Gość Anonymous Opublikowano 7 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zdaje sobie sprawę, iż kontrowersyjne potraktowanie z mej strony tematu niektórym może być nie w smak, cóż to ich problem, nie mój. Jako, że olewasz to, co inni sądzą o tym co piszesz, to powiem Ci tyle, panie pisarz i prozaik: kto czym lata - to ich problem, nie Twój. Ot, co. Obrazy największych artystów to dla mnie czysta abstrakcja i sztuką to ciężko nazwać, i wg mnie malowali po pijaku, a wielu ludzi na świecie się nimi zachwyca, ale nie zakładam na forum malarskim tematu że "słoneczniki" mr Vincenta to syf. Dlaczego więc "adept" modelarstwa nie ma prawa tworzyć latająych obiektów abstrakcyjnych? Wolna wola i nic Ci w tym nie powinno przeszkadzać. Pragne jeszcze nadmienić: w nazwie tego forum jest "Polskie", to jakoś od kilku miesięcy forum jest dumnie reprezentowane przez domenę EU a nie PL, mimo, że domena PL jest dużo lepiej postrzegana i ma większy prestiż. I ja bym proponował to zmienić, bo wstyd :!: Podążając tokiem rozumowania, to nie mój problem, lecz ich (adminów - przp. redakcja) ale napiszę o tym, a co! Niech każdy przeczyta co mi na sercu leży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 7 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 jako, że olewasz to, co inni sądzą o tym co piszesz, to powiem Ci tyle, panie pisarz i prozaik Używam pewnych zwrotów i zdań wielokrotnie złożonych by treść nabrała ekspresji ( takie trudne słowo ). Pisarzem, a tym bardziej prozaikiem nie jestem i nigdy nie będę. Ktoś potrafi czytać pomiedzy wierszami, a ktoś inny nie, ale TO JEGO PROBLEM, nie mój. Obrazy największych artystów to dla mnie czysta abstrakcja i sztuką to ciężko nazwać, i wg mnie malowali po pijaku A miałem Cię za gościa z klasą, bo dla mnie każdy modelarz to coś więcej niz klient, którego świat obraca sie wokół browara i pilota TV. No cóż Szymon Ty pozostawisz po sobie w przeciwieństwie do mistrza Vincenta, Maxa Ernsta, Aiwazowskiego, Kossaka, Blakea ( i wielu, wielu innych, którzy pędzlem robili to co ten gość w cyrku dziesięć metrów nad ziemią ), jedynie daty na nagrobku. Smutne to. Co do domeny, nie jestem adminem, a jedynie moderatorem jednego działu, nie mnie decydować o formie domeny. Nie razi mnie to że ktoś tworzy "latające obiekty abstrakcyjne", sam takie tworzę, razi mnie "bylejakość" i o tym piszę. Bez urazy Szymon. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 7 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 W ramach riposty powiem, że telewizor to ja widzę raz na ruski rok z racji tego, że takowego nie posiadam (a kiedy już go oglądam, to jest to w 80 % Discovery Channel). Piwo pijam okazjonalnie. Ponadto wiem również, że Twoja wypowiedź o TV i browarku była przenośnią, i nie miałeś na celu powiedzieć, że ja jako obiekt klasy człowiek się tak zachowuję. A co do problemu przemijalności: jeśli niczego nowego do świata nie wniosę, to na pewno mu tym nie zaszkodzę. Nie chcę być też postrzegany jako człowiek bez kultury, gdyż swoją kulturę życia i bycia mam. Do chamów nie należę. A na Twoją krytykę naraziłem się tym, że pozwoliłem sobie podnieść negatywny głos na malarza. Pozwalasz mi mieć swoje zdanie, ale od razu skreślasz mnie, bo jest odmienne od przyjętych przez Ciebie standardów. Ja jestem człowiekiem nowoczesnym i zdarza się, że nie bawią mnie dzieła sztuki humanistycznej. Ponadto nie lubię zmian, ale jakoś nie przeszkadza mi to być kreatywnym. Widzisz... każdy ma jakieś pasje i każdy wie czego najbardziej potrzeba mu do życia. Moją pasją są na pewno komputery, i spędzam przy nich naprawdę kupę czasu. Lubię