Skocz do zawartości

Łasica

Modelarz
  • Postów

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Łasica

  1. Udało się trochę popchnąć do przodu. Teraz pora na usterzenie... Co do rurek/peszli? do kabli - miałem kiedyś w rękach ale wydawały mi się zbyt wiotkie i raczej słabe (polistyren chyba). Jak się gdzieś natknę to obadam jeszcze raz; pewnie są różne i może któreś się do czegoś nadadzą. Co jak co ale rurki węglowe tanie nie są.
  2. Jak zwykle wszystko się opóźniło, ale dziś się w końcu zabrałem za wycinanie. Najbardziej żmudna robota już za mną - kilka godzin pitfania, złamane trzy brzeszczoty ale elementy kadłuba są wycięte i czekają na wyszlifowanie.
  3. Nie ogarniam się ostatnio czasowo w tygodniu (praca i różne inne zajęcia), a w weekendy zawsze coś wypada, m.in. rozpoczął się sezon paintballowy.. I natchnienia do pracy tez jakoś brak... Miałem już wydrukowane plany i zabierałem się za przenoszenie ich na sklejkę, ale jakoś mi się w ostatniej chwili nie spodobały i co nieco zmieniłem w kadłubie (ma dać większe możliwości układania serw i innych gratów w środku; ponadto obawiałem się ze braknie masy na przód i pakiet będzie za daleko w tyle). Coś dziś zacznę dłubać.
  4. Do wersji z popychaczami wewnątrz rurki planowałem standardowe bowdeny 0,8mm (akurat mam na stanie); jeśli będą zbyt wiotkie do wersji "na zewnątrz" to kupię pręty węglowe 1.0 lub 1.5 (mam w domu 1,5 od popychacza do śmigłowca; jest wystarczająco sztywny) i zamocuję na wzór z Twojej Jaskółki. Mam tez nadmiar snapów kulowych i mam wrażenie że sprawdzą się lepiej niż standardowe na kołek; wada - cięższe... Jak zwykle wszystko skomplikowałem - najprostsze rozwiązanie jest jednak najlepsze (Sketchup + PdfCreator). Dzięki!
  5. Miałem trochę przerwy ale zrobiłem w końcu wersję z popychaczami na zewnątrz. Nie chciałem ich umieszczać na górze belki (jakoś nie podoba mi się aby były między belką a zasuwającym śmigłem - może to jakaś dziwna paranoja) więc puściłem je bokiem. Będą przymocowane do belki na koszulkach termokurczliwych, lub jeśli rozwiązanie mnie estetycznie nie zadowoli to zrobię kilka przelotek z balsy (coś na kształt jednego z mocowań statecznika ale bez "uszu"). Zostawiłem kadłub bez zmian (tzn. najpierw go przerobiłem ale trochę się nie mogłem pomieścić i wróciłem do pierwotnej wersji). Mam pytanie odnośnie najprostszej metody przenoszenia planów ze sketchup do PDF; oglądałem kilka tutoriali na YT ale przeważnie trzeba się bawić w paru programach - da się (GIMP + PosteRazor; próbowałem i działa) ale jakieś to takie nieporęczne. Czy jest jakiś plugin/inna metoda na szybkie przerabianie planów (jak w przedostatnim zrzucie) do pdf? Chciałbym już jutro odpalić piłkę włosową:-)
  6. Fajne skrzydełko.. Jak zrobię narzędzie do wycinania to sam się o cos podobnego pokuszę. Skąd brałeś XPS? Z czego jest łoże silnika i klapka baterii? Co do śmigiełka to proponuję zamontować go na innej piaście - takiej z oringiem (propsaver), ryzyko uszkodzenia podczas lądowania wielokrotnie maleje. Co do tego czy wystarczy... Nie wypowiem się konkretnie bo mam jeszcze mleko pod nosem w tej dziedzinie. Pytanie ile cały model waży z pełny wyposażeniem? Będzie miał raczej o 1/3 lub 1/2 mniej mocy/ciągu na takim zasilaniu..
  7. Słusznie... Pozmieniałem trochę, poprzymierzałem przy +/-27 stopni wychylenia sterów i jest lepiej. Normalnie powinno wystarczyć +20/-10; powierzchnia sterów jest dość duża i tuż za śmigłem. Nie miałem czasu na wersję z popychaczami na zewnątrz, ale plan już jest i może jutro to narysuję. Musze to pogonić bo chciałbym już zacząć budować "fizycznie". Poza tym wszystko i tak wyjdzie przy prototypie; nie ma szans aby wszystko zagrało od razu i poprawki na pewno będą konieczne.
  8. Jest OK, gdybym nie liczył się (a w zasadzie gdybym nie liczył) na Wasze uwagi i komentarze - od razu wrzuciłbym zdjęcia gotowego (i być może nielatającego) modelu. Też dążę do prostoty, ale chyba trochę inaczej. Bardziej zależało mi na minimalnej ilości części i łatwym poskładaniu tego do kupy. Co do laminowania - racja; poza tym nie wierzę abym domowym sposobem był w stanie wzmocnić węglową belkę, co najwyżej "wzmocnić" jej wagę... Co do materiałów - założenie było takie aby wszystko oprócz wycinanych komponentów było dostępne w handlu; bez żadnych modyfikacji. Poniżej proponuję jedno z rozwiązań (uparcie obstając przy popychaczach wewnątrz belki) - to nie może być trudne (moje motto życiowe). Rozwiązanie z popychaczami na zewnątrz jest na tapecie obecnie - trochę roboty będzie bo zmieni się chyba koncepcja wręg i podłogi w kadłubie (obecne rozwiązanie było dostosowane pod układ jak na zrzutach, przy popychaczach na zewnątrz nie ma potrzeby się spinać). Hmm.. No to faktycznie może być wadą obecnego rozwiązania.. Ale już kombinuję jak to rozwiązać. Przy popychaczach na zewnątrz przedłużenie wyjdzie dość naturalnie... Muszę zrobić dwie wersje i porównać :-)
  9. Jeśli sztywność skrętna będzie za mała rozważam: - zalaminowanie tkaniną szklaną (osnowa/wątek pod kątem 45 stopni do osi belki) - belkę z kompozytu aluminium/węgiel (strzały do łuku) - belkę z duraluminium - zwiększenie średnicy zewnętrznej/zmniejszenie wewnętrznej/wszystko na raz... Generalnie jeśli nie będą wpadać w flatter (będą pracować w strumieniu zaśmigłowym) to nie będzie problemu - model ma latać wolno i łagodnie.. Nie mam zamiaru wiercić pod kątem i mam nadzieję uniknąć wiercenia całkowicie. Serwa są tak umiejscowione aby orczyki były w osi belki i aby popychacze wchodziły w nią w kadłubie. To jednak teoria, choć podparta modelem 3D.
  10. Śledziłem i przeczytałem cały kilka razy; nawet myślałem aby zbudować podobną, bo ogromnie mi się podoba to połącznie klasyki gatunku z małym i wydajnym napędem. Co do popychaczy - jak się nie uda wpuścić ich w rurę ( a po godzinie kręcenia modelem i przestawianiu serw wygląda ze się zmieszczę) to pójdą bokiem jak u Ciebie. Jak belka jest długa to można skorzystać z gotowych rozwiązań rodem z heli np. http://rcforever.pl/product-pol-885-450-V2-SPORT-PRO-Prowadnica-popychacza-pomaranczowa.html Dam szansę węglowi (już kupiłem) bo listewka wydaje mi się mało sztywna przy tej długości; taką rurę mam w heli i jest bardzo sztywna (no dobra, zderzenia z rozpędzonymi łopatami nie przeżyła, ale tutaj to nie nastąpi). No i kusi mnie upchanie w niej popychaczy - byłoby to eleganckie i wytrzymałe rozwiązanie.
  11. Hmm, czyli siły skrętne działające przy usterzeniu motylkowym są dość spore.. Obmyśliłem taki sposób mocowania jak na zrzutach poniżej. Wszystko spasowane na ciasno i sklejone żywicą. Jeśli to będzie mało - przewiercę się przez oba mocowania i obie wręgi pionowo na przelot i wkleję stalowy kołek fi 1.0mm. Dodatkowo samo usterzenie będzie sklejone na styk z rurką. Jeśli okaże się że samo połączenie mocowanie - usterzenie jest słabe dodam jeszcze po dwa paski ze sklejki 0,6 (po obu stronach - górnej i dolnej) obu połówek usterzenia aby usztywnić to miejsce. Zobaczę jak przy balsowym , ale w wersji depronowej bankowo będzie potrzebowało wzmocnienia.
  12. Mały update - przeprojektowanie kadłuba (wydłużenie, obniżenie o 25 mm w stosunku do osi silnika), wydłużenie dziobu, zmiana konstrukcji "zderzaka" inne zmiany kosmetyczne. Jeszcze tylko te wpusty aby kadłub był mocniejszy... Tej wielkości zderzak z EPP powinien odebrać dość sporo energii (jest go od 75 d0 100mm w najszerszym miejscu, grubość 35mm ze zwężeniem do 29 aby ładnie siedział w kadłubie); półka za zderzakiem z nieażurowanej sklejki, pod dużym kątem, aby zderzak zwijał się pod kadłub. To tylko teoria - zbuduję to ustrojstwo i pewnie sprawdzę w praktyce przy którymś locie.. A co do usterzenia V - widziałem gdzieś Blue Beagle (identyczny układ modelu - napęd pchający) w wersji V i pisali że lata. Jestem coraz bardziej przekonany do tego rozwiązania.
  13. Tak też uczynię - muszę jeszcze tylko sprawdzić na ile pozwolą mi standardowe kawałki sklejki dostępnej w handlu. Trudno powiedzieć - w zasadzie to były początki nauki; walczyłem jednocześnie z tym projektem, projektem łóżka ;-) i wariacją na temat X-Shuttle kolegi Robertusa.. Kilkanaście razy po 1-2 godziny w sumie, wraz z przemyśleniami i setkami korekt. Generalnie skrzydło konstrukcyjne powstało jako ostatnie i zajęło 2 godziny - zaczynam nabierać normalnego tempa. Osoby robiące tutoriale na YT zrobiłyby je pewnie w 10-15 minut.. Edit: No i oczywiście posłużyłem się gotowymi modelami silnika, śmigła (tego nie potrafiłbym na razie zrobić), regulatora i odbiornika...
  14. Dzięki za rady! Co do przodu - mniej więcej taki był plan; rozważałem też krety w locie odwróconym (w zasadzie to nie tak trudno zrobić:-) ) więc oprócz dna i nachylonej przedniej wręgi ze sklejki wrzuciłbym też górną pod kątem; na to EPP lub pianka gumowa - tak 30-40mm, złożona z dwóch kawałków (góra i dół) aby zrywały się/pracowały niezależnie.. Całego trójkąta chyba nie dam rady zrobić - musiałbym wydłużyć przód bo nie wejdzie pakiet, a i tak czuję że będą problemy z wyważeniem.. Co do wieżyczki - coś jak na poniższych zrzutach? Wówczas mógłbym trochę obniżyć cały kadłub (będzie trochę roboty ale jeśli to działałoby lepiej...) Za pierwotna konstrukcją przemawiała chyba większa wytrzymałość (przy uderzeniu w przód siła bezwładności silnika miała się rozłożyć na konstrukcji kadłuba). Co do nauki budowy - hmm.. Bardzo kusi mnie to V i wydaje się proste do zrobienia i takie eleganckie. W teorii wszystko do policzenia i po poprawnym ustawieniu musi działać jak klasyczne. Zakładając że poradzę sobie z budową i ustawieniem - czy to w ogóle ma prawo działać? Martwi mnie tylko to ustawienie w strumieniu zaśmigłowym i czy nie będzie jakoś zacienione...
  15. Pierwsze sukcesy w nauce latania zmotywowały mnie do poszukiwań innego niż RWD 5 i 120 minutowa delta modelu, jeszcze lepiej nadającego się na pierwsze loty. Poszukiwałem czegoś maksymalnie odpornego na twardsze przyziemienia, maksymalnie kretoodpornego, ale jednocześnie mogącego latać na silnikach 2210/30 z 9 calowym smigłem (1200kV i ok 700-800g ciągu) i pakietach 2200/30-40C (mam zapas od heli i nie chcę inwestować w inne pakiety). Albo jestem wybredny, albo nie wychodziło mi szukanie - zabrałem się za obmyślanie własnego projektu. Zrzuty z ostatecznej na dzień dzisiejszy wersji zamieściłem poniżej. Założenia (trochę chaotycznie) konstrukcyjne: - górnopłat - napęd pchający - wytrzymały przód kadłuba - odporne na uszkodzenia usterzenie typu V - konstrukcja a la śmigłowiec (skrzynka kadłubowa plus belka ogonowa - wiem, zboczenie, ale może i w samolocie się sprawdzi) - łatwość zabudowy odbiornika, regulatora, serw; wszystko maksymalnie pochowane za wytrzymałą konstrukcją - skrzydło z depronu lub epp, wersja z lotkami i bez - preferowany profil Kmf3 - minimalna ilość elementów, demontowalne (i może rozbierane na połówki) skrzydło, może równiez belka ogonowa? - małe obciążenie powierzchni nośnej (na pograniczu szybowca/trenerka - ma prawie stać na niebie) Dane modelu: Rozpiętość: 1400mm Długość: ok. 900mm Cięciwa płata: 200mm Powierzchnia płata: 28dm2 Profil płata: Kmf3 lub Clark Y Waga teoretyczna płatowca: 380g ze skrzydłem konstrukcyjnym lub 480g z Kmf3 Waga wyposażenia: ok 300g Obciążenie powierzchni nośnej: 19-20g/dm2 (Clark Y) lub 21-22g/dm2 (Kmf3) Powierzchnia usterzenia: 6,75 dm2, co przy kącie 115 stopni przekłada się na 4,9dm2 powierzchni poziomej i 1,6dm2 powierzchni pionowej. Ramię usterzenia wysokości i kierunku: 575mm Wersja bez lotek - kąt wzniosu skrzydła: 7 stopni (dziwnie duży - może za duży? Chciałbym aby model w miarę dobrze się przechylał na skrzydło... Konstrukcja. Przód - sklejka lotnicza 3mm (będzie trochę wyrzynania....) plus spory amortyzator/płoza z EPDM komórkowego lub EPP Belka ogonowa - rura węglowa Płat - depron 6mm plus rura węglowa (Kmf3) lub konstrukcyjny depron - bardzo podobny jak w RWD 5 by Skazoo. Usterzenie - balsa 4mm lub EPP 6 mm z wzmocnieniem Popychacze upchane w rurce ogonowej... Wiem - wygląda to wszystko dziwacznie i jak na kogoś kto wylatał w sumie ok 40 minut (ale bez kreta) RWD 5 to tak trochę zbyt ambitne. Zapewniam Was jednak, że jeśli ta konstrukcja ma prawo latać (i tutaj poproszę o opinie kolegów modelarzy - wszelkie uwagi mile widziane) to ją zrobię i poleci. Bo tak i już. Planowane ulepszenia - pióra własne i gniazda w elementach kadłuba dla wzmocnienia konstrukcji (klejenie żywicą na styk może być za słabe przy kretach). Jeśli jest ktoś chętny do zagłębienia się w temat - prześlę model w Sketchup. Największe wątpliwości budzi usterzenie Rudnickiego plus napęd pchający - czy to będzie działać w tej konfiguracji? Jaką gęstość przyjmujecie dla sklejki lotniczej (nie mam czym zważyć jeszcze)?
  16. Te KST 115 podobno są najlepszymi serwami do 450 - tyle co jestem w stanie napisać na podstawie przeczytania kilkunastu opinii osób, którzy nie jedne serwa zużyli latając 450-tkami. Ja sam mam na cyklice Corony 929MG - u mnie dobrze współpracują z ZYX; są wystarczająco szybkie i precyzyjne do spokojnego latania (do mniej spokojnego latania nie dotarłem jeszcze); jako budżetowa opcja wystarczą; po krecie (a te się przecież zdarzają) wymienia się za nowe i po kłopocie; najlepiej od razu zakupić 20 szt na HK i można się tłuc całe lato:-) Warto rozważyć TGY-306 - bardzo podobne serwa ale w niższej cenie; ludziska z epheli je sobie chwalą. Na niezłe wyglądają też KDS N300 - o tych opinii jest mało, ale z tego co widziałem na YT będą bardzo podobne do TGY306 i KST 115. Jeśli nie kretujesz raz w tygodniu - KST 115 powinny działać świetnie i posłużyć długo.
  17. Czy jest możliwość udostępnienia modelu (Sketchup) dla X-Shuttle? Popełniłem już jednego, ale nieszczęśliwy los sprawił, że model nie dojechał na lotnisko... Fajnie byłoby jeszcze nad nim popracować, ale chciałbym co nieco zmienić...
  18. Witam wszystkich kolegów modelarzy! Po miesiącach czytania postanowiłem dołączyć w końcu do Waszego szacownego forum. Na razie niewiele mam do wniesienia, ale sądzę, że z czasem się to zmieni. Na imię mi Zbyszek i modelarstwem w różnej formie zajmuję się już od ponad dwudziestu lat z przerwami. Do modeli RC dotarłem dopiero w zeszłym roku za sprawą śmigłowca KDS 450 Quiet. Od tego czasu trochę polatałem (porozbijałem się), flota się rozmnożyła, a mnie dodatkowo zaczęło ciągnąć do czegoś ze skrzydłami. Pierwszy powstał RWD5 z planów Skazoo; jak na razie po jednym nieudanym oblocie czeka na wolny ranek i ładne warunki oraz choć minimum umiejętności, które mam zamiar zdobyć latając kolejnym moim tworem, czyli 120 minutową deltą. Delta już latała, ale uległa uszkodzeniu i obecnie czeka na mały remont i wzmocnienie (udało mi się ją tak uszkodzić że nie wystarczyła taśma klejąca). Między deltą a RWD5 był jeszcze jeden model = X-Shuttle - z planów kolegi Robertusa; przyłożyłem się do niego i zapowiadał się świetnie. Był, bo niestety czysty pech sprawił że nie dojechał nawet na lotnisko. Wkładając go do samochodu pośliznąłem się na zamarzniętej kałuży, przewróciłem na niego i zgniotłem go TOTALNIE - nie nadawał się do naprawy. Chodziłem struty dwa dni. Plany na najbliższy wolny i pogodny dzień to oblot RWD, opanowanie delty ,no i oczywiście latanie 450-tkami. Co do budowy (tę chyba lubię najbardziej) to wymodziłem mały projekt w Sketchup; może wkrótce się "pochwalę" i zaprezentuję... W sumie nie ma się czym chwalić, ale w końcu to forum i trzeba się trochę uzewnętrznić. Oto linki do kilku zdjęć zbudowanych przeze mnie ustrojstw: https://skydrive.live.com/redir?resid=738F891E97F86A7E!2170&authkey=!AG8wxVJ1uFJ-Ciw&v=3&ithint=photo%2c.jpg https://skydrive.live.com/redir?resid=738F891E97F86A7E!2171&authkey=!AN_9nhojVwwC-dc&v=3&ithint=photo%2c.jpg https://skydrive.live.com/redir?resid=738F891E97F86A7E!2173&authkey=!ALpUPcTFEb2U3Co&v=3&ithint=photo%2c.jpg https://skydrive.live.com/redir?resid=738F891E97F86A7E!2141&authkey=!AL25Uql1swE3L94&v=3&ithint=photo%2c.jpg https://skydrive.live.com/redir?resid=738F891E97F86A7E!2146&authkey=!ALOKd2JOaJsnXPA&v=3&ithint=photo%2c.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.