Tomasz Opublikowano 3 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2018 Kolego Zbyszku, odpowiedni kołpak, jak w XENO Multiplexa. Mam XENO od kilku lat. Śmigiełko pięknie się składa i rozkłada. Nie wiem jaką masz średnicę ośki na silniku, tu jest 4mm. Ale przypuszczam że można pokombinować z innym kołpakiem, jak już wiadomo jak to działa. Gumka też jest potrzebna. Tu link do sklepu z kołpakiem. http://www.rc4max.com/multiplex_733504__xeno_-_piasta_smigla_z_kolpakiem,947,27531.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 3 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2018 Tomasz- i o to własnie chodzi! Nawet średnica pasuje- to jest to- dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 23 Lipca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2018 Wczoraj, czyli 22 lipca (dawniej E. Wedel - znawcy PRL kojarzą) pobiłem Kursorem swój rekord wysokości- prawie 800 m brutto, czyli ok. 600 nad poziom stratu. Lot miał dramatyczną końcówkę, ale dobrze się skończył, choć nie musiało tak wcale być. Wystartowałem przed trzynastą i załapałem się na całkiem fajne noszenie, z którego wykręciłem około 500 metrów, po czym roztropnie z niego wyszedłem- to widać na zapisie "barogramki" w okolicach 20 minuty. Potem widać błąkanie się na małej wysokości, właściwie z zamiarem lądowania, ale pomyślałem, że prądu zostało jeszcze dużo, więc znalazłem nowy komin, można powiedzieć- nową wersję tego starego. Okazała się być nawet wersją poprawioną- skrzydło szło w górę jak balon. Lekka fascynacja powoli przeszłą w troskę, że może być trudno w tego wyjść- zacząłem kombinować ucieczkę, wiatr niezbyt silny, zniósł jednak model na zawietrzną i to dość daleko. Korkociąg niewiele pomagał- widać to na szczycie wykresu- te małe "ząbki"- do tego nie niwelował oddalania się modelu w poziome. Myślę, że już w na prawdę ostatniej chwili, widząc, że ciągle model jest sterowny i mnie słucha, tylko nie chce się zniżać, rozpocząłem brutalny lot na siebie, czyli pod wiatr. Ocena prędkości żadna, widać tylko było momentami flatter, który w przypadku Kursora jednak ma małą częstotliwość, więc nie jest od razu niszczący. Wynika ona z cech materiału, koroplast jest elastyczny, model w sumie dość wiotki, więc energia idzie w dużą amplitudę, a nie częstotliwość- drewniany model raczej na pewno by się rozsypał,, o kompozytach nawet nie piszę- inna bajka, inne zakresy prędkości.Po drodze trzeba było przelecieć pod ciemną podstawą cumulusa- jak mnie nie wciągnie- to się uda, pomyślałem. Nie wciągnął, wyszedłem na błękitne tło nieba, zakładając słusznie, ze tu nie będzie nosiło. Po paru minutach szczęśliwie wylądowałem. Okazało się, że Kursor zyskał widoczne ślady załamań powierzchni wzdłuż cięciwy, ale fason dalej trzyma. Te blizny to ostrzeżenie, że termika to żywioł. Najlepsza dla takich slowflyerów jak Kursor jest słaba, szeroka, nisko się zaczynająca i długotrwała, ale w szukaniu właśnie takiej nigdy nie wiadomo, na co się trafi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi