boruta Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Witam. Właśnie porządnie rozbiłem mojego Super Air podczas nauki 3D i szukam czegoś nowego. Zastanawiam się pomiędzy tymi dwoma modelami: Future 3D 40 ARF - Phoenix Model Phoenix - FUN STAR 40 ARF Black Horse - Diablo 3D Silnik to OS 55AX Co polecacie koledzy do nauki 3D i zastosowań typy fun fly? pozdrawiam Janusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Ja bym był za diablo.Sam już dwa załatwiłem, a na tym silniku miałbyś ogrom nadmiaru mocy.W moim był OS MAX 46LA i też miał nadmiar.Robił zawis i szedł pionowo w górę bez żadnych problemów.Jest bardzo stabilny i prosty w sterowaniu.Startuje na pasie o długości 1,5m.A jak zrobisz klapolotki to możesz lądować na hariera.Gdy będzie większy wiatr to w powietrzu stoi w miejscu.Jest lepszy od szybwców.Jedyną wadą jest jego konstrukcja,strasznie odchudzona i trzeba wystrzegać się kretów . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 mym zdaniem diablo odpada, gdyż ponoć jest bardzo delikatny i przy mocniejszym lądowaniu podwozie sie wyrywa, fun star byłby według mnie najlepszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
boruta Opublikowano 5 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Nie czekając na odpowiedzi, których długo zresztą nie było, kupiłem Diablo. Delikatne gówno jak jasna cholera, ale lata nawet przyjemnie (jeżeli totalną schizę można nazwać przyjemnym lataniem). Już wyjaśniam: Skrzydła nie mają żadnego wzmocnienia (żadnej rurki duralowej, tylko cienkie dźwigary balsowe). Boje się poderwać go na pełnej prędkości (excel i super air nie jękły nawet) Żeberek i w ogóle balsy mniej, niż na zdjęciu w nastiku (wielki minus dla niego) Materiały tandetne (już w kilku miejscach złamałem to i owo. A może za duże łapska mam Miejsca pod serwa mini. Jako, że drogie, przerobiłem pod standard. Poza montażem, godzina zabawy z żelazkiem. Podwozie słabe, jednak mocniejsze (mniejsza waga i wolniejsze lądowanie) od wielu innych. Jak na latanie rekreacyjne za nerwowy i w ogóle bez autostateczności (czy jak to się tam zwie), a jak na 3D, chyba za mało nerwowy. Dlatego ogólnie dobry do nauki 3D, czyli dla mnie jak znalazł. Pod wiatr stoi, ale w innej pozycji wariuje (za lekki na wiatr) Jednak tęsknie za super air, który miał 100x większy realizm lotu. Silnik 55AX, to demon w tym modelu. Jeszcze kuilka wad i zalet, ale może coś o tym nabazgrze w osobnym wątku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 6 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2008 a ja kupiłem future ale jeszcze nie poskładana jak żłożę i oblatam to coś skrobne, wrażenia wizualne ok tylko godzina zeszła na naciąganiu foli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 12 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 tak jak obiecałem model po oblocie i poczymś jeszcze ale to za chwilę. wrażenia ogólne na temat zestawu ogólnie ok wiadomo jak w chińczyku a to sztukowana listwa dzigara o to pomarszczona folia, waga w normie 2100 na gotowo do lotu silnik asp 61 4t daje rade niestety okazało się że model ma słaby punkt w trakcie lotu odleciał silnik a wsasadzie cały przód fajnie to wyglądało jak silnik jeszcze leciał i parkotał a reszta modelu liściem spadła na ziemie. okazało się że model w miejscu w którym pękł nie miał w zasadzie żadnych wzmocnień a balsowa listwa która wydawało mi się że biegnie przez całą długość właśnie kończy się w tym miescu tzn pod wręgą a z drugiej strony jest już zupełnie inny kawałek balsy, :x ale jak to mawia kolega Andrzej dwa dni i będzie jak nowy, niestety nie było 2 dni tylko jedna noc bo w niedziele też trzeba latać a że do garażu mogłem wejść około 22 tak więc nie było czasu na jakieś finezje po obu stronach kadłuba dałem wzmocnienie z listew sosnowych uzupełniłem klej połatałem balsę okleiłem folią dostępną od ręki stąd ta żółta łata z tyłu kadłuba, no i niestety chyba ze zmęczenia zniszczyłem kabinkę opalarką tzn chciałem podgrzać termokurczkę na połatanej antenie i nie zwróciłem uwagi że dm€cham na kabinę i teraz model ma dwa profile jeden mniej a drugi bardziej fotogeniczny wrażenia z lotu jak najbardziej pozytywne można latać nim wolno i bardzo wolno, dośc czuły na stery ale przewidywalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi Opublikowano 12 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2008 Mój diablo złamał się w pół przy podejściu do lądowania . na wysokości około 5 m włączyłem klapy i po przeleceniu kilku metrów normalnie się złamał. Ach te chinole. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pmaverick Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 dzisiaj oblatuje future 3d, silnik super tiger .51 ring...nic nie wzmacnialem ale nie mam tez zapędów do wyrywania na pelnej predkosci ani zadnych takich wiec moze bedzie dobrze. Martwią mnie te wiadomości o "łamiących sie w pół" kadłubach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Mam takiego Fjuczera u mnie lata na asp61 4t, podwozie faktycznie jest słabo osadzone (za wąski klocek) wyłamało sie przy normalnym lądowaniu w trochę za wysokiej trawie, zmieniłem na duralowe,(kólka fi 65) wzmocniłem miejsce mocowania i problem zniknął.Model faktycznie jest bardzo delikatny ale nie na tyle by rozleciał się w powietrzu :shock: przy kontakcie z glebą owszem sam tego doświadczyłem ale to tylko i wyłącznie moja wina, bo nie lata się metr nad ziemią jak dopiero zaczynasz.Nie wiem czego oczekujecie kupując fun flaja ważącego 500g, że to będzie pancernik Patiomkin Ja jestem z niego zadowolony. edit: a model nie jest chiński tylko wietnamski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz70 Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Ja miałem Diablo z silnikiem os46ax a z 55 to będzie szatan i wbrew opinią nie mam nic do zażucenia model był dość intensywnie eksplaatowany i żadne usterki nie wychodziły miał kilka twardych lądowań w powietrzu też wywijał nizle i nic sprzedałem go bo kupiłem U-Can-Do z silnikiem os81alfa pewnie ktoś latanim dalej a co do konstrukcji modelu to faktycznie wygląda dość skąpo jest "odchudzona" do granic ale coś za coś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Diablo faktycznie jest delikatne i warto je samemu dopieścić. Moje miało wzmocnienie węglem boki kadłuba oraz wymienione podwozie i wzmocnione jego mocowanie. Bez problemu można było siadać "na hariera" i nic się nie działo złego @boruta napisał Jednak tęsknie za super air, który miał 100x większy realizm lotu. Czy ty naprawdę spodziewałeś się od modelu funfly realizmu lotu ?? [/code] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz70 Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 a propos warto w Diablo coś podoklejać ponieważ bardzo trudno odrużnić w locie gdzie góra a gdzie dół Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Ja miałem tak jak na przedstawionym zdjęciu doklejone pasy biało czerwone i muszę przyznać że wiele razy mnie ratowały z opresji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BART Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Ja jestem tez podchodziłem z dystansem do Diablo,słyszałem ,że delikatny,że trzeba półki pod serwa przerabiać pod standard...i kupiłem ,przerobiłem półki,od razu wzmocniłem od wewnatrz mocowanie podwozia.W Travel Air mam duralowe podwozie i myslełem ,że to najlepsze rozwiązanie ,ale w Diablo drut okazał się bardzo dobry ,bo jak sie mocniej wyląduje to wystarczy tylko drut wyprostować.Ja latam na 46AX i idzie pieknie w pionie,mam klapolotki ustawione ,ale nie są konieczne ,bo przy lekkim wiaterku udaje mi sie go prawie w pionie stawiać na harriera. Jedno co mnie dziwi ,to to ,że przy wysokim profilu kadłuba powinien ładnie robić żyletę ..a lepiej robi ja travel air -trener dolnopłat(przy max.wychyleniu steru kierunku) Reasumując delikatny ,ale fajny i prosty w lataniu:-)Wada -skrzydla w 1 kawałku. Bart Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz70 Opublikowano 17 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2008 BART albo masz innego Diablo albo ja miałem bo mój na " żyletke "latał b.dobrze :jupi: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 18 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2008 mariusz70, pilnuj interpunkcji, bo czytanie Twoich wypowiedzi to męczarnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.