Krzysztof Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Przykład jest nieadekwatny. To ja cie zapytam czy jak chcesz sie napić piwa i sprawdzić czy ci smakuje to musisz kupić cały browar. Możemy sie tak przerzucać w nieskończoność. Cóż myślę że jak najbardziej adekwatny jeżeli mnie na coś stać to kupuje to co jest najlepsze(albo w miarę moich możliwości finansowych) nawet jeżeli na razie nie umiem się tym posługiwać, sam przeszedłem tak zwane frycowe kupując sprzęt jak najtaniej i cóż okazało się że drogo mi to wyszło. A to że ktoś tam kupi jakieś gadżety i trochę poszpanuje czy można mu to mieć za złe po prostu ma kasę na którą ciężko pracuje i ją wydaje w taki czy inny sposób. Nie zrozum mnie źle ale jak ktoś przyjeżdża na lotnisko lepszym samochodem to nie znaczy że musi być du.. . Chęć pokazania się ze jest się lepszym czy też bogatszym zawsze w nas będzie tkwiła taka ludzka natura a ci wg Ciebie ludzie o których piszesz tak negatywnie czy oby rozmawiałeś z nimi poznałeś ich jacy są naprawdę ?? Chwała ci za to ze pomagasz ludziom w modelarstwie, osobiście też otrzymałem taką pomoc i powiem ze w innym wypadku moja droga powrotu do modelarstwa była by bardzo długa . "W tej dyskusji padło wiele niepotrzebnych słów.W końcu to jest zabawa i odskocznia od codzienności, trzeba się zgodzić z tym że każdy radzi sobie jak może.I kapsa decyduje o tym co kto sobie kupi do zabawy.A czy tym chce szpanować czy nie to mnie to zwisa bo to nie jest mój problem.Zresztą na tym forum jest wiele porad typu "kup najlepsze na jakie cię stać" więc jak to poczyta milioner to nie kupi badziewia tylko towar powodujący opad szczęki u mniej odpornych i przyjdzie z nim na lotnisko gdzie nap. Jano lata sobie trenerkiem za 219 zł.Ma do tego prawo a ja na pewno nie nabawię się przez to kompleksów. :P" I to jest słuszne podejście
Gość slawekmod Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Baki, napisałeś o ocenie statycznej ARF-a i modelu budowanego od podstaw.Pokaż mi choć jednego modelarza startującego w konkursach makiet który wystawia ARF-a.Przecież to nieporozumienie.Nie rozdrabniajmy tematu na makiety bo tak można bez końca.Umówmy się że dyskutujemy o modelach rekreacyjnych.Buduję modele ale do makiet to jestem Cienki Bolek".Jak miałbym budować model RC po to tylko żeby sobie udowodnić że potrafię to wogóle bym go nie robił.Buduję po to żeby latać.Budowanie jest tylko męczącą i żmudną drogą do latania.
instruktor Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Moim zadaniem nieważne kto czym lata ,ale ważne jest jego zchowanie na lotnisku ,jak już tu wspomniałem .I nie ma nic bardziej wkurzającego jak przyjedzie taki "swołocz" bo inaczej tego nazwać nie mogę i pyszni się tym co kupił, i tu cytuję : " powineneś też taki kupić" :evil: W takim momencie cieszę się że jestem" niespotykanie spokojny człowiekiem" bo mam ochotę na "rozlew krwi".
Gość slawekmod Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Szczepan masz rację, spotkałem się z paroma kolegami na Żarze i możecie mi wierzyć że nasza rozmowa nie zaczęła się od pytania: czym latasz, jakie masz zabawki i za jaką kasę.Pogadaliśmy i pośmialiśmy się jako koledzy i jako modelarze.i.Nie latacze i nie sklejacze tylko właśnie modelarze.
instruktor Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 No tak ,większosc jest normalna ,ale ten cytat jest autentyczny " powineneś też taki kupić": :evil:
n6210 Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Baki tylko jedno wyjaśnienie do tego cytatu: No to idąc tak dalej dojdziemy do tego że zlikwidujemy makiety RC a w to miejsce wprowadzimy Kto to jest ten tajemniczy "my" w zlikwidujemy, wprowadzimy... Bo ja nie wyobrażam sobien że to o mnie mowa. Tak samo nie wyobrażam sobie, że są to ludzie kupujący zestawy... więc kto ? Ci prawdziwi modelarze ? w morwisko> Niemniej może jak to wyjaśnisz to będzie wiadomo o co ci chodziło na początku. My sobie tu z kolegami latamy czasami razem, a czasami osobno... co za różnica czy kupnym czy zbudowanym, z KIT-a, czy od podstaw... nikt też nie jest w stanie mi coś "zlikwidować", zmienić, czy zabronić... latamy tym co mamy bez względu na szpan, ilość wydanej kasy itp. Najwyżej jak któryś przesadzi w naszej opinii dostaje soczysty komentarz od "poszkodowanego psychicznie" i mamy ubaw. Prawdę mówiąc większy problem mamy z miejscem do latania i czasem na to. Poza tym ciężko stwierdzić kiedy to już jest szpan... czy jak gość latający prawdziwym JET-em powie "powinieś sobie taki kupić" albo gość z elektrycznym helikiem klasy 90 pokaże mi swoj "wypasiony" nadajnik, powinienem uznać, że szpanuje kasą i modelem ? Ostatnio w naszym "klubie" to ja zaszalałem z helikami i Futaba 9 i jedyne co to okazało się od tamtej pory, że kilku gości przypomniało sobie o starym hobby imoże fajnie by było czymś polatać... mam ich krytykować i powiedzieć "tylko nie zestawem bo budowanie wymiera" ? Ano nie polecę im zestaw do poskładania byle się nie rozmyślili... będę miał z kim latać a może z czasem coś złożą...
Ferq Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 n6210 ale w czym ty masz problem? Czy ktokolwiek o tym co piszesz teraz wspomniał? Obrażono twoje modelarskie ego? Moim zdaniem nie, ale widać nadal prowadzisz wyimaginowaną krucjate... Cały czas powtarzam że nikt niechce i nieprzyklaja nikomu etykietek. NIestety porównanie z samochodem i maluchem jest nietrafne. Zazdrość... tu można zripostować tym że osoby only ARF nie potrafią zbudować same modelu i wszystkich niepodobnych by wykasowali. Po co takie niepotrzebne gadki? Baki zadał proste pytanie Zadajmy sobie po prostu pytanie czy lubimy budować? Bo dawniej z braku możliwości, każdy budował bo to lubił, dla niego budowa była tak samo ważna jak następujący po nim lot, ci którym niepasowało kończyli często przygodę z modelarstwem. Każdy z nas dziła jak chce, nikt niekaże ci trzymać skalpela zębami, chociaż nic niestoi na przeszkodzie :wink: Pytanie czy dużo się w tej całej kwesti budowania zmieniło
Darand Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Czytam ten watek bardzo pilnie i dochodzę do wniosku, że tak naprawdę liczy sie człowiek, a zwłaszcza jego stosunek do innych ludzi. Jeśli ktoś kupuje wypasionego ARF, jeszcze bardziej wypasioną aparaturę i idzie na lotnisko, nie mając ani jednej wylatanej godziny, to są dwie możliwości - albo chce się popisać, poszpanować, popatrzeć na zazdrosne spojrzenia innych bo sprawia mu to przyjemność, albo przyszedł po to by poobserwować innych, zapytać, nauczyć się czegoś, zdobyć pierwsze doświadczenia, "dać się rozprawiczyć" (taki wątek już tu był). Ten pierwszy za pół roku zimą kupi sobie najdroższe rossignole, kombinezon, gogle i pojedzie na stok narciarski, nie mając pojęcia o narciarstwie. Ten drugi - przyjdzie za rok z własnym modelem, być może zbudowanym od podstaw, na lotnisko i będzie miał frajdę z latania. A że kupił najdroższą aparaturę - posłuchał rady "kup najlepszą na jaką Cię stać". A na pierwszy rzut oka w obu przypadkach powiedzieliśmy - szpaner. Ja zacząłem od ARF, bo stwierdziłem, że na pierwszym zbudowanym modelu (Wilga 2000) nigdy nie nauczę się latać (po 2 sek lotu miałem cały wieczór remontu). Minimag okazał się o wiele lepszym "nauczycielem", a Wilga poczeka na półce. A na lotnisko (może to błąd) pojadę wtedy, kiedy chociaż w miarę nauczę się latać, bo na razie mam z tym problemy. Pozdrawiam Darek
Slawek_9000 Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 nie wiem komu przeszkadza to, że kupuje się ARFy. ARFy są lepsze i tańsze niż robione samodzielnie. Lepsze, bo ktoś myślał nad tym jak to zrobić, i zoptymalizował konstrukcję. Tańsze, bo w cenie ARFa nie ma szans zrobić samemu modelu porównywalnej klasy, mówiąc o materiałach i armaturze, a o czasie nie wspominając. Hobby to powinno być hobby, nie sposób na życie czy karma (w sensie nie dla zwierząt ale przeznaczenie życia). Jeśli można kupić model, i cieszyć się z latania nim, a zaoszczędzony czas poświęcić np. rodzinie , to dlaczego nie. W końcu modelarz nie jest jakimś rarogiem, ale ma rodzinę znajomych etc, powinien funkcjonować w społeczenstwie, pić wódkę na imprezach w weekendy (przykładowo) a nie zaszywać się na całe dnie w modelarni. pzdr
Leda_g Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 Baki zadał proste pytanie Zadajmy sobie po prostu pytanie czy lubimy budować? Bo dawniej z braku możliwości, każdy budował bo to lubił, Lubił bo nie miał wyjścia, dawno jak sam czegoś nie zbudowałeś to nie polatałaś A jako że dziś jest wybór, to jest jak jest. Sądzę że dawniej byłoby tak samo jak teraz gdyby były takie zestawy ARF jak dziś. Kiedyś nie było wyboru RTF, ARF, KIT, elapor, depron itp - tylko balsa, sosna, papier, hermol, wikol (no może Jaskółka, Mewa itp)
mammuth Opublikowano 25 Lipca 2008 Opublikowano 25 Lipca 2008 W końcu modelarz nie jest jakimś rarogiem, ale ma rodzinę znajomych etc, powinien funkcjonować w społeczenstwie, pić wódkę na imprezach w weekendy (przykładowo) a nie zaszywać się na całe dnie w modelarni. pzdr Tak jak ma wybor czy kleic samemu czy kupic gotowca - tak samo ma prawo zaszyc sie w modelarni chocby i na caly rok Hobby tez moze byc sposobem na zycie... Wyobraz sobie czlowieka ktory dzien w dzien idzie do modelarni i uczy mlodziez szlifowac kleic i tak dalej - co jest zlego w takim zyciu ? skoro to lubi
instruktor Opublikowano 26 Lipca 2008 Opublikowano 26 Lipca 2008 "Wyobraz sobie czlowieka ktory dzien w dzien idzie do modelarni i uczy mlodziez szlifowac kleic i tak dalej - co jest zlego w takim zyciu ? skoro to lubi " no i za ta wypowiedz naprawdę cię lubię
attyla Opublikowano 26 Lipca 2008 Opublikowano 26 Lipca 2008 Fajna dyskusja na 11 stronniczek, w sumie bardziej nie o modelarstwie jako takim a o naszych ludzkich słabościach, jak normalnemu facetowi może przeszkadzać że ktoś kupił sobie lepsze zabawki bo go na to stać ? życie nie jest sprawiedliwe jeden zarabia 3000 zł miesiecznie drugi 50 000 i jak go stać to wydaje na to co ma ochotę. Z budowania modeli niema co strugać szklanej wieży bo to zajęcie jak każde inne ani lepsze ani gorsze od zwykłego poskładania modelu z zestawu czy wręcz kupna gotowego. Jest nas tak mało że niema sie co dzielić , buraki zdarzają się wszędzie pozostaje wzruszyć ramionami i robić swoje.
tikicaca Opublikowano 26 Lipca 2008 Opublikowano 26 Lipca 2008 Dziwna dyskusja Sam zbudowalem kilka modeli, glownie malej i sredniej wielkosci, nie kity, z planow lub wlasnego pomyslu. Stopniowo przesiadalem sie na coraz wieksze. Obecnie nie mam czasu na budowe takich modeli, dlatego tez kupuje gotowe. Wyszykowanie ich do lotu i tak pochlania sporo czasu, ktorego ciagle jest za malo. Lubie budowac, ale bardziej lubie latac. Latanie duzymi modelami jest super, ale na ich budowe nie mam warunkow. Lubie to co robie, moj wybor, ciesze sie z tego. Jest nas tak malo ze bez sensu sie dzielic. To jakim kto jest czlowiekiem czy kolegą to inna sprawa. Mam odczucie ze dyskusja ta byla proba odnalezienia zrozumienia przez osobe ktora ma zal ( nie wiadomo do kogo) ze nie ma super modelu i sprzetu. Uwazam ze na lotnisku zawsze fajnie jest popatrzec na wypasiony model, a jak ktos jest cwaniak to proste nie jest moim kolega! Niech sobie kupuje co chce, jego sprawa jego pieniadze, ja ciesze sie z tego co mam. Latalbym deproniakiem i tez by bylo super, bo robil bym to co lubie A jak ktos chce mnie wrzucic do jakiejs szufladki prosze bardzo! I tak dla mnie nic to nie zmieni :wink: Znam dobrze kilka osob z forum, i sa to naprawde swietni koledzy, nie obchodzi mnie czy kupuja czy kleja ale zawsze doradza podpowiedza, sluza pomoca. I to jest najwazniejsze ze jako modelarze stanowimy wspolnote i sie potrafimy wspierac. Nie robmy wiec jakis bezsensownych podzialow! A na pytanie budowanie czy kupowanie? mysle ze kazdy kto lata chcialby budowac, ale nie zawsze jest czas, warunki, umiejetnosci. Podobnie i odwrotnie, niektorzy maja reke do budowy a latanie im nie idzie. Dla kazdego jest to indywidualna sprawa, i ciezko jednoznacznie stwierdzic w ktorym kierunku to pojdzie.
aniol310 Opublikowano 26 Lipca 2008 Opublikowano 26 Lipca 2008 ja też trochę dorzucę od siebie BARDZO LUBIE BUDOWAĆ, latanie jak na razie nie za dobrze mi wychodzi, ale są postępy. W tym hobby mi "imponuje" pomysłowość ludzka. A dokładnie sposób rozwiązywania problemów. I chyba to jest najważniejsze, aby umieć sobie tak zakombinować aby to wszystko działało. A przy tym się człowiek uczy i wiecznie uczy
Slawek_9000 Opublikowano 27 Lipca 2008 Opublikowano 27 Lipca 2008 Hobby tez moze byc sposobem na zycie... Wyobraz sobie czlowieka ktory dzien w dzien idzie do modelarni i uczy mlodziez szlifowac kleic i tak dalej - co jest zlego w takim zyciu ? skoro to lubi hobby może być sposobem na zycie, i często jest. Nie mówię o sytuacji, gdy ktoś pracuje jako instruktor, bo to zupełnie inna sprawa. Mówię o hobby. Istnieje taka rzecz, jak kolejność priorytetów - tzn. że w zyciu są rzeczy ważne i ważniejsze. Znam człowieka, którego pasją był wielki samochód kultowej marki, z wielkim V6 silnikiem. Brakowało mu czasami na pampersy dla dziecka, bo właśnie wydał kasę na naprawę tego auta, a psuło się często. Inny człowiek z pasją tuningował swoją MX-5. Wymienił zawieszenie, hamulce, dołożył koni w silniku i decybeli w audio. kiedy w końcu wystawił ogłoszenie ze sprzedażą swojego wózka, inni się pytali dlaczego sprzedaje auto, w które włozył tyle czasu pieniędzy i serca. Odpisał, że więcej przy nim robił niż cieszył się jazdą, a kto choć raz jechał roadsterem topless wie jaką to frajdę daje. Inny człowiek, którego znam tylko z opowiadań ,miał pasję pt. żeglowanie i budowanie jachtów, z naciskiem na to drugie. Gdy jego żona wychowywała dzieci, pracowała i budowała dom, on laminował kolejne skorupy i organizował kolejny wyjazd na łódki. Skończyło się oczywiście rozwodem. to takie przykłady z życia. O co chodzi - pasja nie powinna być niszcząca, ale twórcza. Jeśli poświęcisz 1000 godzin na budowę modelu, to nie poświęcisz 1000 godzin swoim bliskim- a w tym rozumiem czas poświęcony dzieciom, partnerce, odwiedzenia rodziców znajomych itp. Budowanie relacji z ludźmi jest IMHO ważniejsze niż budowanie modeli. Należy zachować w życiu równowagę między pracą, rodziną a swoim JA. Z naciskiem na słowo "równowaga", czyli nie pozwalać zabierać swojego czasu , ale też nie tak żeby nie dostrzegać potrzeb otoczenia w którym przyszło nam żyć. pzdr
mammuth Opublikowano 27 Lipca 2008 Opublikowano 27 Lipca 2008 Oj - wydaje mie sie, ze chcesz uszczesliwic ludzkosc - tylko czemu narzucajac swoje wlasne wartosci ? Piszesz o czlowieku, ktory swa milosc do hobby przyplacil rozwodem, a moze hobby bylo jego ucieczka od malzenstwa ? Dokonal pewnego wyboru i jest to jego wlasna prywatna sprawa i nie Tobie go oceniac. Wolal byc moze byc soba niz udawac kogos kim nie byl - myslisz, ze udajac kogos innego bylo uczciwe wzgledem zony? zapewne musiala byc szczesliwa widzac, ze maz "dusi sie". Znam tez ludzi, ktorzy "dla dobra rodziny" rezugnuja z siebie i tworza "szczesliwe malzenstwo" - dla pozorow - prawie nie rozmawiajac ze soba, nie rozumiejac sie nawzajem ... Kazdy dokonuje swoich wlasnych wyborow - ja wybralem mam zone, dzieci i jestem szcesliwy dzielac swoj wolny czas pomiedzy nich i hobby. Nigdy nie wtracam sie, ani nie oceniam ludzi, zyjacych wlasnym zyciem - jesli mi odpowiadaja - przyjaznie sie z nimi - jesli nie - szanuje za to, ze sa soba.
tomgart Opublikowano 28 Lipca 2008 Opublikowano 28 Lipca 2008 Miałem już nie pisać tutaj, ale jeszcze raz w punktach: 1) Baki na pewno nie ma problemu ani kompleksu Mam odczucie ze dyskusja ta byla proba odnalezienia zrozumienia przez osobe ktora ma zal ( nie wiadomo do kogo) ze nie ma super modelu i sprzetu.jaki diagnozuje Łukasz. Psycholodzy to tu akurat na forum raczej są kiepscy. Kiedyś Baxter na forum alexa psychologicznie analizował czemu robię Wicherka gigantycznych rozmiarów i czy ma ten model coś kompensować 2) Zasygnalizował po prostu pewien stan rzeczy, w moim mniemaniu bardzo niekorzystny. 3) Uwidocznił się w tej dyskusji bardzo wyraźnie podział na LATACZY i MODELARZY z prawdziwego zdarzenia. Przy czym tych pierwszych jest więcej. 4) Z wypowiedzi tych pierwszych powoli wyłania się przewrotne stwierdzenie że ARF są trendy a budowanie passe. 5) Wszelkie analogie modelarstwa do czegokolwiek są nietrafione.
Krzysztof Opublikowano 28 Lipca 2008 Opublikowano 28 Lipca 2008 Miałem już nie pisać tutaj, ale jeszcze raz w punktach:1) Baki na pewno nie ma problemu ani kompleksu Mam odczucie ze dyskusja ta byla proba odnalezienia zrozumienia przez osobe ktora ma zal ( nie wiadomo do kogo) ze nie ma super modelu i sprzetu.jaki diagnozuje Łukasz. Psycholodzy to tu akurat na forum raczej są kiepscy. Kiedyś Baxter na forum alexa psychologicznie analizował czemu robię Wicherka gigantycznych rozmiarów i czy ma ten model coś kompensować 2) Zasygnalizował po prostu pewien stan rzeczy, w moim mniemaniu bardzo niekorzystny. 3) Uwidocznił się w tej dyskusji bardzo wyraźnie podział na LATACZY i MODELARZY z prawdziwego zdarzenia. Przy czym tych pierwszych jest więcej. 4) Z wypowiedzi tych pierwszych powoli wyłania się przewrotne stwierdzenie że ARF są trendy a budowanie passe. 5) Wszelkie analogie modelarstwa do czegokolwiek są nietrafione. Też w sumie wyraziłem swoja opinie i miałem już nie pisać jednakże nie mogę się zgodzić z takim podsumowaniem sprawy ad1. na podstawie czego tak twierdzisz ja sądzę ze jednak coś w tym jest niestety ale taka jest polska mentalność, nie muszę Ci chyba przytaczać powiedzenia ze spaloną stodołą ad2. w czym niekorzystny w takim razie nie chce być skrajny ale jak mamy budować modele własnoręcznie to czemu nie serwomechanizmy i silniki przecież kiedyś tak się robiło ad3.no w tym punkcie to przesadziłeś kompletnie właśnie takie stwierdzenia powodują konflikty a co z ciebie za modelarz jak kupiłeś gotowca(chyba nie o to chodzi w tej zabawie) ad4.nic podobnego moim zdaniem ludzie którzy kupują ARF-y zostali tu żywcem zaatakowani i zrzuceni do jednego worka du.... nie modelarz ad5. a niby czemu nie proszę pokaż mi zbudowane własnoręcznie serwomechanizmy czy silnik przecież kiedyś tak się robiło i to był dopiero prawdziwy modelarz no nie
Mareq Opublikowano 28 Lipca 2008 Opublikowano 28 Lipca 2008 4) Z wypowiedzi tych pierwszych powoli wyłania się przewrotne stwierdzenie że ARF są trendy a budowanie passe. Może jest to twoje odczucie... Ręka do góry ci, którzy chcieliby budować ale są skazani na ARFy..!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.