tikicaca Opublikowano 28 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2007 Zgodze sie z Borysem. Laminatowy kadlub to jedno twardsze lądowanie i trzy wieczory roboty jak nic, a i trzeba sie dobrze przylozyc zeby to wygladalo jak wczesniej. Zywice sa szkodliwe, nie mowie juz o pyle przy szlifowaniu, a i jeszcze dochodzi lakierowanie. Osobiscie wole modele konstrukcyjne ewentualnie wzmacniane kompozytem. Dla mnie modele cało laminatowe to takie troche jednorazowki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 28 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2007 W obronie laminatów tylko powiem, że odwzorowanie lini podziałowych, nitów itd. wychodzi bardzo lekko w porównaniu do konstrukcyjnych. Tak czy inaczej laminaty są dużo wytrzymalsze od konstrukcji w tej samej wadze, ale wymagają dużo więcej wiedzy i zaawansowanej technologii. Błędy widać naprawdę często nawet u uznanych producentów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alchemique Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 Wracajac do tematu Ravena - temat na rc-network - opis budowy tego modelu (skrzydla w wersji styro+balsa) - mam nadzieje ze sie przyda i cos pomoze. A tak poza tym to fajny modelik sie kroi Zycze powodzenia w budowie i udanych lotow! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kruszmen Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 Wytrzymałość modeli laminatowych w dużej mierze zależy do materiałów stosowanych przy ich budowie. Można oszczędzać na tkaninach, żywicach itp, no ale to niestety przekłada się na jakość ;/ . Ja od 3 sezonów latam modelami WISTMODELA (full laminat) najstarszy ma już nalatane ok 500 godzin i pomimo tego że już nie jedno przeżył nigdy nie musiałem naprawiać wyrwanego podwozia, wgnieceń itp. Niestety modele produkowane masowo jak np: TS-Composite, C-arf i inne azjatyckie wynalazki są bardzo podatne na uszkodzenia i przez to niektórzy wysnuwają pochopne wnioski o modelach kompozytowych. To prawda że są trudniejsze w naprawie, ale dobrze przemyślana pod względem materiałów i spraw wytrzymałościowych konstrukcja laminatowa potrafi znieść dużo więcej niż klasyczna drewniana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkarll Opublikowano 17 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Wytrzymałość modeli laminatowych w dużej mierze zależy do materiałów stosowanych przy ich budowie. Można oszczędzać na tkaninach, żywicach itp, no ale to niestety przekłada się na jakość ;/ . Ja od 3 sezonów latam modelami WISTMODELA (full laminat) najstarszy ma już nalatane ok 500 godzin i pomimo tego że już nie jedno przeżył nigdy nie musiałem naprawiać wyrwanego podwozia, wgnieceń itp. nie bardzo wiem co przez to chciałeś powiedzieć czy modele z WISTMODEL są tak wytrzymałe że nie ma możliwości wyrawnia podwozia czy zrobienia wgniecenia nawet przez niewprawnego modelarza ( bo i tacy czytają to forum) czy mimo dużego nalotu poprostu miałeś szczęście i nie spotkała cie żadna niespodzianka , np wycięcie silnik i przymusowe lądowanie poza lotniskiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 17 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 dobrze przemyślana pod względem materiałów i spraw wytrzymałościowych konstrukcja laminatowa potrafi znieść dużo więcej niż klasyczna drewniana. drewno ma jeden plus wzgledem kompozytu - nie wystepuje w nim zjawisko zmeczenia materialu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skazoo Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Zmęczenie materiału nie zależy od materiału tylko jak on pracuje, drewno też ulega temu zjawisku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kostek Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 czy modele z WISTMODEL Musisz sam zobaczyć , ręczę ze wykonanie Ci się spodoba .I to bardzo. Mocowanie podwozia możesz zobaczyć tutaj: http://www.f3a.com.pl/ Klikni jak to zrobić i podwozia.Przykręcone jedną małą śrubką . Wygląda trochę inaczej niż seryjna produkcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kruszmen Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 czy mimo dużego nalotu poprostu miałeś szczęście i nie spotkała cie żadna niespodzianka , np wycięcie silnik i przymusowe lądowanie poza lotniskiem Lądowania awaryjne zdarzały mi się wiele razy, często na zaoranym polu lub zbożu (figle YS-a ) Ale jak dotąd jeszcze nigdy nie uszkodziłem mocowania podwozia lub maski silnika. Jak coś pójdzie nie tak trzeba przejść się po model oczyścić z ziemi lub innego badziewia (raz lądowałem awaryjnie na polu pełnym obornika :roll: ) i można latać dalej.drewno ma jeden plus wzgledem kompozytu - nie wystepuje w nim zjawisko zmeczenia materialu Ciekawa teoria :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekf3a Opublikowano 20 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2008 Musze się podpisać pod posta Kruszmena. Ja takze latam F3A modelem WISTMODELU- Vivatem 3. Mogę ręką poręczyć za obliczenia dokonane przy projektowaniu Vivatów i Prestigy. Miałem 2 przypadki, w ktorych przy modelu konstrukcyjnym mialbym do wymiany maske silnika oraz polowe kadluba przy podwoziu. Kiedys przy "top start'cie" odbiornik zrobił mi mały psikus i "walnął" po wysokosci. Z wysokosci ok 2m model uderzyl w BETON pod katem ok 45 stopni. Podwoziu ani masce nic sie nie stało. Podwozie zrobilo się DOSŁOWNIE płaskie i wrocilo do poprzedniego kształtu. Drugi przypadek to ladowanie w polu. Mały psikus silnika