skippi66 Opublikowano 15 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2017 Dostojni! Na początek słowo wyjaśnienia: dlaczego " Vulgarus" ? Ano dlatego, że nazwa konweniuje z moim, że tak powiem... sposobem bycia. Nie będzie to stricte relacja ze zdjęciami z budowy, bo, po pierwsze - takich prostych samolocików na forum dostatek i kolejna wielostronicowa relacja o byle czym, mogłaby być nie do wytrzymania, po drugie - samolocik budowałem, po raz kolejny " z głowy ", bez jednego choćby rysunku, i do końca nie wiedziałem ani co wyjdzie ani jak wyjdzie ani czy poleci. Ale poleciał! M5 Vulgarus ( M5 - bo na imię mam Michał i to piąty model, który wyrzeźbiłem za czasów mej, krótkiej jeszcze, bytności na naszym forum ) to aeroplan całobalsowy. Jedynie boczki kadłuba, odrobina " podłogi " i wręgi są ze sklejki 1,2mm, podklejonej twardą balsą 2 mm. Ale po kolei: rozpiętość - 1500 mm powierzchnia - 25,5 dm2 długość - ? ( nie sprawdzałem ) masa - 779 gr obciążenie - 30,5 gr/dm2 profil - S 7055 ( bo płaski spód, bo prosty w montażu i nie wymaga helingu ) zaklinowanie - 1,5 stopnia cięciwy: 19 przy kadłubie, 15 na końcówce. stateczniki płaskie, konstrukcyjne skrzydło konstrukcyjne, jednodźwigarowe, z zamkniętym kesonem z balsy 1,5 mm kadłub - przód skrzynka ze sklejki, tył - kratownica z listew sosnowych, całość kryta balsą 1,5 mm. silnik - Emax CF 2822 ( z początku miał być inny, ale że po licznych kretobiciach wylądował w sanatorium u naszego forumowego kolegi Andrzeja AMC, ja zaś model skończyłem w piątek i koniecznie chciałem w sobotę go oblatać, poleciałem do lokalnego, niezwykle biednego i słabo wyposażonego sklepu, w którym to sklepie dostępne były wyłącznie używane w/w Emaxy po ... 20 złotych , nabyłem jeden, przykręciłem i na razie jest git ) regiel ZTW 20 amp śmigło - GWS 8x6 ( ale będę testował inne ) pakiet - 3S 1300. serwa - TP 92 R odbiornik 6 kan lotki zróżnicowane Skrzydła jako i stateczniki wklejone na stałe, bo mieści mi się to wszystko w samochodzie. Płaty zamocowane na łącznik, sklejony z 5 warstw sklejki 1 mm na żywicę, całość zaś wklejona między dźwigary, przepuszczona przez kadłub i we środeczku przyklejona do dwóch wręg. W razie kreta nie do naprawy... Skrzydło pokryłem Koverallem 17 gr/m2 i cellonowałem. Przepiękne i niezwykle awangardowe malowanie to zwykły akryl, nakładany gąbeczką i gdzieniegdzie pędzelkiem. Model nieznacznie doważony na nosie wałeczkiem ołowianym 15 gr. Jak na mój gust zbyt powoli wychodził z " dive testu " czyli nurkowania, ale ostatecznie mogę się mylić. Choć był w pełni sterowny i zachowywał się poprawnie w locie, to jednak strzeżonego Pan Bóg strzyże, stąd ten wałeczek. Mogłem kupić większe pakiety ale jednak wałeczek tańszy. Nie obyło się oczywiście bez tzw, dania du.... Np. namoczyłem górny keson, ułożyłem elegancko na żebrach i zamiast poczekać aż wyschnie, przykleiłem wilgotny. Po wyschnięciu i zdjęciu ciężarków ze skrzydła, oczom ukazał się piękny banan. Matkobosko! Całość musiałem moczyć płynem do mycia okien, przygniatać do deski, podpierać końcówki i na środku stawiać puchę z farbą i inne takie... W końcu się udało i banan, jak spojrzeć wzdłuż spływu, ma może milimetr ugięcia. Uff! W locie nie widać różnicy. Idzie równo, bez najmniejszego trymu na lotkach czy kierunku. Jedynie radykalnie zmniejszyłem wychylenia steru wysokości i dołożyłem 30% expo. W pierwszym locie model reagował na SW bardzo mocno, wręcz brutalnie. A jak lata? No... cudnie lata. Oczywiście. Idzie dość szybko na tym małym motorku, reaguje poprawnie na stery, ani na milimetr nie przepada w zakrętach, nawet nie trzeba zbytnio nosa podciągać wysokością, prawie wcale. Do następnych lotów muszę jedynie zwiększyć wychylenia lotek, bo pętelkę wykręcił ochoczo ale beczki już nie chciał. Choć może to brak umiejętności, kto wie... Chyba dzięki profilowi, model jest mało czuły na wiatr. Latałem przy 8 m/sek i było super. Samolocik łatwy w pilotażu ale jednak nie dla zupełnego " greenhorna". Nieźle szybuje z tym kręcącym się śmigłem. A gdyby założyć składane, to już w ogóle byłby miód i malina... Ale wolnego nie mam a za nowe chcą stówkę z dostawą, złodzieje... Na koniec kilka zdjęć, statycznych i ze startu. W locie nie mam, bo kolega fotograf, taki prawdziwy profesjonał z Canonem FF i obiektywem za naście tysięcy złotych, operator filmowy itd, powiedział że tym obiektywem to można tylko z bliska. Że z oddali to może " nastempnom razom " a może nawet film... Zobaczymy. pozdrawiam Wszystkich, dziękuję za uwagę i do " nastempnej razy ", może przy okazji czegoś większego... - Michał. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi