Ghandi Opublikowano 5 Maja 2008 Opublikowano 5 Maja 2008 Wparowałem dzisiaj do domu, zebrałem rodzine o 19.30 i wygoniłem wszystkich ( z psem łącznie) na lotnicho, polatac Wziąłem ze sobą mini extrę z os'em 10, chcialem zobaczyc czy wogole wystartuje (wazy 450 gram). Dojezdzamy na lotnisko, wyciagam model, akumulator, power panel, paliwo i.... - no tak, zapomnialem nadajnika odpalilem model i wyregulowalem silnik 'na sucho' kręcąc serwem gazu okazalo sie ze os ma mocy tyle ze da sie na pelnym gazie zrobic zawis Tyle tego ze dzieci i pies sie wybiegaly zona miala latające sztylety w spojrzeniu takze - pospiech jest wskazany przy polowaniu na pchly, jak to mowil moj pradziadzio
Marcin Opublikowano 5 Maja 2008 Opublikowano 5 Maja 2008 Zdarza się Ja kiedys wracałem przez całe miasto (a korki były bo to i Rush Hours ) po kwarc nadajnika
Raffik Opublikowano 5 Maja 2008 Opublikowano 5 Maja 2008 ja dzis urwalem kabel od serwa - lutowanie... antene - laczenie.... a na koncu jak juz sie wypakowalem, poskladalem i chcialem polatac urwalem gupi kabelek od regulatora... dzis nie bylo dane mi latac... :|
Ładziak Opublikowano 5 Maja 2008 Opublikowano 5 Maja 2008 - no tak, zapomnialem nadajnika To jeszcze nic: jeden chłop wyjechał na pole kombajnem, popatrzył, porozglądał się i stwierdził: - no tak, zapomniałem zasiać :lol2: Nie przejmuj się, przynajmniej dzieci i pies uradowane. Ja notorycznie zapominam naładować nadajnik - na szczęście to kosztuje tylko paręnaście minut szybkiego ładowania
-==PEGAZ==- Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 heh ... ja zapomniałem wyciągnąć antenę nadajnika ... efekt: z mustanga zostały same skrzydła. :oops: Ale to było 13-go. Na dodatek chwilę przed, chciałem polatać mefisto, okazało się że jest naderwana wtyczka serwa. A potem mustang ... też nie dane mi było polatać :evil:
baxter12 Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 urwalem gupi kabelek od regulatora... Nadepnalem na antene od nadajnika... :oops: Baxter
Grzechu Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 urwalem gupi kabelek od regulatora... Nadepnalem na antene od nadajnika... :oops: Baxter pierwszym modelem polatałem 1s, dziób do naprawy :oops: pechowy poniedziałek
begginer_rc Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Ja kiedyś wziąłem wapniaka na pokazy. Rwał się do rzucania modelu bo start z ręki z braku podwozia. Ja: rzuć przed siebie ale z tendencją do góry Wapniak: odpalaj motor Ja: gaz na full - dobra rzucaj O jezu... Wapniak: O ku... Ja: no i pięknie mówiłem z tendencją do góry model wylądował przed nosem - połamane śmigło, reszta ocalała. Dalej radziłem sobie już sam nie zdarzyło mi się coś takiego nigdy więcej...
Peter Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Moja skleroza przebija wszystko. Zostawic na polu caly kuferek lipoli :crazy: A jeszcze lepszy numer,przygasajacy (sciemniajacy sie bardzo szybko obraz) ekran,slabe baterie, a model nad lasem 1,5 km ode mnie,nawet nie wiem z ktorej strony. To dopiero uczucie :lol2:
kill3ro92 Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Ja przed godziną, zapomniałem rozłożyć anteny i z wielkim zdziwieniem patrzyłem jak po 100m mój easy star z wys ok 50 m z włączonym silnikiem leci ku matce ziemi:), oczywiście model bez szwanku( nie da się tego zabić!!), odpadła tylko moja prowizoryczna wieżyczka na 3F, żywica 5 min i latamy dalej, latałem 20 min po czym wlatując nad blok nie wiedziałem jak jest model i dosłownie musnąłem dachu, najdałem się strachu i zakończyłem latanie bo niewiadomo co by było dalej:D Pozdrawiam!
Adam P. Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Ja ostatnio wleciałem modelem na sam szczyt dość wysokiego drzewa obrośniętego cierniami, pokiereszowałem siebie i model, tego samego dnia wygiąłem antenę nadajnika, naderwałem kabelek serwa i w drodze powrotnej trochę połamałem stateczniki drugiego modelu.
Eryk Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 ja w ub. sezonie zapomniałem statecznika poziomego do szybowca, a że na lotnisko jeżdżę rowerem i zajmuje to przynajmniej 30 min, to mi troche czasu odeszło z przyjętego na loty a ostatnio nie podłączyłem aku do rx i poleciałem na gumie. efekt taki że musiałem zrobić nowy stat. poziomy i naprawić kabinkę :crazy:
piejar Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 No a mnie skusiła dzisiejsza słoneczna (u nas ) pogoda i poszedłem polatać Sky Lady. Wiaterek nielekki, szybki test sterowania i oops ... serwo ze steru kierunku jakby ząbka któregoś straciło ;-). Ale myślę sobie - jakoś to będzie. Nie było :ass: . Wyrzut i po kilkunastu sekundach rozpaczliwych i karkołomnych ewolucji udało sie wylądować w jednym kawałku. No i tak właśnie dziś se polatałem ...
baxter12 Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 I co Bartoszu? Lepiej ci... Mozesz dac zonie poczytac watek, tez jej bedzie lepiej bartek
instruktor Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 A ja wstyd się przyznać, nigdy niczego nie zapomniałem zabrać na lotnisko
mammuth Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 A ja wstyd się przyznać, nigdy niczego nie zapomniałem zabrać na lotnisko Wstyd - nawet sie nie przyznawaj
kreis84 Opublikowano 8 Maja 2008 Opublikowano 8 Maja 2008 To i ja się 'pochwalę' Ostatnio tak się koncentrowałem na modelu w locie, aż zapomniałem że 3m za mną stoi moje auto... niski przelot i prawie udało mi się w nie wlecieć :oops: Dosłownie centymetry nad maską śmignąłem. Teraz już odchodzę na kilkadziesiąt metrów od wozu
Emil Opublikowano 8 Maja 2008 Opublikowano 8 Maja 2008 Oj panowie jak czytam ten post to aż sie śmiać chce jakie ludzie potrafią mieć przygody z modelarstwem :mrgreen: Ale Peter to chyba najlepszy: Moja skleroza przebija wszystko.Zostawic na polu caly kuferek lipoli :crazy: Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.