Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Do napisania tego tekstu skłoniły mnie moje obserwacje tyczące prezentowanych modeli, prac przy nich, postępów i efektów końcowych. Zdaje sobie sprawę, iż kontrowersyjne potraktowanie z mej strony tematu niektórym może być nie w smak, cóż to ich problem, nie mój. Odnosząc się do tego co czasami udaje mi się ujrzeć chciałbym krzyknąć „basta panowie”, jesteście modelarzami, czy też qrna szmaciarzami. Szczególnie tyczy to młodych adeptów tej sztuki, bo jak inaczej nazwać twórczość naszą, jak nie sztuką. Co prawda godzi to w moje subiektywne pojęcie „sztuki”, bo przyznam , że jedyną i prawdziwą dla mnie sztuką ( a raczej definicją sztuki ) jest , gdy widzę jak w cyrku klient idzie po lince zawieszonej 10 metrów nad areną bez zabezpieczenia i nie przyglebi. Cała reszta to sorry za słowo, ale robienie gawiedzi w balona. Aby unaocznić, czy też dosadnie co poniektórym rzec w czym rzecz pozwolę sobie na moment odejść od samego modelarstwa i posłużyć się przykładem z życia powiedzmy codziennego. Większość znaczna i przeważająca modelarzy wszelakiej maści to mężczyźni ( samce ), a cóż takowego charakteryzuje samca jak nie wrodzony egoizm i pociąg do płci przeciwnej ( pomijam w swym wywodzie „samców inaczej” ). A takoż samiec ów wybierając się ze swą samicą ( patrz – małżonka, kochanka, konkubina, przyjaciółka, koleżanka ) w krew swą ma wpisane to, by przed innymi samcami w tym momencie błysnąć, zaszpanować, doprowadzić ich do palpitacji serca, wzwodu, gorączki i wywołać w nich zazdrość ( „qrna widziałeś z jaką laską Kazik dzisiaj przyszedł , te kształty, ta aerodynamika, te nogi, czas wymienić moją na lepszy model ). Nic tak samca na duchu nie podnosi ( bądźmy szczerzy i nazywajmy sprawy po imieniu ) jak błysk zazdrości w oku u innego samca i nie ważne czy to jego sąsiad, wróg czy przyjaciel. Jako częsty bywalec Multikina, a takoż i pracownik instytucji, gdzie przewija się codziennie paręset osób często dostrzegam ten proces. Każdy facet się puszy i kontem oka spogląda czy przypadkiem inny nie przyszedł z lepszym „towarem”, pomijam w tym momencie bywalców kółek różańcowych i innych od normy odbiegających. Prawda jest taka , że zależy nam by nasza połowica prezentowała się jak najlepiej, miała jak najdłuższe nogi, sylwetkę ukształtowaną zgodnie z regułą pól, ładny uśmiech, miła facjatę i to coś co innym nie pozwala przejść obojętnie. Więc moje pytanie brzmi, dlaczego co poniektórzy z nas zatracają swoją „samcowość” i prezentują na naszym forum nie modele ( patrz – modelki ) a jakoweś kaszaloty, pasztety etc. To tak gościu jakbyś poszedł na imprezę nie z kobietą, a mutantem o wzroście kuchenki mikrofalowej, w laciach a nie butach na obcasie i z fryzurą katechetki czy też innej działaczki pewnego toruńskiego radia. I Jeszcze wszystkim próbujesz wmówić jaki to fajny model ( modelka ) i na fotkach z bliska prezentujesz jej zwały tłuszczu, owłosione nogi, odpryski lakieru na paznokciach sprzed dwóch tygodni. Trochę godności panowie i poczucia dobrego smaku, takiego kaszalota powinno się trzymać szopce za stodołą a nie na świat wypuszczać i innych na przeżycia traumatyczne skazywać. Wiem że może zbyt dosadnie sprawę potraktowałem, ale bywa tak, ze czasami trzeba gościa obuchem w łeb palnąć i na przykładzie nie modelarskim sprawę mu przedstawić. Z drugiej zaś strony mógłbym rzec, a co mnie to obchodzi jak inni swoje modele robią i jak je prezentują, no tak ale to jest forum, to miejsce publiczne, więc dlaczego mam być narażany na kontakty i doznania, których jestem wrogiem, które absolutnie mi się nie podobają. Trochę szacunku dla innych, jeśli wymagam szacunku od innych, to fajnie by było gdybym ich też szanował. A co do tego mają tytułowe stringi ?. No cóż, tyczą tego samego tematu ( budowy modeli ). Bywa tak, że model z wierzchu jest super, a w środku wszystko zrobione na odpieprz, ( bo nie widać ), bajzel w kablach, nie doszlifowane wręgi, wszystko upaćkane klejem. To tak Panie, jakby za przeproszeniem Twoja pani pod pończochami nosiła obs....ne barchanowe majty, a nie stringi. Z całym szacunkiem panowie – ja wybieram stringi.
Adam P. Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Proponuję otworzyć nowy dział na forum-"Baterflajowa filozofia" Co do tekstu, jedno zastrzeżenie-kątem, nie kontem oka. Mnie zawsze wydawało się, że model nie musi dobrze wyglądać, ale musi dobrze latać ;D
Raffik Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Motylasty, normalnie az mi gupio patrzac teraz na mojego RWDka "paskudka"... Chyba go okleje tasma pakowa ale tekst ma w sobie duzo prawdy... za czesto robi sie modele "na odwal" bo ma duzy silnik to i poleci... ps. sam sie bije w piersi bo za "paskudka" powinienem dostac manto :devil:
Callab Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Jasne licho Motylasty Tomku! Z ust mi wyjąłeś ten tekst! Sam miałem ochotę zadać to pytanie - dla nieuważnie czytających: dlaczego te Wasze model są takie brzydkie? - ale mi było jakoś niezręcznie :roll: Oczywiście, żeby nie było wątpliwości, nie chodzi mi o Wasze modele tylo o Wasze brzydkie modele - większość prezentowanych tu modeli jednak jest ładna Mnie zawsze wydawało się, że model nie musi dobrze wyglądać, ale musi dobrze latać Mylisz się! Jeżeli nie chcesz robić ładnych modeli to nie rób ich wcale, albo przynajmniej nie upubliczniaj. Ja jednak wierzę, że poczycie estetyki wśród braci modelarskiej jest wysokie, a prezentowane "brzydactwa" są tylko przejściowym wybrykiem młodej, artystycznej, zbuntowanej duszy :-)
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Co do konta oka - brawo , przyłapałeś mnie , nie będę błędu poprawiał świadomie. Cieszy mnie fakt, że z uwagą przeczytałeś tekst, mam nadzieję że coś z tego wyniosłeś. Nie kieruję swych słów personalnie do nikogo, daleki jestem od tego świadom faktu, że sam czasami popełnię gniota. Ale nie chwalę się tym, lub też skrzętnie fakt ten ukrywam. Chciałem tym tekstem wywołać dyskusję, co ważniejsze "dusza, czy ciało". Sam jestem zdania że każdy młody adept modelarstwa powinien iść ścieżką od łatwych do trudnych modeli dbając w każdym przypadku o jakość pracy. To uczy szacunku, szacunku dla innych, dla materii i dla pracy poniesionej. I każdemu radziłbym przed RC popełnić przynajmniej jednego "Małego Modelarza", jakiś model plastikowy, by nabrać wprawy i nauczyć się sie odrobiny dokładności. Ot takie moje zdanie i filozofia. Ufny jestem że tekstem tym nikogo nie uraziłem.
Grzechu Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Nieraz modele nie są piękne gdyż po prostu strata pięknie wykonanego modelu na który poświęca się dużo czasu jest dotkliwa... jak Ty Motylasty sam pisałeś gdzieś, że rzadko masz kreta to nic dziwnego, ale jakbyś często musiał naprawiać modele to ciekawe czy byś był tego zdania
Leda_g Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 To tak gościu jakbyś poszedł na imprezę nie z kobietą, a mutantem o wzroście kuchenki mikrofalowej, w laciach a nie butach na obcasie i z fryzurą katechetki czy też innej działaczki pewnego toruńskiego radia. I Jeszcze wszystkim próbujesz wmówić jaki to fajny model ( modelka ) i na fotkach z bliska prezentujesz jej zwały tłuszczu, owłosione nogi, odpryski lakieru na paznokciach sprzed dwóch tygodni. Oj Panie Tomku to się Pan naraził płci odmiennej, trąci mi to nietolerancją i szowinizmem. Przeca stare porzekadło mówi „Każda potwora znajdzie swojego amatora”, i jak to światli ludzie mówią liczy się wnętrze a nie politura. Ważne jest to czego nie widać a gdzieś jest i to coś się czuję. Co do oceny piękna to rzecz gustu a z gustami się nie dyskutuję. Dla wielu modelarzy „ten mój” model jest najlepszy - bo mój, moimi rękoma stworzony i ma to coś. To nic że krzywo, że kabel wystaje i że … - jest mój.
