MareX Opublikowano 28 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Swojego czasu,już ładny szmat czasu temu, z okazji Dnia Ojca, kochające i ukochane dziecko sprawiło swemu tatusiowi prezent. Leżał on sobie i leżał, aż tatuś postanowił ten prezent wydobyć z opakowania. Taki był przed wyjęciem z pudełka: Tatuś ma już skończone 14 lat i mógłby samemu próbować to poskładać, ale od czego są eksperci i pomocnicy? Mam takiego eksperta, który poskładał już takich zestawów chyba więcej , niż ja polepiłem wszystkich swoich modeli. Zaprosiłem więc go do siebie i przystąpiliśmy do pracy: Po wyjęciu zawartości pudełka, normalnie zwątpiłem! Gdyby nie szczegółowa instrukcja obrazkowa, nie wiedziałbym nawet, jak zacząć tę układankę. Mój ekspert wiedział, a to co dla mnie było nieustannym problemem, dla niego było "banalne" i "łatwizna". Dolne skrzydło już poskładane i początki budowy przodu kadłuba. Po dwóch godzinach tej pracy i instruowaniu dziadka, mój ekspert się znudził i zajął się inną zabawą, a ja mozolnie samemu starałem się dalej budować ten model. Było to dosłownie jak układanie puzli, które to zajęcie uwielbiają "moje dziewczyny", a na co ja nie mam za grosz cierpliwości. Tutaj te "puzle" nawet mi podchodziły, ale co się "ogłówkowałem", to moje... Po trzech, czy czterech wieczorach siedzenia nad tym tematem, dzisiaj osiągnąłem stan końcowy i teraz mój model tak się prezentuje: Jest to typowo "lego-wa" bryła, czyli z umownie płaskimi i gładkimi powierzchniami, ale całośc kształt prawdziwego samolotu w jakimś stopniu oddaje i w sumie , cieszy oko. /Przynajmniej moje i o to chyba darczyni chodziło/. W modelu tym lotki i ster wysokości od drążka w kabinie się ruszają, a śmigło wraz z całym silnikiem też się pięknie obraca. Okazało się, że albo w zestawie producent zapomniał dołożyć kalkomanii ze znakami, albo też senior i junior gdzieś te kalkomanie "zaprzepaścili". Został już jednak nawiązany kontakt z centralą w Danii i obiecali dosłać gratisowo ten komplet. Została też garstka drobniutkich elementów, ale też trzech klocuszków brakowało, co jednak nie wpłynęło na cały wygląd tej zabawki. A było w sumie tych elementów prawie cały tysiąc sztuk! No i jeszcze jedna fotka: W towarzystwie z innym Camelem, kiedyś wvcześniej otrzymanym od tej samej darczyni. Piękny ten Camel, tak generalnie ujmując i chyba trzeba będzie kiedyś sobie ulepić takiego latającego w słusznej skali... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk S. Opublikowano 28 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 No Marku piękne modele,Ty to potrafisz budować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 28 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Nareszcie jakiś KONKRET ! :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janko Opublikowano 28 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Kiedy oblot ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Ja naiwny myślałem oststnio widząc ten model w jednej firmie ale ktoś miał inwencję a to jest zwyczajnie zestaw ... błogosławieni nieświadomi - eh Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 29 Marca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 No, z twierdzeniem, że to zwyczajny zestaw, raczej bym się nie zgodził... Jak dla mnie, był bardzo niezwyczajny. Jako pierwszy, przeze mnie składany, /z pomocą, oczywiście / był wrecz nadzwyczajny. A oblotu raczej nie będzie , bo wnusio kategorycznie zabronił mi rzucania tym modelem /sic!/, co też solennie mu obiecałem... Wiesz, Heniu, że staram się , jak mogę - a raczej - jak mogę, tak się staram... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi