Skocz do zawartości

Początek czyli koniec. 10-lecie mojego RC.


Ładziak

Rekomendowane odpowiedzi

Panie, Panowie, Koleżanki i Koledzy,

Dokładnie 10 lat temu wykonałem pierwszy lot modelem zdalnie sterowanym (brawa).

 

Biorąc pod uwagę, że modelarstwem zajmowałem się "od zawsze", choć w różnej formie i z różną intensywnością, to kontakt z RC nastąpił w moim przypadku późno, ale takie były czasy. Inna dostępność, inne ceny i wreszcie inne priorytety, ale i tak już ćwierć życia spędziłem z nadajnikiem pod ręką.

 

Wbrew ogólnie przyjętym zasadom latanie zacząłem nie od trenerka, a od akrobacika, w dodatku nie tracąc czasu na jakieś symulatory. Da się? Da. No ale choć loty z grubsza udały się, to natychmiast zaprzyjaźniłem się z symulatorem, a kolekcję modeli powiększyłem o trenerka i od tej pory każdemu radzę podobnie.

 

Niektórzy mogą nie wierzyć, ale wtedy nie było jeszcze Youtuba! Popularne "bez filmu się nie liczy" nie miało wiec zastosowania. Tym niemniej film mam i po 10 latach nadrabiam tę zaległość. Jakość jest jaka jest, bo aparaty też nie nagrywały full HD, a nawet zwykłe VGA było rzadkością. Niniejszym zapraszam na pokaz premierowy (znowu brawa).

 

http://www.youtube.com/watch?v=7EDtvaCV-z8

 

Z filmu wyciąłem ok. minutowy środkowy fragment, gdzie moje szczęście zamiast modelu zaczęło nagrywać mnie. Klasyka gatunku: chodzenie za modelem oraz skupienie połączone z zestawem dziwnych min i póz. Naprawdę nieciekawy widok ;)

Jednocześnie oświadczam, że syreny, które słychać w tle, nie są spowodowane strachem okolicznych mieszkańców przed moimi lotniczymi popisami. Alarm został wywołany jakimś pożarem.

 

Wracając do rzeczy, których wtedy nie było, to nie było też Facebooka i platform blogowych, a fora raczkowały, więc żeby podzielić się moimi "osiągnięciami” założyłem prostą stronkę http://fatbit.pl/rc/ i przejęty nowymi doświadczeniami i wrażeniami zamieszczałem tam wpisy. Potem pojawiły się nawet recenzje sprzętu modelarskiego, który dostawałem do testów od sklepów i producentów.

 

Sprawę "początku" z tytułu niniejszego wpisu mamy załatwioną i w tym momencie płynnie przechodzimy do zagadkowego "końca".  Otóż, po tylu latach od powstania moja strona ma archaiczną budowę, a wpisy zamieszczam tam coraz rzadziej. Mamy dużo for tematycznych, świetnych portali o modelarstwie, blogów oraz platform społecznościowych, więc moja strona traci rację bytu. Ale przede wszystkim po prostu już mi się nie chce. Oficjalnie kończę więc jej aktualizację.

 

Lojalnie ostrzegam: z modelarstwem nie kończę! :D

 

Wasz oddany Ładziak

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na pierwszy raz szło Ci całkiem nieźle. :) Heh żałuję, że ja nie pomyślałem, aby udokumentować lot mojej pierwszej delty. ( bo od tego zaczynałem) Co prawda trwał jakieś 30 sec, ale miałbym pamiątkę. Btw: czy znacie kogoś kto rzucił modelarstwo i do tego nie wrócił? Bo znam takiego który mówił że nie wróci, a wrócił :) 
Gdy zobaczyłem tytuł jakoś smutno mi się zrobiło, dlatego wszedłem przeczytać więcej. Cieszymy się tak naprawdę nie kończysz. Pozdrawiam i życzę tyle samo lądowań co startów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.