Skocz do zawartości

B2 Spirit


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Co do komory bombowej, to zrób ją/je płytszą i ulokuj poniżej osi skrzydła. W ten sposób wzmocnienia i dźwigary przejdą nad lukiem. Tyle, że będziesz miał mniej miejsca w środku.

Ale to nie jest duży problem. Po prostu w każdym luku umieścisz jedną, nieco mniejszą bombę.

Bomby możesz wykonać z depronowych krażków. Dół (głowicę) obciążyć np. plasteliną,a na tył dać długą wstążeczkę w jaskrawym kolorze. Dzięki temu będziesz widział jak spada i gdzie leży.

Kiedyś rozważałem pomysł zrzucania kulek od Paintballa. Są lekkie, małe w jasnych kolorach i w razie zgubienia - ekologiczne (żelatyna i barwnik spożywczy). Dokarmisz po prostu mrówki na polu :P

Nie wiem tylko jak chcesz zrealizować otwieranie kilku komór jednym serwem. Jak o tym myślę to na myśl mi przychodzą tylko dość skomplikowane układy mechaniczne. Ale może słabo kombinuję. :D

Opublikowano

Dobry pomysł z tymi pociskami :)

 

Nie wiem jak to opisać - nie umiem. Będę robił zdjęcia, bo ciężko jest opisać coś czego jeszcze nie ma. ( Ja wiem jak to ma być, ale nie wiem jak to opisać :oops: )

 

Ja planuję zrobić 2 średnie komory, przez których środek długości będzie przechodzić główny gruby dżwigar modelu, który to będzie dzielił każda komorę na 2 mniejsze - łącznie będą cztery grodzie, ale samolot przeniesie tylko 2 bombki ( patrz -> koniec postu )

Miejsce całego luku ( czyli jak skrzydło jest tak /:|:\ to cały środek, czyli : | : ) wzmocnię jakąś cienką sklejką.

Wszelkie wręgi i profile z depronu 5mm będą, w narażonych na uszkodzenia miejscach, wzmocnione podwójną lub potrójną jego warstwą.Tak przygtowana część być może będzie jeszcze oklejona balsą.

Cały kadłub ( jak samolot jest tak /:|:\ to wzmocniona będzie cała szerokość i długość tego : | : , aż do silnika,) będzie wzmocniony podwójnie, po obustronach kadłuba, Depronem 5mm. Czyli głowny kadłub, oprócz skrzydeł, będzie stanowić 3x5= 15mm warstwa depronu i sklejka - może. Oczywiście w samolocie będzie dużo prętów węglowych i wzmocnień. Więc miejsca w komorze będzie mniej.

 

 

Martwi mnie tylko waga takiego rozwiązania . ( Ale się pomyśli i coś wykombinuję... Pozatym to nie ma być akrobatka i większego ciągu oddawanego przez silnik nie potrzebuję - to będzie latać tylko i wyłącznie szybko; będę robił Low-Pass'y nad "lotniskiem" 8) )

 

Luk bombowy po każdej stronie kadłuba będzie miał jedne "drzwi". ( Łącznie będą 4 komory, ale 2 drzwi. ) W te drzwi będzie wklejony orczyk, który będzie połączony z serwem ( drugie drzwi też będą połączone orczykiem do serwa; do jednego ramienia serwa obydwa bowdeny ). Serwo będzie "leżało" w kadłubie.

Jak przełącze przełącznik w nadajniku, to ramię serwa obróci się o 90 st. i przez bowdeny pociągnie lub popchnie orczyk w "drzwiach", zamykając lub otwierając je. Pociski będą miały tylko jedną drogę ucieczki - w dół; będą zabezpieczone w kadłubie przez poruszaniem się w komorze - jak to zrobię wiem, ale nie potrafię opisać :oops: . Naprawdę :oops:

 

Pociskiem będzie albo pomniejszona wersja świecy dymnej ( podpalanej na ziemi i mającej długi lont... ) , albo jakiś mały pojemniczek np. skrócone i zmnejszone szerokością wnętrze rolki toaletowej z czymś w środku np. świecą dymną - itd. - Komora ma duże wymiary. Natomiast w drugiej połowie każdej z komór będzie ......

Spadochron - a właściwie trzy spadochrony, przywiązane do pocisku. Jak pocisk opuści komorę, to jeden mniejszy spadochron wyciąga te 3 większe, z których każdy będzie przywiązany przez nici do tego jednego pocisku. Będzie to duże, bo komora też jest duża...

