Leda_g Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Do napisania tego postu skłoniło mnie wczorajsze bliskie spotkanie z „igłą” Ale od początku. Jakiś czas temu klejąc (czytaj męcząc) jakiś model, chciałem skleić dwa kawałki balsy klejem CA. A ponieważ używam igły na buteleczce to udało mi się trafić nie w balse a w palec i na dodatek jakoś trochę kleju tam wstrzykując. Pewny jakiś reakcji organizmu czekałem na ciekawe wizje i takie tam, ale nie nastąpiły. Za to w palcu miałem kawałek stwardniałego CA w postaci drzazgi, którą wyciągałem jeszcze przez kilka dni. I nie pomny tamtego zajścia wczoraj spokojnie klejąc jakieś tam latadło „Piaget” udało mi się wbić prawie na dwa centymetry igłę z CA do ręki. Po prostu po sklejeniu czegoś postawiłem butelkę na stole, a jako że ład tam był niemiłosierny to sięgając po przyśpieszacz nadziałem się ręką na stojącą igłę wetkniętą w butelek CA. Tym razem obeszło się bez wstrzykiwania kleju, ale za to ból był przedni. Może dla bezpieczeństwa lepiej przerzucić się na szachy. Ciekaw jestem czy i wam się takie historie zdarzają, morze coś z maszynami, łeee... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Heh nie zapomnę jak pewnego razu "dremel" mi się w luźny t-shirt wkręcił :crazy: tak mnie splątało że wyłączyć go nie mogłem... oczy to ja jak pięć złoty miałem.. :shock: :mrgreen: Obeszło się bez ran, uhh na szczęście. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 To że ręką "podniosłeś" CA to mi nie nowina ale mnie zadrzyło się w ten sposób "podnieść "klej głową :x Jak ? Prosta sprawa .Klej stoi sobie na biurku -no pod ręka w tym czasie coś spada pod biurko .Jaka moja reakcja ,trzeba sie schylić i podnieść bo akurat potrzebne . Igła wbiła mi sie w czubek głowy ,jaki to ból to obaj wiemy.Od tej pory staram się nakładać osłonkę na igłę z tym że nie zawsze :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eryk Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 ja ze 3 razy już miałem igłę z CA w ręce niestety, takie przypadki sie zdarzają innych ciekawych zdarzeń póki co nie odnotowałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 oj przytrafia się .. szczególnie jak sie człowiek spieszy ... a tutajTO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 25 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 To że ręką "podniosłeś" CA to mi nie nowina ale mnie zadrzyło się w ten sposób "podnieść "klej głową Jak ? Prosta sprawa .Klej stoi sobie na biurku -no pod ręka w tym czasie coś spada pod biurko .Jaka moja reakcja ,trzeba sie schylić i podnieść bo akurat potrzebne A ile to razy blisko igły było "oko" - to by dopiero było :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Krzysiu co Ty masz w paluszku :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Gipsiaka na wylot miałem - prawda że ładny? :rotfl: I do tego tak ładnie wycentrowany....... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_F3J Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Kiedyś widziałem jak wełniany sweter wplątał sie w tarcze piłki która cięła listewki,gdyby nie szybka reakcja dwóch panów to nawet nie chce wiedzieć co by sie stało :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Czołem Może warto zainwestować w coś mniej ostrego, jak np: http://www.hobbycity.com/hobbycity/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8343&Product_Name=NHP_221_Flashpoint_Extention_Tip\ http://www.hobbycity.com/hobbycity/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8463&Product_Name=Ex-Long_CA_Ex-Tips_(1pc) http://www.hobbycity.com/hobbycity/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8465&Product_Name=CA_Applicator_Reg_(1pc) http://www.hobbycity.com/hobbycity/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8462&Product_Name=Extra_Fine_CA_Ex-Tips_(6pcs) ? Poza tym zawsze można zeszlifować grot igły, coby ostry nie był aż tak bardzo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gładkilot Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 strejla_u, te końcówki z linku są plastikowe a igła ma ten + , że jak CA zaschnie to można ją podgrzać i dalej używać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Bartosz Mesjasz, gratuluję, miałeś szczęscia, jak lodu na biegunie - a jak by to były bokserki/stringi :shock: Chyba, że miałeś założony filc i polerowałeś :wink: PS. Zdarzyło mi sie sięgnąć przez tarczę śmigła (pracujący silnik) żeby przytrzymać luźną dźwigienkę przepustnicy :crazy: - wygłosiłem wówczas kilka ciepłych uwag pod swoim własnym adresem, z idealną dykcją i twardo akcentując "r" :oops: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam B. Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 strejla_u, te końcówki z linku są plastikowe a igła ma ten + , że jak CA zaschnie to można ją podgrzać i dalej używać Używam tych końcówek i nie ma żadnych problemów. Jeśli trzeba to CA wystarczy wykruszyć, albo ewentualnie odciąć kawałek. Może wadą jest to, że nie można robić zastrzyków w balsę z CA to się przydaje przy "leczeniu" modeli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meteor Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Ja zawsze odcinam czubek igły i zaokrąglam. Igłę kupuję najgrubszą jaka jest w aptece i zawsze mi się tylko lekko drasnęło bez wbijania w rękę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Chyba, że miałeś założony filc i polerowałeś :wink: no własnie polerowałem silnik Tak mnie splątało ze rękami ruszać nie mogłem, kabel z gniazda po prostu wyrwałem zanim się zacząłem palić :twisted: :mrgreen: Panikę miałem jak nic :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Dobrym patentem jest wyjęcie igły tak aby nie sterczała pionowo go góry , w bok (litera L) Jeśli nawet przyłożysz ręką w klej, to wywróci się fiolka i tyle . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 "Igłę kupuję najgrubszą jaka jest w aptece " i klej leje się jak z wiaderka :| Przecież dopasowuje sie srednicę igły do gęstości kleju i np do rzadkiego używam 0.6 a do średniego 0.8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 25 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Dobrym patentem jest wyjęcie igły tak aby nie sterczała pionowo go góry , w bok (litera L) Prosty i dobry pomysł, tylko problem zatyczke na igłę zakładać :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Po co ta zatyczka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRUUP Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Apropo wbijania sobie czegos wrekę. Rozłupywałem dwa elementy kopyta, jakoś tak mi sie spieszyło wiec wziąłem noż kuchenny, i zacząłem to robic w rekach. Czemu tak, to nawet nie pytajcie, bo odpowiedzi nie znam. Nóż przeleciał przez rozłupane elementy, a ze uzyłem do tego celu dość duzo siły, to prawie przebiłem reke na wylot. poźniej szpital i szycie, (ogólnie nie polecam) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.