




Emhyrion
Modelarz-
Postów
2 358 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez Emhyrion
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
No widzicie... Latacie tymi latawcami, to to obciążenie płata na poziomie motyla i kombinujecie z jakimiś jałowymi obrotami jak koń pod górę. Ja latam cegłami i jak podczas lądowania wyłączę silnik to samolot sobie pięknie spadnie i cześć. Dlatego zawsze mam jakieś przynajmniej 20-30%, chyba, że tuż nad samą ziemią wyłączę, i nie muszę nic przełączać w aparaturze -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Dobra, deskę z zegarkami to i tak sobie sam zrobię, atrapę silnika też chyba dam radę. Ale do kolegów Maska i Lecha mam prośbę o rozpoczęcie prac nad Karasiem w skali 1/7 -
Wielkie dzięki. Zagięcie kończy się tuż za linią odcięcia, ale poradzę sobie z tym.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Ale przecież wiatr wieje z różną siłą, więc za jednym razem jest fajnie a za drugim model staje i przepada... Nie łatwiej jednak kontrolować prędkość podejścia dźwignią gazu? -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Oraz koniecznie trzeba moim zdaniem: lepiej zabezpieczyć osłonę silnika na czas transportu - moja ma zagniecenie. Oraz dołączyć jakieś plany albo instrukcję montażu. -
Zestaw mam już w ręku. Dwie uwagi. Wypełnienie wytłoczki maski silnika kawałkiem papieru nie zabezpiecza dość dobrze przed niefrasobliwością kurierów, na mojej wytłoczce jest zagięcie... Spróbuję sobie z tym poradzić,ale pewien niesmak pozostaje. Druga sprawa: przydała by się jakaś instrukcja obsługi, plany, cokolwiek.
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Nie, żebym się czepiał modelu czy chciał komuś psuć biznes, sam zamówiłem zestaw, ale do głowy by mi nie przyszło pisać takie peany na temat produktu który widziałem tylko na filmie i kilku zdjęciach... -
A jak jest z trwałością takiego rozwiązania? (japonka) Zależy mi na tym, żeby model miał powierzchnię w miarę odporną na drobne zarysowania. Oczywistym jest, że jak walnę w niego czymś albo wpadnie na drzewo to się porysuje, ale nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy spadnie na niego śrubka z wysokości pół metra i będzie dziura na pięść... Tak w ogóle to bardzo dziękuję za wszelkie "życzliwe" uwagi. Uszczypliwości Piotra mnie nie dziwią, ale z tego co widzę nie jest odosobniony Owszem - nie znam się na laminacie. I tak sobie myślę, że się trzeba będzie zapoznać, przy okazji tego modelu lub innego. Chcę zrobić model który nie tylko będzie wyglądał ale i latał. I tak sobie myślę, że suma doświadczeń kolegów może mi w tym pomóc. Podkreślam słowo SUMA. Każdy z nas na czymś się zna trochę lub bardzo. Marcin przed chwilą podzielił się wiedzą na temat uzyskiwania gładkiej powierzchni i dziękuję mu za to, to cenna uwaga, nie miałem o tym pojęcia. Jacek wcześniej pisał, że nie kładzie się folii na balsę i tę uwagę także już skomentowano. Liczę na Waszą pomoc. Model MUSI mieć gładkie powierzchnie, nie chcę i nie zrobię kratownicy tylko ze szkieletu i folii bo mi się to nie podoba. Myślałem o cienkiej balsie (bardzo cienkie) i folii, ale słusznie zwrócono mi uwagę na kruchość takiego rozwiązania. Z kolei balsa 1.5 wydaje mi się za gruba, choć będę miał szkielet gotów do pokrycia to jeszcze się nad tym zastanowię. W między czasie pojawił się pomysł z laminatem, teraz z japonką. I super. I może pojawi się jeszcze coś. Pokrycie modelu kawałkami blachy drukarskiej? Jest to jakieś rozwiązanie... Powtarzam - są dwa warunki do spełnienia. Gładki kadłub i w miarę wytrzymała konstrukcja na drobne uszkodzenia mechaniczne. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to chętnie o tym przeczytam, uwagi krytyczne też, ale wyżej cenię sobie te merytoryczne od zwykłych złośliwości.
-
Jacek - ale tu laminat idzie na balsę przyklejoną do szkieletu. Mam nadzieję, że będzie to bardziej wytrzymałe od laminatu "wiszącego w powietrzu". Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
-
7:1 ?? woooow, kawał samolotu A poważniej - no tak, masz rację, naprawa to trudna sztuka i spore wyzwanie. Cóż. Trudno. Nic nie jest wieczne Bartek, pod Twoim linkiem znalazłem tkaninę węglową. Droga jak pierun, ale 10g/mkw. Wiesz coś o niej, nadała by się?
-
To tym lepiej. Będę miał więcej zapasu na wszystkie micro-serwa, które chcę upchać w kabinie
-
Metr kwadratowy to całkiem nie mało... Nie wiem teraz, ile tych metrów potrzebuję "na południe od kabiny" modelu, ale ze dwa pewnie będzie. Wg obliczeń Mirka muszę się liczyć z tym, że tkanina będzie ważyła 50 g. Żywica jakieś 70-100. Czyli powiedzmy 150 gram z tyłu. Z przodu ma być 6 razy więcej, żeby się model wyważył, czyli razem przybędzie około kilograma. Może półtora po doliczeniu balsy. Lech pokrywał samolot folią, to też ma jakąś masę, więc pewnie można założyć, że mój będzie z kilo dwieście cięższy. Wychodzi 3500 g. Masa do przyjęcia...
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Wszyscy zawsze mówią, że w locie tego nie widać. Ba - to prawda. Odleci taki samolot od sterującego na kilkadziesiąt metrów i na dobrą sprawę widać tylko skrzydła i kadłub. Zero szczegółów. P11 wygląda jak Cessna, Mustang przypomina Messerschmitta. To po co się ekscytować, męczyć składaniem tego czy innego modelu skoro na dobrą sprawę wszystkie wyglądają tak samo? -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
a nie wiem. tak mi oblicza e-calc. -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Skala ta sama. No, podobna. Silnik taki sam jak w FMS, w połączeniu ze śmigłem dwułopatowym powinno dać wolniejszy i spokojniejszy lot. Obliczenia teoretyczne z e-calca wykazują, że będzie latał wolniej niż Me-109. I o to chodzi -
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Jakby wszyscy robili tak samo to by było nudno... Poza tym kto mówi o psuciu. Będzie inny, to prawda, ale póki się nie okaże, że jest nielotem (czego nie da się wykluczyć), to po prostu będzie inny, bardziej makietowy. Co nie znaczy lepszy, czy gorszy. Inny. Przyświecają nam inne idee. Ja cenię sobie odwzorowanie modelu. Wszystkie pianki które posiadam są przemalowywane albo chociaż "upiększane". Jakoś tak się porobiło, że zawsze ktoś na lotnisku stwierdzi, że pięknie wyglądają. To daje sporo satysfakcji. Dlatego chcę, żeby P11 wyglądał jak trzeba, a nie jak jakiś akrobat patyczak. Rozumiem powody, dla których robicie lekkie modele, ale nie zgadzam się z tym, że półtora metra ma ważyć 2 kg. Nie w przypadku warbirda. Moje doświadczenia z piankowcami (a trochę ich mam, jeszcze więcej miałem) o podobnej wielkości wskazują, że mnie osobiście najlepiej się lata modelem ważącym około 3 kg. Owszem, musi mieć prędkość, nie bardzo chce szybować, ale cóż - to myśliwce, nie szybowce. Przy okazji nie miota tak nimi po niebie... Oczywiście nie każdy musi podzielać mój pogląd, każdy niech robi tak jak sobie chce. Nie wykluczam, że model po skończeniu prac będzie wymagał większego silnika niż mu dziś zaplanowałem. Albo kowadła podczepionego do śmigła, żeby wyważyć. Może być tak, że nie wystartuje albo zwali się na glebę albo będzie krzywy, albo wybierze wolność... Ale nie podoba mi się kratownica na modelu który w oryginale był w całości pokryty blachą i ... zrobię po swojemu. A przy okazji dodam kilka szczegółów. Ktoś spyta pewnie po co? Przecież te szczegóły w lataniu nie pomagają a może nawet przeszkadzają. Cóż - podobnie jak przemalowany model Zero czy Mustanga FMS. Niech będzie, że to moja próżność i potrzeba usłyszenia pochwały za wykonanie modelu każe mi zrobić go troszkę dokładniej i inaczej... -
JacekK - tak jak Bartek już zauważył, sporo firm tak robi samoloty, że okleja balsą i na wierzch idzie folia. W praktyce każdy warbird ARF jakiego ostatnio widziałem, czy to BlackHorse czy Hangar9 właśnie tak był wykonany. Stąd mój pomysł, zresztą - tu na forum też niejeden model został tak wykonany i nikt się nie czepiał Jak dla mnie folia ma ten plus, że łatwo wyczyścić model (dziś na przykład pół godziny czyściłem Mustanga z błota, po ostatnich deszczach lotnisko na Chudoby brudzi) i jednak w jakiś sposób chroni balsę przed porysowaniem. Choć jednak nie chroni zupełnie... Bartek - lejesz miód na moje serce. Chyba skupię się na laminacie. Nawet mam pomysł... Sprawdzę sobie, ile będzie ważył taki kawałek balsy 1 mm z laminatem z tkaniny 25g/mkw, przeliczę to przez powierzchnię do pokrycia w samolocie i będę wiedział (z grubsza) na czym stoję. Przy okazji będę wiedział, czy stopień twardości mi pasuje czy nie. A powiedz mi jeszcze - jak jest potem z malowaniem laminatu? Przecież nie zostawię samolotu w białym kolorze, nie uchodzi (sorry, Piotrze ) AA jednak nie wiem, po czym rozpoznać dobrą tkaninę o gęstym splocie. Póki co brak mi punktu odniesienia. Ale mże jakoś jeszcze do tego dojdę... Najpierw szkielet, kabina, drążki, zegary, przepustnica... Grifon - świetny pomysł. Ale ja osobiście z żalem muszę odmówić. Dla mnie skala 1/6 jest za duża. Za ciężkie samoloty, za drogie silniki, za dużo potrzeba pakietów. A także, co ma dla mnie spore znaczenie, wszystkim modele wielkości poniżej1600 mm rozpiętości mogę w samochodzie przewozić w samochodzie bez rozkładania, dzięki czemu mam mniej chrzanienia się na lotnisku, a więcej czasu na latanie. Zrobiłem już w swoim życiu jedną dwumetrową P11 i potem bałem się nią polecieć Jak dla mnie, te półtora metra rozpiętości to idealny rozmiar. Jeden minus - muszę sobie sam zrobić pilota, kiedy w skali 1/6 miałbym gotowca. Ale coś za coś...
-
Czyli balsa→szpachla→lakier? Tylko jaki lakier? Balsa jest bardzo miękka, nie chcę żeby to się niszczyło od samego patrzenia, że o wożeniu czy lataniu nie wspomnę. .. . Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
-
2 mm ? To będzie straszny grubas. To już wolę 1.5 i folię... Czy dobrze kombinuje, że tkanina 50 g/mkw ma masę 50g dla kawałka 100×100 cm? To w sumie dużo więcej tego tam nie będzie. .. o ile żywica zwiększy mase? Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
-
To wiem. Szukam rozwiązania w stylu mieć ciastko i zjeść ciastko. Wyważanie to jedno, pytanie czy tej grubości balsa + laminat ma sens, czy nie warto sonie zawracać głowy. Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka Kwestią wyważenia będę się zajmował później. Na pewno trochę się będzie działo tuż za nosem i w kabinie, więc nie będzie łatwo. Przekonuje mnie argument o pękającej balsie 0.8 a nie wiem jeszcze czy chcę pokrywać 1.5. Szukam alternatywnych rozwiązań, stąd pytanie o lekki laminat Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
-
Moje doświadczenie w tej materii jest zerowe, dlatego pytam... Widzę, że są materiały o różnej gramaturze, rozumiem, że im cięższy tym grubszy, im grubszy tym bardziej to będzie sztywne i wytrzymałe. Jak by to wyglądało, gdyby położyć balsę 1mm, a na to materiał o gramaturze 50g/m2 ? Albo 80g/m2? Będzie bardzo wiotkie i łamliwe?
-
Prawie mnie przekonaliście... A co myślicie o laminowaniu?
-
moje myśli były takie: skoro pokrywa się go samą folią i jest dobrze, to cienka balsa i folia będą jeszcze lepsze. Ale jak wpisałem w innym wątku - jeszcze pomyślę, czy rzeczywiście będzie to balsa tak cienka jak na początku założyłem. Zanim do tego dojdzie mam mnóstwo czasu, podejrzewam, że wiele czasu upłynie zanim będę mógł zacząć zamykać kadłub
-
To ja głupi czekam aż się zacznie dziać coś więcej w temacie Focke-Wulf, a Ty sobie siedzisz i oglądasz...
-
PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10
Emhyrion odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Półmakiety
Może macie rację, jeszcze się nad tym zastanowię. Zanim dojdę do etapu krycia to pewnie minie parę miesięcy...