Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Emhyrion

  1. Też bym prosił o odpuszczenie sobie takich żartów czy manifestów. To forum było do tej pory w dużym stopniu niezależne od polityki, religii czy światopoglądu i fajnie, jakby takim pozostało. Niezależnie od poglądów na temat islamizacji Europy
  2. Emhyrion

    PZL P-11c

    Przy znacznym wietrze latam albo szybowcem albo sobie odpuszczam. Jakoś tak się dziwnie robi, że jak mocno wieje, to nigdy wzdłuż pasa tylko zawsze w poprzek albo pod kątem i zaczyna się walka o życie...
  3. Emhyrion

    PZL P-11c

    A pewnie, pewnie... Jak się czasem bawię Flight Simulator to też odpalam Wilgę albo PZL P1 i sobie unoszę ogon i bączki kręcę na płycie lotniska. Tylko jakoś potem ta sztuka nie wychodzi z prawdziwym modelem. Trawa za wysoka, albo poślizg za mały...
  4. Emhyrion

    PZL P-11c

    No dobra... Kółko jest przykręcone dwiema śrubami, więc może rzeczywiście kiedyś sprawdzę rozwiązanie z płozą, ale do oblotu na pewno będzie kółko. Tyle, że taka płoza na 100% nie będzie lżejsza od kółka, bo jak już robić, to nie tak, żeby jakiś drucik sterczał, tylko żeby to wyglądało jak płoza. Wbrew pozorom to kółko jest bardzo lekkie, tylko wygląda na takie masywne
  5. Emhyrion

    PZL P-11c

    Masz rację. Najprościej jest postawić w kierunku startu, wystartować, polatać pięknie i wzniośle, a potem wylądować, pójść po model i gotowe. Sęk w tym, że gdyby każdy na Chudoby tak robił, to by więcej ludzi łaziło po pasie startowym niż latało samolotów w powietrzu. Owszem, staram się wybierać tak pory latania by szansa na tłok w powietrzu i na ziemi był jak najmniejsza albo żeby w ogóle latać max we dwie-trzy osoby. Ale zdarza się, że tu dwa kołują na start, inne właśnie lądują, a 10 krąży nad głowami. Na takie sytuacje chcę mieć samolot którym można nie tylko latać, ale i pojeździć trochę po trawie. Bo co do zasady masz rację i naprawdę długo się zastanawiałem nad płozą. Kto wie, może gdybym nie znalazł kółka w takim kształcie i miał w alternatywie wyłącznie kółko na druciku to bym dalej myślał nad płozą. Ale znalazłem i będzie tak jak już jest, tylko poprawione wizualnie. Trochę...
  6. Emhyrion

    PZL P-11c

    Będzie kółko. Wiem, powinna być płoza... Ale model jest mały, ja latam na trawiastym lotnisku, płoza będzie się plątać w trawie, trudniej kołować... Wygrywają względy praktyczne. Niemniej będę chciał ten kawałek plastiku tak obudować, żeby choć w locie sprawiało wrażenie, że to jakaś taka dziwna płoza
  7. Emhyrion

    PZL P-11c

    Żeby Pioterek się nie pieklił, że zdjęć nie ma... Zawiasy w statecznik pionowy już są wklejone, reszta stateczników i stery są póki co tylko "nabite". Zastanawiam się, czy nie schować troszkę sterów wysokości. Teoretycznie na tym poziomie jest to całkiem proste, oklejając balsą stateczniki wystarczy wysunąć na zewnątrz ze 2 mm i potem ładnie wyszlifować papierem nawiniętym na cienki okrągły ołówek... Jeszcze to przemyślę. trójkącik w rogu między kadłubem i sterem wysokości zrobiłem z balsy. Póki co wskazuje tylko kształt, wokół jakiego będę później oklejał balsą i folią.
  8. Emhyrion

    PZL P-11c

    Domyślam się, widziałem emotka To tylko wyjaśnienie dla tych, którym nie będzie się chciało wracać do pierwszych zdjęć w wątku Wracając do opisu zdjęć: podwozie to drut 3mm, jak w instrukcji. Końcówki tylnego drutu dałem dłuższe niż instrukcja przykazała, co widać na zdjęciu. Dzięki temu łączone to jest z przednim drutem na dłuższej powierzchni. Samo łączenie to drut miedziany (?) którym okręciłem stalowe pręty i następnie polutowany. Konkretnie to rozplecione skrętki kabla takiego jak stosuje się do regulatorów czy pakietów, pięknie trzymał już po samym okręceniu, po lutowaniu na całej długości trzyma jak cholera. Będę jeszcze kombinował z amortyzowanymi odciągami od goleni, choć z uwagi na to, że od spodu wchodzi pakiet nie można tego zrobić jak w modelu Suchockiego czy jak w oryginale, odciągi muszą zostać poprowadzone troszkę inaczej. Ale coś się wymyśli... Póki co jest też inna, bardziej autorska i mniej fachowa metoda amortyzacji. Mianowicie kupiłem drut 3mm ale nie było w sklepie tych plastikowych uchwytów mocujących pod drut też średnicy, najmniejsze były pod 4 mm. Wziąłem je, drut owinąłem gumą i tak zamocowałem. Nie ma obawy, że będzie się coś przesuwać czy wysuwać, a zawsze daje to jakieś złudzenie tego, że siła z pręta nie będzie przenoszona bezpośrednio na deskę. Choć pewnie to tylko takie złudzenie Stateczniki poziome będą pokryte balsą 1.5 mm. Pionowy chyba 1mm, ale jeszcze się zastanowię. Kadłub w przedniej części będzie pokryty balsą 2.5mm, w tylnej 1.5mm, na to folia. Zastanawiałem się nad różnymi technikami, japonką, laminowaniem, ale brak mi doświadczenia z tymi metodami, a folią kryłem i jakoś mi to nieźle wychodziło. Co do samej folii to kupię Olive Drab i Sky coś tam na HK - Lech takiej używał i chwalił sobie. Kolorami za bardzo się nie przejmuję, chodzi o ty, że jeśli powstanie jakiś odprysk, żeby nie był tak bardzo widoczny jak na folii białej czy innej takiej - całość będzie malowana i tak, więc przynajmniej do pierwszego startu samolot będzie miał kolor jak się patrzy.
  9. Emhyrion

    PZL P-11c

    To farba. Najpierw był tryśnięty czarnym podkładem, na to idzie kolor aluminium (sam z siebie nie chce się równo kłaść na drewnie, musi być podkład). Malowanie jest leciutkie, ot - mgiełka farby na drewnie, wiele masy nie doda, a przez to, że wymyśliłem sobie trochę bardziej makietową kabinkę (choć makiet to nie będzie, brak mi cierpliwości do odtwarzania każdej śrubki) to wnętrze w kolorze drewna mi nie pasuje. Jeszcze będą pomalowane górne wręgi za kabiną, ale to już później, przed oklejeniem. Na tę chwilę skupiam się na półce z fotelem, pedałami, drążkiem i takimi tam pierdółkami. Zanim się zabiorę za oklejania kadłuba muszę to dograć.
  10. Zamieściłem w swoim wątku, nie będę zaśmiecał tematu, teraz to bardziej wątek Vipera
  11. Emhyrion

    PZL P-11c

    Może nawet trzy fotki, ale od razu ostrzegam, że nie bardzo jest sens robić foty w piwnicy, bo światło nie jest takie jak w mieszkaniu i w zasadzie to na zdjęciach nic nie widać, poza tym, że coś się buduje... Koła główne są tymczasowe, po prostu nie chciałem, żeby stał na gołych prętach. W tej chwili są założone jakieś 85mm, docelowo będą koła 100-105 mm (tak mi wychodzi ze skali modelu. Jeszcze się zastanowię jakie, będzie to jeden z ostatnich zakupów (kryterium wagi będzie decydujące, albo będę mógł poszaleć albo będę szukał najlżejszych rozwiązań) Silnik FMS 4250 540 KV. Takie silniki napędzają moje modele FMS o podobnej wielkości i masie, to i w P11 powinien się sprawdzić. Wciąż zastanawiam się nad śmigłem, ze skali wynika, że powinno mieć 16.8" Takich nie ma, 17" będzie duuużo za duże, ale i 16" wydaje się wielkie o tyle, że będzie miało niebezpiecznie blisko to wystających kępek trawy. Skłaniam się ku śmigłu 15x10, ale tę decyzję też będę podejmował później, jak już będę znał dokładniejszą masę modelu. Ster kierunku na razie tylko przymierzony, stery wysokości też są już gotowe, ale montowane to będzie na stałe już na gotowo po pokryciu balsą i folią. Zdecydowałem się na kółko ogonowe, wygrały względy praktyczne nad "makietowością", choć starałem się dobrać takie koło i takie miejsce mocowania, żeby jak najmniej rzucała się w oczy różnica między kołem a płozą.
  12. Jakie to szczęście, że ja robię elektryka, nie muszę sobie głowy zawracać\ wibracjami i mocuję tuleje jak chcę
  13. Taki sposób w każdym razie podaje instrukcja do serw SpringRC Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
  14. To może inaczej: Mustang FMS ma wg instrukcji 38.7 dm/2 powierzchni. Pomijam fakt, jak to możliwe, że przy rozpiętości o 9 cm mniejszej ma o 4 cm kwadratowe więcej. Nie ważne... W mojej wersji (pakiet, ruchoma głowa pilota, podmalowanie tu i tam) w wersji ready to fly ma 2970 g. Czyli obciążenie około 78 g/ dm2. Lata zajebiście... Zero FMS ma wg instrukcji powierzchnię 30.1 dm2. Na fabrycznie dedykowanym pakiecie 4s2600 nie dało się latać, samolot był źle wyważony, leżał na ogonie, w dodatku byle podmuch sprawiał, że aż się trząsł. Po wyszlifowaniu większej przestrzeni i wsadzeniu pakietu 4s4000 samolot lata fantastycznie. Jest zwinny, szybki, ale potrafi też wolno snuć się po niebie. W wersji ready to fly waży jakieś 2400 g, więc obciążenie płatów ma na poziomie 79 g/dm2 FockeWulf FMS. Ta sama bajka, jeden silnik, skrzydła wcale nie jakieś szerokie, podobnie jak poprzednie jest dolnopłatem, a lata. I to mimo tego, że gotów do lotu waży około 2800 g przy powierzchni nośnej wyliczonej przez fabrykę na 33.8 dm2, co samo z siebie daje jakieś 82 g/dm2. Ale to jeszcze nic, bo nie raz nie dwa ten samolot nie tylko startował z podwieszoną bombą, ale jeszcze latał z nią czas jakiś, i nawet potrafi z taką bombą kręcić beczki czy pętle. Bomba sama z siebie ciężka nie jest, ale jak się do środka nasypie 80-100 g mąki to się robi bardziej konkretnie - dochodzimy do jakichś 87-88 g/dm2 To wszystko są dolnopłaty w wersji mniej więcej fabrycznej, popędzane silnikiem 4250 KV 540 z reglem 75A. Dokładnie taki sam silnik i regiel zamierzam wstawić do P11. Naprawdę górnopłat nie da rady w takiej konfiguracji wystartować, wykonać kilkunastu akrobacji i wrócić na lotnisko? Żarty... Padło zdanie, chyba Viper napisał, że jego doświadczenia z samolotami akrobacyjnymi... No właśnie. Akrobacyjnymi. To zupełnie inna bajka, nadwyżka mocy, im lżej tym lepiej, wielkie stery, krótkie choć szerokie skrzydła. To zupełnie inne samoloty i zupełnie inne latanie niż w przypadku warbirdów. Dlatego pozostanę przy swoim zdaniu i dalej robię samolot zamiast latawca
