Formica Posted May 14, 2008 Posted May 14, 2008 Warunki idealne, miejsce też niczego sobie. Wiaterku jak na lekarstwo, tak więc ze znajomym zaatakowaliśmy niebo 25km od Krakowa. Żona zrobiła naleśniki i było super . Był to pierwszy prawdziwy lot Vibe 50 po jego złożeniu w całość. No muszę przyznać, że nie mogłem się powstrzymać i musiałem wydawać co chwila z siebie dzwięki zadowolenia. . Maszynka jest piorunująca. Ogień na niebie. Musiałem ograniczyć skok na tarczy bo nie nadążałem wzrokiem. To samo tyczyło sie pochyłu i przechyłu bo zanim wróciłem gałą do poziomu vibe wykonywał już 2 fikołki...maaasakra. Kolega polatał raptorem 50. Dzień udany na 100% Dokładam jeszcze filmik ale to już z drugiego spotkania. Latanie w Piekarach oto mała relacja foto: Mała sesja zdjęciowa przed lotem Stanowisko serwisowe HeliPad Samotny bizon Samotny żubr Helifotografowa maszyna w locie Vibe 50 (fajny cień wyszedł na łopatach.) A to Lucciano...aka "Silent Assasin", Nigdy nie szczekną...mały, pokorny, przytulasek. Jednak gdy zbliża się noc lepiej abyście nie spotkali go na swojej drodze. Co jakiś czas pod domem zastajemy kury, kaczki, i szczury bez głów . Nigdy nie udowodniono mu winy . No i tyle
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.