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 ale jakbyś często musiał naprawiać modele to ciekawe czy byś był tego zdania Odpowiem Ci w ten sposób, znów dając przykład a'modelarski. Jutro jest niedziela, poniekąd dzień świąteczny. Zasiądziesz z rodziną do obiadu, pewnie dwudaniowego. Zapytaj mamy, po kiego diabła podaje pierwsze danie w głębokim, a drugie w płytkim tależu. A nie wystarczy drugiego władować do głębokiego i posłużyć się łyżką. To sama oszczędność wszak, mniej mycia , więcej czasu. A na diabła te dodatkowe sztućce. A może nie myć talerzy, wszak pewnie później będzie jakiś podwieczorek, zapakujesz kawałek torta , czy też loda w resztki sosu i gotowe. To wszystko i tak w jednym "pysku" ląduje.
Leda_g Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zapytaj mamy, po kiego diabła podaje pierwsze danie w głębokim, a drugie w płytkim tależu. A nie wystarczy drugiego władować do głębokiego i posłużyć się łyżką. To sama oszczędność wszak, mniej mycia , więcej czasu. A na diabła te dodatkowe sztućce. A może nie myć talerzy, wszak pewnie później będzie jakiś podwieczorek, zapakujesz kawałek torta , czy też loda w resztki sosu i gotowe. To wszystko i tak w jednym "pysku" ląduje. Ktoś tak pomyślał i zrobił naczynia i sztućce jednorazowe.
instruktor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Tomku jeżeli będziesz dalej pisał tego typu teksty, to stanowisz realne zagrożenie dla I Gawędziarza Forum ( Marka S).
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Oj Panie Tomku to się Pan naraził płci odmiennej, trąci mi to nietolerancją i szowinizmem. Mirku specjalnie przejaskrawiłem , i obaj o tym wiemy doskonale. Uwierz daleki jestem od szowinizmu i nietolerancji w tej materii, nakreślam pewien problem posługując się przykładem być może nie smacznym, ale czynię to świadomie, by dać do myślenia czy "bylejakość" musi być wszechobecna. Czy bylejakość musi dotyczyć tego co robimy z uwielbieniem, czemu poświęcamy czas i nie małe zazwyczaj pieniądze. EDIT Ktoś tak pomyślał i zrobił naczynia i sztućce jednorazowe. To zacznijmy robić modele jednorazowe
Gość Anonymous Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Hmmm... moje życiowe doświadczenia a w wieku 39 i 1/2 mam ich trochę dowodzą, że często ładna figura i szeroki uśmiech nie idą w parze z szeroko pojętą kobiecością że o zawartości wewnętrznej w postaci inteligencji nie wspomnę. Co z tego że ładna, wzbudza zazdrość u innych jak tak naprawdę w konkretnej sytuacji jest drętwa, przysłowiowa kłoda bo starać się nie musi, przecież jest piękna i każdy o nią zabiega. Ani to obiadu nie ugotuje ani d...y nie da jak należy
Leda_g Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgadzam się co do bylejakości, mamy tego i tak wkoło siebie za dużo. Tylko z tą brzydotą to taki mały nietakt pisać tak otwartym tekstem. kogoś jednak może urazić - myślę o kobietach.
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Hmmm... moje życiowe doświadczenia a w wieku 39 i 1/2 mam ich trochę dowodzą, że często ładna figura i szeroki uśmiech nie idą w parze z szeroko pojętą kobiecością Zgadzam się z Toba jak najbardziej, sam już magiczną liczbę 40 przekroczyłem i jako takie doświadczenie życiowe posiadam ( mam qrna nadzieję że tak jest ). Mówię o warstwie powiedzmy "wizualnej" odnośnie budowy modeli i ich przedstawiania. Qrde zaraz se zaczne w pysk pluć za ten tekst.
Raffik Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 hmmm... Panowie ~40, widze maja pewnikiem jakis ciezki dzien, bo tak jakby we wlasnym sosie sie taplaja a i sami siebie nakrecaja oj szkoda ze mi juz niedaleko do 40-tki... a moze to i dobrze? przemek_pc, po Twoim tekscie "a i d... nie da jak nalezy" usmiech nie znika mi z pyska super tekst Leda_g, nie przejmuj sie mysle ze jak nikt nie pokaze tekstu to żadna Pani sie nie obrazi, a jak juz przeczyta to jej Pan wytlumaczy o co chodzi
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Hmmm... moje życiowe doświadczenia a w wieku 39 i 1/2 mam ich trochę dowodzą, że często ładna figura i szeroki uśmiech nie idą w parze z szeroko pojętą kobiecością Zgadzam się z Toba jak najbardziej, sam już magiczną liczbę 40 przekroczyłem i jako takie doświadczenie życiowe posiadam ( mam qrna nadzieję że tak jest ). Mówię o warstwie powiedzmy "wizualnej" odnośnie budowy modeli i ich przedstawiania. Qrde zaraz se zaczne w pysk pluć za ten tekst. EDIT Skoro chcemy pretendować do miana najlepszego forum modelarskiego w Polsce, to pokazujemy na nim najlepsze modele na jakie nas stać ( w sensie pracy oczywiście, a nie kosztów ) Jeśli ktoś czuje się urażony tym co napisałem to naprawdę szczerze przepraszam, może faktycznie forma, jaką obrałem jest zbyt otwarta i bezpośrednia. Nie było moim zamysłem kogoś urazić, obrazić, postawić w złym świetle. "Nołbadysperfekt" jak mawiał poeta Sofronow.
Leda_g Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 A już myślałem że to na poważnie :wink:
Gość Anonymous Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 Podobny tekst pojawił się na forum o kinie domowym gdzie w wątku typu "Pokaż na swoje kino domowe" pojawiały się zdjęcia zagraconych klitek 2x3m z byle jak rozstawionym tzw. "kinem domowym" kupionym w hipermarkecie. Wreszcie ktoś tekstem podobnym do Motylastego uciął tą farsę i... chwała mu za to. Bo to że ktoś słucha sprzętu marnej jakości i w kiepskich warunkach to jego sprawa ale niekoniecznie musi się z tym obnosić publicznie. To samo z modelami, niech sobie każdy lata czym chce ale światu niech prezentuje tylko rzeczy warte uwagi. Nie tyczy się to kobiet bo przecież wszystkie kobiety są piękne a w tym przypadku o gustach się nie dyskutuje
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 7 Czerwca 2008 Przemku myślę że doskonale podsumowałeś ten temat i mam nadzieję że Ci co potrafią czytać "między" wierszami prawidłowo odebrali moje intencje. Co do kobiet i religii, to osobista sprawa każdego z nas, a jak powiedział kiedyś Edgar Froeze z Tangerine Dream " ...dyskutować o gustach, to tak jak tańczyć o architekturze". A kino domowe ? - siedmioletnie już . Cóż ; DVD : Philips DVD 722 , amplituner Philips FR 966, kolumny Sony Pascal i NIEPOZŁACANE kable. O telewizorze narazie nie wspominam, bo to obciach, ale mam nadzieję że za parę dni się to zmieni. Pokój 6 x 5 metrów.
Leda_g Opublikowano 7 Czerwca 2008 Opublikowano 7 Czerwca 2008 A kino domowe ? - siedmioletnie już . Cóż ; DVD : Philips DVD 722 , amplituner Philips FR 966, kolumny Sony Pascal i NIEPOZŁACANE kable. O telewizorze narazie nie wspominam, bo to obciach, ale mam nadzieję że za parę dni się to zmieni. Pokój 6 x 5 metrów. To zdjęcia, zdjęcia Ja swojego nie mam, graciło pokój, tak że nie mam jak wstawić zdjęć :mrgreen:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.