tworzyć oprogramowanie, rozwiązywać problemy programistyczne, i do tego lubię rywalizację, bo to pomaga działać. Mam nadzieję, będąc na razie studentem, że kiedyś przyjdzie taki czas, że i ja wniosę coś do Twojego życia (mam tu na myśli jakąś fajną aplikację (-: ). Że zostawię coś po sobie. Moim problemem zawsze było to, że bardziej zachwyca mnie definicja matematyczne czy twierdzenie fizyczne niż omówienie obrazu na języku polskim czy sztuce. Problem ten tak naprawdę nie był mój, bo zawsze widziałem, że ze mnie jest mocno ścisły mózg. Moją pasją również jest modelarstwo, ale realizuję ją w stopniu znikomym ze względu na brak środków, czasu i warunków (i stąd nie ma czego podziwiać "w mojej stajni"; z tego wynika że poczucie estetyki mam do Ciebie podobne, bo mam depron i stać mnie na parę listew, żeby zrobić sobie "samolot" - ale nie robie tego, z tych czy innych względów). Ale pasją dla innych jest po prostu latanie. Nie ważne czym, ważne że to czym się lata utrzymuje się w powietrzu i robi to co ty chcesz chce w takim czy innym stopniu. Do modelarstwa trzeba dorosnąć, i wg mnie najlepsza droga dorastania wiedzie poprzez "syfiaste" modele. Jestem przeciwnikiem latającego syfu, jeśli jego wykonanie zagraża bezpieczeństwu. Każdy ma swoje poczucie estetyki i umiejętności (poziom obu wzrasta z wiekiem), a o gustach sie nie rozmawia. A propos dat na nagrobku: mam nadzieję że jeszcze o mnie usłyszysz. Ja, pomimo tego, że Twoja wypowiedź mnie razi, dalej uważam Cię za gościa z klasą, bo odwalasz kawał dobrej roboty jako modelarz i jesteś stanowczy (chodzi mi o napominanie ludzi za jakość ich, nazwijmy to "modeli") oraz szczery do bólu. Nie zamierzam się na Ciebie gniewać i obrażać za Twoje zdanie bo masz do niego prawo i ja mam prawo, żeby się z nim nie zgadzać (taka niby demokracja). Dopóki nie zabronisz mi postępować wg mojego widzimisie, nic do Ciebie nie mam. Bez obrazy Tomku. PS. Ponadto nie mów mi, że nie umiem czytać między wierszami, bo to nie jest Twój pierwszy post, gdzie publicznie wyrażasz swój pogląd na temat modeli robionych przez młodzież modelarską. Tutaj wystarczy umieć czytać, nie trzeba umieć czytać „między wierszami”. EDITED Pewnie Cię zaskoczę, ale wiem co to ekspresja... EDITED 2 Powiem jeszcze tylko, słowem wyjaśnienia, że problemem moim w tym tamacie nie jest to, w jakiej formie TO napisałeś, tylko TO, o czym pisałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 7 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Ktoś tak pomyślał i zrobił naczynia i sztućce jednorazowe. SEDNO SPRAWY!! SAMO SEDNO!! Przecież te modele nie są na lata! Jak się taki uszkodzi, to się robi nowy, a nie remnot. PS wiem że post pod postem, ale nie chciałem, by ktoś to przeoczył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 7 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Jeden z lepszych ostatnio postow - 2x przeczytalem Od razu poprawilem ustawienie skrzydel w swym dziele Szczególnie tyczy to młodych adeptów tej sztuki Trudno nie zgodzic sie z toba Tomku - wrecz niebezpiecznie , niemniej jednak kazdy (bardziej zdolny lub tez mniej) kiedys zaczyna, a jak to mowia "nie od razu TOTO zbudowano" .Fakt szmiry powstaja, powstawaly i powstawac beda - problem pojawia sie wtedy, kiedy powstaja z reki tego samego "artysty" raz po razie - bez jakichkolwiek zmian na lepsze... Czy napewno chcemy, aby tylko piekne modele pojawialy sie na forum ? Jak wtedy mozna stwierdzic, ze ktos czyni postepy - kto mu to powie ? Owszem sa tacy ktorym to wisi - takim nawet stringi nie pomoga Mysli taki "silnik ma ? Lata ? - dobrze jest ... " Ale sa tez tacy ktorzy maja swoj "pierwszy raz" i tylko na forum moga dostac wskazowki - nie rob tak bo "w rylo" XD i .... .... nastepny model jest lepszy - ladniejszy. - czyzbys chcial ich skreslac Tomku ? PS. A co do dawania :ass: to nic trudnego - ja potrafie - licytowalem sobie na ebay'u i przegapilem cos na czym mi zalezalo - zona mi powiedziala - Ale dales D..PY... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Wszystkim dyskutantom, a Motylastemu w szczególności dedykuję: Potęga smaku (Zbigniew Herbert) To wcale nie wymagało wielkiego charakteru nasza odmowa niezgoda i upór mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono słano kobiety różowe płaskie jak opłatek lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha lecz piekło w tym czasie było jakie mokry dół zaułek morderców barak nazwany pałacem sprawiedliwości samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce posyłał w teren wnuczęta Aurory chłopców o twarzach ziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana (Marek Tulliusz obracał się w grobie) łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy dialektyka oprawców żadnej dyskryminacji w rozumowaniu składnia pozbawiona urody koniunktiwu Tak więc estetyka może być pomocna w życiu nie należy zaniedbywać nauki o pięknie Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać kształt architektury rytm bębnów i piszczałek kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie To wcale nie wymagało wielkiego charakteru mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała głowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Ponieważ jakoś mi nie wypada być w jednym poście koło Herberta, to mój komentarz osobno. Każde środowisko stara się identyfikować z pewnym stylem. Wpadnijcie na porządne pole golfowe w starych adidasach i bojówkach z demobilu. Z driving range psami pogonią. Staramy się i tu promować pewien standard. Jestem absolutnie przekonany, że 99% modeli porządnie wykonanych ma porządnie zainstalowane wyposażenie, kontrolę przedstartową, itp. Rozumiem, że czasem ktoś zrobi coś zupełnie na szybko, niedbale. Ale chwalić się tym naprawdę nie wypada. Sam mam problem z estetycznym wykańczaniem modeli (no chyba, że w locie :rotfl: , wtedy jestem artystą). I wtedy warto zachować umiar w pokazywaniu swojego dzieła zapaćkanego klejem, z byle jakimi łatami z laminatu. Ot tak, żeby wiedzieć, że nie wypada pisać obok Herberta. Jeśli otoczenie jest estetyczne,, sami często inaczej się zachowujemy. Jak działają na nas naprawdę ładne serwisy www czy porządnie odremontowane fragmenty miast? Na lotnisku tablice też mogłyby być maźnięte farbą na dykcie: lub ID na kartoniku z pieczątką z kartofla: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Herbert i poczucie smaku... Motylasty - estetyka i sztuka... Poczytałem, pomyślałem /choć głowa trochę boli po nocnej, długawej impezie/ i chcę jedynie zasygnalizować, że nadal jestem tu na forum, czytam to co mnie interesuje, staram się czytać to ze zrozumieniem i cieszę się, że jest ktoś, kto takie dyskusje inicjuje i temperaturę nimi podnosi, prowokuje innych do wypowiedzi. Bo też i o to także tu na forum chodzi. Dalej więc Koledzy, wypowiadajcie się. Temat bardzo ciekawy, a i dyskusja dobrze się rozwija. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Aby móc docenić piękno to musi być też i brzydactwo. Bez istnienia brzydactwa nie moglibyśmy dostrzec piękna i estetyki, te dwa stany muszą istnieć razem, nie da się ich oddzielić. Jeżeli byłoby wszystko piękne i ładne to byśmy do tego przywykneli i nie było by radości z podziwiania piękna. To byłoby jak z powietrzem o którym zapominamy że jest nam do życia potrzebne. Zgadzam się z Robertem że każdy musi zaczynać i nie potrafi od razu namalować "Damy z łasiczką" a zaczyna od martwej natury i szkiców. I jedno jest pewne jeżeli ten ktoś nie będzie się poprawiał to i tak długo w modelarstwie nie zaistnieje i nie będzie miał co pokazywać. Nie da się zbudować byle jak dobrego akrobata, czy nawet dużego trenerka, bo i tak to nie będzie dobrze latać (albo bardzo krótko). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgart Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Motylasty zgadzam się z Tobą w caaaaałej rozpiętości. To oczym piszesz widać bardzo dobrze na forum - jak jest prezentowany ładny i ciekawy model to odzew duży i liczba postów pod tematem jest znaczna. Jak jakaś pokraka to przepada od razu bo zainteresowanie niewielkie. Coś jak z dziewczynami Strejlau jak piszesz oprogramowanie to chyba też zwracasz uwagę na estetykę samego kodu i jego przejrzystość, obojętnie czy piszesz w C, asm czy Delphi. Na pewno estetyczny program będzie działał tak samo jak "brudny" kod, ale w przypadku gdy przyjdzie znajść gdzieś błąd to łatwiej w tym pierwszym no i przyjemniej spojrzeć w niego. Podobnie z interfejsem użytkownika. Można zrobić coś ładnego albo wręcz przeciwnie - odrzucającego dla użytkownika. Niestety często jak oceniam prace studentów (pracuję na uczelni) brak wszelkiego rodzaju estetyki jest ogromny, dlatego o tę estetykę warto wlczyć na każdym froncie - modelarskim także. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Pragne jeszcze nadmienić: w nazwie tego forum jest "Polskie", to jakoś od kilku miesięcy forum jest dumnie reprezentowane przez domenę EU a nie PL, mimo, że domena PL jest dużo lepiej postrzegana i ma większy prestiż. I ja bym proponował to zmienić, bo wstyd Podążając tokiem rozumowania, to nie mój problem, lecz ich (adminów - przp. redakcja) ale napiszę o tym, a co! Niech każdy przeczyta co mi na sercu leży. Nie czuję się upoważniony do dokładnego wytłumaczenia dlaczego tak się stało, ale nie było to z powodu jakiejś megalomanii, czy nazwijmy to "widzimisie". To nie jest żadne wytłumaczenie, ale wolałbym, żeby wystarczyło. Mimo zmiany domeny forum jest takie samo i można tu sobie podyskutować np o gustach i guścikach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 8 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Do Szymona Dyskusja nasza w pewnym momencie zbiegła z toru i jak widzę nabrała cech „osobistych wycieczek ku sobie”, a tego raczej wolałbym unikać. Nikt nie określa Cię tu chamem, czy też człowiekiem pozbawionym kultury i absolutnie nie skreślam Cię tylko dlatego, że masz własne zdanie od mojego odmienne. Niczego tak nie szanuję jak własnego ( w tym wypadku Twojego zdania), bo gdyby tak było, to po kiego diabła wywoływać wszelkie dysputy. Negatywny osąd malarza i jego krytyka, cóż ja też nie trawię muzyki pewnego gościa co ma ( czy też miał ) włosy farbowane na czerwono i facjatę nabitą ćwiekami, jak kompleks durszlaka. Podaję rękę na znak zgody pomiędzy nami, bo obaj zaczynamy ocierać się dość niebezpiecznie, a nie o to przecież chodzi. Twoja pasja jak mówisz to komputery i modelarstwo. Moje pasje to malarstwo, fotografia, trochę filozofii i oczywiście wszelkiej maści sztuki modelarskie, a komputery, algorytmy i programowanie ?. No cóż tu Cię pewnie zdziwię, kiedyś to była wielka pasja a od dwudziestu lat to moja praca , jestem programistą ( starej daty w Twoim mniemaniu ). I odnosząc się do całości zagadnienia o którym mówimy, czyli BYLEJAKOŚCI posłużę się przykładem z naszego podwórka , gdzie niestety jak sam