Skocz do zawartości

Założenie kołpaka alu.


idfx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Na czubku jest otwór pod śrubę, na śrubę od wewnątrz kołpaka nachodzi przedłużona "nakrętka", która po drugiej stronie ma otwór z gwintem M7 i nachodzi na wał silnika. W komplecie są jeszcze dwie mosiężne ... nie wiem jak to nazwać, powiedzmy że tulejki redukcyjne. Ich mniejsza średnica idealnie wchodzi w otwór w talerzyku. Nie montowałem nigdy takiego kołpaka i interesuje mnie jak to prawidłowo zrobić i jakie siły to wytrzyma bo wygląda delikatnie a martwię się o moment od rozrusznika.

 

Liczę na Waszą pomoc bo zgłupiałem :)

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie ! Właśnie pierwsze co było w mojej wyobraźni to śmigło wrzynające się lub niszczące o jedną z krawędzi wpustowych kołpaka. Spróbuję i ręką, ale jak już będzie ostatecznie wyregulowany, chyba że pożyczysz Swojej ręki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak ... i kto nigdy nie miał telefonu na sznurek (dwie puszki połączone długim sznurkiem) nigdy nie nauczy się obsługi smartfona .. ;)

 

Dzięki, zaraz będę próbował ręką.

 


Efekt mi się podoba. Zabieram się za łomotanie palców :)

 

jTV5PQ.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmigło ustaw sobie tak aby silnik łapał kompresję gdy będzie w poziomie, łatwiej uruchamiać i po zgaśnięciu motorka bezpieczniej lądować...

BTW bardzo ładny modelik.

Wracając do Twojego postu #3 to w technice nie ma takiego pojęcia jak "dokręcanie na chama" natomiast dokręcanie momentem 10Nm to już jak najbardziej, i taki bym zalecał do tego połączenia.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze zwrócę uwagę, że heksagonalny pręt, z którego jest wykonana ta nakrętka łącząca wał silnika ze "śrubą czołową" występuje w różnych rozmiarach. Zaprzyjaźnieni tokarze czasem też, nawet początkujący, stożek bez wymogów dokładności i dwa gwinty to akurat dla treningu... A mając ich kilka różnych do wyboru będziesz miał też kilka ciężarków do wyważania, na samym koniuszku :). Oczywiście, jeżeli nieco większa masa wirująca nie wpłynie źle dla Twojego stylu latania, za to może być kołem zamachowym.

 

A co do rozruchu z palca albo rozrusznikiem, to warto spróbować też metodę pośrednią - tzw. chicken stick. Kawałek kijaszka, byle tylko nie niszczył śmigła. Drewienko w wężu ogrodowym albo coś... Moja ostatnia wersja to pół plastikowej pompki rowerowej która nie pompowała i za karę została przecięta w połowie. Na ogół wolę z palca, ale przy większej ilości prób, regulacji albo odpalaniu po dłuższej odstawce łatwo o błąd, o sytuację, kiedy silnik będzie szybszy od ręki, dużo prób, głowa zajęta rozmyślaniem: zalany czy może nie dostał jeszcze paliwa??? Patyczek jest też szybszy od dłoni! Oczywiście nie uderzyć a zakręcić nim z wykorzystaniem skrętu nadgarstka. Kwestia przyzwyczajenia, dla bezpieczeństwa paluszków na pewno +. A jak z palca, to duża, gruba, skórzana rękawica. Duża, to się zrzuca ją machnięciem ręki :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do Twojego postu #3 to w technice nie ma takiego pojęcia jak "dokręcanie na chama" natomiast dokręcanie momentem 10Nm to już jak najbardziej, i taki bym zalecał do tego połączenia.

Tak tak .. Bardziej chodziło o to czy ta na wal docisnac (z odpowiednim momentem ;) ) czy np. skręcić na 3 i pół obrotu na klej a potem ostatecznie dokrecac ta od zewnętrznej strony. Pisząc "na chama" posluzylem się Pawle "łacina podworkowa" bo czasem pewne śruby trzeba "dopiero...ic" i każdy wie o co chodzi :) wiem, że lubisz się przekomarzac i raczej mnie zrozumiałes, ale nie potrafiles tego tak zostawić ..

 

Leszku dzięki za patenty :) probowalem kijem a ostatecznie przez rękawice spawalnicza.

 

Przepraszam za bałagan z polskimi literkami, ale tablet jest "mądrzejszy" i pewnych "korekcji" słownika nie mam mozliwosci wyłączyć a nie mam teraz dostępu do komputera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio poszło .... palce całe, ręka boli, ale silnik rozregulowałem przez głupotę. Pakiet NiMh (nowy !!), który zamontowałem okazał się wadliwy i spadek napięcia był na tyle duży, że orczyk na serwie nie miał siły i tańczył wraz z wibracjami od silnika. Dawało mi to efekt nierównych obrotów oraz gaśnięcie silnika "bez powodu". Dopiero jak aparatura zaczęła krzyczeć, że napięcie krytyczne na odbiorniku a SW nie miał siły się unieść puknąłem się w czoło i znalazłem przyczynę problemów.

 

Tutaj więcej o pakiecie :

 

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/55641-seagull-harmon-rocket/page-2&do=findComment&comment=579799

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.