Callab Opublikowano 27 Grudnia 2007 Opublikowano 27 Grudnia 2007 Witam! Z góry przepraszam za przydługawy wstęp, ale 15 lat pracy wymaga odpowiedniego komentarza! :-) Można przewinąć - pod tekstem jest obrazek :-) Jakieś 15 lat temu wpadło mi w ręce parę złotych, które postanowiłem przeznaczyć na aparaturę do zdalnego sterowania Hitech Ranger II. Wtedy już można było ją kupić bez zezwolenia, które jeszcze parę lat wcześniej było wymagane w naszym kraju. Poza aparaturą zakupiłem silnik samozapłonowy MARS 3, trochę listewek, sklejkę, papier japoński i ochoczo zabrałem się za budowę modelu, według planów z Modelarza, którego znalazłem w archiwum gazet modelarskich mojego ojca. Powstał szkielet kadłuba, statecznik poziomy i ... nastąpiła dłuższa przerwa. Trzeba było skończyć studia, ożenić się, zmienić dwa razy mieszkanie i z rozpoczętego projekty zostały tylko resztki materiałów, aparatura i silnik. A że nie lubię niedokończonych zadań, już po jakichś 12 latach postanowiłem doprowadzić budowę do końca. Ściągnąłem z internetu plan, ten poprzedni gdzieś przepadł, zakupiłem nowy zestaw listewek, nowy silnik (samozapłonowy postanowiłem odłożyć do szuflady) i ... po trzech latach intensywnej pracy ;-) mojemu Wicherkowi brakuje już tylko koloru (postanowiłem pomalować spray'em zamiast barwić papier) i szyb w oknach :-) No cóż, brak czasu, miejsca i ... takie tam. Nie śpieszyło mi się zbytnio. Model chciałem zbudować jak najbardziej zbliżony do oryginalnego projektu - taki kaprys. Kiedyś o tym opowiem ;-) . Nawet zawiasy zrobiłem z taśmy płóciennej. Wprowadziłem tylko małe modyfikacje: - Stateczniki wykonałem jako płaską ramę oklejoną balsą - Zmieniłem kształt okien - te oryginalne, wynikające z kształtu przedniej części kadłuba, jakoś mnie rażą - silnik zamontowałem świecą w górę - stwierdziłem, że tak mi będzie łatwiej. - podwozie zrobiłem z blachy zamiast z prętów - Zmniejszyłem wznios Z tego Wicherka, który zacząłem budować 15 lat temu zostały serwa i papier japoński, który wykorzystałem na pokrycie statecznika poziomego. Tak więc mogę powiedzieć, że to właśnie ten model dokończyłem teraz :-) Papieru japońskiego został mi w zasadzie cały zapas z przed 15 lat, ale okazał się kiepskiej jakości. Pokryłem nawet nim skrzydła, ale musiałem zerwać i pokrywać od nowa, nowozakupionym papierem. No i trzymajcie za mnie kciuki! Jakoś tak na wiosnę na pewno go dokończę. Wtedy będę wolny! ;-) Gdybym jednak nie zgłosił na forum, w rozsądnym terminie, zakończenia pracy i oblotu to, proszę, dajcie mi mobilizującego kopniaka! No a teraz jak to wygląda dzisiaj: Jeszcze kilka pokazujących jak wyglądał rok temu wrzuciłem na stronę: Wicherek 25RC
mammuth Opublikowano 27 Grudnia 2007 Opublikowano 27 Grudnia 2007 Z góry przepraszam za przydługawy wstęp, ale 15 lat pracy wymaga odpowiedniego komentarza! Ja zawsze powtarzam, ze modelarstwo jest dla cierpliwych. No i trzymajcie za mnie kciuki! Jakoś tak na wiosnę na pewno go dokończę. Wtedy będę wolny! Nie spiesz sie !!! co nagle to po diable :mrgreen:
karlem Opublikowano 27 Grudnia 2007 Opublikowano 27 Grudnia 2007 ...no dobra, potrzymam te kciuki - będzie wytłumaczenie lenistwa :wink:
lukas Opublikowano 27 Grudnia 2007 Opublikowano 27 Grudnia 2007 Ja równiez trzymam.A tak w ogóle to ładny wicherek Chciał bym żeby mój tez był taki ładny.Ale pożyjemy, zobaczymy. ;D
Jacqubes Opublikowano 27 Grudnia 2007 Opublikowano 27 Grudnia 2007 Tylko ja bym radził poćwiczyć przed startem. Szkoda byłoby rozbić model budowany przez 15lat
Callab Opublikowano 31 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 31 Grudnia 2007 Dziękuję za miłe słowa :-) Myślę, że pora dorzucić kolejny kamyczek do Wicherkowego ogródka ;-) Mianowicie postanowiłem wyważyć model. Mam gdzieś trochę ołowiu i parę pomysłów jak to zrobić, ale chciałbym się Was poradzić w tej kwestii. Na razie pomysł mam taki, żeby z ołowiu odlać dwie płaskie sztabki, przykleić od wewnątrz, pod silnikiem, do bocznych ścianek i dodatkowo złapać je wkrętami wkręconymi od zewnątrz kadłuba. Muszę tego dołożyć ok. 350 gram.
motyl Opublikowano 31 Grudnia 2007 Opublikowano 31 Grudnia 2007 sztabki przykręć do śrub mocujących silnik do łoża to chyba najrozsądniejsze miejsce najdalej wysunięte do przodu.
karlem Opublikowano 31 Grudnia 2007 Opublikowano 31 Grudnia 2007 ...jeśli możesz, to przesuń maksymalnie do przodu silnik. 35dag ołowiu na pysku to sporo PS. Może stateczniki zbyt pancerne? Pomyśl ew. nad lżejszymi (kratownica z balsy)
Callab Opublikowano 1 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 1 Stycznia 2008 ...35dag ołowiu na pysku to sporo Też mnie niepokoi ten ciężar. Ile powinien ważyć taki Wicherek? Mój będzie ważył, z tym balastem, ok. 1,7kg. Podane jest, że bez wyposażenia powinien ważyć ok. 1 kg. Pożyczę wagę i to sprawdzę, ale z moich obliczeń wynika że właśnie tyle waży. Ponieważ odbiornik z pakietem jest na pewno dużo lżejszy, niż to przewidział autor projektu w latach 60-tych, czyli model sumarycznie powinien być lżejszy, to liczę na to, że 1,7 kg mieści się w założeniach. Jeżeli nie, to będę poprawiał. No i faktycznie statecznik poziomy mi bruździ ;-) Bez niego model jest idealnie wyważony.
hubert_tata Opublikowano 1 Stycznia 2008 Opublikowano 1 Stycznia 2008 Balast to ostateczność. Odchudź ogon, daj silnik do przodu, skrzydło do tyłu i powinno się udać.
rafix Opublikowano 2 Stycznia 2008 Opublikowano 2 Stycznia 2008 Pakiet zasilania, nawet podwozie jak da rade
levy Opublikowano 2 Stycznia 2008 Opublikowano 2 Stycznia 2008 nie chce psuc nikomu humoru ale czy ten papier na skrzydlach/kadlubie nie rozleci sie "sam" po pierwszym locie od oleju z silnika ?
