Skocz do zawartości

TomekBZ

Modelarz
  • Postów

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TomekBZ

  1. Dzięki Jurku. Poprawiłeś mi humor. Mierzyłem wznios "na sucho", bez wklejonych profili i spinania skrzedeł, wkładając skrzydła w "gniazda" w kadłubie. Wychodził koszmar. Twoje zdjęcie mnie zmobilizowało do wklejenia dźwigarów i .... OK. Co prawda skrzydła i kadłub aż trzeszczą przy składaniu, tak się tam wszystko "dopasowuje do siebie" ale teraz wycinam lotki z zupełnie innym nastawieniem. Widzę, że i nocne niebo Ci się podoba . Dzięki i pozdrawiam. Tomasz
  2. Witam. Nie chciałbym dodawać w tej chwili nowego wątku więc zapytam w tym - jaki jest w Waszych PANDACH wznios płata ?. Najprościej byłoby chyba położyć złożony model na stole, oprzeć na nim koniec jednej połowy skrzydła i zmierzyć o ile na poziom stołu wznosi się końcówka drugiej połowy. Zresztą wszystko jedno jak to zmierzymy, byle pomiar był dla mnie zrozumiały. Pytam Was o ten szczegół gdzyż w mojej PANDZIE wznios jest bardzo duży. Oglądając zdjęcia Waszych modeli odnoszę wrażenie, że u mnie jest ZNACZNIE większy (wręcz dziwnie to wygląda ale może się mylę...). Nie bardzo sobie wyobrażam jakby mogło dojść do różnic między egzemplarzami tego samego modelu ale mój zestaw i tak jest jakiś pechowy - miałem nadłamany koniec jednej połówki kadłuba, połówki kadłuba nie były idealnie symetryczne (jedna krótsza), skrzywiony statecznik pionowy, statecznik poziomy po złożeniu "nie trzymał" płaszczyzny, klapka ma luzy po zamknięciu w obu płaszczyznach, "łoże" silnika nie bardzo pasowało na nos, "na sucho" lewa połówka płata ma większy wznios od prawej itp. itd.. Czego się tu nie tknę muszę poprawiać, podcinać, prostować... . Zupełnie jak nie w MULTIPLEXie. Proszę Was o poświęcenie kilku minut na pomiar tego diabelskiego wzniosu. Miał być następca "bagażnikowego" SWIFTa na zimowe latanie "byle gdzie" a na razie same nerrrrwy . Pozdrawiam wszystkich PANDZIARZY. Tomasz
  3. Witam. Mój Cockpit nagle odmówił "współpracy". Po uruchomieniu nadajnika i krótkim naciśnięciu "digitalizera" nadajnik odgrywa swoją 4-tonową melodyjkę ale dioda nie mruga a nadajnik, rzecz jasna, nie wysyła sygnału. Poza tym wydaje się, że wszystko z nim jest OK. W związku z tym mam pytanie: czy mruganie diody świadczy o faktycznie wysyłanym sygnale z modułu HF czy jest to jedynie informacja o wywołanym przez użytkownika trybie nadawania ?. Jeżeli to jedynie informacja to być może pomogła by powtórna aktualizacja oprogramowania - robiłem to już z ver. 1.01 na ver. 1.11. Proszę o pomoc kolegów znających trochę ten sprzęcik. Pozdrowienia
  4. TomekBZ

    Malowanie samochodu

    Nie wydaje mi się aby zielonych "maluchów" jeździło dużo. Była cała masa zółtków, od czasu do czasu jakiś pomarańczowy, bordowy ... . Ale zielony ?. Zielony (jeżeli oryginalny) powinien raczej przyciągać wzrok. Młodości "maluchowi" i tak nie wrócisz. A jeżeli już to poprzez doprowadzenie go do stanu zgodnego z oryginałem (a jest, jak piszesz, w stanie bardzo dobrym, więc ...). Szkoda czasu, pieniędzy i energii na takie pseudo tuningi. Wyjdzie z tego tylko dziwadło, którym wcale nie będziesz chciał potem jeździć. Jedyna, wg mnie, rozsądna przeróbka, jeżeli już coś musisz robić bo Cię łapy swędzą, to wykonanie otwieranego dachu. Widziałem kilka razy takie kabrio-maluchy z dachami zwijanymi z "brezentu" i z całkowicie zdejmowanymi dachami z tworzyw. Wychodziły z tego całkiem sympatyczne autka na letnie przejażdżki .
  5. Przepraszam Michał, ale najpierw napisałem dobrze a potem zrobiłem błąd - mamy oznaczenia 06.07 i 06.09. Czyli płytki z 2006 roku a akcja od 01.01.2007 ... . Piszę zaraz maila do MPX i niech się jednoznacznie wypowiedzą. Tak, jest z RIKU. Pisałem do nich ale odsyłają mnie do Niemiec tak, jakby nie bardzo chcieli się zająć tym tematem. Cóż, nie będziemy naciskać. Jako "zadośćuczynienie" MPX dawał nawet 2 serwa nano i robił przegląd aparatury (wart w cenniku ponoć 40 Euro). Mam zamiar zrobić dokładnie to samo. Ale póki co szlifuję swoje odbiorniki 35 MHz a mam ich w sumie 5 szt. Jak wyjaśniłem ze sprzedającym, mój SX trafił do niego jako fabrycznie nowy, w pudełeczku, jako pewne rozliczenie. Człowiek ten nie był więc pierwszym właścicielem. Sprzęt leżał w szafie przez 2 lata ale de facto jest sporo starszy, chociaż nieużywany. Oprogramowanie (Launcher) już wgrane w PC tak, że aktualizacja mnie nie minie . Jestem okropnie ciekawy co będzie po aktualizacji i co odpiszą z MPX. Pozdrowienia
  6. Witam. Dzięki Paweł. Posłałem adres na PW - myślę, że moja wiadomość dotrze do Ciebie. Leszku, dziekuję za schematy, spróbuję wykonać kabel samemu. W sprawie owej akcji jednak się mylisz (chyba). MPX podawał za powód "użycie elementów niewystarczającej jakości" itp. itd.. Jeżeli to 07.09 to 2009 rok, śpimy spokojnie ale jeżeli na odwrót, 2007 rok to trzeba będzie zrobić paczkę do MPX ... . Pozdrowienia
  7. Witam. Dzięki Leszku za odpowiedź. Instrukcję EN już ściągnąłem. RIKU ma papierową instrukcję PL ale za 80 pln - trochę za drogo tym bardziej, że nie wyjaśnia więcej niż instrukcje EN i DE. Flowchart'a mam w oryginale, na papierze, naklejeczki ozdobne do modeli również . Troszkę mnie martwi tylko sprawa akcji serwisowej, którą MPX robił dla SX z okresu 1.01.2007 do 15.05.2008. Nie mam naklejki z datą produkcji na nadajniku, na odbiorniku jest nieczytelna (wg sprzedającego ten komplet ma 2 lata). Po otwarciu nadajnika, na jednej z płytek jest naklejeczka 06.07 a na drugiej 06.09. Powinien być to m-c i rok produkcji. Ale 2 lata różnicy w dacie produkcji komponentów do jednego egzemplarza ?. Myślałem, że może wersja firmware coś wyjaśni ale w RIKU nie zajęli żadnego konkretnego stanowiska. W sprawie aktualizacji firmware też odsyłają mnie do Niemiec. Więc pewnie trzeba będzie samemu się pobawić. Tylko ten kabelek ... prawie 150 pln. No ale, co by nie było sprzęcik jest świetny. Pozdrowienia
  8. Witam. Właśnie dostałem do rąk Cockpita SX. Aparatura jest nieużywana ale już nie nowa. Instrukcja do niej jest niestety niekompletna i kończy się mi się na 60 stronie. Jeżeli ktoś z kolegów byłby tak miły i "podrzucił" mi mailem pełną instrukcję PL do SX byłbym bardzo wdzięczny. Link z tematu "Instrukcje ... " niestety nie funkcjonuje. Mam jeszcze pytanie dotyczące firmware do nadajnika. U mnie jest wersja 1.0. Czy były jakieś aktualizacje do nadajników 35 MHz a jeżeli tak, to czy warto aktualizować ten firmware ?. Pozdrowienia
  9. Witam. Żaden odbiornik nie lubi takiego celowania a wiąże się to z propagacją fali z anteny nadajnika. Ponieważ mam podobne kłopoty z MX16 pozwalam sobie zacytować poradę Pana Andrzeja Pieca, wywoływanego już na forum jako znawcę tematu: - wybebeszyć model z elektroniki; - poukładać wszystko na jakimś stoliku; - pooddalać od siebie wszystkie komponenty; - zasilić odbiornik z osobnego, pewnego źródła; - pakiet w nadajniku naładować na 100 %; - wymienić serwa na zwykłe standardowe; - wymienić odbiornik na zwykły standard (żadne mini i mikro); - włączyć nadajnik, odbiornik i próbujemy zasięg oddalając się z nadajnikiem; - nie dotykamy anten; - po 100-200 m ma prawo pojawić się "mrowienie" na serwach ale nie "szarpaczka"; - próby robimy na wolnej, otwartej przestrzeni. Jeżeli coś idzie nie tak, mamy 100% problem z nadajnikiem i żadne eksperymenty z poprawkami "umeblowania" w modelu w tym momencie nie pomogą. Jeżeli wszystko poszło dobrze oddychamy z ulgą (bo nadajnik jest OK) i zabieramy się do właściwej roboty czyli wymieniamy po kolei serwa (po jednym !), zmieniamy zasilenie na BEC, zbliżamy odbiornik do regulatora itd.. Czyli eliminacja wsteczna małymi kroczkami. Pozdrowienia
  10. Witam. Kiedy zwichrowały mi się skrzydła po oklejeniu ich papierem na wikolu, ułożyłem ja na stole, wypodkładałem z odpowiednio silną "kontrą" i obciążyłem. Potem poleżały sobie na balkonie (na słońcu") kilka dni i są proste. Wygląda, że w miarę trwale - minęło już kilka tygodni i nic złego się nie dzieje. Sprawdź jeszcze wyważenie modelu - czy aby nie jest dodatkowo za ciężki "na skrzydło" ?. Skoryguj nieco to wyważenie, które jest. Można by także zastosować taki nastawiany ręcznie mały "trymerek", który udawałby minilotkę. Takie rozwiązanie stosowałem w modelach swobodnie latających (zabawki w rodzaju Wicherka ) - tam jako nastawiany mały ster kierunku np. z blaszki, aby skorygować ich lot i/lub zapewnić np. delikatne krążenie. Zwichrzenie masz, jak piszesz, minimalne więc i taki "trymerek" nie będzie duży. Pozdrowienia
  11. Witam. Może to być moduł W.CZ. ale nie musi. W moim nowiutkim nadajniku wymiana płytki modułu nie dała żadnego pozytywnego efektu. Jeżeli chcesz kupić (tanio) ten element i spróbować co się będzie działo daj znać na prv. Być może po zamontowaniu w Twojej MX modułu 2,4 GHz uratujesz nadajnik i będziesz miał sprawny sprzęt tyle, że właśnie 2,4 GHz. Ciekawe przygody z MX16s były już opisywane na forum - poszukaj. Ja w każdym razie, po długiej ale przegranej walce z tym nadajnikiem, zrezygnowałem zupełnie z tej marki. Za dzień, dwa będzie nowy sprzęcik. A póki co latam sobie na starej ja świat Sanwie Vanguard i nie wiem co to są zakłócenia . Pozdrowienia
  12. Nic straconego. Wydanie z 1972 r. jest za grosze na wiadomym serwisie aukcyjnym. Pozdrowienia
  13. A widzisz, tej książki nie znam. Czy traktuje ona wyłącznie o aparaturach? Tak właśnie. Jest to jakby druga część "Budowy i pilotażu radiomodeli" J. Wojciechowskiego, przeznaczona (jak sam autor pisał) dla osób szczególnie zainteresowanych tematem modelarskich urządzeń sterujących. Obie te książki miały w pewnym okresie bardzo podobną szatę graficzną okładek, które różniły się tylko kolorami tła. Np. mój egz. "Budowy i pilotażu ... " jest czerwony a "Zdalne kierowanie ... " popielate. Oczywiście mówimy o książkach wydanych w pewnym czasie bo później wszystko się już zmieniało. "Budowa i pilotaż ... " miały więcej wydań, zawierały opis budowy aparatury RADIOPILOT i kilku modeli wraz z ich planami (ELEKTRON, NEUTRON, STERUS, BAŁTYK, ZEFIR, FIAT, GHIA). Konstrukcja aparatury ewoluowała od lampowej do tranzystorowej, modele rozwijały się również. Wcześniej była książka J. Wojciechowskiego "Jak zbudować kierowany radiem model" i to ona jakby rozwinęła się w "Budowę i pilotaż ... ". Pozdrowienia
