Skocz do zawartości

Samozapłon modelu


pilot

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze nigdy nie pisałem w tym dziale, co bynajmniej nie oznacza, że kraksy się nie zdarzają. Nie są to częste przypadki ale bywa, że model spadnie i jest mniej lub bardziej uszkodzony. Jednak to co przydarzyło mi się wczoraj to już nie kraksa a katastrofa lotnicza - pierwsza tak poważna w historii mojej już dość długiej zabawy w latanie.

A teraz opis. Model: FunJet ze sterowanym wektorem ciągu. Dwa loty i wszystko w porządku, poza naderwaną przy lądowaniu dźwignią i lotką. Trzeci lot i model nagle przestaje reagować, spadając swobodnie w wysoką trawę. Pomyślałem, że w takiej trawie nic się nie powinno stać tym bardziej, że model spadał płasko. No nic idziemy szukać. Niestety w metrowym trawsku nie jest to takie proste, od upadku mogło minąć najwyżej kilka minut.

Jestem od modelu kilka metrów i widzę czarny dym :shock: Co było dalej chyba każdy się domyśla - w te pędy do modelu i gaszenie ognia :!: . Nie powiem, że było to proste ale na szczęście się udało. Poza modelem paliła się trawa a jakie mogły być skutki zapalenia podsuszonej trawy w takim upale lepiej nie myśleć.

Straty na razie: model, odbiornik MZK Sexta + kwarc, 3 serwa (HS55 i 2 MG z łożyskiem do wektora), regulator 25A, silnik, złączki i przedłużacze. Z ocalałych rzeczy do sprawdzenia jest jeszcze 1 serwo, tarcza do wektora, śmigło i ... pakiet :shock: Był z przodu i ogień do niego jeszcze nie dotarł. Wprawdzie kabelki są oblepione spalenizną, jest lekko okopcony i strasznie śmierdzący ale wygląda na OK. Dodam, że temperatura w miejscu spalania była tak duża, że z pakietu odlutowała się jedna złączka a kabelki mają ok. 8cm długości. Pakiet jednak jeszcze się nie podgrzał ale ogień był bardzo blisko. Zapalenie ogniw mogło mieć naprawdę nieciekawe skutki :(

W pierwszej chwili sądziłem, że to właśnie uszkodzenie pakietu po upadku było przyczyną spalenia. Po oględzinach modelu i analizie przypuszczam, że przyczyną mogło być zablokowanie silnika po upadku, może jakieś zwarcie i usmażenie regla tym bardziej, że ogień pojawił się dopiero po chwili. Wskazuje na to wypalenie całego środka modelu, pozostały tylko końcówki skrzydeł i przód kadłuba.

Przyznam, nigdy nie spodziewałem się że jakikolwiek mój model zakończy żywot w ten sposób. Szkoda modelu, szkoda wyposażenia. Ze sterowanym wektorem latał naprawdę bardzo fajnie.

A tak wyglądał model:

9ffe52c85e378e03.jpg

To czarne na górze to pozostałość po serwach i odbiorniku :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, ale dziwisz się z przebiegu wypadku, a nie że chłopaki się KOJARZĄ? ;-) :devil:

 

Co to za regiel był? Miał zabezpieczenie termiczne? Obstawiam, że to on jest winowajcą. To był kolejny lot, może bardziej przycisnąłeś "gazu" - jest ciepło i regiel się zagotował... Pierwszy objaw też jest dosyć charakterystyczny - model przestał reagować. Silnik, rozumiem, też zamilkł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za regiel był? Miał zabezpieczenie termiczne? Obstawiam, że to on jest winowajcą. To był kolejny lot, może bardziej przycisnąłeś "gazu" - jest ciepło i regiel się zagotował... Pierwszy objaw też jest dosyć charakterystyczny - model przestał reagować. Silnik, rozumiem, też zamilkł?

 

Regulator Turnigy 25A. Przyznam, że nie wiem czy miał zabezpieczenie termiczne (pewnie raczej nie miał). Model wykonał na nim już trochę lotów, również w wysokich temperaturach. Na zlocie był to trzeci lot, dwa bez problemów i również na gazie. Pobór prądu na full to ok. 13A więc zapas był spory, nawet zakładając zawyżone parametry regla. Z tego co widziałem i zapamiętałem to tarcza z silnikiem była wychylona a model spadał płasko więc silnik chyba nie pracował lub pracował na bardzo małym gazie. Również podejrzewam regulator ponieważ model spalał się od środka czyli od miejsca jego instalacji. Sprawdziłem wczoraj silnik i obraca sie z lekkim oporem. Nie wiem czy to skutek wysokiej temp. przy spalaniu czy nawalił w powietrzu powodując sporo większy pobór prądu i zagotowanie regla. Nigdy nie będzie 100% pewności co się stało dokładnie bo niestety czarnej skrzynki nie odnaleziono :)

Po wczorajszych oględzinach: jedno serwo do lotki poza nadpalonym kabelkiem wygląda OK, drugie ma nadpalony kabelek i lekko przygrzaną obudowę ale może da się reanimować bo obudowa gdzieś w klamotach powinna być. Niestety przypalona jest również laminatowa tarcza do wektora ale w takim miejscu, że może uda się to jakoś naprawić.

Generalnie straty spore, pocieszam się, że nie takie modele spadają a ryzyko straty modelu zawsze istnieje i należy się z tym liczyć.

 

EDIT: Dodałem obiecane zdjęcie. Oba serwa do lotek są OK, to jedyny sprzęt, który ocalał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.