Wieczu Opublikowano 2 Stycznia 2008 Opublikowano 2 Stycznia 2008 Kiedys niebylo folii i japonka wytrzymywala wszystko. A skoro ona ma 15lat to niejest to podrobka japonki z modelszpan czy jakos tak.... tylko jest to prawdziwa japonka. Odpowiednio wylakierowana i naciagnieta moze sluzyc dlugo dlugo Twoj model jest najlepszym przykladem ze nietrzeba sie spieszyc Wszystko idealnie Pozdrawiam
danylotnik Opublikowano 2 Stycznia 2008 Opublikowano 2 Stycznia 2008 Papieru japońskiego został mi w zasadzie cały zapas z przed 15 lat, ale okazał się kiepskiej jakości. Pokryłem nawet nim skrzydła, ale musiałem zerwać i pokrywać od nowa, nowozakupionym papierem. Wieczu, Proponuje czytać bardziej dokładnie,papier jest z "dzisiejszych czasów"
Callab Opublikowano 3 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 3 Stycznia 2008 Pakiet zasilania, nawet podwozie jak da rade I to jest strzał w dziesiątkę :-) Prawdę mówiąc miałem akumulatory właśnie wcisnąć pod silnik, tylko o tym zapomniałem :roll: Co do zmiany innych parametrów geometrycznych (przesuwanie płata, podwozia, itp.) to nie ma mowy! W końcu to model o idealnych proporcjach :-D nie chce psuc nikomu humoru ale czy ten papier na skrzydlach/kadlubie nie rozleci sie "sam" po pierwszym locie od oleju z silnika ? Robiłem testy "paliwoodporności" maczając polakierowany kawałek płata, zrobiony specjalnie w celach testowych, w paliwie i nic go nie rusza! Tak, że mam nadzieję, że się rozleci dopiero po drugim locie ;-)
Wieczu Opublikowano 3 Stycznia 2008 Opublikowano 3 Stycznia 2008 danylotnik Jakieś 15 lat temu wpadło mi w ręce parę złotych, które postanowiłem przeznaczyć na aparaturę do zdalnego sterowania Hitech Ranger II. Wtedy już można było ją kupić bez zezwolenia, które jeszcze parę lat wcześniej było wymagane w naszym kraju. Poza aparaturą zakupiłem silnik samozapłonowy MARS 3, trochę listewek, sklejkę, papier japoński i ochoczo zabrałem się za budowę modelu, według planów z Modelarza, którego znalazłem w archiwum gazet modelarskich mojego ojca. Callab, nie rozleci sie nawet po 100 locie (od paliwa oczywiście).
AGG Opublikowano 3 Stycznia 2008 Opublikowano 3 Stycznia 2008 W Legnicy mam takich znajomych którzy wciąż mają modele oklejone papierem japońskim i tylko podczas transportu potrafi się on uszkodzić. Dobrze położony i zagruntowany jakąś chemią (nie wiem dokładnie czym Oni to robią) jest naprawdę mocny (mowa oczywiście o spalinie).
Callab Opublikowano 6 Maja 2008 Autor Opublikowano 6 Maja 2008 Witam po dłuższej nieobecności! Przyszła wiosna więc Wicherek zakwitł :-) Teraz wygląda tak jak na zdjęciach poniżej. Zasadniczo jest już gotowy. Wystarczy tylko dołożyć balast na dziób, podłączyć zasilanie i ... w górę! :-) Muszę się przyznać, że jeszcze raz (trzeci!) pokrywałem skrzydła. Po drugim oklejeniu wygięły się w górę - pewnie za krótko sezonowane. Ponieważ wygięcie było stosunkowo nieduże i symetryczne, stwierdziłem, że nie będę poprawiał. Najwyżej model będzie bardziej stateczny w locie. Pomalowałem ładnie skrzydła na niebiesko i zadowolony odstawiłem model na półkę. Ponieważ każdy modelarz (chyba) nie lubi niedoróbek, wygięcie skrzydeł strasznie mnie męczyło. Nie mogłem tego tak zostawić! Postanowiłem, że trzeci raz pokryję barwionym papierem, żeby nie bawić się w malowanie. Przy okazji dołożyłem przekładki międzydźwigarowe - pewnie niepotrzebnie. Teraz żałuję, że całego modelu nie pokryłem barwionym papierem. Myślę, że w połowie maja będzie oblot.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.