Skocz do zawartości

Wstępne ustawienie Pipera Super Cub PA-18 (Dynam)


szuwar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Wczoraj nastąpiło nieuniknione i poznałem smak pierwszej porażki. Niestety oblatywanie nowo złożonego Pipera zakończyło się... no właśnie, trudno to nawet nazwać "biciem kreta", bo model wzniósł się może ze trzy metry.

 

Chciałbym zapytać, czy ktoś może też posiada taki model:

http://www.emodel.pl/esklep/dynam-super-pa18-p-450.html

i pomyślnie go wyregulował? Chętnie bym się zapoznał z jego doświadczeniami z oblatywania tego samolociku.

 

W czasie próby oblotu wystąpił zasadniczy problem ze startem maszyny. Samolot przy kołowaniu po asfalcie z "gazem" ustawionym powyżej 30% zaczynał "myszkować" lub skręcał ostro w jedną stronę. Wydaje mi się, że winę za to ponosi tylne kółko. Jest ono maleńkie (średnica ok. 1,5 cm), twarde i w żaden sposób nie resorowane (umiejscowione bezpośrednio na dolnej krawędzi steru kierunku). W którymś momencie desperacko stwierdziłem, że może po ostrym rozpędzeniu model uniesie się na tyle szybko, że nie zdąży zjechać z asfaltu. Niestety, model uniósł się w momencie ostrego skrętu w lewo i od razu gwałtownie przechylił się na lewe skrzydło. Kontra lotkami nic nie dała i skończyło się na złamanym śmigle (dobrze, że lądowanie było już w wysokie trawie, obok asfaltu).

 

Po usunięciu skutków pierwszego 'crashu' zdecydowałem się na próbę wyrzucenia modelu z ręki. Niestety, także w tym przypadku model natychmiast przechylił się na lewo i przepadł. Tym razem był to koniec prób, konieczne będzie wykonanie poważniejszych napraw :(

 

Nie napisałem na wstępie, a powinieniem był to zrobić, że jestem zupełnie początkujący i zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie w 90 procentach winny jest tutaj mój brak doświadczenia i umiejętności. Tym cenniejsza byłaby dla mnie rada kogoś, kto ma taki model. Oczywiście ustawiłem zgodnie z instrukcją producenta zalecane wychylenia usterzenia i odległość środka ciężkości od krawędzi natarcia skrzydeł.

 

Pewnie pojawią się - pewnie słuszne - głosy, że trzeba było zacząć od modelu z pianki EPP, ale ten Piper tak się mnie i mojemu synowi spodobał, że podjąłem ryzyko - i zbyt łatwo się nie poddam :wink: Nawet biorąc pod uwagę konieczność całkowitego przerobienia podwozia - oprócz kwestii tylnego kółka , konieczne będzie też wzmocnienie przednich goleni i wymiana przednich kół na znacznie większe, bo chciałbym mieć możliwość startu z trawy.

 

Frapuje mnie też taka kwestia: w jaki sposób przeciwdziała się momentowi skręcającemu wzdłuż osi samolotu, który jest wywołany ruchem obrotowym śmigła i oporem jaki mu stawia powietrze? Może to przechylanie się na lewe skrzydło to właśnie efekt działania takiego momentu skręcającego (śmigło kręci się w prawo, patrząc od strony kadłuba)? Domyślam się, że przy większej prędkości samolotu można to spokojnie skorygować lotkami, ale co przy niższych prędkościach, np. podczas startu?

 

Jeśli ktoś ma taki model lub zetknął się z podobnymi problemami, bardzo proszę o pomoc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zasadnicze pytanie. Jak masz ustawiony ster wysokości. Powinien być płasko czyli bez wzniosu czy pochylenia ale jeśli już to leciutko do góry.

 

Drugie: Czy przy wyrzucie modelu ciągniesz go od razu z całej siły w górę?

 

W tym modelu na pewno silnik nie ukręci kadłuba :) O to się nie martw.

 

Jeśli przechyla się w lewo to wytrymuj troszkę lotki w prawo i następnym razem gaz do dechy i mocno rzucasz model przed siebię.

 

edit: Bartoszu- ten model to RTF więc skłon silnika powinien być ustawiony fabrycznie.

 

Do autora tematu. Zobacz patrząc od kadłuba czy oś silnika jest odrobinkę w prawo. Patrząc z boku powinna być również odrobinkę w dół. Jeśli tak jest to OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skłon silnika raczej nie ma tu nic do rzeczy, po prostu nie pozwoliłes modelowi się rozpędzić i nastąpiło klasyczne przepadnięcie, a że na lewe skrzydło to wiadomo- moment od silnika. Modele styropianowe mają raczej wredną aerodynamikę i bez właściwej prędkości postępowej nie masz władzy nad modelem.

Postaraj się zrobić dobry start z ręki. Pomocnik biegnie z modelem, trzymając go jakieś 15st do góry w wyciągniętej ręce, i wypuszcza (nawet nie wyrzuca), a Ty dajesz gaz na full. Model opadnie jakiś metr w dół, ale nabierze prędkości i wyciągniesz go wysokością (tylko nie zaciągaj na maxa- jakieś 1/3 wychylenia drążka). Start z ziemi to w ogóle jest dość trudny zwłaszcza na 2 kołowym podwoziu, nawet mógłbyś podwozie zdjąć i lądować na brzuszku, co jest właściwsze dla lekkich elektryków.

Ten modelik dobry jest do nauki. Ja w ogóle mam awersję do EPP i tego typu wynalazków i uczyłem się na modelach (przynajmniej częściowo) balsianych, natomiast zawsze na wysokiej trawie. Lokalnie sa takie chaszcze, że nawet wjazd spalinką 6,5 odbywa się bez żadnych strat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miałem podobne problemy w swojej Bellance. Na początek zamiast tylnego kółka wstawiłem sobie płoze. A ze przednie podwozie również było zawodne ( cały czas wypadało) to tez z niego zrezygnowałem. Jestem takze zielony w te klocki:) ale moge jedno powiedzieć, start z ręki jest chyba łatwiejszy dla początkujących takich jak ja. A lądowanie bez podwozia załatwia wysoka trawa. Pozdrawiam Wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!

 

Po przeczytaniu postów Bartosza i Wojtka otwarły mi się oczy. Poczytałem trochę o skłonie i wykłonie. Nie wiem dlaczego nie skojarzyłem problemu ze skręcaniem modelu z faktem, że w czasie montażu zmieniłem nieco ustawienie silnika. Do tego kroku skłoniło mnie to, że oś silnika była ustawiona ewidentnie pod kątem w stosunku do osi kadłuba. Patrząc z góry, odchylenie było w prawo. Teraz kiedy dowiedziałem się o wykłonie, rozumiem że zapewne producent zrobił to celowo, ale mnie ten kąt wydawał się zdecydowanie zbyt duży i... zniwelowałem go :o sądząc, że to błąd wykonania plastikowego łoża. Oj, zdaje się, że nie miałem racji :?

 

Na tym zdjęciu zdemontowanego silnika wraz z łożem, wykonanym przed jego przeróbką (widok "od dołu" modelu), widać o co chodzi:

 

img6502cfe1.jpg

 

Dopiero teraz, gdy patrzę na to zdjęcie z narysowanymi liniami widzę, że ten kąt wcale nie był tak drastycznie duży, jak mi się wydawało - wtedy sądziłem, że to jakieś dobre 10 stopni, i że to niedopuszczalnie dużo. w rzeczywistości wygląda to raczej na nie więcej niż 5 stopni. Zdaje się, że pierwsza rzecz, jaką muszę zrobić, to przywrócić stan sprzed przeróbki.

 

Pocieszyły mnie też uwagi Sławka i Czarka na temat lądowania w trawie bez podwozia, bo póki co nie udało mi się znaleźć w okolicy miejsca z na tyle niewysoką i równą trawą, żeby można było tam wylądować na tych małych kółeczkach, w jakie wyposażono model. Mam tylko obawę, jak wytrzymają takie lądowania w trawie odciągi pod skrzydłami i śmigło (9 x 6). Do tej pory lądowanie na brzuchu wydawało mi się zbyt "brutalne" i niszczące model, ale zdaje się, że to dlatego, że jeszcze bardzo mało widziałem, jeśli chodzi o latanie RC...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomaszu :)

(widok "od dołu" modelu)

 

 

Jeśli boisz się o śmigło to zainwestuj kilka złociszy w prop savera.

KLIK

 

Jak tego używać?

Mocujesz na ośce jak najbliżej silnika i skręcasz śrubkami. Konieczne jest ucięcie ośki jakieś max 3mm prop saverem. Jeśli będzie więcej wystawało to śmigło nie będzie się mogło swobodnie złożyć przy uderzeniu w ziemię. Śmigiełko mocujesz za pomocą o-ringa z zestawu.

 

Istnieje jednak możliwość że składające się śmigło uszkodzi maskę silnika. Wtedy spróbuj zamocować prop saver na końcu fabrycznej ośki bez jej ucinania.

 

 

Mój znajomy do tego modelu (inna firma) kupił piankowe koła o większej średnicy. Nie wiem dokładnie ile mają ale coś ponad 5cm. Modelik ląduje na trawie bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej będzie użyć kilku recepturek.

 

Rezepturki sa za slabe, przy wiekszych mocach smiglo czasem wpada w drgania, orginalne o-ringi wcale nie zabezpieczaja smigla, tylko wal silnika. najlepsze sa prezerwatywy... WQycinamy ten rancik na samym koncu, nie spotkalem jeszcze wytrzymalszej i elastyczniejszej gumy..

 

baxter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i jest sukces - przynajmniej częściowy! Bardzo dziękuję za wszystkie porady. Wygląda na to, że głównym źródłem problemu było zupełnie błędne zniwelowanie przeze mnie wykłonu silnika, przez co model bardzo "ciągnął" na lewe skrzydło. Do tego doszło kilka elementarnych grzechów początkującego, począwszy od nieumiejętnego wyrzucania modelu, a skończywszy na zbyt dużych wychyleniach powierzchni sterowych, zwłaszcza lotek. Pomocne okazało się też spędzenie paru godzin na wnikliwym czytaniu forów i oglądaniu sfilmowanych "pierwszych startów". No i kolejne godziny na symulatorze pewnie też poprawiły koordynację oko-kciuk :-) Jeszcze raz dzięki za podpowiedzi - w zasadzie wszystkie okazały się bardzo pomocne.

 

Pozostaje mi jeszcze poprawa wyważenia modelu, bo po ostatnim, wreszcie trochę dłuższym locie, widać było, jak bardzo ogon ciągnął do dołu, a każdy lekki podmuch wiatru stawiał kadłub do pionu. Środek ciężkości niby jest położony tak jak w instrukcji i mieści się w tym co mówi "mądrość ludowa", czyli od 1/4 do 1/3 szerokości skrzydła licząc od krawędzi natarcia, ale najwyraźniej jak dla tego modelu musi być raczej bliżej tej 1/4.

 

A model pięknie wyglądał w locie, zwłaszcza wtedy, gdy robiłem wymuszone pętle :lol: Super zabawa, a przy okazji ile się człowiek nauczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.