Skocz do zawartości

Multiplex Shark


PanByku

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji tego, że regulaminu stała się zadość, a administracja działa błyskawicznie, pozwolę sobie na założenie nowego tematu, bo taką moc zyskałem ;)

 

Ten:

http://www.multiplex-rc.de/en/products/categories/products/details/productgroup/rc-accessories/productcategory/elapor-models/product/rr-shark.html?tx_lwshopitems_pi1_action%255=&cHash=81211965940bc5bd262b5a53a7981be1

 

Model, którego dźwięczna nazwa widnieje w wątku (jakby kto się nie domyślił).

Potrzebuję jakichś wskazówek co do tego modelu. Tylko nie w stylu - dobry model dla początkujących, bo ma silnik pchający, dobrej firmy, uniwersalny, bo można założyć różne rzeczy na brzuchu.

 

Ta uniwersalność, oryginalny wygląd, oraz kompaktowość, pchają mnie w jego kierunku.

Może ktoś mnie odwiedzie, bo miał przyjemność/nieprzyjemność, styczność z nim i zaproponuje alternatywę.

 

O co się rozchodzi. 

Latam helikami, krótko, bo krótko, ale już pierwsze plecy za mną i poważny wypasiony model też się trafił, nie licząc dwóch T-rexów 450. - to słowem wstępu, żeby co poniektórzy mieli jakieś odniesienie. Poza tym dużo grałem - zanim sprawiłem sobie "zabawki" i symulator -, gdzie występowały różne "latadła". To drugim słowem. No generalnie mam niezłą wyobraźnię, refleks, i ogólne pojęcie (skromnie :D)

Kupiłem niedawno a'la makietę - śliczny trenrek z EPP, którego pierwszy lot nie zakończył się jak powinien zakończyć się lot każdego samolotu. Było klejenie i nieprzyjemne uczucie. Poniekąd moja wina, ale też "tłumu", który zawracał mi gitarę przy totalnie dziewiczym locie. Wczoraj odbył się drugi lot. Mimo wiaterku, podobno piękny on był (ten lot, ale samolot też mi się podoba), a lądowanie trochę przydługie ale też eleganckie.

Chcę jeszcze jeden :D. I tyle. Co myślicie o Sharku? Lubię nietuzinkowe samoloty, pseudo-makiety. No i na razie - gotowe. Jak firma da pienionchy i będzie zapas czasu - chciałbym poskładać coś swojego - jednak ten temat jeszcze jest odległy, bo nie mam totalnie pojęcia z czego, jak, za ile, jakie narzędzia, ile miejsca, etc.

 

Się rozpisałem, ale jak kto przebrnie może coś podpowie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mowisz ze latasz trenerkiem z EPP to troche nie widze gdzie ten model cie przesunie, jest dalej gotowy, jest dalej z tworzywa (typu ktory troche mniej ci wybaczy) ale przede wszystkim to dalej gornoplat, pod zadna makiete sie to nie pisze, akrobacji szczegolnie nie bedzie lubil, mechaniki nie ma.... ogolnie takie samo wyzwanie jak trenerek. Ja bym ci sugerowal badz srednio badz dolnoplat jezeli chcesz zaglebic sie odpowiednio w akrobacji badz makietowosci. Moze byc dalej z pianki i od Multiplexa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest makietą, ale jest nietuzinkowy;)

Dobrze, jest jedno wiadro zimnej wody... trochę daje do myślenia, jednak!
Nie wiem czy chcę "dalej", czy po prostu:
1. primo - mieć niezobowiązujący, niewielki (zabiorę go wszędzie) model, którego przy pierwszych "lotach", nie uszkodzę bardzo, jak mógłby skończyć Pilatus.

2. nie spieszno mi do konstrukcji, skupiam się na helikach na razie, dopóki mam zacięcie.

3. dolnopłat, średniopłat, czy dwupłat - tak, bardzo tak, ale w następnej kolejności, na razie chcę skupić się na bezstresowym lataniu, a przy okazji nauczyć też kobietę latać - śmigłowcami już wisi ;)

Znowu jak pomyślę, to może rzeczywiście wytłuc tego trenerka, a kasę którą miałbym teraz wydać na Sharka, trzymać na odbudowę PC-6.