  14. Witam. Zrób dla żony model STC - na forum jest wątek o tym deproniaku. Bez większych problemów możesz oryginalną wersję zmodernizować i zrobić np. dzielony i demontowany płat (sam tak zrobiłem i wyszło wcale, wcale ...). Mój egzemplarz jest gotowy i czeka już tylko na malowanie i oblot a pilotem oblatywaczem będzie moja 5-letnia córka Magda. Oczywiście, ze względu na deskowaty kadłub i "ptasi" profil skrzydła model wymagać będzie bezwietrznej pogody. Pozdrawiam
  15. Witam. Zmierzyłem napięcie idące do modułu HF (te w wiązce razem z sygnałem PPM) - 10,55 V (świeżo naładowany pakiet nadajnika). Pomijając jakość mojego multimetru i jego dokładności pomiarowe - wygląda, że jest OK. Jeszcze raz obejrzałem wszystkie widoczne luty na płytkach - 3 na płytce za wyświetlaczem uznałem za nieco dziwne i poprawiłem je (w sumie, to fizyczny wygląd całej elektroniki jakoś specjalnie nie buduje... :? ). Czas na ostatnią próbę czyli lotnisko - daleko od blokowiska. DarekRG: swoją kupowałem w grudniu 2008, trafiłem na promocję świąteczną ale i tak z przesyłką zapłaciłem blisko 1000,00 pln. Specjalnie dla niej zrobiłem drugiego, nowego Curtissa Jenny (pierwszy po 2 latach latania, łatania i naprawiania uznałem za "niegodny" nowego sprzętu i zdemontowałem z niego całe wyposażenie). A tu taka niespodzianka ... . Wszystkim Kolegom dziękuję za pomoc.
  16. TG9e wysokość i kierunek oraz HS-55 lotki. Przy odbiornikach JETI to nie drgania, to szaleństwo serw - omiatają całe "spektrum" swoich wychyleń. Nadajnik zasilany ze swojego aku, antena rozłożona, pakieciki odbiorcze naładowane, model cały z balsy, antena odbiornika prawie cała na zewnątrz. Zmieniałem już regulatory i robiłem próby z wyposażeniem rozłożonym wprost na stole aby pooddalać wszystko od siebie na max. Efekt żaden. Dzisiaj zrobiłem mały test "polowy" ale już tylko z R16SCAN. Aparatura w rękach a Wilga na balkonie. Na początku OK, ale po zwiększeniu dystansu do ok. 25 m pojawiają się znajome "pobrzękiwania" serw i ich lekkie poruszenia, ok. 30 m znowu lepiej. Coś tu pachnie jakimiś zakłócającymi odbiciami od ścian, od sąsiednich budynków itp.. Ale ... przy dotykaniu ręką anteny nadajnika jest gorzej, obracając nadajnik tak aby antena była poziomo jest gorzej :shock: . No i jakby znajoma z forum sprawa KRI100F i jego MX16s - przy dotykaniu uchwytu smyczy na nadajniku i w ogóle całego tego metalopodobnego panelu czołowego sytuacja się pogarsza. Wcześniej tego nie wyłapałem gdyż spacerowałem wokoło modelu a nadajnik stał sobie włączony w pokoju obok, dzisiaj odchodziłem od modelu z nadajnikiem w łapach a model obserwołała moja żona dając mi znaki czy jest dobrze czy nie. Tak jeszcze sobie myślę czy to zasilanie samego HF nie jest w jakiś tam sposób wadliwe (zbyt niskie napięcie itp.) Postaram się jeszcze to sprawdzić. Pozdrowienia.
