kojot Opublikowano 5 Września 2008 Opublikowano 5 Września 2008 Skazoo mnie natchnął swoją latająca elektrownią, żeby pogonić prądem coś ciut większego niż metrowe latadło. Owo natchnienie ma bolesny wyraz w złotówkach, stąd podtytuł tego wątku ;-) Wybór padł na stający w kolejce do montażu model Atlanta II: 155cm rozpiętości,laminatowy kadłub, styropianowe skrzydło pokryte balsą. Producent zakładał możliwość napędu elektrycznego, choć model jest z epoki napędów szczotkowych. Zacząłem do wyliczanek i konsultacji z Kaperem, który który przekonał mnie do konfiguracji z wysokonapięciowym pakietem. Przyjaciel MotoCalc podpowiedział konfigurację: silnik TGY AerodriveXp SK Series 42-50 65 regulator TURNIGY Sentilon100A HV 2-12S pakiet A123 8s Pakiet 8s ma tę zaletę, że składa się z dwóch pakietów 4s, których mogę używać w Falconie.Napęd powinien dawać ponad 600W na śmigle 10x6. Zdjęcia wkrótce, jestem na etapie pasowania wszelkich półeczek - pod serwa, pakiety i wręgi silnikowej. I tu liczę na waszą opinię dotyczącą mocowania silnika. Szybko i łatwo byłoby zamontować silnik na krzyżaku, w mocowaniu odwrotnym. Ale jakoś mi to nie pasuje (nie mam zaufania do takiej wirującej, niepodpartej masy, wolę zbudować mocowanie do normalnego mocowania, choć miejsca mam dosyć mało pod wąską maska silnika. Darek Mular w swojej Extrze jednak zamocował na krzyżaku...
krall Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 ...I tu liczę na waszą opinię dotyczącą mocowania silnika... Ja tylko mogę dodać, że u mnie takie rozwiązanie w Mustangu (165cm rozp i ~4kg) funkcjonuje poprawnie:
Kaper Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 Ja też się do takiego mocowania "krzyżak na słupkach" (jak pokazał Krzysiek) przymierzam w kończącym się po trochu Spitfire 1,8m rozp. Pewnie wyjdzie ok. 5kg do lotu. Pozdrawiam,
Tomek Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 2 takie krzyżaki targają B-25 i jest o.k. Krzysiek - nie marudź ,tylko bierz się do roboty.
motyl Opublikowano 6 Września 2008 Opublikowano 6 Września 2008 Krzysiek - nie marudź ,tylko bierz się do roboty. za dwa lata zapyta się czy tak będzie dobrze jak zrobił
hubert_tata Opublikowano 7 Września 2008 Opublikowano 7 Września 2008 Nie wiem, czy o to Kojotowi chodziło z niepodpartą masą, ale u mnie takie mocowanie trochę pomogło. Mam taki niewyważalny kołpak w P51 (166cm, 4,2kg). Poprzednio silnik był odwrotnie na domku, teraz do domku przykręciłem tulejki aluminiowe i odwróciłem silnik. Teraz: Poprzednio:
Kaper Opublikowano 7 Września 2008 Opublikowano 7 Września 2008 Krzysiek - nie marudź ,tylko bierz się do roboty. za dwa lata zapyta się czy tak będzie dobrze jak zrobił A ja jestem dobrej myśli - projekt ruszył pełną parą i jeśli tylko ktoś "zwrotnicy nie przestawi" to spodziewam się oblotu na wrześniowej imprezce lotniskowej. Czy odgadłem plany Kolegi K.? Pozdrawiam,
motyl Opublikowano 7 Września 2008 Opublikowano 7 Września 2008 Kaper, w tamtym roku tez przed impreza ostro ruszył z budową ESA. plany, pomiary testy i wszystko skończyło się na niczym bo krzysiek ani razu z nami nie poleciał co by wstążkę przyciąć PS. Loże szyderców trzeba zebrać to może kojotowi honor przydepniemy i się zmobilizuje
kojot Opublikowano 7 Września 2008 Autor Opublikowano 7 Września 2008 Na koniec września poleci, ale na pikniku latać nie będę - cieciowanie to full time job
kojot Opublikowano 8 Września 2008 Autor Opublikowano 8 Września 2008 Hubert doskonale podsumował moje rozterki. Koledzy przekonali mnie (dzięki za przykłady), że mocowanie odwrotne ma szanse się sprawdzić. Ze względu na wąską owiewkę, może to być też jedyne rozwiązanie. Za kilka dni mam nadzieję przyjdzie silnik i wszystkie wątpliwości się rozwieją. Do końca tygodnia powinienem mieć wszystkie elementy wyposażenia i mam nadzieję, że 21 września nastąpi oblot. [edit] Silnik i regulator są już u mnie. Faktycznie mocowanie odwrotne jest optymalne ze względu na ilość miejsca pod maską.
Ładziak Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 Przypomniałem sobie temat - wcześniej nie zabierałem głosu, bo nie wypróbowałem rozwiązania, ale okazało się, że jest OK. U mnie producent przewidział jeszcze prostszy sposób mocowania: zwykłe gwintowane pręty + nakrętki + podkładki. Śruby przy silniku zabezpieczyłem niebieskim Loctitem, śruby od strony wręgi są tylko z czuciem dociągnięte. Plusem tego rozwiązania jest możliwość bardzo precyzyjnego regulowania skłonu i wykłonu. Minusów nie stwierdziłem, choć obawiałem się np. drgań, czy sztywności konstrukcji.
kojot Opublikowano 9 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 9 Grudnia 2008 Póki co kiepsko. Skompletowane wyposażenie, wycięta wręga silnikowa i zrobione mocowanie silnika. Robię mocowanie serw w skrzydłach i przygotowuję kadłub pod lakier.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.