zbjanik Opublikowano 15 Stycznia 2017 Opublikowano 15 Stycznia 2017 Konieczność zmiany sprzętu nagrywającego latanie z małej kamerki umocowanej na głowie, na coś większego, zaowocowała pomysłem, żeby ten sprzęt umieścić na jakby statywie, umocowanym do nadajnika. Można by powiedzieć, że dokonałem wynalazku, ale pewnie zaraz jakiś usłużny kolega z forum znajdzie gdzieś w sieci dowód, że to już było, więc nie napalam się- Nobla chyba znowu nie będzie . Prototyp zbudowałem z wykorzystaniem, a jakże- części ze statywu do aparatu, ale bardzo już wiekowego, drewnianego, który jednak już był nie do użytku. Wszystko widać na filmie, nie ma co się rozwodzić nad konstrukcją. Wrażenia z pierwszego razu: ogólnie da się, nie jest beznadziejnie, jest sens próbować. Trzeba użyć jednak maksymalnie podwyższonej, podzielonej uwagi- ale to kwestia wprawy. Jest trudniej niż z kamerą na głowie, o której właściwie można zapomnieć i niewiele złego się przez to stanie, ale za to sprzęt może być nieco cięższy. Będę próby kontynuował. Link do filmu :https://youtu.be/bsZ1qTQLKv0
zbjanik Opublikowano 20 Lutego 2017 Autor Opublikowano 20 Lutego 2017 Dalszy ciąg prób i już pewne oswojenie z takim umiejscowieniem aparatu/kamery pokazują, że to ma sens. Można łatwiejj niż na głowie kadrować obraz, pole widzenia. Widać też, czy filmowanie na pewno jest włączone, bo jest podgląd na tył urządzenia- na czapce to nie takie oczywiste. Minusem jest natomiast zmienione wyważenie nadajnika- wysoko podniesiony środek ciężkości. Ale da się to opanować. Czyli są dwie opcje jeśli brak operatora- można wybierać. Film z wczoraj, temat: "ćwiczenia niskie", czyli podejścia do lądowania, "touch & go" i trochę wspomnień z latania na uwięzi. Na filmie nie słychać, ale w tle były odgłosy żurawi (klangor). Więc wiosna moralnie przynajmniej- już jest! https://youtu.be/QA-zntx8z7Y 2
Rekomendowane odpowiedzi