Skocz do zawartości

Początki z motoszybowcem ORION 170cm


bont

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jeszcze raz bo jestem całkiem świeży na forum.

Chciałbym się pochwalić swoim pierwszym modelem jak i opisać historie swoich początków.

 

A wieć starając się słuchać rad starszych i doświadczony modelarzy oraz porad sprzedawcy zakupiłem motoszybowiec nazwany przez producenta jako orion chociaż przypuszczam że faktyczna nazwa tej konstrukcji jest inna. Rozpiętośc 170cm waga z osprzętem 800gr.

post-13403-0-42305700-1382206210.jpg

 

Mimo rad i porad emocje wzieły góre i po nieudanym zakupie przez internet i długim oczekiwaniu na kabel do podłączenia aparatury do symulatora postanowiłem spróbować sił na żywo.

Zakończyło się to 5 sekundowym lotem pionowym w gore i dół. Efekt, mój model stracił przód, oraz połamał śmigło :(

Jednak że pianka EPP lubi się kleić a i śmigło w zapasie już było, już na drugi dzień model był gotowy do drugiej próby. Postanowiłem jednak tym razem opanować emocje i cierpliwie czekać na kabel i potrenować w wirtualu.

Nauka na symulatorze nie poszła w las i po dwóch tyg. stwierdziłem że jestem gotowy do lotu.

 

Jak radził sprzedawca spróbowałem najpierw rzut bez załączania silnika, jednak szybko stwierdziłem że nieudane spotkania z ziemią szybko niszczą model a ja przecież chce latać. Załączyłem więc silnik i cheja w powietrze. Walka z utrzymaniem modelu w powietrzu była ciężka, model chodził na wszystkie strony, nie potrafiłem spokojnie lecieć w poziomie. Model sam zadzierał nosa do tego skręcał itp. Lekcja skończyła się na połamanym drugim smigle :(

 

Trzecie podejście było zdecydowanie bardziej udane, uparłem się że tym razem najpierw poćwiczę szybowanie bez silnika na niskiej wysokości i wyczuje model jak radził sprzedawca, spróbuje wytrymować stery itp. bez przejmowania się z nieudanych lądowań.

Był to strzał w dziesiątkę i już po pół godzinie biegania po łące byłem gotowy na włączenie napędu :)

Lot – lekkie wzniesienie- pierwszy zakręt i leci.

Emocje jakie mi towarzyszly byłe naprawdę mega.

 

Także na koniec chciałem przekazać tym co zaczynają a przez przypadek natrafią na mojego posta, SŁUCHAJCIE SIĘ DOŚWIADCZONYCH I NIE DAJCIE PONIESĆ SIĘ EMOCJOM. To niestety kosztuje :(

 

Dziś druga próba już latania, miejsce to samo i wydawało się że wiatru nie ma chociaż coś tam czasem zawiało.

Model był strasznie niestabilny kiwał się, nie chciał lecieć spokoje jak by ktoś szarpał sterem, pomyślałem że może problemy z łącznością bo póki co mam zwykłe alkaliny w nadajniku, próba na ziemi i wszystko ok , z odległości ok 150 m wszystko chodziło płynnie. Co mogło być powodem takiego zachowania. Czy mógł przeszkadzać mi wiatr którego przy ziemi nie było czuć ? (sterowałem stoją opodal lasu)

 

Przy okazji jakie są objawy słabych baterii w nadajniku i jak często należało by je wymieniać ewentualnie ładować ?

I tutaj jeszcze pare zdjec mojego cuda.

post-13403-0-15473000-1382206361.jpg

post-13403-0-05999000-1382206379.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Wiatr potrafi broić tym bardziej gdy już drzewa nie osłaniają :D, ale poważnie to bym sprawdził wychylenia sterów czy aby nie za duże a to może być przyczyną nerwowości podczas lotu.

do akumulatora to dopasuj do apki lipolka i będzie po kłopocie , zwykłe alkaiczne będziesz musiał co chwilę ładować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze żyje cały czas my tego nie widzimy i nie raz tam gdzie stoimy może być cisza a dziesięć metrów dalej będzie się działo że hej. Jak by nie było tych zjawisk atmosferycznych to nie latali byśmy w termice i na żaglu szybowcami. Dobrze, że tą przygodę zaczęłaś od motoszybowca, polecam dużo lataj w różnych warunkach atmosferycznych wiatr i zjawiska termiczne nie są straszne jak się je zrozumie i zacznie wyczuwać będzie potężna frajda:)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki bardzo za aktywnośc w temacie, własnie na to liczyłem. Póki co jestem zielony w temacie i bardzo chętnie wysłucham rad bardziej doświadczonych.

Tak, od razu przy zakupie zaznaczyłem że chce coś łatwego w pilotarzu i powolnego i tak wszyscy doradzali by zacząć od motoszybowca.

Też mysle że to był dobry wybór bo już latam a nie poświęciłem nauce aż tak wiele czasu.

Więc co do niestabilnego lotu tego myszkowania to mam obwiniać wiatr? no bo dzień wcześniej wszystko było ok, latało sie super.

No a co z tymi bateriami w nadajniku? jak dlugo moge na nich latać, nie chciał bym pewnego razu stracic zasięgu :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popraw tytuł, bo tak duży chyba ten model nie jest :P. A baterii nie ładuj. Napisałeś, że masz zwykłe alkaliczne. Tych baterii nie wolno ładować, są jednorazowe. Większość nadajników ma zabezpieczenie i alarmuje kiedy się rozładują (z zapasem czasu na lądowanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taką aparature mam

post-13403-0-46896600-1382279374.jpg

nie wiem dokładnie co to. Kupilem to wszystko w zestawie.

Tak baterie mam zwykłe alkaliczne i nie mam zamiaru ich ladować, szpachla pewnie źle doczytal proponując ładowanie.

Z pewnością w przyszłości zakupie jakieś akumulatorki ale póki co nie wiem jak długo moge bez obaw latać na tych co mam i kiedy wymienić.

 

Co do aparatury jeszcze, to jest to niższa pólka bo cały zestaw kosztował troche ponad 500zł ale chyba nie jest najgorsza bo posiada rewersy, wejście pod kabel do symulatora oraz wejście do ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no faktycznie, wystarczyło sie przyjrzeć :) ale dzięki za pomoc.

A co powiecie o tej aparaturze jest to coś znośnego czy czy może zawodzić. Bo jak w temacie wyżej pisałem mialem wczoraj dziwne objawy zachowania sie modelu, myszkował na wszystkie strony, mógł to być powód jakiś problemow z elektroniką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuje pomocy w temacie ladowarki.

Moja ładowarka którą kupiłem w zestwaie takie coś takiedo tylko z inną etykietą

post-13403-0-75762500-1382720533.jpg

niestety ale bardzo szybko sie zepsuła, (przez przeźroczystą obudowe widac że jakiś element sie spalił) pójdzie do reklamacji ale zanim wróci potrzebuje coś do ładowana tym bardziej że pakiet leży obecnie pusty.

I teraz pytanie do was czy warto kupić taką samą koszt ok 40 zł czy jak już to dołożyć i kupić coś lepszego np.

post-13403-0-90290900-1382720712_thumb.jpg koszt już ok 120 zł

mam z tego powodu spory dylemat a sprawa raczej nie cierpiąca zwłoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

powoli zaczynam już panować nad modelem. Ostatnio próbowałem trochę poszybować i wyczuć model. I problem jaki zaobserwowałem z modelem to to że na silniku zadziera dzioba, zaś bez wydaje mi się że za bardzo opada. tak czy siak muszę kontrować sterem wysokości. Jak opisywałem wyżej zaraz na początku miałem poważny wypadek (odpadł przód) posklejałem wszystko ładnie i pod prostowałem na ciepło, kadłub wydaje sie być prosty ale może jednak coś sie zmieniło. Silnik zamontowany przez producenta ma wyraźny skłon w jedną stronę. Środek ciężkości wydaje mi sie ok, próbowałem już przesuwać baterię do przodu do tyłu na ile pozwala miejsce ale nie zauważyłem wyraźnej zmiany. Pomóżcie jak moge skalibrować model bo z tego co czytam tutaj na forum to taki motoszybowiec powinien latać sam. Co mam sprawdzić? Postaram sie na czasie dodać jakieś zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstrukcja coś jak mój EasyGlider od Multiplexa i ponoć tak ma być, przynajmniej taką informację dostałem od znawców tematu. Przy pełnym gwizdku będzie zadzierał, można to korygować pochylając oś silnika w dół. Co do opadania, EG ma tak samo i tak ma być bo inaczej Ci wytraci prędkość szybko, przepadnie, nabierze prędkości i tak w kółko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Radek, no to już mam jakiś trop. Tak przeszło mi przez myśl że może to tak już ma ten typ, na ok 50-60 % gazu daje sie równomiernie wznosić pod kątem ok 30 stopni więc tak źle nie jest ale mimo wszyszystko trzeba uważać żeby zbyt do góry nie poszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wydarzył mi sie kolejny wypadek. Po części z mojej a po części nie mojej winy. Wykorzystując każdą okazje kiedy jesienna pogoda pozwalała jeszcze na loty, zauważywszy że wiatr ustał a chmury ładnie sie rozeszły, popędziłem ostatnią godzinę przed zmrokiem spędzić w powietrzu. Przy ziemi nawet trawka nie drgnęła, wypuściłem model i pędzę do góry, na wysokości ok 50-60 metrów jak nie dmuchnie nie wiadomo skąd, (przy ziemi cały czas spokój) model porwało jak szmata, próbowałem opanować sytuacje do momętu kiedy skrzydła złożyły sie jak u motyla :( Złamały sie oba bagnety łączące skrzydła. I tutaj po części była moja wina bo grubszy bagnet, właściwie rurka węglowa była już uszkodzona i spękana :( Próbowałem jeszcze w miarę możliwości sterować ogonem żeby lecące szczątki jakiś jak najłagodniej spadły na ziemie ale średnio było to możliwe :(

Efekt jak na dołączonym zdjeciu :(

post-13403-0-97815000-1384443117.jpg

post-13403-0-59815100-1384443126.jpg

Bede jeszcze próbował posklejać to co zostało z kadłuba ale jak i czy bedzie to latać to stoi pod wielkim zapytaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.