romanov Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Witam serdecznie. Dawno mnie tu nie było ale i u mnie sie wiele zmieniło. Do Szanownych kolegów mam takie zapytanie. Ale najpierw od początku. Przymierzam sie do budowy modelu pływającego a dokładnie holownika Centaur II. Sam model powstanie w skali 1:25 co da nam długość 1212 mm kadłuba. Z budową modelu powinienem sobie poradzić jedyny a w sumie najważniejszy problem to napęd modelu. Nie jest to klasyczny napęd na wałach a tylko jest to napęd tzw. . Z punku technicznego wykonaie takiego napędu jest do wykonania. I teraz najważniejsze z czym mogę mieć problem. Elektronika sterowania napędem. Tutaj jest "pies" pogrzebany. Nie wystarczy tym napędem sterowac w osi kilkadziesiąt stopni. Napęd musi sie obracac o 360 stopni. Myslałem aby wykorzystać serwo windę do szotów i w zasadzie to mogło by zadziałać. Wiadomo że nadajnik by musiał być przerobiony do sterowania tak aby jeden "drążek" sterował jednym napędem a drugi drugim nepędem. Najwiecej problemu to bedzie stworzenie elektroniki tak aby przekrecenie drążka o jaliś kąt spowodowało obrót napędu o tyle samo stopni. Tak więc wydaje mi się że na lini odbiornik - napęd, bedzie trzeba zaprojektować układ który sobie z tym poradzi. Podobnie nadajnik trzeba będzie też zmodyfikować. Zastanawiałem się nad zakupem jakiegos minimum nadajnika 6 kanałowego który będzie wykorzystany tylko i wyłącznie do tego celu. Czy ktos z forumowiczów ma jakis pomysł jak to powinno być wykonane ewentualnie szukam też informacji na temat przebiegów elektrycznych z odbiornika. Byc może będe musiał całość zaprojektować sam ale potrzebuje informację na temat odbiorników jak ukształtowane są impulsy które idą do serwomechanizmów. Z poważaniem Roman K. Poniżej zamieszczam fote holownika
PK999 Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Napęd musi sie obracac o 360 stopni. Myslałem aby wykorzystać serwo windę do szotów i w zasadzie to mogło by zadziałać. Wiadomo że nadajnik by musiał być przerobiony do sterowania tak aby jeden "drążek" sterował jednym napędem a drugi drugim nepędem. Nie wiem jakie siły będą potrzebne ale może wystarczyłoby najprostsze rozwiązanie czyli przekładnia z serwa na oś napędu 1:2. Czy też inna, tak aby uzyskać 360 stopni na wyjściu. Jeśli nie to można wykorzystać elektronikę z serwa i poza silnikiem i przekładnią trzeba tylko potencjometru o takim kącie obrotu jakiego wymaga oś napędu. Co do sygnału sterowania serwa...oj nie chce się szukać...
e-mir Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Opublikowano 5 Kwietnia 2013 Obejrzałem ten filmik i wydaje mi się, że tam to sterowanie azymutalne nie ma ograniczenia co do kąta obrotu. A na pewno nie 360 stopni. Z resztą wydaje się to logiczne: jak skręcisz np. w lewo do oporu (180stopni), czyli cała wstecz i będziesz chciał jeszcze trochę skręcić, to będziesz musiał wrócić napędem w przeciwną stronę o pełny obrót. W czasie takiego powrotnego obrotu trzeba wyłączyć śrubę żeby holownik nie "tańczył". Myślę, że w nadajniku zamiast potencjometru wsadzony jest impulsator (enkoder) a w odbiorniku układ, który zlicza impulsy i zamienia je na ruch osi. Może znajdziesz coś na ten temat w czeluściach internetu. Łodzie to nie moja bajka. Poczytałem trochę na tej niemieckiej stronie jak on to zrobił. Zastosował wieloobrotowy potencjometr! Oczywiście ogranicza to liczbę pełnych obrotów ale na pewno wystarczy. W każdym razie nie ma martwego punktu. Rozwiązuje to też problem gubienia impulsów i pozycjonowania steru. Jest to do wykonania!
Radosny Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Opublikowano 6 Kwietnia 2013 to chyba troszkę bardziej skomplikowany układ. Jednak z chęcią będę się przyglądał jak postępuje rozwiązywanie tego napędu;)
romanov Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Autor Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Witam Serdecznie dziekuję za zainteresowane sie moim tematem. Szukałem w sieci sporo ale znajduje tylko strony komercyjne a jedna z ciekawszych to bedzie http://www.rc-schottel.ch/. Tylko że po niemiecku cięzko mi coś załapać ale tutaj widac że koleś robi całą elektronike do tego włącznie z serwami. Osobiście zastanawiałem się czy do obracania nie użyc silnika krokowego. Wydaję sie być w miarę precyzyjnym a i wymiarowo nie będzie to wielkie. Na tej stronie widac że po złożeniu elektroniki jest ona kalibrowana tak że na pulpicie obrót o 45 stopni powoduje o tyle samo obrót całej gondoli napedowej. Być może ktoś bedzie bystrzejszy i doszuka sie wiecej na tej stronie. Pozdrawiam Roman Kraska
e-mir Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Silnik krokowy ma swoje zalety ale i wady. Jeżeli chciałbyś skręcać napędem bezpośrednio za pomocą takiego silnika, bez przekładni samohamownej, to musisz pamiętać, że silnik pobiera nominalny prąd nawet podczas bezruchu. Jak odłączysz zasilanie to go wyluzujesz. Silnik wymaga odpowiedniego sterownika. Przyszła mi do głowy też taka myśl: może zamiast przerabiać nadajnik wystarczy zrobić moduł sterujący z własnym koderem i podłączyć do aparatury przez złącze trener-uczeń?
PK999 Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Opublikowano 6 Kwietnia 2013 Silnik krokowy ma swoje zalety ale i wady...musisz pamiętać, że silnik pobiera nominalny prąd nawet podczas bezruchu. Do tego przy włączeniu staje w pozycji losowej i trzeba za każdym razem bo "bazować" ustawiając punkt zerowy silnika i gałki w nadajniku. Jak dla mnie najprostsze będzie zastosowanie zwykłego serwa zmodyfikowanego według potrzeb.
romanov Opublikowano 24 Kwietnia 2013 Autor Opublikowano 24 Kwietnia 2013 Witam Dziekuję serdecznie za szybkie odpisy. A więc użycie silnika krokowego odpada. Więc trzeba bedzie pomyśleć innym torem . Zastosowanie serwa windy, być może to bedzie dobra droga. Ale nadal trzeba bedzie zrobić elektronikę która będzie w stanie tak jak na filmie pozycjonować polożenie drążka i to zapamiętać.
Rekomendowane odpowiedzi