Krzysiek67 Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Opublikowano 30 Sierpnia 2014 Witam. Dzięki temu, że termin zgłoszeń został wydłużony postanowiłem i ja wziąć udział w "boju". Wybrałem akurat ten samolot, ponieważ zawsze podobał mi się Spitfire z kroplową owiewką i skróconymi skrzydłami, a poza tym jest to wersja chyba mało popularna wśród modelarzy, przynajmniej ja nie spotkałem się jeszcze z latającym modelem takiego Spita, może więc przyczynię się do jej spopularyzowania. Supermarine Spitfire LFXVIE, to kolejna z wersji Spitfire'a, produkowana w okresie od września 1944r. do sierpnia 1945r. Ostatnie serie tej odmiany miały kroplową owiewkę kabiny, a także chowane kółko ogonowe. Dzięki zmniejszeniu rozpiętości skrzydeł uzyskano poprawę osiągów oraz manewrowości na niskich i średnich wysokościach. Łącznie wyprodukowano 1054 egzemplarze tej wersji. KONSTRUKCJA Całkowicie metalowa, opancerzenie kabiny i silnika UZBROJENIE 2 działka kal. 20 mm i 2 karabiny maszynowe kal 12,7 mm dodatkowo bomby 2x113 kg + 1x227 kg NAPĘD Silnik R.R. Merlin 266 1162 kW (1580 KM) DANE TECHNICZNE Rozpiętość 9,93 m Długość 9,54 m Wysokość 3,84 m Pow. nośna 21,50 m2 Masa własna 2630 kg Masa całkowita 3402 kg Prędkość max. 651 km/h na wysokości 6705 m Prędkość przelotowa 527 km/h na wysokości 6000 m Prędkość lądowania 153 km/h Prędkość wznoszenia 15,9 m/s Prędkość wznoszenia 6,4 min na wysokość 6000 m Pułap 12900 m Zasięg normalny 690 km Zasięg max. 1580 km Model chcę wykonać w barwach 308 dywizjonu Krakowskiego, samolot na którym latał w 1945 r. dowódca dywizjonu major Karol Pniak. Spitfire LF XVI E w locie I jeszcze zestaw wycięty przez Marka, jak zawsze wszystko wykonane super. Marku wielkie dzięki, że podjąłeś się zadania. Do przedstawienia prezentacji samolotu wykorzystałem rysunki i zdjęcia znalezione w internecie, Plany Modelarskie nr 114, oraz książkę Witolda Szewczyka "Samoloty na których walczyli Polacy". Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 18 Września 2014 Autor Opublikowano 18 Września 2014 Witam. Wreszcie udało się wygospodarować trochę wolnego czasu, więc trzeba brać się za budowę. Na pierwszy ogień poszedł kadłub. Budowę rozpocząłem od przyklejenia przodu i punktowego przyłapania cyjanoakrylem dwóch górnych części, tak aby podczas nadawania kadłubowi kształtu poszczególne segmenty nie rozjeżdżały się. Górne elementy zostaną odcięte przed wycinaniem luków na osprzęt elektroniczny. Następnie odciąłem tymczasowo chwyt powietrza do gaźnika, aby nie przeszkadzał podczas kształtowania przodu, w późniejszym okresie budowy zostanie on przyklejony, oczywiście po nadaniu właściwego kształtu. Korzystając z planów naniosłem linie wstępnego "przycięcia" kadłuba i wziąłem się do roboty. Plany które posiadam dotyczą wprawdzie wersji MK V, ale są tam też małe rysunki wraz z przekrojami kadłuba wersji którą buduję. Tak prezentuje się kadłub po wstępnej obróbce Z kawałków EPP wykonałem boczki kadłuba w miejscu mocowania silnika, zostawiając tyle miejsca aby nie było problemów z zamocowaniem silnika. Sklejka do której przykręcony zostanie silnik będzie wklejona w późniejszym czasie, naddatki boczków zostały odcięte i oszlifowane. Kadłub został bardziej dokładnie wyprofilowany nożykiem, a następnie ostatecznie oszlifowany przy pomocy papieru ściernego o gradacji 120. Na dzień dzisiejszy to wszystko, w następnej kolejności planuję wkleić pręty węglowe i wręgę silnikową, a następnie oszlifować kadłub drobniejszym papierem i "wyprasować". Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 21 Września 2014 Autor Opublikowano 21 Września 2014 Witam. Budowy ciąg dalszy. Dziś podziałałem trochę przy usterzeniu i skrzydłach. Najpierw wziąłem na warsztat usterzenie, zaznaczyłem linie według których nożykiem sfazowałem krawędzie natarcia i spływu statecznika, potem już tylko obróbka papierem ściernym w celu zaokrąglenia wyżej wymienionych. Następnie przyszła kolej na skrzydła. Było z tym trochę więcej zabawy, ponieważ w jednym ze skrzydeł miejsce jego łączenia z noskiem było troszkę nierówne tzn. nosek lekko podnosił się ku górze. Musiałem to wyrównać aby oba skrzydła miały jednakowy profil, w ruch poszedł nożyk i papier ścierny i wszystko zostało doprowadzone do porządku. Przykleiłem noski, miejsce łączenia połówek skrzydeł odpowiednio przyciąłem aby nadać im wznios i wszystko pokleiłem. Nie mogłem odmówić sobie przyjemności poskładania wszystkiego na sucho, bez wklejonych jeszcze wzmocnień węglowych. Tak to się prezentuje: Przepraszam za jakość zdjęć, ale dziś robiłem je innym aparatem niż ostatnio i chyba coś nie tak ustawiłem, więc wyszło jak wyszło Zapomniałem wcześniej dodać, że wszystkie spoiny wykonuję na razie klejem Pattex Universal Classic. Jest to klej kontaktowy coś jak UHU POR. jednak nie nadaje się do klejenia styropianu, nie wiem jak jest z depronem. Przy EPP sprawdza się świetnie, chyba nawet lepiej od UHU POR, jest rzadszy i chyba lepiej wnika w pory EPP, a spoina jest elastyczna i na moje oko mocniejsza niż UHU. Jestem z niego bardzo zadowolony i naprawdę polecam. A tak wygląda tubka: Tyle na dziś. Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 8 Października 2014 Autor Opublikowano 8 Października 2014 Witam. Korzystając z wolnego czasu powklejałem wzmocnienia węglowe w kadłub, skrzydła i statecznik poziomy Następnie wygiąłem odpowiednio pręcik aluminiowy i wkleiłem w połówki usterzenia poziomego. Na zdjęciu jeszcze przed wklejeniem Ze sklejki lotniczej 3mm wykonałem wręgę silnikową i poprzez nacięcia w kadłubie wsunąłem na swoje miejsce, uprzednio smarując miejsce klejenia żywicą epoksydową. Ponieważ dołączona do zestawu wytłoczka z owiewką kabiny jakoś nie za bardzo mi odpowiadała, postanowiłem wykonać ją we własnym zakresie. W tym celu z balsy i kilku kawałeczków sklejki wykonałem kopyto. Przymierzyłem czy pasuje do modelu. Następnie do pustej butelki PET włożyłem kopyto i unieruchomiłem tym co było pod ręką. Rozgrzałem piekarnik do ok 220 stopni i zaopatrzony w grubą rękawicę potrzymałem wszystko chwilę w piekarniku. A to efekt. Potem rozciąłem obkurczoną butelkę i przyciąłem owiewkę równo z dolną częścią kopyta. Tak wygląda owiewka na kadłubie, (jeszcze nie przyklejona), nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolony z efektu. Ciąg dalszy nastąpi, (mam nadzieję że niedługo). Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 18 Października 2014 Autor Opublikowano 18 Października 2014 Witam, relacji ciąg dalszy. Wszystkie elementy modelu zostały "wyprasowane" i sklejone w całość. Do prasowania użyłem zwykłego żelazka, temperaturę na termostacie ustawiłem na 2 kropki. Oczywiście najpierw na kawałku EPP sprawdziłem doświadczalnie temperaturę aby nie stopić materiału. Dzięki uprzejmości Marka otrzymałem bloczek EPP, z którego postanowiłem wykonać przejścia skrzydła w kadłub. Bez tego elementu według mnie Spitfire wygląda jakoś "łyso". Najpierw na bloczku rozrysowałem wygląd przejścia i wyciąłem zgrubnie nożykiem. Potem wstępnie obrobiłem wkleiłem do modelu i na ile mogłem obrobiłem nożykiem Wszystko wymaga jeszcze "dopieszczenia" papierem ściernym. Na chwilę obecną całość waży 130g, więc myślę że zmieszczę się w regulaminowej wadze ESA. Pozdrawiam Krzysiek.
RobUK Opublikowano 19 Października 2014 Opublikowano 19 Października 2014 Wyszedł ci piękny Spitfire. Ponieważ pierwszy raz usłyszałem a raczej przeczytałem o "prasowaniu" pianki czy mógłbyś coś więcej na ten temat ? Rozumiem, że to w celu wygładzenia powierzchni ? Ciekawa technika,
Masło Opublikowano 19 Października 2014 Opublikowano 19 Października 2014 Po szlifowaniu EPP powstaje taki "meszek" na powierzchni. Można to przeprasować żelazkiem, aby nadtopić te włoski.
Krzysiek67 Opublikowano 25 Października 2014 Autor Opublikowano 25 Października 2014 Witam, "rzeźbienia" ciąg dalszy. Ponieważ owiewka kabiny jest przeźroczysta, stwierdziłem że trzeba pod nią umieścić jakiegoś pilota. Z kawałka EPP wyrzeźbiłem mojego Asa Przestworzy, pokolorowałem i wkleiłem do kabiny. Ochronę pleców zapewnia mu płyta pancerna wykonana z EPP, z przodu zaś znajduje się namiastka tablicy przyrządów i celownik aby mógł skutecznie naprowadzać samolot na wrogie maszyny. Po wykonaniu wnętrza przykleiłem przy pomocy CA owiewkę, ostrożnie dozując klej aby nie powstały na niej zmatowienia. Wkrótce ciąg dalszy. Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 2 Listopada 2014 Autor Opublikowano 2 Listopada 2014 Czas biegnie nieubłaganie, więc trzeba podkręcić trochę tempo aby zdążyć z budową i oblotem. Na dzień dzisiejszy model jest prawie gotowy, wymaga jedynie malowania i oblotu, ale po kolei. Po złożeniu w całość wziąłem się za wycięcie luków pod wyposażenie, w tym celu odciąłem dwa lekko przyklejone elementy kadłuba i przygotowałem narzędzie do wycinania ( lutownica transformatorowa z odpowiednim grotem z drutu miedzianego). Następnie naniosłem miejsca gdzie będą otwory na serwa i inne wyposażenie i wyciąłem otwory. Wcisnąłem w otwór serwo steru wysokości i wyznaczyłem na kadłubie miejsca przez które przechodzi bowden do napędu w/w steru, następnie stalowym prętem o średnicy 2mm przebiłem się przez kadłub i w powstały otwór włożyłem bowden . W wycięte w skrzydłach otwory włożyłem serwa napędu lotek i przykleiłem chłodnice podskrzydłowe oraz chwyt powietrza do gaźnika. Serwa są częściowo schowane pod chłodnicami, na zewnątrz wystają orczyki napędu lotek. Do elementów kadłuba przykleiłem w wykonanych wgłębieniach imitację rur wydechowych. Następnie wykonałem mocowanie panelu, pod którym schowany będzie akumulator. Element z owiewką kabiny przykleiłem do kadłuba punktowo aby w razie potrzeby móc go odciąć i mieć dostęp do znajdującego się pod nim serwa wysokości i odbiornika. Z kawałka bowdena wykonałem prosty mechanizm umożliwiający otwieranie i zamykanie pokrywy akumulatora. Podłączyłem napędy lotek. I mym oczom ukazał się prawie gotowy (bo jeszcze bez malowania) model. Kołpak został założony jedynie do zdjęcia, ponieważ okazało się, że wchodząc na obroty bardzo mocno bije. Jeżeli nie uda mi się go wyważyć będę latał bez niego, chyba że kupię inny lub wymyślę jeszcze coś innego. Zostało jeszcze malowanie i lecimy . Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysiek67 Opublikowano 20 Listopada 2014 Autor Opublikowano 20 Listopada 2014 Witam. Budowa Spita ukończona, a było to tak; Model został pomalowany aerografem, jednak z powodu braku kompresora pożyczyłem od brata coś takiego i przystąpiłem do dzieła. Zacząłem od dolnej powierzchni modelu, do malowania użyłem wzorników kolorów farb lateksowych dostępnych w Leroy Merlin. Po rozcieńczeniu wodą fajnie się nimi maluje jednak wybór barw jest trochę ograniczony. Dobrze trzymają się też powierzchni co wypróbowałem w moich innych Esiakach. Następnie naniosłem granice kolorów, zakleiłem kabinkę i przystąpiłem do malowania kamuflażu, czemu z ciekawością przyglądała się moja mała pociecha. Przed naniesieniem drugiego koloru kamuflażu okleiłem przyciętymi szablonami owiewkę, aby pomalować jednocześnie ramkę kabiny. Było z tym trochę zabawy, ale udało się. Następnie zacząłem nanosić linie podziału blach i stwierdziłem, że jest to normalny masochizm. Po naniesieniu linii przykleiłem oznakowanie samolotu i tu moja mała sugestia dla Marka. Marku proponuję jeśli to możliwe drukowanie wszelkich czarnych oznaczeń bez tła, lub z większą separacją pomiędzy znakami a tłem, ponieważ przynajmniej w moim przypadku granica była bardzo słabo widoczna i ciężko się to wycinało. Po wykonaniu oznaczeń, przydymiłem trochę kadłub w miejscu wylotu spalin, a skrzydła w okolicach kaemów i działek, założyłem silnik, śmigło z kołpakiem i w ten sposób Spitfire został ukończony. A tak się prezentuje: Niestety kiepski ze mnie fotograf, więc zdjęcia niezbyt wiernie oddają barwy modelu. Teraz czekam tylko na pogodę aby oblatać model, mam nadzieję, że nastąpi to w weekend. Pozdrawiam Krzysiek.
magilla Opublikowano 23 Listopada 2014 Opublikowano 23 Listopada 2014 Krzyśku jak nie lubię epp tak Twój model bardzo ładnie się prezentuje Dobra robota. Powodzenia przy oblatywaniu!
Krzysiek67 Opublikowano 24 Listopada 2014 Autor Opublikowano 24 Listopada 2014 (edytowane) Witam. No i już po oblocie. W sobotę poszedłem wraz z synem jako kamerzystą oblatać Spita, jednak film okazał się klapą, dla tego w niedzielę poszliśmy jeszcze raz spróbować swoich sił. Tym razem poszło trochę lepiej, ale i tak film musiałem montować z kilku kawałków. Zanim przejdę do filmu jeszcze parę słów o samym modelu: W Spitku zamontowałem następujące wyposażenie: Silnik Tower Pro 2408-21 Black Regulator 30A Serwa na lotkach TGY 9025 MG Serwo wysokości Tower pro 9g, ale dokładnego modelu nie pamiętam Śmigło GWS 8x4 Odbiornik 4-ro kanałowy FrSky Pakiet Zippy Compact 3s 1300mAh Z tym wyposażeniem model waży 415g, więc mieści się w limicie przewidzianym dla ESA, ale myślę, że spokojnie można by zejść do ok380g montując lżejsze serwa na lotkach i lżejszy pakiet. Dodatkowych gramów mój Spitfire zyskał także dzięki temu że wykonałem wyprofilowania między kadłubem a skrzydłami i musiałem poprawiać malowanie niektórych miejsc. Model ma środek ciężkości w odległości 65mm od krawędzi natarcia mierząc przy kadłubie, pakiet znajduje się idealnie w środku ciężkości, musiałem w tym celu powiększyć wycięcie w kadłubie ok.15mm, aby pakiet trochę cofnąć. Wychylenia lotek ustawiłem na ok.12mm w górę i 6mm w dół, ster wysokości po 10mm góra i dół. Początkowo wychylenia sterów były trochę większe, ale po pierwszym locie musiałem je zweryfikować. Teraz parę słów jeżeli chodzi o sam lot, jak dla mnie po prostu REWELACJA! Jest szybki i fajnie reaguje na stery, ale wolniej też przyjemnie lata no i ładnie szybuje. Wymagał paru kliknięć trymerem bo miał tendencję do opuszczania mordki. Ma jedną wadę, w sobotę było trochę pochmurno i kamuflaż który posiada sprawia, że można pogubić się w orientacji, w pewnym momencie o mało co nie zaliczyłem kreta. Podczas niedzielnych lotów trochę wiało, a musiałem latać z bocznym wiatrem bo pod wiatr było słonko i pewnie film by znowu nie wyszedł. Przez ten boczny wiaterek trochę utrudnione było sterowanie i widać, że modelem trochę rzuca. Niestety filmu z walki nie będzie, ponieważ w moim mieście jest posucha jeśli chodzi o ESA. Mam nadzieję, że Szanowne Jury i Koledzy wybaczą mi to i zapraszam do obejrzenia filmu. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam Krzysiek. Edytowane 24 Listopada 2014 przez Krzysiek67 1
Krzysiek67 Opublikowano 30 Listopada 2014 Autor Opublikowano 30 Listopada 2014 (edytowane) Witam. Jeszcze kilka fotek na koniec. Byłem dziś przewietrzyć Spita, pogoda była super, lekki równo wiejący wiaterek, tylko palce od mrozu przymarzały do drążków. Model lata super, chodzi za ręką jak marzenie, nawet w ciasnych pętlach i zakrętach nie ma tendencji do walenia się w korka. W przyszłości będę chciał spróbować jak sprawuje się ze środkiem ciężkości przesuniętym trochę bardziej do przodu. Na pierwszej fotce ze swym przeciwnikiem Me-109, również ze stajni Marka Rokowskiego. Oba modele należą do mnie więc nie dało rady polatać obydwoma naraz i powalczyć. Na tym kończę moją relację i życzę powodzenia w konkursowym boju moim Szanownym Kolegom. Pozdrawiam Krzysiek. Edytowane 30 Listopada 2014 przez Krzysiek67
Rekomendowane odpowiedzi