przy wznoszeniu zaraz po miedzyladowaniu. Obcial i nie zdazylem zrobic nawrotu, musialem ladowac w orance. Ucierpiala tylko jedna golen podwozia, ale nawet po tym dało sie na niej latac po okljeniu ją tasma z rowingiem szklanym. Golen wygięła sie do tyłu i laminat się rozwarstwil, natomiast z kadłub zupelnie nic sie nie stało:) P.S Kruszmen, czym teraz latasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkarll Opublikowano 20 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2008 P.S Kruszmen, czym teraz latasz? Chciałem tylko przypomnieć że jest to temat Boogiego - relacja z budowy Ravena Kruszmen możesz zamieścić swoje modele z krótkim opisem w dziale Moje modele Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kruszmen Opublikowano 20 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2008 tak też około łikendu uczynię coby bałaganu nie było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 8 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Dlugo nic sie nie dzialo. Lecz juz mam zdecydowana wiekszosc wyposazenia. Silnik, ktory juz lezy u mnie to DA 50. Lada dzien bede zamawial wydech Zimmermanna. Nie wiem tylko, co dac za krociec. Podobaja mi sie te gietkie Krumscheidta, lecz podobno nie sa sprzedawane oddzielnie i trzeba zamawiac razem z tlumikiem. Zasilanie wciaz stoi pod znakiem zapytania. Chce model zrobic w miare lekko i myslalem o http://shop.rc-electronic.com/e-vendo.php?shop=k_emcotec_e&SessionId=1898x05f4fee6e1d8fb786dd7ab0c6ae82988 i do tego dwa pakiety fromeco typu lifepo4 2s 1200. Taki sam pakiet do zaplonu. Na flying giants dowiedzialem sie, ze moge wykonac do 6 lotow na takim zestawie. A naladowac je mozna jednak dosc szybko. Budowa modelu powoli posuwa sie do przodu. Mam nadzieje, ze model dzisiaj stanie juz na kolach. P.S. Swoja droga Airtrade opanowal w pelni moja okolice. Sa juz 3xRaven 2.0m, 2x raven fun 2,2m i jeden Raven 2,7m. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwijatkowski Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 He he a ja dzisiaj postawilem wlasne na kolach Ravena 2,0 :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kostek Opublikowano 9 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2008 Chce model zrobic w miare lekko i myslalem o Koniecznie chcesz wydać dużo kasy na model?Uzasadnij konieczność stosowania takiego zasilania .Według mnie jeden pakiet 123 - 2600mAh na radio i Sanio Enelop 2000 na zapłon. Edit. Oczywiście akumulatory bez żadnego stabilizatora , bezpośrednio do radia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 9 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2008 Redundancja systemu. Moze jest to troche kosztowniejsze rozwiazanie, ale ja lubie miec zdwojone systemy. Wiem, ze koszt jest wiekszy (chociaz samych pakietow niekoniecznie- 1200 kosztuja 19 dolarow, a 2400 bodajze 38-39). Do tego dochodzi koszt wylacznikow. Na zaplon myslalem jednak o a123, ze wzgledu na bezpieczne szybkie ladowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 9 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2008 Zdecydowanie A123 dwa ogniwa, zero stabilizatorów nie ma co się zepsuć, nie siadają jak serwa szarpną dużo prądu jak NiMh, szybko można je ładować. Doładowywanie po locie - musisz choć chwilkę odpoczać przed następnym lotem. :wink: Większość kraks dużych modeli jest przez "niewydolność" prądu, pomijając błędy pilotażu. A znając życie będziesz chciał trochę sterami "powalczyć" i jak "zabraknie Ci siły" na serwach to robi się nie ciekawie. A na A123 jest naprawdę inne latanie. A koszty są porównywalne i wcale masowo nie wychodzą źle. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kostek Opublikowano 9 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2008 Redundancja , no tak , to wiele wyjaśnia . Jedno mądre , mało znane słowo i po kłopocie Nie rozumiem tylko dlaczego walczyć z niezawodnością w miejscu które jest dość pewne. Redundować pilota/ mechanika to byłoby dopiero coś.Radio , przydało by się bardzo. Baterie , wystarczy ładować i kontrolować . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 25 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2008 Model juz praktycznie gotowy. Dzisiaj odbylo sie pierwsze odpalenie. Chodzi rewelacyjnie, aczkolwiek troche sie napracowalismy przy odpalaniu. Brakuje jeszcze drugiego popychacza od lotek oraz pewniejszego zamocowania zbiornika, a poza tym kosmetycznych spraw. Fotki po oblocie pewnie, mimo, ze przesadny nie jestem. Ostateczna konfiguracja: -Silnik DA 50 z tlumikiem Zimmermanna. -serwa 4x945MG, na kierunek 5955, na gaz 5245, -zasilanie zaplonu to wylacznik EMCOTECa plus LI-FE Fromeco 2s 1200, -do zasilania serw i odbiornika 2x powyzsze, -Kill switch firmy Smart Fly (fajnie sie gasi silnik z nadajnika), -odbiornik 149DP, -dzwignie do serw firmy SWB 1,25"- niestety za krotkie. musze wymienic na dluzsze, zeby miec duuuuuze wychylenia , Z powyzszym wyposazeniem, model calkowicie bialy wazyl dzisiaj na wadze 7002g, do tego doszly 3 przedluzki i popychacz, wiec sadze, ze nie przekroczy 7100g, co uwazam za niezly wynik. Oblot w sobote, o ile pogoda pozwoli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkarll Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 o ile jest pomalowany to waga naprawde dobra , tylko te skrzydła ze skrzydłami ravenowymi chyba raczej niewiele mają wspólnego , przypominają raczej extre Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.