wiesz nie można sobie pozwolić na jakąkolwiek BYLEJAKOŚĆ. Pisząc klasę do obliczeń dajmy na to wyniku trójmianu kwadratowego jako projektant nie dopuszczasz do siebie myśli że jakiś baran może za A podstawić 0 ( słownie – zero ) i nie implementujesz odpowiedniego warunku sprawdzającego ten stan. Dla Ciebie jako autora sprawa jest oczywista, ale dla użytkownika wprowadzającego dane już nie, on wprowadza to nieszczęsne zero i co się dzieje ? Nic , praktycznie nic, dostałeś jakiś wynik na wyjściu, tylko że jest to wynik zakłamany, funkcja kwadratowa ( y=ax2+bx+c ) przerodziła się w funkcję liniową ( y=bx+c ). Kto jest winien ?. Sorry, ale Ty, nie klient który wprowadził zero, tylko Ty , bo w tym momencie tego nie przewidziałeś, albo też zakładałeś że nikt tam zera nie wstawi. I jak ten stan określić jak nie BYLEJAKOŚĆ. A gdyby to był jakiś fragment kodu sterownika do respiratora czy też innej medycznej maszyny, pozwolisz sobie na taką BYLEJAKOŚĆ, pozwolisz innym z Twojego zespołu na taką nonszalancje ? Szymon próbuję tu prócz moderatorowania pokazywać że w każdym momencie i aspekcie życia warto dążyć do perfekcji ( oczywiście nie do przesady ), nie wywołałem i nie było moim zamysłem prowadzić dyskusji o pięknych modelach, pięknych kobietach etc. Świadomie użyłem takiej a nie innej formy by pogadać, poznać zdanie innych, skłonić do refleksji i przemyśleń, spowodować by każdy krytycznie spojrzał na to prezentuje i czym się chwali. Próbuję powiedzieć o tym, że skoro na planach modelu jest napisane wznios po pięć stopni na skrzydło, to róbmy taki wznios jak pisze, a nie na jednym płacie 2 stopnie a na drugim 6 bo tak akurat mi wyszło, bo nie miałem czasu, bo kleju brakł, bo…… itd. Później jeszcze taki gniot pojawia się na fotkach i człek się zastanawia czy to zwichrzenie to błąd perspektywy, brudny obiektyw, czy może mnie coś przed oczami już świruje, czy może faktycznie autor modelu to „szmaciarz”, byle szybko, byle do przodu, byle wstawić fotkę. Co do postępowania wg swojego widzimisie, stary postępuj jak chcesz, masz już swoje lata, jesteś gość z klasą ( bo jesteś ), masz swoje zdanie, którego bronisz i podpierasz logicznymi argumentami, ale pamiętaj są tu młodsi od Ciebie, którzy dopiero się uczą modelarzenia i podpatrują Ciebie, Ty jesteś dla nich jakimś wzorcem. Fajnie by było gdyby się uczyli na dobrych przykładach, a nie na BYLEJAKOŚCI. A co do dat na nagrobku, fajnie by było po sobie zostawić coś więcej, niż te parę liter odkurzanych 1 listopada. A najfajniej by było gdyby jeszcze data śmierci i data urodzenia były te same ( mówię o dniu i miesiącu ). Przechodząc koło takie nagrobka patrzysz i mówisz do żony „ to musiał być gość z jajami , przeżył równe 70 lat co do dnia i patrz Klara jak to fajnie wygląda” Jestem szczery momentami do bólu i nad tym czasami ubolewam, a jak się to komuś nie podoba to JEGO PROBLEM, NIE MÓJ :) :) Z wyrazami szacunku Szymon, diabelnie szczerymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Łapa na zgodę! Przemówil do mnie ten argument: są tu młodsi od Ciebie, którzy dopiero się uczą modelarzenia i podpatrują Ciebie, Ty jesteś dla nich jakimś wzorcem. Fajnie by było gdyby się uczyli na dobrych przykładach, a nie na BYLEJAKOŚCI. Niemniej jednak nie można ominąć tego co napisał Mirek: I jedno jest pewne jeżeli ten ktoś nie będzie się poprawiał to i tak długo w modelarstwie nie zaistnieje i nie będzie miał co pokazywać. Nie da się zbudować byle jak dobrego akrobata, czy nawet dużego trenerka, bo i tak to nie będzie dobrze latać (albo bardzo krótko). I jeszcze raz dodam od siebie: droga do profesjonalizmu prowadzi od totalnej ciemnoty, przez długą i często kosztowną naukę. I wg mnie bardzo dobrze, że na forum raz na jakiś czas pojawia się brzydko popełniony model (znowu nie ma ich aż tak dużo ), a pod nim negatywne komentarze. Te komentarze trafiają napewno do innych młodych, może nie do wszytkich, ale napewno ktoś je czyta i zastanawia się nad nimi, i wykluczy pewne rozwiązania ze swoich konstrukcji biorąc tylko te elementy, które zostały pochwalone. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Ja przy budowie staram sie, aby model był mocny, odpowiedniej masy, dobrze wyważony, miał odpowiednie kąty natarcia, wznios, itd., nie jest dla mnie ważne, aby model był ładny, bo wiem, że po paru lądowaniach taki nie będzie. Wiec po co wydane pieniądze? Po co zmarnowane godziny? Czemu zamiast budować brzydki model model nie kupuje się ładnych modeli? Lata to jak lata, ale przynajmniej ładnie wygląda. Jak słusznie zauważono bardziej doświadczeni modelarze robią ładne modele. Dlaczego? Bo modele, które robią nie są jednorazowe. Wiedzą, że model przejdzie więcej niż kilka lotów do poważniejszej kraksy, a może nigdy jej nie zaliczą. Podsumowując, modele początkujących są zwykle robione nie do latania, a do rozbijania i właściwie są tak samo jednorazowe jak plastikowe sztućce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 " Wiec po co wydane pieniądze? Po co zmarnowane godziny?" Odpowiedż jest banalnie prosta Adasiu ,aby g... nie latało w powietrzu" Jak myślisz dlaczego użyłem różnych folii a nie szarego papieru [ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 Jak myślisz dlaczego użyłem różnych folii a nie szarego papieru Zacytuje mój poprzedni post: Jak słusznie zauważono bardziej doświadczeni modelarze robią ładne modele. Dlaczego? Bo modele, które robią nie są jednorazowe. Wiedzą, że model przejdzie więcej niż kilka lotów do poważniejszej kraksy, a może nigdy jej nie zaliczą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 nie jest dla mnie ważne, aby model był ładny, bo wiem, że po paru lądowaniach taki nie będzie. Wiec po co wydane pieniądze? Po co zmarnowane godziny? To podejście potem widać na studiach i w pracy. Dostaję od młodziaków tak niechlujne dokumenty - pod względem logicznym, sformatowania. Niechlujstwo jest stanem ducha, a nie racjonalnym wyborem. A jak zrobisz porządnie model, to będziesz nim inaczej latać, zapewniam cię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 8 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2008 wiem, że po paru lądowaniach taki nie będzie. Wiec po co wydane pieniądze? Po co zmarnowane godziny? A myjesz się Adasiu codziennie ?. Po co ? Marnujesz czas, zużywasz wodę, mydło. Wszak i tak dnia następnego jesteś przepocony, by nie powiedzieć brudny. Powiem dosadnie, po kiego diabła zmieniać slipki skoro one i tak będą obs.....ne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzechu Opublikowano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 Przesadzasz z tymi porównaniami... jak Twoje modele są całe to się ciesz, ale mało komu chciałoby się kilka razy reperować taki pięknie oklejony dziób papierem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 ... mało komu chciałoby się kilka razy reperować taki pięknie oklejony dziób papierem... Dlatego mało kto może być dobrym modelarzem (inżynierem, lekarzem, architektem, fliziarzem, itd.). Cholera, jednak duch PeeReLowskiej bylejakości w narodzie nie ginie i jest przekazywany z pokolenia na pokolenie :-( . Jeżeli nawet modelarzom nie chce się robić modeli to już można tylko się ... zdziwić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.