 

To na pewno zadziała, bo robiłem już próby naziemne ( kilka lat temu ) - zrzucałem ze dachu taki spadochron, tyle że mniejszy - i wszystko działało , lecz "miałem za mało wysokości" - spadochron otwierał się trochę za pożno i pocisk uderzał w ziemię - ale spadał wyrażnie wolno.

 

Pociskami może być także duża ilość mini rakiet z balsy lub depronu, z mini statecznikami i obciążeniem na dziobie pocisku z śróbki lub plasteliny - wtedy takich rakiet samolot zabierałby od 16 do 32 - tylko kto by nadążył z robieniem...

 

Pociski muszę umiejscowić tak, aby po zrzucie SC był w tym samym miejscu.

 

Nie umiem zabardzo tego opisać - to co przeczytaliście może wyglądać na "niemożliwe" , ale to tylko z powodu mojego spodobu pisania. Na zdjęciach i filmie zobaczycie czy to podziała...

 

BTW: Jeszcze dużo czasu. Muszę wiele rzeczy przemyśleć.

NP. Może jakaś tania kamera owinięta w kilka warstw pianki na dużym spadochronie. ( w jednym luku kamera, a w drugim spadochron.. )

Opublikowano

Pomysł ze świecą dymną jest delikatnie mówiąc - do przemyślenia. Świeca dymna to wysoka temperatura. Lont nigdy nie da ci precyzji. Nie mówiąc o tym, że się przecież pali. Jeśli ta świeca odpali w kadłubie. No cóż. Najprawdopodobniej pożegnasz się z modelem. Przez moment za modelem będzie się ciągnęła chmurka dymu, a po chwili model zmieni się w kilka prętów i listewek zatopinych w stopionej masie tworzywa. Jeśli już to lepiej poszukaj sposobu na zdalne odpalanie w momencie zrzutu. Ale w piankowym modelu to nadal ryzykowne.

Opublikowano

Też nad tym myślałem. Także o możliwości "wybuchu". Nie pisałem już o tym, bo nie chciałem wydłużać jeszcze bardziej postu. Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć.

 

Przez moment za modelem będzie się ciągnęła chmurka dymu, a po chwili model zmieni się w kilka prętów i listewek zatopinych w stopionej masie tworzywa.
Jak dodamy do tego wybóch Li-Pola to bedzię kontynuacja tego . Nawet realistyczne by to wyglądało.... ( makieta B-2 ) ...

 

Można zrzucić coś na spadochronie, więc czekam na odpowiedzi od was z propozycjami rzeczy możliwych do zrzutu.

 

Wymiary tego czegoś do zrzucenia:

10x5x4 cm - OKOŁO + waga tego czegoś do zrzutu bez spadochronu ma wynosić do 150 G - zobaczę ile będzie ważył mój B-2 RTF bez ładunków i najwyżej zmniejszę póżniej masę tych pocisków ; na razie 1 ładunek ma ważyć do 150G.

Tylko jakieś normalne propozycje - bez żartów proszę.

Opublikowano

Szczerze mówiąc to już jakiś czas temu myślałem o zrzucaniu czegoś z modelu. Mój Dornier (zdjęcia na forum) ma bardzo obszerny kadłub. Można tam więc poza sprzętem zmieścić sporo ładunku. Tak myślałem na początku nad bombami ale efekt raczej mało satysfakcjonujący... Więc przemyślałem sprawę budowy rakiet do takiego modelu. Po pierwsze trzeba jakiegoś systemu zdalnego odpalania jednej rakiety (jedna spora rakieta umieszczona wewnątrz kadłuba, otwierany jednym serwem luk bombowy). Doszedłem do wniosku że najlepsze będzie serwo włączające zapalnik elektryczny z drutu oporowego z odrobiną prochu. W rakiecie byłby lont visco 2mm, który po wypaleniu w zatyczce tworzyłby dyszę wylotową dla gazów. Lontu było by ok 3-4 cm, co daje 3-4s opóźnienia. Najtrudniejszą sprawą byłby mechanizm zrzutu. Przede wszystkim skuteczny i niezawodny. Wymyśliłem coś na zasadzie łapy trzymającej rakietę. Miała by ona zamocowane gumy modelarskie/sprężyny. W normalnym ustawieniu byłaby cały czas otwarta. Jako elementu zabezpieczającego i wypuszczającego rakietę użyłbym zwykłej nici. Znaczy się takiej, którą na pewno palący się lont przepali. Nitka musiałaby trzymać "szczęki" zamknięte na czas lotu. W momencie odpalenia zapalnika, zapalałby się lont. Nitka na loncie owinięta ok 1cm od zatyczki rakiety przepala się. W tym momencie model wypuszcza rakietę. Zaczyna ona spadać, po 2 sekundach zapala się silnik i rakieta leci do przodu. W sumie też nie trudne do wykonania. Największym problemem natomiast było by stworzenie takich stateczników, aby utrzymały rakietę cały czas poziomo. I w czasie w którym by opadała oddalając się od modelu, i w czasie lotu z palącym się silnikiem. W przeciwnym razie, gdyby rakieta ustawiła się w złą stronę mogło by być źle. Mogła by równie dobrze polecieć pionowo w ziemię, jak i pionowo w górę wbijając się w model. Musisz przemyśleć sprawę dość mocno, projekt takiego modelu to nie narysowanie planu w piątek na kartce a4, a oblot w niedzielę. W każdym razie życzę powodzenia i polecam odpalanie świec dymnych za pomocą zapalnika. Może to wyglądać tak jak mój pomysł z rakietą, natomiast u Ciebie będzie bezpieczniej bo nic nie wleci w model raczej :)

Opublikowano

Na twoim miejscu zrobiłbym makiety jakiś realnych pocisków przenoszonych przez B-2. Może jakaś bomba paliwowow-powietrzna, albo nawet atomówka?

Mam nawet pomysł na taką "atomówkę". W tylnej częsci "pocisku" pod spadochronem palnik stroposkopowy np. z aparatu foto. W korpusie pocisku kondensator i układ zapłonowy. Oraz włącznik zbijakowy w dziobie (głowicy). W momencie uderzenia - błysk. :D

Wieczorem robiłoby to nawet wrażenie. Szczególnie na niespodziewających się widzach.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Wiem że jestem troche poniewczasie ale chciałbym sie zapytać czy ma ktoś moze fachowe schematy z rzeczywistymi wymiarami B-2 Spirit. Zalezy mi zeby byly jak najdokladniejsze i w miare mozliwosci zeby byly zaznaczone wartosci katow (najlepiej w stopniach) pomiedzy poszczegolnymi bokami. Mam akurat dostep do obrabiarek CNC i nie sprawi mi zadego problemu wyciecie tych elementow ale nie mam zadnego pozadnego schematu. Z gory dziekuje.

Opublikowano

Jeżeli odwzorujesz B-2 idealnie, może się okazać, ze taki model nie będzie chciał latać.

Weź zwykły rzut 3D - pełno tego w sieci. I rozrysuj na nim konstrukcję. Daj wznios skrzydeł 1* lub 2* co zapewni ci jakąś stabilizację. Zrób generalnie latające skrzydło o kształcie B2 i na nim uformuj owiewki stylizowane na kadłub B-2. Pomaluj na czarno i będzie. Model nie musi (a często nie może) być wiernym w 100% odwzorowaniem oryginału. Inne wielkości, inne zjawiska aerodynamiczne inne możliwości techniczne. I to musisz wziąść pod uwagę.

Opublikowano
Model nie musi (a często nie może) być wiernym w 100% odwzorowaniem oryginału.
Z tego co słyszałem to ten samolot moze latac tylko i wyłacznie dzieki kopmuterom. To po prostu byłby niewykrywalny nielot gdyby nie ogromna pomoc komputerów.
Opublikowano

Nie demonizujmy. To ze komputery steruja to znak naszych czasow. Pomagaja- owszem i to normalne ale nadal za drazek trzyma pilot. Przeciez to naturalne ze ruch drazka przeklada sie na ruchy urzadzen hydraulicznych. Nikt chyba nie ma zludzen ze tej joystick co jest w kazdym mysliwcu nie porusza bezposrednio sterami :D:D. To ze sygnal jeszcze przechodzi przez komputer to naturalne. A co w przypadku naszych aparatur gdzie uzywamy mixerow?

Zrobilem 2 szt B2 i kazdy latal poprawnie. Ostatnio trafilem na piekny film pokazujacy bezogonowca i on napewno nie mial komputera jak i zadnych statecznikow. Tak samo sterowanie jest oporowe co pieknie widac na filmie jak samolot skreca po otwarciu lotek na krawedziach skrzydel.

Opublikowano
Taka mała ciekawostka:

 

 

O coś podobnego chodzi. Jeśli nie budujesz modelu na wystawę makiet, możesz mocno uprościć konsrukcję i wygląd częściowo podporządkować funkcjonalności. Z dołu i tak będzie widać głównie spód.

 

A przy okazji - jedna sesja minęła, zaczeła się druga... Znów przerwa w budowie? :wink:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.