jager Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Edit : Dyskusja ciekawa, więc przeniosłem z giełdy, tutaj . Zaczęło się od opinii na temat zaproponowanego sprzętu chińskiej produkcji. To akurat najsłabszy model pod każdym względem.Jeśli moge coś doradzić to uchwyt tokarski absolutne minimum to 100 mm, ale niestety wiąże się to z ceną. Na allegro mozna trafić tokarkę produkowaną kiedyś przez Zespół Szkół Zawodowych ma śrubę pociągową ,uchwyt 100 mm jest na prowadnicach rurowych,przekładnia na paski klinowe i metalowe koła przekładniowe w sumie do zastosowań amatorskich w zupełnosci po lekkim tuningu wystarczy .Mozna ją kupić za ok. 700-1000 zł w b.d stanie trzeba polować ja swoją kupiłem za 650 zł .Wyprodukowano ich sporo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janeczek Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Bubu -ta tokarka raczej nie przypomina zadnej "niemieckiej" tokarki - no a srube pociagowa to ma tak schowana ze nie mozna poznac czy toczy gwinty czy nie ... - jezeli kosztuje 1000 zl z przesylka ... to nawet niezle ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Przypomina, przypomina. Toczy również gwinty. Jest o klasę lepiej wykonana od wspomnianej wyżej z Zespołu szkół (miałem, nie chcę więcej mieć, więc wiem o czym mówię) nie wspomnę o przecyzji. Uchwyt jest akurat do 100mm. A poza tym jest to tokarnia dla modelarzy, nie tokarzy. Trzymam taką w domu. Jak trzeba coś wielkiego, idę tam gdzie mają wielkie maszyny. Do jeżdżenia nie trzeba mieć ciężarówki, gdy trzeba coś czasem większego przewieźć. Miałem już trzy tokarnie, tę cenię najwyżej. Czyżby takarnia z linku nie przypominała Wam czegoś w innych kolorach? Jeśli ktoś potrzebuje w modelarstwie tokarki, w większości przypadków większa niż dwudziestokilogramowa nie jest potrzebna. Jeszcze nigdy nie kupiłem silnika 3f, nigdy nie kupiłem piasty do śmigła ...etc. Dobrze zrobionej śruby pociągowej, w dobrze zaprojektowanej tokarni najczęście nie widać (to do Czupaly). I jeszcze-tokarnia z linku jest jedną z wielu wychodzących z tej samej fabryki (można o tym poczytać). Z tymi tokarniami jest jak z elektronika czeską-chińską, bo nie czeską. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janeczek Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Tak ta tokarka przypomina jedna niemiecka ...kolorem ( mnie chodzilo o konstrukcje) Bubu-wcale nie powiedzialem ze tokarka jest zle skonstruowana ...sruba pociagowa "idzie" w lozu a nie pozanim ...ale gdzie jest wlacznik posuwu ? czy wlaczasz posuw tym czarnym przelacznikiem na dole ? wiem gdzie jest wlacznik posuwu w wiekszosci tokarek ...dlatego pytam ...bo tu go nie widze ... Jezeli Tokarka toczy gwinty to jest godna polecenia ...troche slaba ,ale walcow Hutniczych nie bedziemy toczyc ...no nie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Tylko zdaje się, że w tych tokarkach zębatki napędowe i przełożenia śruby pociągowej są z tworzywa sztucznego. Więc jeżeli się zapomnimy i będziemy chcieli naciąć gwint na większym stalowym wałku - można się mocno rozczarować. Dlatego też ja osobiście zrezygnowałem z tych modeli i kupiłem sobie z metalowymi elementami Nutool ( dostępna w marketach LM ). Jednakże jest to wydatek rzędu 3000 zł, zaś waga tokarki 130kg, więc w pokoju na biurku tego się nie ustawi :twisted:. Ale coś za coś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2008 Podpowiedziałem, gdzie można, tanio, kupić tokarke dla modelarza. Bardzo dobrą, precyzyjną...etc. Raptem zrobiła się tu giełda własnych osądów na temat tokarek. Wiem, że są różne, najlepiej mieć taką, w której kół zębatych się nie wymienia (od tego są gitary, nawet w małych). Mam od wielu lat tokarnię, kilka modeli miałem, najrzadziej toczyłem gwinty (bo jak często modelarz musi to robić, a na cienkich prętach najczęście tnę narzynką), małą, maszynką nie bedę nacinał grubych wałków stalowych, bo w modelarstwie to jest nie potrzebne. Nie zrobicie tego dużą , co mogę zrobić małą tokarnią ..itd, itd. Przypominam, że jest to dział giełdy a nie HydePark. PS. Z tego samego miejsca, które podałem pochodzą np. b. dobre tokarnie Proxxona, Robbe i wielu innych. Nigdy również nie udało mi się zniszczyć zębów przekładni z tworzyw sztucznych w żadnej małej tokarni, tocząc również w stali i frezując, bo mam taką nadstawkę. Piszę o tym, by Ci którzy pytają o poradę, nie wyciągali dziwnych wniosków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jager Opublikowano 24 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2008 Jeszcze pozwole sobie dodać że zakup tokarki to żaden problem natomiast zgromadzenie materiału ,noży tokarkich i całej reszty jak frezy,wiertła ,rozwiertaki,nakiełki,tarcze w sumie przerosły kosztem zakup samej tokarki.Tylko w samej centrali metali nieżelaznych zostawiłem prawie 500 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax Opublikowano 26 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2008 Nigdy również nie udało mi się zniszczyć zębów przekładni z tworzyw sztucznych w żadnej małej tokarni, tocząc również w stali i frezując, bo mam taką nadstawkę. Piszę o tym, by Ci którzy pytają o poradę, nie wyciągali dziwnych wniosków. Na samym toczeniu zębatek się nie uszkodzi chyba, że ktoś będzie chciał za jednym posunięciem "ściągnąć " stalowy wiór powyżej 1mm. Zauważ, że mówiłem o nacinaniu gwintu - zwłaszcza na stalowych prętach . W tym przypadku przekładnie lecą niestety najczęściej. Jeżeli ktoś będzie korzystał tylko do toczenia w metalach kolorowych, rzadziej w stali - tokarka jak najbardziej idealna dla modelarzy - zwłaszcza latających. Z kolei dla modelarzy wodnych ( FSRV ) - taka tokarka może być już trochę za słaba. Jest tam mnóstwo elementów toczonych, gwintowanych i frezowanych i to często w stali. Oczywiście całość rzeczy rozbija się o kasę. Jak kogoś stać i ma warunki może sobie kupić CNC. Dla przeciętnego modelarza, który będzie korzystał sporadycznie z tokarki - nie ma sensu kupować czegoś droższego - i tu się z Tobą zgodzę, że będzie to najlepsza maszynka dla takiej osoby. Ale jeżeli ktoś już chce wykorzystać tokarkę oprócz modelarstwa również w domu, gdzie rzeczy są w skali 1:1 - to czasami się zastanowić, czy nie odczekać trochę i kupić coś silniejszego. Ja osobiście przeczekałem trzy lata :mrgreen: i nie żałuję tego. Dla zainteresowanych jest fajne forum ( które Was z wielu na pewno zna ) - http://www.cnc.info.pl/ - na którym można się wielu ciekawyh rzeczy dowiedzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.