marcin133 Opublikowano 8 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2007 Podobnie zachowują się oryginalne pakiety Hiteca 1300mAh - rozwaliłem tak pewnego Gniota ładowane prądem 0,5A miały napięcie (sprawdzone przed lotem ok) po ok 15min lotu gleba! a aku doszczętnie rozładowane! Po powrocie do domu powtórzyłem wszystko raz jeszcze pilnie śledząc proces ładowania. Prąd 0,5A - ładowanie trwało kilka minut po czym ładowarka zakończyła ładowanie! weszło ok 150mAh! Napięcie ok! Tragedia! Natomiast ładowane prądem 0,3A wszystko jest w porządku wchodzi ok 1300mAh. (ładowarka InteliControl) Wniosek z tego jeden: Obojętnie czy to Graupner czy Hitec są to najzwyklejsze w świecie konsumenckie ogniwa niczym nie różniące się od ogniw No Name. Przecież żadna z tych firm nie jest bezpośrednim producentem ogniw. Są to pakiety o małej wydajności prądowej przeznaczone do ładowania prądem 1/10C podnosząc prąd ładowania potężnie narażamy nasz sprzęt. Przykładowo SANYO HR-3U 2500mAh znoszą prąd ładowania 1A. Dodam jeszcze iż jeżeli prąd ładowania jest znacznie mniejszy niż 1/10C (Przykładowo próba ładowania ładowarką standardową prąd ładowania 75mA pakietu o pojemności powiedzmy 2500mAh) kończy się nie pełnym doładowaniem pakietu! Można ładować tak przez kilka dni i nic! Rzeczywista pojemność aku będzie znacznie niższa niż zakładana. Spróbować to na lepszych ładowarkach a okaże się że takie aku bez problemu pochłoną nawet 6000mAh a ładowarka ani myśleć będzie nad zakończeniem procesu ładowania! Dobór prądu ładowania dla poszczególnego pakietu ma (tym samym w niektórych przypadkach odpowiedniej ładowarki) bardzo ważne znaczenie. Artur - ogniwa są ok! To Ty przesadziłeś z prądami! Chciałeś ich użyć ponad ich możliwości! Twój test przeszły by ogniwa SANYO HR-3U przy których producent dokładnie podaje że te ogniwa przeznaczone są do urządzeń potrzebujących znacznych ilości prądu. Każde inne normalne ogniwo nawet markowe miałoby problem z twym testem! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 8 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2007 Wniosek z tego jeden: Obojętnie czy to Graupner czy Hitec są to najzwyklejsze w świecie konsumenckie ogniwa niczym nie różniące się od ogniw No Name. To nie do konca tak. Pamietam, ze rozmawialem z kims o tym (chyba nawet z naszym wspolnym znajomym- Krzyskiem Znanym), ze to sa bdb ogniwa, lecz jak wszystko, maja swoj okres waznosci. Czesty leza one w magazynach bardzo dlugo i sie nie nadaja. Osobiscie zamawiam akumulatory tylko w hurtowni z ktorej wiem, ze sa swieze- czesto po prostu najnowsze. Nie polecam natomiast akumulatorow tyu gp i inne z allegro po 3-5zl/sztuke. To sa wlasnie takie akumulatory (w 99% przypadkow), ktore przelezaly dosc dlugo w magazynie i sie juz po prostu nie nadaja, chyba ze do zegara). Co do firmy to stosuje z powodzeniem energizery, co prawda dopiero od sezonu jednego, ale kolega ktory mi je polecil stosuje je od 3-4 lat bez zadnych problemow. Ja juz natrafilem na kilka wsrod Sanyo i GP, dlatego mocno sie zastanowie zanim je znow zastosuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 8 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2007 No być może przesadziłem z tym porównaniem Nie tylko przecież wydajność prądowa to różnica między ogniwami Należy jednak pamiętać iż nie są to ogniwa wyczynowe i nie lubią wysokich prądów ładowania i wysokich prądów rozładowania tak samo jak zwykłe ogniwo. Nie ma się co dziwić na porażkę jeśli ktoś chce z nich wyszarpać więcej niż było to dla nich przewidziane. A i dodam coś jeszcze. Ogniwa firm "krzak" typową taką firmą jest "MaXcell" której szczerze nie polecam nie osiągają parametrów podanych przez producenta pomimo prawidłowego ich ładowania i rozładowywania (przykład: pojemność 2950mAh podana przez producenta ma się ni jak do 1600mAh uzyskanych podczas prawidłowo przeprowadzonego dla nich procesu formowania) to jest dopiero badziew! Ale taki pomiar możliwy jest do uzyskania tylko dla posiadacza profesjonalnej ładowarki ale nie dla przeciętnego konsumenta tych ogniw który "patrzy" na napis wydrukowany na ogniwie. Oszustwo czy co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Opublikowano 8 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2007 ja nic nie przesadzilem ja tylko chcialem udowodnic ze takie ogniwa nie nadaja sie na pakiety odbiorcze do wiekszych modeli bo tam pobór chwilowy potrafi dochodzic do 3A sam mam pakiet SANYO HR-3U 2500mAh i tam jesli wejdziemy na strone producenta i znajdziemy to ogniwo to mamy specyfikacje w pdf z wykresami, pradami ładowania i rozladowania max prad ładowania 2,5A Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Jak myślicie na 2xsh81 i 2x81mg polatam na pakiecie 4xaaa 1000mah energizera??. Moge pomierzyć napiecie przy pracy, ale powiedzcie do ilu v może spaść minimalnie przy szybkich ruchach na drągach na 4 serwach jednocześnie aby modelu nie rozbić??? patrzylem na oscyloskopie i na 4x2700mAh GoldPeak NimH na oscyloskopie spadalo z 4.8V do 4.2 przy uzyciu jednego serca standard S3001. przy 2 i wiecej serwach tonelo do ok 3.8 i tam magicznie zostawalo nawet jak 4 serwa sie krecily. z drugiej strony przy 3.8 w ciagu 1 ms to tandetne odbiorniki (nie futaba, lecz hitec feather) potrafia isc spac lub robic zaklocenia. moim zdaniem nowoczesny model zasluguje na lipo 2S z koncowka do balancera 1000mah i BEC. Osobiscie lubie lipo FlightPower bo maja tak zabojcze ratingi pradowe ze nawet do napedu sie nadaja. nigdy nie widzialem wiekszych spadkow niz 0.1v uzywajac nawet najslabszych lipo - one po prostu maja niska impedancje wewnetrzna. do wygladzenia sytuacji na czyste 4.8 czy tez 5V moglbys dorzucic kondensatory 16V 1000mikroF, przy serwach HS-55 wystarczylo, ale na standard nie ma sily bo kondensatory musialymy miec kilka cm chyba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Wniosek z tego jeden: Obojętnie czy to Graupner czy Hitec są to najzwyklejsze w świecie konsumenckie ogniwa niczym nie różniące się od ogniw No Name Popieram po doswiadczeniach z Graupner Lipo 2S 1500MAh 10C, w praktyce powinno dawac 1.5*10=15A ciaglej mocy, tyle ze przy pradzie rozladowania 10A (ok 6.6C) oddaje tylko 1/3 energii wladowanej (daje tak za 600mah zanim spadnie to 6V). Z kolei przy rozladowaniu 8A oddaje pelne 1400mAh, a przy ladowaniu polyka 1550mAh. Co innego np. FlightPower na ratingach 25C/30C/50C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.