Skocz do zawartości

Beaver DHC2


a_skot

Rekomendowane odpowiedzi

Zabudowę serwa wygląda że można spokojnie odwrócić i dać całą mechanikę od spodniej strony skrzydła...

 

Masz rację, tyle tylko, że sposób mocowania skrzydła wymusiłby dość precyzyjne wycięcia w kadłubie na popychacze. Wiem, zaraz powiesz, że sobie z tym poradzę :) Rozważałem takie rozwiązanie i nie jest wykluczone, że jeśli nie spodoba mi się to co robię w tej chwili, wrócę do niego. Póki co, serwo wpuszczone zostało w skrzydło tak, aby na dachu był jedynie orczyk. Jak zakończę prace, wstawię fotki i poddam rozwiązanie surowej ocenie :wink:

A co do balsy. Nie ukrywam, że decydującym argumentem na rzecz korzystania z depronu jest jego cena. Ewentualna naprawa błędów, czy też ponowne wykonanie popsutych elementów jest relatywnie tanie :wink: Fakt, chodzi mi po głowie całobalsowy model i pewnie go wykonam. Muszę, bo od lat przymierzam się do Cataliny, a tej w depronie jakoś nie widzę :wink: No i kwestia oklejania. Nie mam absolutnie żadnych doświadczeń w oklejaniu balsy folią :? Ostatnie moje balsowe konstrukcje (rozmawialiśmy kiedyś o tym u Alexa) oklejałem japonką, ale to było baaaaaardzo dawno :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Balsa jest bardzo wdziecznym materialem. Co do oklejania to tak jak dawniej nitrocelion z 2 razy troszke podszlifować i sie folia trzyma :)

 

najwięcej problemu zawsze mam z dopasowaniem kawałkó foli do konstrukcji.

a wiec wczesniej przyzwoicie pocieta folia i jedziemy żelaskiem :)

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku jakbym się tak "pierniczył" z folią jak kolega a to bym Łosia dopiero kończył oklejać.

Zabrzmi to trochę dziwnie ,ale brutalna siła + wysoka temperatura i każde nawet najbardziej zakręcone miejsce okleisz. Folia sporo się naciąga i umiejętnie korzystając z tego okleja się sama do modelu.

dla miejscach upierdliwych mam balsalock i muszę powiedzieć że nie za często z niego skorzystałem, za to prymol do malowania folii to podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy dnia codziennego nieco mnie oderwały od modelu :cry:

Wcześniej zmieniłem mocowanie serwa - schowałem je w skrzydło. Tak to wygląda po "modernizacji".

 

dhc237nh0.jpg

 

I jak? Może być, czy jednak dawać od spodu? Przyznam, że niespecjalnie mi się chce :| Wykonałem też osłonę silnika.

 

dhc238wx8.jpg

 

Jeszcze wymaga odrobinę poprawek lakierniczych, i na model :) Mocowana do kadłuba będzie za pomocą wkrętów pozyskanych ze zdemolowanych napędów cd :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Addriano

Jerek a czemu bez fotki poskladanego w calość modelu :( . Było by wtedy łatwiej ocenić skale problemu z serwem na dachu choć i tak widać ze jest juz duzo lepiej. Mam tylko wątpliwosci co do popychaczy lotek. Czy taki układ popychaczy niebedzie zbyt "miekki"?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek przekombinowałeś z tym serwem, taki układ aż prosi się o kłopoty, szkoda modelu.

Daj serwo pod spód płata i zastosuj "tradycyjny" w tym układzie napęd lotek.

Możesz go z robić z kawałków pomarańczowego bowdena i dwóch kawałkó szorychy rowerowej. Nie wiem czy rysunek oddaje ideę tego, ale myślę że tak.

 

mlotki1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak będę musiał wstawić to serwo od spodu. Sprawdzę jeszcze "wersję" z prostymi popychaczami.

 

Popychacze mało że proste to i musisz zmienić dźwignie na serwie :D

 

Wstawiasz krzyżowa dźwignie i popychacze podpinasz do 2 sąsiednich końcówek ( 90° od siebie, a nie tak jakj w tym przypadku 180°)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, nie bójmy się tego słowa - nazwijmy to po imieniu - s...ł to sterowanie lotkami :cry: Coraz bardziej przychylam się do rozwiązania zaproponowanego przez Tomka "Motylastego". Będzie to wymagało drobnych korekt w kadłubie, ale to drobiazg. Póki co, dałem dzwignie proste. Jak się okazało nie mam niestety ani krzyżowej dźwigni ani V-ki :evil: Zostawiam skrzydło na koniec prac nad modelem i zabieram się za kończenie kadłuba, mocowanie silnika itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek owiewkę silnika jak robiłeś ?, sklejone ze sobą kółka depronowe czy jakaś inna sztuczka ?.