  15. Wiem, MASK, że zadaję to pytanie człowiekowi który robił plany, ale muszę je zadać, jakkolwiek głupio by nie zabrzmiało... Jesteś pewien, że to powierzchnia nośna całego samolotu, nie tylko jednego skrzydła? Na rysunku samolot ma "rozpiętość" 1530mm. Taką ma podobno model po złożeniu, ja do skrzydeł jeszcze nie doszedłem. Założyłem, że tyle ma i że skrzydła są mniej więcej tak szerokie, jakby to wynikało ze skali modelu. Zaznaczyłem na jednym skrzydle kwadraciki 10x10 cm. Licząc tylko te, które niemal w całości wypełniają skrzydło jest ich ponad 30. Licząc tylko te za załamaniem płata wychodzi około 27 dm/kw. Na jednym skrzydle.
  16. eee.... Żadnej filozofii, po prostu ja robię samolot a nie latawiec. Już Krzysiek (horn3t) zauważył, że niektóre jego szybowce nie mają tak małego obciążenia płatów jak model w wykonaniu Lecha. Ja celuję w 3 kg, w związku z tym będzie i balsa po całości i parę innych rzeczy. A jeśli chodzi o "pod górkę", to mam już kadłub gotów do oklejenia, więc górka mało stroma...
  17. No to nie wiem jak to się stało, ale u mnie są kąty proste, drut sobie przechodzi przez oba otwory, idzie pionowo w dół i ogólnie rzecz biorąc jest super. Tylko inaczej niż u Vipera. Dochodzę powoli do wniosku, że to ja mam inną wersję - niewycięte do końca elementy, proste golenie...
  18. ciekawe... myślałem, że różnią się tylko tym, że w jednych są śrubki i zawiasy a w drugiej nie...
  19. Hmmm... Ja już zrobiłem podwozie i w sumie nie zauważyłem, żeby u mnie drut szedł do przodu. A przechodzi przez oba otwory... Jak to pod kątem do przodu? Przecież przednie części goleni idą pionowo w dół...
  20. 1. Czy mi się wydaje, czy ten klocek jest pod kątem i w dodatku zasłania otwór na drut podwozia w dolnej sklejce? 2. Ja zrobiłem klocki także w miejscu, gdzie będą się opierać tylne druty zawieszenia. Strzeżonego, i tak dalej... 3. Zrobiłeś otwory na bowdeny? Bo słabo widać...
  21. stateczniki są cięte z balsy 6mm, więc laser ma więcej do palenia niż w przypadku konstrukcji kadłuba. Tu rzeczywiście nie było problemów, może jedna czy dwie ścieżki troszkę słabsze, ale bez tragedii. W przypadku stateczników niestety trzeba się było napocić. Ogólnie - i chciałbym to wyraźnie podkreślić - KIT jest (jak na razie) wykonany dobrze/bardzo dobrze, sama konstrukcja przemyślana i mam niezłą frajdę podczas pracy. Kląłem jak szewc tylko kilka razy - koniecznie trzeba dopracować instrukcję, bo ta co jest pokazuje jedynie ogólny kierunek w jakim należy podążać, ale w zbyt wielu miejscach jest za bardzo ogólnikowa, zbyt wiele jest "skrótów myślowych", co w przypadku pdfu nie ma uzasadnienia, przecież można wygenerować tyle stron instrukcji ile trzeba i kosztów to nie podnosi (chyba, że ktoś to sobie drukuje). A czy ktoś mnie podatuje i poda powierzchnię nośną? Mi na oko ze skrzydeł wychodzi 58 dm/kw, ale jak wiadomo, na oko to chłop w szpitalu umarł... MASK?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.