Patryk Sokol Opublikowano 15 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2020 Ostatnio walczyłem trochę z shockflyerami roboty własnej ( I efekty były ok. Tzn. zrobiłem sobie Vykresa, latał nawet fajnie, ale kiedy sobie w spokoju wisiałem, to kolega przeciął go w pół skrzydłem od motoszybowca, kiedy robił niski przelot ? I tak najpierw miał być naprawiony, a po miesiącu wożenia się w aucie miał mieć wymienioną piankę na nową. I tak czas mijał, aż sprawiłem sobie takiego shocka: I czemu w sumie to piszę? To przecież jedynie kolejny shockflyer, jakich latają setki. Dlatego, że nigdy bym nie przypuszczał, że konstrukcja plaskatej halówki może być tak przemyślana. Dla przykładu: Lotka zamiast być po chamsku naszpikowana węglem, to ma zrobioną kopułkę i węgle nad sobą. To robi konstrukcję przestrzenną, a te są wielokrotnie sztywniejsze przy tej samej wadze Połówki poziomego połączone są wygiętym w łuk płaskownikiem węglowym, co jest genialne wręcz w swej prostocie Czy mój ulubiony patent - czyli sterowanie wektorem ciągu. Bałem się o wytrzymalość tego, ale przy marchewie to po prostu snapy się wypinają i tyle Ogólnie - całość jest perfekcyjnie przemyślana, ale jakby tego było mało to był to najlepiej przygotowany zestaw z pianki jaki w życiu składałem. Każdy jeden kanał na węgiel był gotowy, wszystko pasowało do siebie perfekcyjnie , a świetnie wyglądające malowanie to też miły gratis. Niemniej - później przyszło do latania i mi już całkiem szczęka opadła W życiu bym nie przypuszczał, że shockflyer, może tak dobrze latać. Jedyne co jest dziwne, to to, że w zawisie potrafi się obracać w przeciwną stronę niż by wynikało z momentu odśmigłowego. Ale to chyba jedyna wada sterowania wektorem ciągu. No i całość jest w ciekawy sposób kretoodporna. Tzn. po walnięciu w glebę, to model wręcz zwija się jak harmonijka i trzeba jedynie poprzyklejać pręty węglowe na swoje miejsce. Próbowałem latać tym też 4D, bo wyposażyłem Edge'a w regler quadowy, który normalnie bardzo ładnie ogarnia zmiany kierunku pracy silnika. Słabo to jednak wychodzi, bo rekacja na zmianę kierunku jest zdecydowanie zbyt flegmatyczna. Zrzucam tu winę na niskomomentowy silnik, który pracuje z dużym śmigłem, przy małym napięciu. W wolnej chwili wrzucę tu pakiet 3s i jakieś śmigło pokroju 7x3, to powinno przyśpieszyć zmianę kierunku (teraz mam 2s i 8x4) Podsumowując - nigdy nie sądziłem, że napisze to o takim modelu, ale dawno żaden zestaw nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Dosłownie jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na modele w moim życiu Polecam absolutnie każdemu. I przy okazji - czy inne modele RCFactory są równie godne uwagi? Podoba mi się np. Edge w wersji XL, który zdaje się być niezłym rozwiązaniem, na nasz coraz bardziej wietrzny klimat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi