Michał P. Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Czołem wszystkim, Mr Mulligan był moim pierwszym modelem RC. Odbyłem nim dwa loty i z tych dwóch lotów wynikają tylko dwa kretobicia + utrzymanie się około 15 sekund w atmosferze. 8) Po pierwszy lotach mówię że nie jest to na pewno model dla początkujących ze względu że nie ma lotek a samo sterowanie sterem kierunku wydaje mi się ciężkie dla początkującego. Zamierzam go jak najszybciej naprawić i odstawić na półkę, przemyślałem sprawę i na razie zacznę od szybowania na zboczu. Czekam na sugestie jak zrobić teraz łoże silnika
Barlu Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Ja dam małą sugestie, ale co do skrzydeł... Jeśli latasz bez lotek to zrób wznios może, co? Bez tego to model zapewne nie chciał wracać do pozycji prostej po skręcie tylko spadał na skrzydło lub robił jakieś inne "wygibasy", czy dobrze mówię, tak było? :twisted: Chyba że ten wznios jest niewidoczny lub ja niedowidzę :roll: EDIT: Ja bym dokleił to co "zostało" do tego modelu, a ubytki "zalał" jakaś pianką w sprayu, np. tą budowlaną żółtą taką :wink: Ale to tylko ja bym zrobił :faja:
attyla Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Michał jesteś z Krakowa a nie prościej umówić się z kimś na wspólne latanie zrobic/kupic kabel uczeń trener i tak nauczyć się latać ? Szybowiec na zbocze jako model do nauki latania srednio to widzę z reguły to szybkie modele do latania w silniejszym wietrze i w dodatku bez silnika .
Michał P. Opublikowano 8 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2008 Chyba że ten wznios jest niewidoczny lub ja niedowidzę Co oznacza ten wznios? Z mojego punktu widzenia to było tak: Po wyrzucie z ręki samolot leci prosto, po lekkim skręcie sterem kierunkui na pewnej tam wysokości samolot szybko zawraca i zaczyna spadać a ja nie umiem wyjść z tego, oczywiście dochodzi stres samolot leci na mnie i przeważnie wchodzi w korkociąg i bije w ziemie. Tak to widzę z mojej strony. Szybowiec na zbocze jako model do nauki latania srednio to widzę z reguły to szybkie modele do latania w silniejszym wietrze i w dodatku bez silnika Myślałem na przykład o multiplexie easy star, lecz na razie bym niemontował silnika który mam (RAY CD2830/12), latał bym np. na małych wzniesieniach, tak tylko żeby się troszkę oswoić i go nie rozbić. Wiadomo pomoc jest przydatna lecz ja lubię się uczyć na własnych błędach - co innego jak ktoś mi nieco podpowie na forum. :wink:
tomgart Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Ja w sumie też jestem początkujący Wszystkiego uczę się sam. Po kilkunast lotach motoszybowcem MULTI i ubiciu silnika latam nim teraz jako szybowcem. Na początku loty z ręki, teraz hol gumowy. Na pewno latanie szybowcem jest o wiele spokojniejsze, wiele rzeczy idzie łatwiej opanować - jak np zakręty. A i latanie zaczęło sprawiać w końcu przyjemność. Jeśli model Ci się "zwala na skrzydło" to najprawdopodobniej ma za małą prędkość a jak go podciągasz sterem wysokości to jeszcze bardziej ją wytracasz.
WZ Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Wznios skrzydeł jest to kąt pomiedzy połówkami skrzydeł.Kładziesz jedną połówke skrzydła na płaską deskę a druga wtedy powinna być podniesiona do góry pod pewnym kątem - i to jest ten wznios skrzydeł .Powinien być 3_4 stopnie .model jest wtedy bardzie stabilny , jeżeli jest bez lotek. Co do EASY STAR lepszego modelu do nauki nie spotkałem . a silnik ten co jest w zestawie jest w zupełności wystarczający należy tylko zmienić śmigło .W dziale od czego zacząć już o tym pisałem
Diakon Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Najlepiej zaczynać od szybowców, lecą one bardziej pzrewidywalnie niż modele silnikowe. Co do wzniosu WZ wytłumaczył... Obrazowo mówiąc (pisząc ) jak patrzysz od przodu na model, to skrzydła powinny być wygięte w "V" oczywiscie nie aż tak mocno, tylko np: o 8% długości (rozpiętości) skrzydła. Spójrz np: na Wicherka. Swoją drogą, nie było lepiej zrobić coś swojego, a nie kupować gotowca? ******** Edycja: W międzyczasie potrenuj na symulatorze, choćby i na FMS .
Kuba_s Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Dobrze, że to przeczytałem, bo zastanawiałem się nad kupnem tego modelu :mrgreen: . Ale napisz jeszcze czy ten wznios był, bo jeśli nie to może jeszcze się okaże, że to ładnie latający model.
