Fuzzy Opublikowano 1 Lipca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 Godzinę temu, mr.jaro napisał: Patryk, ja Ciebie bron Boze nie chce zniechecac, ale jesli dobrze zrozumialem, usilujesz jedynie likwidowac symptomy, a to moze pomoc na krotko. Wilgoc w pomieszczeniu nigdy nie bierze sie bez przyczyny, wiec jesli chcesz pomieszczenie trwale osuszyc, znajdz i usun przyczyne zawilgocenia. Czasem jednak takich przyczyn moze byc wiecej i moga sie one na siebie nakladac, wiec ich zidentyfikowanie nie zawsze jest latwe (szczegolnie na odleglosc, z pozycji internetowego forum - dlatego ja sie tego nie podejmuje), a likwidacja stosunkowo kosztowna. Teraz odnosnie likwidacji symptomow. Otoz najskuteczniejszym sposobem likwidacji zawilgocenia w pomieszczeniach jest czesta i intensywna wymiana powietrza, wspomagana ogrzewaniem. A to dlatego, ze ogrzane powietrze jest w stanie przyjac wiecej wilgoci, anizeli zimne powietrze. Wniosek jest wiec bardzo prosty: trzeba grzac i wietrzyc na zmiane i to czesto oraz intensywnie. Natomiast intensywne wietrzenie polega na jednoczesnym otwarciu okien i drzwi prowadzacych na zewnatrz, czyli zrobieniu tzw. przeciagu. W pomieszczeniach mieszkalnych, zaleznie od wielkosci pomieszczenia i okien, wystarczy zwykle wietrzyc kazdorazowo jakie 5-10 minut. Byc moze w piwnicy, zaleznie od warunkow, potrzeba na to troche dluzej. Permanentne utrzymywanie okien w zamknieciu jest zdecydowanie kontraproduktywne, gdyz wowczas znajdujaca sie w pomieszczeniu wilgoc nie ma mozliwosci wydostania sie na zewnatrz. Typowe urzadzenia wentylacyjne w budynkach posiadaja zbyt mala przepustowosc, by podolac osuszeniu juz zawilgoconych pomieszczen. Podobnie kontraproduktywne jest pozostawianie w zawilgoconych pomieszczeniach otwartych okien na wiele, wiele godzin lub dni, a szczegolnie na noc (nizsze temperatury na zewnatrz anizeli wewnatrz), bo wowczas do pomieszczenia dostaje sie wilgoc z bedacego na zewnatrz powietrza i skutek takiego "osuszania" jest mierny lub wrecz odwrotny. Jesli zawilgocone sa sciany, podloga, sufit, ich osuszenie wymaga stosunkowo dlugiego czasu nawet po usunieciu przyczyny zawilgocenia. Zaznaczam - mowie jedynie o likwidacji symptomow w pomieszczeniach juz zawilgoconych, a nie o likwidacji przyczyny zawilgocenia. Powyzsze nie dotyczy takze normalnego wietrzenia pomieszczen niezawilgoconych - tutaj dluzsze interwaly wietrzenia nie musza bezwarunkowo prowadzic do zawilgocenia. Jeżeli chodzi o przyczyny, to doszło nawet do tego, że odkopałem fundament. Generalnie fundament jest stary, ale "smoła" jest. Problemem mogły być odsłonięte cegły i ziemia przy nich - zostały potraktowane dysperbitem, generalnie nie wiele to dało. Miejsce modelarni nazwałem "Piwnicą" bo generalnie są to pomieszczenia służące jako piwnica, ale de fakto poziom podłogi jest ok. 15-20cm niżej niż poziom gruntu na zewnątrz. Wilgoć podejrzewam jest tam dlatego, iż nigdy nikt tam nic nie robił - mieszkam tam od roku, a i na początku sam popełniłem pare błędów, np. wietrzenie cały dzień - zimne sciany plus cieple powietrze daje efekt odwrotny. Ściany nawet nie były malowane, wentylacja była zaklejona - bo przecież ciepło ucieka :D Generalnie dopiero ja zabrałem się za cokolwiek, wydaje mi się że przy zachowaniu kilku zasad, będę w stanie uzyskać 60% stałej wilgotności co mnie by satysfakcjonowało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 1 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi