darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Własnie kończę drugi model tym razem z depronu wg planów i wskazówek Kolegi Motylastego. Właśnie jestem na etapie umocowywania wyposażenia typu odbiornik , pakiet , regulator. Trzeba wszystko unieruchomić na swoim miejscu zgodnie z wyważeniem. Ja to na razie pokleiłem taśmą, poutykałem gąbką (zwłaszcza odbiornik) i płytkami z depronu przykejonymi tez taśmą obudowałem pakiet aby można było go wymieniać. Tylko to trochę zwiększyło i tak przekroczoną masę (w stosunku do oryginału). Może ktoś ma lepszy patent na mocowanie ciężkich elementów do delikatnych ścianek depronowych. Drugie pytanie to oklejanie taśmami pakowymi. Gdzieś na formum ktoś napisał , że takie taśmy też trzeba przeprasować (moim by się to zdecydowanie przydało). Tylko nie pamiętam co było oklejone tymi taśmami i obawiam się , że depron może tego nie wytrzymać ale może się mylę? Pozdrawiam - Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 25 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 Jezeli mówimy o statecznikach to jezeli są oklejone z obu stron jak najbardziej przejedz obie. Kadłub także cały. Poszukaj w pudelku po komputerze styropianu - jest to najczesciej epp. Z jednej strony dobrze ze mocujesz tak pakiet jednak mam obawy co do temperatury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2008 W tym modelu wszystko i tak się montuje w kadłubie więc nie ma co liczyc na chłodzenie zewnętrznym strumieniem. We wrędze silnikowej wykonałem kilka dodatkowych otworków aby choć trochę wentylacji było we wnętrzu kadłuba. Regulator po próbach silnika był dość ciepły a jest to akutat taki owinęty z każdej strony koszulką plastikową więc za bardzo się nie ma jak chłodzić. Pakiet ma w swej osłonce oryginalnie wykonane otwory i przydało by mu się wietrzenie. Jutro trochę poażuruję ten domek pakietu. Z drugiej strony idzie zima i może się ta elektryka nie przegrzeje jak w lekkim mrozku sprobuję go oblatać. Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 do pakietu przyczep rzep na cyjaka, do regulatora przyczep rzep (też na cyjaka). Oczywiście w środku modelu też musisz przykleić rzep tylko innego rodzaju aby się trzymały ( w rzepach 1 strona jest taka miękka a 2 taka twarda nie ma znaczenia która przyczepisz do regulatora czy pakietu). Są też samoprzylepne rzepy z taśmą dwustronną za spodzie (tez je polecam). Ja używam właśnie tego sposobu i go chwalę. Rzepy kupisz w kiosku albo w obuwniczym ( w białym rzepy można właśnie tam kupić) pozdro grzesiek :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 26 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Muszę zakupić sobie takie rzepy. Pozwoli to zachować trochę przestrzeni na wentylację grzejących się elementów. Wolałbym ich nie spalić przy oblocie. Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Jezeli mówimy o statecznikach to jezeli są oklejone z obu stron jak najbardziej przejedz obie. Kadłub także cały. Nie do końca jest to prawda. Postaram się tę tezę udowodnić. A zatem : Często pomijanym aspektem takiego wykańczania modeli pozostaje nieznajomość zachowania się elementu pokrywanego w wyniku naprężeń powierzchni. Dlatego też chciałbym zwrócić uwagę na odpowiednie przygotowanie pokrywanego elementu. Element taki musi być "jednorodny" pod względem wytrzymałościowym. Ilustruje to zamieszczony rysunek. Na rysunku z lewej strony widzimy element depronowy wzmacniany dzwigarem balsowym z jednej strony, np usterzenie poziome modelu. Element taki w wyniku pokrycia go papierem, a także w wyniku pokrycia taśmą i prasowania ulegnie wypaczeniu. Jest to spowodowane faktem iż w wyniku schnięcia pokrycia następuje jego naciągnięcie, co powoduje wygięcie elementu. Element po wyschnięciu przyjmie kształ pokazany na środku rysunku. To samo stanie sie z elementem krytym taśma samoprzylepną, którą później będziemy prasować. Z prawej strony rysunku widzimy element depronowy wzmocniony ze wszystkich kierunków. Taki element po wyschnięciu nie zmieni kształtu. Oczywiście do pewnych granic, jeśli wydłużenie takiego elementu będzie znaczne to nastąpi jego zwężenie w środkowej części. Co zrobic gdy jednak zależy nam na tym by element miał tylko jeden dziwgar ?. Sprawa jest prosta wpierw pokrywamy depron papierem lub oklejamy na gorąco taśmą pakową a dopieru później doklejamy dziwgar. W temacie uzbrojenia modelu : Regler, odbiornik zazwyczaj przyklejam taśmą dwustronną. Natomiast pakiet wkładam w szufladkę zrobioną ze styropianu. Szuflada wjlejona jest w model w odpowiednim miejscu po jego wyważeniu. Oczywiście taki sposób umocowania pakietu stosuję jedynie w modelach w których pakiet nie pracuję na granicy temperaturowej i nie wymaga chłodzenia. Spsób ten sprawdziłem jak narazie na wszystkich oblatanych ToTo, łącznie z laminatowym śmigaczem ToTo-5. ToTo-0 faktycznie ma dość ciężki, wydłużony przód i powoduje to pewne problemy z wyważeniem. Postaram się tę wadę usunąć za jakiś czas przerabiając mu kadłub, no ale to już będzie nowa konstrukcja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Tomek Dokładnie to miałem na myśli Jeżeli chodzi o sam kadłub niestety nie bardzo mamy możliwość oklejenia depronu z obu stron a wiec jedyne co nam zostaje to dobrać odpowiedni kierunek układania taśmy lub też jej warst aby kadłub usztywnić. Należy pamiętać że kadłub powinien być pokryty cały a nie fragmentami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 26 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Ropzumiem uwagi o wzmacnianiu z dwu strion. Skoro kadłub będzie tak samo oklejony z dwu stron to po prasowaniu nie powinien się zwichrować mimo nie oklejenia od wewnątrz. Skoro nikt nie pisze o możliwości uszkodzenia depronu wysoką temperaturą to zakładam iż trochę podgrzać go można. I tak zrobię próby na oklejonych ścinkach depronu aby dobrać odpowiednią temperaturę. Najbardziej mi zależy na wyprasowaniu skrzydła gdzie depron jest cienki - 3mm. Ale mam nadzieję , że wytrzyma. Co do wyważenia TOTO-0 to zgodnie z tym co było napisane upchałem wszystko jak najbardziej do tyłu i teraz chyba muszę przesunąć ciut pakiet do przodu bo jest lekko ciężki na ogon. A chyba lepiej jest jak ma tendencje do przechylania się raczej na dziób niż na ogon bo jeszcze zaliczę korek przy oblocie. Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Ja osobiście używam koszulki bawełnianej jako "przekładki" pomiędzy taśma a żelazkiem. Temperatura jakiej używam to na oko taka że moge dotknąć koszulki przez chwile i sie nie oparze. Ponadto zapobiega to przyklejaniu taśmy do żelazka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Taśma i depron są dość odporne na temperaturę, ja przy oklejaniu ustawiam temperaturę najwyższą przy jakiej taśma nie przywiera jeśli ciągle poruszam żelazkiem. Taśma dość mocno się kurczy i przykleja nawet do EPP. Temperatura na niecałe dwie kropki(po krótkim dotknięciu zostaje oparzenie II stopnia ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 26 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Muszę poszperać w książkach o pierwszej pomocy jakie jest to oparzenie II-go stopnia a potem sobie takie zrobić :lol2: . Ach co my modelarze jesteśmy w stanie scierpieć. Wczoraj nieopatrznie uruchomiłem silnik w kadłubie leżącym na stole i jak model ruszył odruchowo chciałem go złapać no i teraz nie klikam palcem wskazującym prawej ręki bo mi śmigiełko ładnie się wgłębiło w opuszek. Dzięki za informacje - teraz się już tak nie będę lękał o ten depron. Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 A pisze w instrukcjach regulatora i silnika aby sprawdzać model bez śmigła :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 27 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 No tak.. odważyłem się dotknąć żelazkiem moje wypociny i nawet całkiem , całkiem to wyszło. Co prawda trochę mi szmatka bawełniana wałkowała więc spróbowałem też bez i też szło nieźle. Dzięki za uwagi. Co do śmigła to na chwilę je założyłem aby dopasować prop-saver ale syn chciał zobaczyć czy serwa nie zahaczają o siebie orczykami więc mu chciałem pokazać.. a teraz muszę uważać na palec wskazujący.. tak to jest z tym pokazywaniem.. :lol2: Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.