Pietuh Opublikowano 28 Września 2014 Opublikowano 28 Września 2014 Pisałem w wątku Panda o nowych bateriach do napędu modeli, ale że Panda wisi już jako landszafcik na ścianie a Bixler pokutuje w dziale sprzedaż, odkopałem z kartona zapomnianego prawie DG1000 i to on posłużył do testu. Zmontowany na szybko dostał dwa pakiety Li-lion 2850mAh które opisałem w tu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/42959-panda-sport-fpv-czyli-moje-poczatki/page-2&do=findComment&comment=520053 str2 czyli razem 5700mAh, do tego oczywiście klamot-ki do FPV (bardzo mało miejsca) waga do lotu 1260g. Okazało się po starcie, że model bardzo mocno zadziera nosa na silniku, bo do lotów tradycyjnych wyważa się go z zamkniętą wieżą a przy locie silnikowym ma otwartą i pomimo że SC jest mocno przednie idzie na silniku poprawnie. Mocując mechanizm wieży na stałe nie pomyślałem o tym że do poprawnego lotu na silniku wymaga zwiększenia skłonu. Żeby nie było tak lekko po starcie zaczął tężeć zimny jak na Antarktydzie wiatr (a ubrany byłem lekko) więc po 40min walki z chcącym latać pionowo modelem i zimnym wiatrem miałem dosyć, ale logger coś tam zanotował. Czas lotu 40min Przebyty dystans 21,4km Najwyższa wysokość 170m Maksymalna prędkość 61km/h Akumulatorki przyjęły po locie 1450mAh więc zrobiłem mniej niż połowę tego co można i dystans 50km przy tym modelu jest osiągalny a przy lataniu jak tradycyjnym motoszybowcem nie ogranicza mnie już zapas paliwa tylko czas i chęci. Podsumowując - moje modele już na Li-polach latać nie będą.
Rekomendowane odpowiedzi