Tylko znowu znając swoją Panią, nie odważy się Pilatusem polecieć. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Zaczynałęm dokładnie tak samo: najpierw heliki i symulator. Shark by moim pierwszym samolotem i z perspektywy czasu wiedzę że to był dobry wybór.

Jest na tyle duży że już zależy trochę od powietrza więc przy silnej termice da się nim zrobić kółko na około lotniska bez utraty wysokości co bardzo uczy wyczucia powietrza. W helikach tego nie ma - wiszą na silniku.

Jest na tyle mały że nawet złożoy bez problemu mieścił się w bagażniku kombi i do tego przy gwałtowynym lądowaniu nie będzie dużych strat.

Ma tylne usterzenie płytowe i sztywne skrzydła więc jak założysz lotki (obowiązkowo) to bez problemu latasz na plecach i kręcisz odwrócone pętle. Ładna beczka z podparciem nie jest jego domeną, ale też kręci. Krótko mówiąc podstawową akrobację robisz bez problemu :)

Z minusów należy wymienić właśnie tyle płytowe usterzenie które łątwo się łamie przy dużych kretach.

 

Ale.... Jeśli masz już trenerka to na drugi model polecam Multiplex Parkmaster. Jest super wykonany, prosty w budowie i naprawie a do tego mega neutralny w locie i pozwoli Tobie kręcić dowolną akrobację. Nie przejmuj się jego etykietką 3D - nikt Tobie nie każe robić zawisów :)

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha :) Dzięki Wojtku. Modele stricte 3D jeszcze do mnie nie przemawiają. Od tego właśnie mam śmiglaki - co by się postresować ;)

Jeśli miałbym coś brać z Multiplexa, to Rockstar. Jednak odniosłem - może błędnie - wrażenie, że to już nieco wyższa szkoła jazdy i nie chciałbym się ładować w tego typu model na początku przygody. Poza tym, idzie zima, a swoim Pilatusem raczej w śnieżnych, błotnistych, no generalnie zimowych warunkach nie polatam. A latać zamierzam :D Mam do niego jeszcze pływaki i ponoć są hardcore'owcy którzy ze śniegu i na śniegu, na pływakach startują i lądują. Jakoś sobie tego nie wyobrażam. Kapotaż przy starcie, kapotaż przy lądowaniu. Choć może w miarę głęboki śnieg minimalizuje ewentualne straty.

Ale powracając do Sharka. Mam jeden głos przeciw, jeden za. I dwa głosy na ambitniejsze modele. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to jest tak jak sie bez konkretow ktos wyraza, jakiego tego pilatusa masz? multiplexa?

generalnie gornplaty (szczegolnie ze wniosem skrzydel) sa doskonale do nauki, co do uczenia jak to ujales kobiety polecal bym druga apke i kabel trener/uczen. Moim zdaniem moze pojsc jednak trudniej z samolotem, choc z drugiej strony przey jednej aparaturze trzezba sie niezle przytulac zeby  w razie czego zareagowac. Kazdy ma inna sciezke rozwoju, po kilku lotach wyzwania gornoplata sie po prostu skoncza. jakbym mial w podanym przez ciebie modelu szukac jednak plusow to widze ze mozna bez kol, z kolami i na wodzie - to fajna odmiana :) Dla mnie naturalny na drugi byl model z zacieciem acro, do dzis jeden z nich (blast) jest idealna forma odstresowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano Pilatusa Multiplexa. Już mnie przekonaliście by obrać nieco inny kierunek. Jak wspomniałem wyżej, jakieś super wygibasy samolotami mnie nie interesują. Ot co najwyżej jakiś lot na żyletkę, pętelka, szybkie przeloty, czy coś co nie wymaga pełnego skupienia i jakichś palcołomnych czarów na drągach. Nie mówię nie, ale lubię patrzeć jak model ze swoistego rodzaju gracją posuwa się w przestworzach. A no i zaintrygowały mnie samoloty ESA (wybaczcie jeśli się ich nie klasyfikuje w ten sposóB), które mają tu swój kącik i nie wiem czy w tym kierunku nie postawić pierwszych kroków.

Dzięki za odzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.