Gość Anonymous Opublikowano 8 Czerwca 2008 Opublikowano 8 Czerwca 2008 Michał P. a czy na symulatorze latałeś? Moim pierwszym modelem był elektryk zbudowany na bazie ESA (z lotkami ale bez steru kierunku) w wersji odchudzonej i spowolnionej i dzięki symulatorowi od razu sobie radziłem. Teraz mam większy model Art-tech Edge 540T i dziś latałem na stadionie sportowym startując i lądując na bieżni przy mocnym wietrze i też sobie radziłem. Inna sprawa że od tygodnia trenowałem na symulatorze manewr lądowania.
kielonnn Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Ja dam małą sugestie, ale co do skrzydeł... Jeśli latasz bez lotek to zrób wznios może, co? Bez tego to model zapewne nie chciał wracać do pozycji prostej po skręcie tylko spadał na skrzydło lub robił jakieś inne "wygibasy", czy dobrze mówię, tak było? :twisted: Chyba że ten wznios jest niewidoczny lub ja niedowidzę :roll: EDIT: Ja bym dokleił to co "zostało" do tego modelu, a ubytki "zalał" jakaś pianką w sprayu, np. tą budowlaną żółtą taką :wink: Ale to tylko ja bym zrobił :faja: Racja na zdjęciach model nie ma wogóle wzniosu. Co oznacza ten wznios? \/ Wznios skrzydeł jest to kąt pomiedzy połówkami skrzydeł.Kładziesz jedną połówke skrzydła na płaską deskę a druga wtedy powinna być podniesiona do góry pod pewnym kątem - i to jest ten wznios skrzydeł .Powinien być 3_4 stopnie .model jest wtedy bardzie stabilny , jeżeli jest bez lotek. Michał P. a czy na symulatorze latałeś? przemek_pc ma racje, najprosciej jest się nauczyć latać na symulatorze.Nie dość ze można sie szybko nauczyc latac nie tracąc przy tym modelu to jeszcze super zabawa
WZ Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Ale symulator szybko się nudzi , przynajmniej FMS . A latanie w realu to inna bajka, najprościej poprosic kogoś doświadczonego aby pomógł w nauce .Wyprowadza model na pewną wysokość , przekazuje nmadajnik i uczący się sam lata
Marcus Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Ale symulator szybko się nudzi , przynajmniej FMS . A latanie w realu to inna bajka, najprościej poprosic kogoś doświadczonego aby pomugł w nauce .Wyprowadza model na pewną wysokość , przekazuje nmadajnik i uczący się sam lata, oczywiście kiedy niema kabla uczeń-trener pomógł - pomagać
WZ Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Po meczu POLSKA _ NIEMCY też można wstawić jakiś błąd ortograficzny
Marcus Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Ja tam oglądałem F1 a na mecz nie patrzyłem, bo wiedziałem, że i tak przegrają, więc mi się błędy nie zdarzają :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
wojcio69 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Witam Marcus widzę, że ortografię opanowałeś, szkoda tylko że nie zdążyłeś nauczyć się szacunku dla starszych. No ale Tobie to nie potrzebne, za sześć lat dresik na grzbiet, "kolanko" na głowie przykryte kapturem i "...w Polskę idziemy...".
Marcus Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Szczerze to ja do tego podszedłem z humorem :mrgreen: , może to tak dziwnie zabrzmiało...Jeśli tak-to bardzo przepraszam :|
Gość Anonymous Opublikowano 9 Czerwca 2008 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Ale symulator szybko się nudzi , przynajmniej FMS . A latanie w realu to inna bajka Owszem FMS nie jest zbyt ciekawy więc postanowiłem wydać poniżej 100zł i zakupiłem ClearView z którego jestem bardzo zadowolony do tego stopnia że przez pół roku mi się nie znudził a do tego pomógł mi ocalić moje modele przed zniszczeniem. Obecnie ćwiczę ekstremalne sytuacje odnośnie heli aby wyrobić pewne odruchy, które pomogą mi ocalić mojego Belta w trudnej sytuacji. Inna sprawa, że do symulatorów potrzebna jest wyobraźnia 3D której wiele osób niestety nie posiada.
Michał P. Opublikowano 11 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 11 Czerwca 2008 A propo symulatora - latam na Realflightcie 4 i kręcę beczki akrobatem i robie inne dosyć mocne dziwactwa. W pełni opanowałem sterowność każdego modelu - nawet heli. Ustawiam sobie silny wiatr i potrafię bez problemu wylądować bez kraksy. Natomiast dla mnie wyczucie modelu w realnych warunkach to inna bajka. Dlatego będe pewnie musiał znaleźć kogoś do nauki "uczeń-trener". Analizując to jeszcze raz to pewnie miałem troszkę zły wykłon napędu i zły wznios skrzydeł, do tego był jeszcze lekki wiaterek no i skończyło się jak się skończyło... Tym nie mniej to były moje pierwsze kroki i tak jestem zadowolony bo co spotykam bardzo doświadczonego modelarza i pytam się ile modeli już rozbił to nie jest wstanie policzyć na palcach.
Gość Anonymous Opublikowano 11 Czerwca 2008 Opublikowano 11 Czerwca 2008 Między real a sim jest taka różnica, że modele w sim są perfekcyjnie "wykonane" i "ustawione". Może gdybyś w real miał model ustawiony przez kogoś doświadczonego byłoby inaczej.
Jano Opublikowano 11 Czerwca 2008 Opublikowano 11 Czerwca 2008 Jak latałeś na symulatorze to nie bierz się za model bez lotek.Sterowanie wysokością i kierunkiem jest tylko pozornie łatwiejsze.Dla kogoś kto latał na symulatorze to utrudnienie. Wiem po sobie.Easy Star to dobry pomysł (ale jako motoszybowiec).Choć ja zczynam od spalinowego trenera.Najistotniejsze dla mnie było to że chciałem latać na max.wychyleniach sterów co powodowało że model reagował gwałtownie.Za radą kolegów zmieniłem ustawienia na 50% i jest ok. edit.Tak jest, znajdż kogoś kto oblata ci ten model
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.