Skocz do zawartości

Stringi i buty na obcasie, a sztuka tworzenia modeli.


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ Wojtek, komu się nie chce robić? U mnie prace wrą, tylko na przykładzie Zefira mówię, wydaje się że ładny wyszedł, poświęciłem sporo czasu, i 3 lub 4krotnie (sam nie pamiętam...) zmiażdzyłem mu dziób

 

Więc załóżmy że to Twoje pierwsze loty. Wiesz, że zaryjesz dziobem to oklejać będziesz ten dziób? Ja nie widzę sensu... Jak będę na etapie, że stanowcza wiekszość to piękne loty, a nie krety, to będę miał inne zdanie

Choć i tak myślę, że Zefirek czy Extra takie złe nie są, jak na 2 pierwsze modele :D Więc można powiedzieć, że gadam swoje, ale i tak oklejam je ładnie ^^

 

 

Motylasty, takie porównanie mi przyszło do głowy, jak wiesz że w domu stoi obiad, to jesz coś po drodze? Ano nie... ;) (odnośnie wyższego stwierdzenia o dziobie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

1. Protestuję przeciw porównywaniu kobiet do modeli

2. Bylejakość jest względna i warto zdefiniować o co konkretnie chodzi -

3. Czasami kogoś na coś nie stać ale niektórym o dziwo trudno to zrozumieć... tak jak zjawisko tymczasowości konstrukcji :).

4. Bardziej bzdetnej dyskusji dawno tu nie było to się przyłącze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm o ile wiem to kobieta nie składa się z samych piersi... przynajmniej ja mam takie doświadczenia.

A protestuję bo mamy demokracje i mi wolno... ;)

Protestuję też przeciw ogólnej bylejakości w postaci wiecznych prowizorek i robienia wszystkiego na odwal i przeciw dyskryminowaniu konstrukcji doświadczalnych i... coś jeszcze wymyśle.

 

A wogóle uważam, że Motylasty za dużo czasu na kiblu spędza... (wniosek wysnuty na podstawie jego pierwszego tematu)

Strach pomyśleć co wygeneruje gdy go jakaś niedyspozycja żołądkowa dopadnie... pewnie pojedzie po takich jak ja, jak po starej kobyle... oj ciężkie to życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde kolejny raz mam głowę popiołem posypywać za takowe tematu potraktowanie ? :) :) :)

Jaki jest koń ( patrz - model, kobieta ) każdy widzi.

Protestuję w takim razie tudzież bynajmniej poniekąd przeciwko protestującym protestujących moje protesty.

A co do kibla, juz mówiłem płacą mi za to :)

Ale spoko, dolne stany stanów dolnych pleców zaczopowałem i jeszcze silikonem sobie potraktowałem tak ku większej szczelności, coby mnie głupawe myśli i przemyślenia się tamtędy nie uwalniały. Ale jak już się coś uwolni, to co ja mam biedny robaczek na to poradzić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, wszystko jest kwestią podejścia..Jeden przeczytał Twój tekst i zaczęła się dyskusja, na temat tego, ze to złe, obraźliwe itp, itd. Drugi przeczyta, uśmiechnie się pod nosem i na tym sprawa się zakończy. Ja w tym przypadku załapałem się w tej drugiej grupie. Takie tematy też warto pisać, bo dzieje się na forum coś nowego, i jest okazja wymienić poglądy. Byle wszystko robić z umiarem i bez kłótni, bo przeca nie o to tu chodzi, prawda? :wink:

 

P.S. Trzeba się bardziej starać, bo na razie też nie mam się czym pochwalić... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motylasty... zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości!

 

Jak słusznie zauważono bardziej doświadczeni modelarze robią ładne modele. Dlaczego? Bo modele, które robią nie są jednorazowe. Wiedzą, że model przejdzie więcej niż kilka lotów do poważniejszej kraksy, a może nigdy jej nie zaliczą.

 

Idąc dalej tym tokiem rozumowania można pisać "Józek" przez "u" otwarte - bo to "na brudno"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Protestuję w takim razie tudzież bynajmniej poniekąd przeciwko protestującym protestujących moje protesty.

To ja już nie protestuje - nie mam siły.