Odniosę się jeszcze do kółek podwozia, które popełniłeś.

Robiłem tez takie kółka, piasta była z płytki plastikowej, dodatkowo odciążonej przez nawiercenie otworków, "łożysko" z pomarańczowego bowdena, całośc klejona CA.

 

kolko1.jpg

 

Kółka wyszły bardzo lekkie, niestety przy pierwszym lądowaniu ..................

Piszę byś uważał na swoje, fakt wyglądają wyśmienicie, ale czy się sprawdzą "na polu" ?,

wszak jest to typowe "podwozie" do modeli halowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek owiewkę silnika jak robiłeś ?, sklejone ze sobą kółka depronowe czy jakaś inna sztuczka ?.

 

Owiewka wykonana jest jakby z dwu części. Pierwsza to trzy sklejone ze sobą kola z depronu 6 mm. Część druga to dwa koła z 3 mm depronu i o średnicy mniejszej o 6 mm. Pomiędzy te kółka wklejone zostały balsowe słupki. Cały ten element oklejony 3 mm depronem, no i obie te części sklejone razem. Mam nadzieję, że opisałem to w miarę czytelnie - jeśli nie, polecam tę stronę

 

Odniosę się jeszcze do kółek podwozia, które popełniłeś.

Robiłem tez takie kółka, piasta była z płytki plastikowej, dodatkowo odciążonej przez nawiercenie otworków, "łożysko" z pomarańczowego bowdena, całośc klejona CA.

Kółka wyszły bardzo lekkie, niestety przy pierwszym lądowaniu ..................

Piszę byś uważał na swoje, fakt wyglądają wyśmienicie, ale czy się sprawdzą "na polu" ?,

wszak jest to typowe "podwozie" do modeli halowych.

 

Moje kółeczka wykonane zostały w ten sam sposób z tą jedynie różnicą, że piastę stanowi balsa 5 mm oklejona obustronnie sklejką 0,8. Łożysko, podobnie jak u Ciebie, zrobiłem z pomarańczowej rurki bowdena. Taka konstrukcja piasty wymusiła dość długie "łożyskowanie" - ok. 8 mm, a to z kolei zapewnia pewne i stabilne osadzenie koła na osi i mam nadzieję, że sprawdzą się w terenie. Nie pamiętam ich wagi ale wyszły lekko. Podobne kółka stosowałem w swoim PatMate ale tamte (wykonane z depronu 3 mm i sklejki 0,8) były zdecydowanie za delikatne :cry:

 

Mi mówiono żeby wzmocnić otwory, zakraplamy je rzadkim CA :wink:

 

Tak, ale ten patent doskonale zdaje egzamin przy mocowaniu serw do balsowych listewek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci Jarku że jeśli chodzi o depron to Ty też już pokazałeś co się tylko dało i porzeczkę na kolejny depron będziesz miał b.trudne do przeskoczenia :D

Nadal naciskam abyś zabrał się za balsę . Służę wszelką pomocą ,a nawet jak chcesz to przez telefon lub inną formę komunikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popracowałem trochę nad skrzydłem. Za radą Motylastego serwo zamocowałem od spodu, naprawiwszy wcześniej dach :wink: i wykonałem zaproponowane przez niego sterowanie lotek. To rozwiązanie z kolei, ze względu na niewielki (ok. 1%) wznios, wniosło pewne ograniczenie w wychyle lotek. Serwo na dachu - choć mało eleganckie - dawało większy zakres wychyleń. Rozwiązaniem idealnym byłoby zastosowanie dwóch serw w skrzydle. No cóż, wychodzą błędy i nieprzemyślenia na etapie budowy :cry: Nie zabrałem do "modelarni" aparatu, więc fotki wstawię jutro :?

 

Addriano - rozważ koncepcję dwóch serw w skrzydle jak już dojdziesz do tego etapu. Jeśli pamiętam to też masz niewielki wznios.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.