Skocz do zawartości

Blade MCX


Dj.

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 lata później...

:D

Ma początek, w ramach wprowadzenia do mojego mCX:

- ponad rok temu zakupiłem CP Pro 2 (lista powodów dłuuuuga) - koszt RTF (model + akku + ładowarka + HP6DSM) - 190US$

- po paru próbach lotu oraz spaleniu modułu sterowania (z powodu przeciążenia po uderzeniu w ziemię) zakupiłem kolejny - nastyępne 190US$.

Nauczony doświadczeniem - nic nie boli tak, jak własne błędy - zacząłem ostrożniej a po chwili odkryłem, że nie tędy droga!

 

I wtedy przyszła pora na mCX. Poneważ posiadałem już nadajnik (HP6DSM), to wybrałem mCX w wersji BNF (model + akku + ładowarka).

Bożę jak się spociłem w trakcie pierwszego lotu! :rotfl:

 

Moja opinie (subietywana i na dodatek z jednego modelu miniheli!)

:P

To maleństwo jest fajne!

Lata przyzwoicie, w miarę długo jak na taki maleńki akku.

Po paru miesiącach użytkowania wymieniłem w nim akku i wał napędowy górnego wirnika.

:lol2:

Wał został "załatwiony przez mojego syna, kiedy dał pełne obroty i centralnie przygwoździł helli do sufitu, co spowodowało pęknięcie mocowania belki stabilizującej na wale oraz jego przesunięcie w dół i "zakleszczenie". Koszt - 6US$ + 10 minut naprawy.

 

Poza tym - mCX według mnie ma wszystko to, co powinien posiadac śmigłowiec dla początkujących:

- wytrzymałość (twarde lądowania z dwóch metrów i płozy całe! albo wplątanie w firankę - dzięki projetantom HP6DSM za opcję "odcięcia" silnika jednym przełącznikiem!)

- dorosłe zachowanie, bo działa jak prawdziwy helli - lot do przodu, tyłu, na boki i rotacja wokół wirników. Nawet typowa "inercja", co uczy pokory!

- możliwośc użycia aparatury DSM (tak, żeby wyrabiać prawidłowe nawyki!

- relatywnie niskie koszty eksploatacji (wymiana części, akku itp.) - oczywiście po zakupie całości!

Minus - nie wyjdę z nim "na zewnątrz" (no chyba, żeby była totalna cisza), bo nawet latanie po domu przy włączonym ogrzewaniu mieszkania na początku stanowi wyzwanie.

Parę razy trafiłem na "prądy zstępujące" (okolice ścian i okien) i dopiero kiedy sobie uzmysłowiłem obieg ogrzanego powietrza w domu, to zacząłem "latać" a nie walczyć.

:jupi:

W sumie mam duużo radości i trenuję namiętnie, żeby na sezon wyjść na zewnątrz i spróbować sił z CP Pro 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.