Lataliśmy dziś (niemalowanymi i niemiłosierni poklejonymi) pseudo-modelami o przerażającej masie startowej 150 i 300g, przy 10 w skali Beauforta... zmachany jestem.

 

A co do kibla, juz mówiłem płacą mi za to :)

A mnie płaca za robienie sobie i innym "jaj" i się nie chwalę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie pare argumentów, a reszta to bronienie swoich racji...

 

Zastanawiam się czemu osoby w wieku, już niemałym nieprubują zrozumieć całej tej dyskusji.

Po prostu chodzi o to że wśród modelarzy i nie tylko zapanowała niezrozumiała dla mnie moda. Ok robisz modele dla siebie ale czy ja musze wiedzieć, że obok siedział kotek a ty go smyrałeś za uchem? Ludzie wrzucają wszystko na forum, a to palec się rozciął, a to cośtam a tematy modelarskie giną w gąszczu... czego? Sam niewiem. Czy koniecznie musimy wszystko co nam się przytrafiło opowiadać na około? Zresztą, jeśli przedstawiasz coś publicznie, licz się z tym że to nietylko tobie się podoba. Chociaż ostatnio widze rzecz która mnie teraz właściwie śmieszy. Modelarze z dużym stażem, popełnią ot tak gniota, pokaża na forum, a chociaż niżej jest temat lepszy jednak innego autora, to wątek wyżej tonie w zachwytach. Jaki to ma sens? Tworzymy forum, czy kółko wzajemej adoracji o naszych modelach które mają się podobać wyłącznie nam?

 

Może niektórzy niewyłapią o co mi chodzi, no ale niemożna zadowolić wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie płaca za robienie sobie i innym "jaj" i się nie chwalę

Ano nazywajmy sprawy po imieniu, wszak całość egzystencji polega na robieniu sobie z innych jaj w różnorakich formach.

O przepraszam bardzo ale robienie sobie i innym jaj, to zupełnie co innego niż robienie sobie z innych jaj !

Ja robie jaja linuxowe - się znaczy kernelki - żeby już się nikt nie pomylił.... ;):)

 

A tak na marginesie to do czego porównasz ładne i brzydkie latanie... bo skoro każdy musi robić ładne modele to i ładne latanie pokazywać, nie?

Pije tu oczywiście wyłącznie sam do siebie - swojego braku umiejętności robienia ładnych modeli i ładnego latania - żeby nie było potem...

 

Ferq:

Czy koniecznie musimy wszystko co nam się przytrafiło opowiadać na około?

To po co wogóle forum? Niech sie każdy zamknie w swojej stodole i klepie cepem...

Zgoda, że jak robie tu wynurzenia to liczę się z krytyką - tak samo jest gdy spotykam się z kolegami... mówię mam nowy model, pokazuje a oni mi: CTKZ !!! no ostatecznie NEPOLETI... jak właśnie trafiłem na dzień dobroci dla zwierząt doświadczalnych...

Najważniejsze by krytyka była konstruktywna bo inna to albo zawiść albo głupota.

 

Motylasty i spółka (bez urazu) mają rację, że nadeszła era wielkiej bylejakości i nie tyczy się to tylko modeli ale choćby pisowni...

Nie wiem gdzie leży granica dobrego smaku, bo ja jestem baaardzo tolerancyjny i nie traktuje budowania "modeli" całkiem serio, ale fakt bywają maszkarony maści różnej na które ja po prostu nie zwracam uwagi... a oni protestują - każdemu wolno wyrażać opinie byle kulturalnie (i najlepiej (nie) po nazwisku ;) ).

 

Powiedz mi więc (wiem sam się proszę) czy ja nie mam prawa publikować swoich mierności na tym forum ? A jeżeli tak to dlaczego ? Gdzie jest granica, kto ma ją wyznaczać i czemu on ?

Popieram tępienie bylejakości ale czyż nie najlepiej weryfikuje to tutejsza społeczność ?

 

Warto też pamiętać, że czasami nie ma innego sposobu by się dowiedzieć co jest źle jak to coś pokazać "światu".

Czy nie lepiej na krytykę (się) wystawić niż trwać w błędnym przekonaniu, że wszystko jest OK ? Są ludzie, którzy nie dostrzegają swoich błędów ;) Naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.