Ryszard58 Opublikowano 18 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2020 Tym razem łódeczka i to drewniana 2 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel1978 Opublikowano 20 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Jeszcze Pinta i Santa Maria i będzie komplet. Jak zawsze bardzo ładnie i czysto wykonany model? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 29 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2020 Karawela „Niña”. Prawdziwa nazwa statku to „Santa Clara”. Imię „Niña” było przypuszczalnie nawiązaniem do nazwiska właściciela - Juana Niño. Model ładny, czysto wykonany, gratulacje. Niestety w tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Wiem, ze to zestaw to na pewne elementy nie miałeś wpływu jeżeli wykonywałeś go tak jak leci: "z pudełka". Pokłady były uszczelniane pakułami ze smołą, wbijanymi pomiędzy klepki poszycia. W efekcie nawet "cegiełkowany" do białości pokład miał ciemne (czarne) linie pomiędzy klepkami poszycia. Zakończenia wszelkiego rodzaju fałów, czy szotów są zwijane w słoneczko lub "buchtowane" na knagach. Żadna lina nie kończy się ostro przycięta zaraz za zbloczem. Liny są różnej grubości zależnie czy to szot, fał czy sztag (sztagi akurat są grubsze, te liny często były smołowane na czarno). I te srebrne liny. więcej o replice: https://www.siwywiatr.pl/atrakcje-dla-dzieci/repliki-statkow-krzysztofa-kolumba/ Replika karaweli „Niña”. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryszard58 Opublikowano 1 Lipca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 W dniu 20.05.2020 o 19:56, Daniel1978 napisał: Jeszcze Pinta i Santa Maria i będzie komplet. Jak zawsze bardzo ładnie i czysto wykonany model? Już sa w magazynku ,tylko czekają na swoją kolej , no i oczywiście na natchnienie ,bo bez tego ani rusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel1978 Opublikowano 1 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 Z tym natchnieniem.... Ech szkoda słów ja też naradzie poległem z szkutniczymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Modelarstwo szkutnicze to specyficzna zabawa. Ja swoją pinkę "Żółty lew" budowałem ponad dwa lata. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel1978 Opublikowano 4 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2020 Czy Żółtego Lwa budowałeś z zestawu firmy Bojer z Poznania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 10 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2020 Nie. Kiedyś wyszedł kartonowy model w wydawnictwie Shipyard i to były moje plany a na ich podstawie zbudowałem pinke. Tutaj masz zdjęcia. https://pfmrc.eu/topic/51989-pinka-żółty-lew-196/?tab=comments#comment-549460 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi