Wybrałem się dzisiaj rano na lotnisko w Czyżynach na którym byłem już o 6.40 . Wszystko było po mojej myśli dopóki nie stało się coś czego nie przewidziałem . Leciałem samolotem w stronę ronda Polsatu , wykonałem pełny zwrot ( tak mi się wydawało ) , po czym zamierzałem przelecieć nisko nad pasem startowym . Niestety to był mój błąd , źle oceniłem odległość od drzew i zahaczyłem lewym skrzydłem jedną z sosen które na moje nie szczęście są jedynymi 2 drzewami nad którymi latałem . Miałem bardzo dużo szczęścia ponieważ wiele części zamiast się połamać lub wykrzywić tylko się odkleiło . Jedynym poważnym uszkodzeniem jakie niestety mi się przytrafiło to skrzywione przednie koło sterujące . Poniżej zamieszczam zdjęcia z kraksy . Dwa pierwsze zdjęcia są przed kraksą . Następne 2 po kraksie .