Skocz do zawartości

Mały wypadek modelu w domu


Leda_g

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako że zrobiła się rozsądna pogoda do latania, zacząłem przygotowywania w domu.

Chciałem przetestować moją nową aparaturę.

Zamontowałem odbiornik w modelu akrobata Kitman 1kg wagi silnik 350W

Zamontowałem odbiornik i przetestowałem czy działa, podłączyłem akumulator i zabrałem się za programowanie nadajnika, wychylenia, expo, i rewersy.

I wtedy się zaczęło, przez pomyłkę włączyłem rewers na silniku i model z pełną mocą wyleciał jak z procy w kierunku mebli. Nim zorientowałem się co się dzieje model zdążył wyrwać uchwyt od szafki, zrobić wyrwę w szufladzie biurka i przeszlifować panel podłogowy oraz lekko poniszczyć śmigło (APC).

Poza tym nic modelowi się nie stało.

 

Chciałbym tutaj tylko przestrzec jak takie zabawki mogły by być niebezpieczne.

Niby mały modelik, elektryk, i test na sucho, ale jednak. Siła z jaką przywalił w szafkę śmigłem była bardzo duża, aż strach myśleć jak by tam było jakieś dziecko (często córki mi towarzyszą)

 

Warto przed każdym załączeniem akumulatora do modelu pomysleć jednak o bezpieczenstwie, naszym i innych (nawet tak małych modeli)

Opublikowano

No niestety o nieuwagę łatwo. Ja w piwnicy śmigłem jednego modelu ("wystartował" z blatu warsztatowego) zniszczyłem płat innego modelu. Gdyby model ustawiony był w drugą stronę, mogłoby być źle z moją twarzą.

Opublikowano

ja zrobilem dokladnie co smao co leda tylko moj model przejecha;l przez salon i udzeyl w stolik na parasalo ktory sie na niego przewrocil ;/

Bylo to juz jakis czas temu...teraz zawsze juz z przyzwczajenia zabezpieczam model albo sciagma smiglo do wszelkich regulacji...

Opublikowano

Programowałem aparaturę MX-12 do starowania Lamą (mikrośmigłowiec) i również niechcący przestawiłem rewers gazu. Efektem były podziabane regipsy na suficie, musiałem również wymienić parę części w modelu :x

Opublikowano

Heh... u mnie to samo , revers gazu niechcący przełączyłem razem z innym ( analog ) i się strachu najadłem. Na szczęście przewidziałem to i chwile wcześniej zaczepiłem model za tylne kółko drutem do fotela. Narobiło tylko wiatru , ale pies mi się zdziwił jak zobaczył że coś w jego stronę się wyrywa.

Opublikowano

No i tu "zdziwko" bo niby taki tam modelik elektryczny :roll:

W przeciwieństwie do silnika spalinowego, który jak już nam "sieknie" po palcach to się zatrzyma, silnik elektryczny będzie się kręcił i kręcił aż ktoś w końcu mu nie "powie" że ma się zatrzymać (czyli zdejmie gaz na aparaturze) a ile przy tym szkód narobi ... :roll:

 

Spalinowy to spalinowy, tym bardziej że raczej nikt go w domu nie odpala (poza paroma palantami co Raptorem wiszą w salonie :shock: )

Opublikowano

grzegorzp, dokładnie! A ze względu na popularność napędu i coraz niższe ceny zaczynamy wkraczać w coraz większe, naprawdę niebezpieczne moce.

 

Niedawno ustawiałem Kabriolina przed pierwszym lotem - silnik sporo powyżej 1kW. Oczywiście odkręciłem śmigło, ale przez ciekawość nie wcisnąłem w nadajniku klawisza "Lock" odłączającego "gaz" - na zasadzie "co by było, gdyby". Starałem się ustawiać model i uważać, by nie ruszyć gazem - jakby śmigło było przykręcone. No i w pewnym momencie aż podskoczyłem, gdy silnik zawył... A tak się starałem, tak uważałem na ten drążek :D .

Opublikowano

dlatego ja jak uruchamiam w warsztacie model to zwasze na statacznikach poziomych mam dwa zuzyte aku 12V 7Ah. Mam pewnośc ze model nie podjedzie w razie awarii ani o centymetr.

Opublikowano

Ja w domu miałem jeszcze głupszą krakse, mianowicie potknołem się po ciemku w modelarni i kolanem zniszczyłem uwięziaka nad którym pracowałem na prawdę sporo.

Opublikowano

Ja latając w domu Lama V3 ustawiłem ją na podłodze i położyłem nadajnik włączony obok siebie i odchylając rękę chwyciłem łokciem po drązku gazu i podniosłem go do połowy i model wyrwał się przykosił mi pod okiem i lekko po oku i odziwo zaczaczając o mnie przewrócił się i spadł na podłogę.Miałem śliweczke z półtorej tygodnia :| .Od tamtej zero oglądania na włączonym osprzęcie.

Opublikowano

Ja zawsze przycick "Lock" wciskam :D

 

Raz tylko śmigło GWS w małej extrze depronowej na pełnym gazie (zapomniało się o Locku) po nodze przejechało, 2 rozcięcia, a śmigło w kawałkach odleciało gdzieś :D

Opublikowano
Modelarz bez wypadku to jak żołnierz bez karabinu :wink:

 

Generał? :wink:

Mi brat zafundował wyłączenie nadajnika w Lamie, przy włączonym modelu. A akurat byłem w krótkich spodenkach. Niezły sznyty były pod kolanami. A najlepsze, że zauwazyłem dopiero, jak zacząłem zostawiać czerwone ślady, bo wcale nie bolało. :twisted: Potem chodziłem w plasterkach na nogach jak niesforny urwis. :devil:

Opublikowano

Wasze wypowiedzi podkreślają to że nie wierzę elektrykom ;)

A zwłaszcza tym dużym.

 

One są naprawdę niebezpieczne, tym bardziej że często korci aby uruchamiać je w domu, a uruchomienie to tylko przesunięcie dzwigni...

Opublikowano

Też kiedyś miałem podobny przypadek. Elektryczny model, stal na stole w duzym pokoju, sprawdzam stery i tez przez przypadek wlaczylem revers na tyk kanale co nie trzeba. Slychac bylo PIII PIII Srrruuuu. Model wyrwal do przpdu i przyczelil sie smiglem do firam. Model cały, firany na śmietnik... Ale mnie potem żona zj.. zrypała... W ramach rekompensaty kupiłem jej ładniejsze firanki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Opublikowano

Karlem, no nie wiem. Skończyło się ale jak firanki nowe dostała. A tak to do dnia nastęonego marudziła i powydzwaniała do wszystkich że mężuś podarł firanki... :mrgreen: :mrgreen: :crazy:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.