Leda_g Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Jako że zrobiła się rozsądna pogoda do latania, zacząłem przygotowywania w domu. Chciałem przetestować moją nową aparaturę. Zamontowałem odbiornik w modelu akrobata Kitman 1kg wagi silnik 350W Zamontowałem odbiornik i przetestowałem czy działa, podłączyłem akumulator i zabrałem się za programowanie nadajnika, wychylenia, expo, i rewersy. I wtedy się zaczęło, przez pomyłkę włączyłem rewers na silniku i model z pełną mocą wyleciał jak z procy w kierunku mebli. Nim zorientowałem się co się dzieje model zdążył wyrwać uchwyt od szafki, zrobić wyrwę w szufladzie biurka i przeszlifować panel podłogowy oraz lekko poniszczyć śmigło (APC). Poza tym nic modelowi się nie stało. Chciałbym tutaj tylko przestrzec jak takie zabawki mogły by być niebezpieczne. Niby mały modelik, elektryk, i test na sucho, ale jednak. Siła z jaką przywalił w szafkę śmigłem była bardzo duża, aż strach myśleć jak by tam było jakieś dziecko (często córki mi towarzyszą) Warto przed każdym załączeniem akumulatora do modelu pomysleć jednak o bezpieczenstwie, naszym i innych (nawet tak małych modeli) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adi-000 Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 A może wstawisz jakieś fotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 26 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Czego mebli? :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 No niestety o nieuwagę łatwo. Ja w piwnicy śmigłem jednego modelu ("wystartował" z blatu warsztatowego) zniszczyłem płat innego modelu. Gdyby model ustawiony był w drugą stronę, mogłoby być źle z moją twarzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcinmb Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 ja zrobilem dokladnie co smao co leda tylko moj model przejecha;l przez salon i udzeyl w stolik na parasalo ktory sie na niego przewrocil ;/ Bylo to juz jakis czas temu...teraz zawsze juz z przyzwczajenia zabezpieczam model albo sciagma smiglo do wszelkich regulacji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kreis84 Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Programowałem aparaturę MX-12 do starowania Lamą (mikrośmigłowiec) i również niechcący przestawiłem rewers gazu. Efektem były podziabane regipsy na suficie, musiałem również wymienić parę części w modelu :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Norbert Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Heh... u mnie to samo , revers gazu niechcący przełączyłem razem z innym ( analog ) i się strachu najadłem. Na szczęście przewidziałem to i chwile wcześniej zaczepiłem model za tylne kółko drutem do fotela. Narobiło tylko wiatru , ale pies mi się zdziwił jak zobaczył że coś w jego stronę się wyrywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzp Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 No i tu "zdziwko" bo niby taki tam modelik elektryczny :roll: W przeciwieństwie do silnika spalinowego, który jak już nam "sieknie" po palcach to się zatrzyma, silnik elektryczny będzie się kręcił i kręcił aż ktoś w końcu mu nie "powie" że ma się zatrzymać (czyli zdejmie gaz na aparaturze) a ile przy tym szkód narobi ... :roll: Spalinowy to spalinowy, tym bardziej że raczej nikt go w domu nie odpala (poza paroma palantami co Raptorem wiszą w salonie :shock: ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 grzegorzp, dokładnie! A ze względu na popularność napędu i coraz niższe ceny zaczynamy wkraczać w coraz większe, naprawdę niebezpieczne moce. Niedawno ustawiałem Kabriolina przed pierwszym lotem - silnik sporo powyżej 1kW. Oczywiście odkręciłem śmigło, ale przez ciekawość nie wcisnąłem w nadajniku klawisza "Lock" odłączającego "gaz" - na zasadzie "co by było, gdyby". Starałem się ustawiać model i uważać, by nie ruszyć gazem - jakby śmigło było przykręcone. No i w pewnym momencie aż podskoczyłem, gdy silnik zawył... A tak się starałem, tak uważałem na ten drążek . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 dlatego ja jak uruchamiam w warsztacie model to zwasze na statacznikach poziomych mam dwa zuzyte aku 12V 7Ah. Mam pewnośc ze model nie podjedzie w razie awarii ani o centymetr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaja18 Opublikowano 26 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2008 Ja w domu miałem jeszcze głupszą krakse, mianowicie potknołem się po ciemku w modelarni i kolanem zniszczyłem uwięziaka nad którym pracowałem na prawdę sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czhomik Opublikowano 27 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2008 ja zawsze do programowania modelu zdejmuje smigło .... silnik moze krecic a nie odleci:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil6593 Opublikowano 27 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2008 Ja latając w domu Lama V3 ustawiłem ją na podłodze i położyłem nadajnik włączony obok siebie i odchylając rękę chwyciłem łokciem po drązku gazu i podniosłem go do połowy i model wyrwał się przykosił mi pod okiem i lekko po oku i odziwo zaczaczając o mnie przewrócił się i spadł na podłogę.Miałem śliweczke z półtorej tygodnia :| .Od tamtej zero oglądania na włączonym osprzęcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzechu Opublikowano 27 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2008 Ja zawsze przycick "Lock" wciskam Raz tylko śmigło GWS w małej extrze depronowej na pełnym gazie (zapomniało się o Locku) po nodze przejechało, 2 rozcięcia, a śmigło w kawałkach odleciało gdzieś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil6593 Opublikowano 27 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2008 Modelarz bez wypadku to jak żołnierz bez karabinu :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 28 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2008 Modelarz bez wypadku to jak żołnierz bez karabinu :wink: Generał? :wink: Mi brat zafundował wyłączenie nadajnika w Lamie, przy włączonym modelu. A akurat byłem w krótkich spodenkach. Niezły sznyty były pod kolanami. A najlepsze, że zauwazyłem dopiero, jak zacząłem zostawiać czerwone ślady, bo wcale nie bolało. :twisted: Potem chodziłem w plasterkach na nogach jak niesforny urwis. :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 29 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2008 Wasze wypowiedzi podkreślają to że nie wierzę elektrykom A zwłaszcza tym dużym. One są naprawdę niebezpieczne, tym bardziej że często korci aby uruchamiać je w domu, a uruchomienie to tylko przesunięcie dzwigni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Way Opublikowano 29 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2008 Też kiedyś miałem podobny przypadek. Elektryczny model, stal na stole w duzym pokoju, sprawdzam stery i tez przez przypadek wlaczylem revers na tyk kanale co nie trzeba. Slychac bylo PIII PIII Srrruuuu. Model wyrwal do przpdu i przyczelil sie smiglem do firam. Model cały, firany na śmietnik... Ale mnie potem żona zj.. zrypała... W ramach rekompensaty kupiłem jej ładniejsze firanki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 29 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2008 Waylander pisze: ...Ale mnie potem żona zj.. zrypała... ...no to się przyjemnie skończyło :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Way Opublikowano 29 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2008 Karlem, no nie wiem. Skończyło się ale jak firanki nowe dostała. A tak to do dnia nastęonego marudziła i powydzwaniała do wszystkich że mężuś podarł firanki... :mrgreen: :mrgreen: :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.