  17. Witam. No i to już chyba kiszka z mojej MX-16s. Od jednego z forumowiczów odkupiłem nowiutki moduł HF i wymieniłem go w swoim nadajniku. Pełen nadziei, że TO BĘDZIE TO robię teścik pokojowy i ... powtórka - serwa wariują z odbiornikami JETI. Wkładam więc R16SCAN, jest niby dobrze ale czekam, czekam, czekam ... i po pewnym czasie serwa zaczynają pobrzękiwać i drgać. Jest i tak o niebo lepiej niż z JETI ale to sytuacja niedopuszczalna na dystansie 5 m. Ostatni test jutro na wolnym powietrzu (może jakieś odbicia itp. ale sam w to nie wierzę - ze starą SANWĄ wszystko jest OK, więc niby czemu z MX ...). Wszyscy "napaleni" na MX-16s - JEŻELI TO MOŻLIWE, SPRAWDZAJCIE TEN SPRZĘT JESZCZE W SKLEPIE !!!.
  18. Witam. Tak, kanały w fazach są trymowane osobno. Podczas zmiany fazy jednak, serwa powinny zmienić położenie w sposób "łagodny". Jest to zresztą wyraźnie zaznaczone w mojej instrukcji. No i tak się to odbywa z tym, że po 3, 4 przełączeniach łagodnych następuje kilka przełączeń ze skokami 2 serw. Wyszło mi to przy próbach zabawy z klapolotkami i z wprowadzeniem fazy lądowania do "programu lotu" - klapolotki w dół a ster wysokości w górę. Pozdrowienia
  19. Witam. Przeczytałem wszystko co na Forum dotyczy kłopotów z MX16s, także Twoje przygody z tym nadajnikiem. Po mojej kraksie uznałem, że sam coś sknociłem (np. włączyłem przez przypadek rewersy na lotkach lub coś w tym rodzaju). A szkoda, bo są w mojej MX jeszcze inne "niejasności". Np. przy zmianie fazy lotu, podczas której serwa mają łagodnie zmienić swoje położenie, czasem odbywa się to "podręcznikowo" a czasem 2 z nich (lewa lotka i ster wysokości) gwałtownie przeskakują do drugiej fazy. Nie ma w tym żadnej regularności. Przyczyna na 100% leży w MX, gdyż ten "skok" widać na obrazie stanu serw na wyświetlaczu. Kurcze, a miałem kupować Multiplexa SX tylko zrobili promocję na MX, prezentów pod choinkę mi się zachciało i skusiłem się ... . A ponad 2 lata temu to nie było 600 pln tylko prawie 1000. Spróbuję od jednego z forumowiczów odkupić sam moduł do MX16s i wymienić go. Więcej nic z tym już zrobić się chyba nie da. Pozdrowienia.
  20. Witam. Po doszczętnym rozwaleniu mojego Curtis Jenny w 5 sekundzie pierwszego lotu, wykorzystując do tego celu nowiutką MX16s (drugi egzemplarz, specjalnie zrobiony dla nowego nadajnika), odpocząłem sobie od lotniska i po roku zabrałem się do nowego modelu - małej Wilgi z AsModel. Tym razem, podczas pokojowych zabaw tym modelem, gdy dałem nadajnik swojej małej córce a sam wyniosłem się z modelem do drugiego pokoju (takie loty bez widoczności...) przypadkowo (a akumulatory były już naładowane i wszystko gotowe do oblotu na drugi dzień) wykryliśmy super problem. W skrócie: serwa dostają wariacji, która nasila się wraz z dystansem pomiędzy nadajnikiem a modelem a ujawnia się zdecydowanie silniej wówczas, gdy model nie jest trzymany w rękach. Gdy startowałem do pierwszego i ostatniego lotu Jenny zrobiłem mały teścik aparatury na lotnisku odchodząc trochę od nadajnika z modelem - ot, tak bez przekonania bo nie wierzyłem, że coś może być nie tak z nowym, pudełkowym i markowym sprzętem. A jednak ... . Zmieniałem odbiorniki (mam 4 Jeti i R16SCAN). Z Jeti zawsze tak samo źle. Zmiana kwarców w odbiornikach nic nie daje. Zmiana regulatora nic nie daje. Zmiana serw również nie pomaga. Wyeliminowałem zatem chyba wszystkie możliwe zakłócenia, które mogłyby powstać poza nadajnikiem. Z R16SCAN jest jakby lepiej ale nie mam jeszcze testu balkon-trawnik i dalej (akurat padało). Wróciłem do starego nadajnika SANWY i jest OK z każdym odbiornikiem. W MX16s poprawiłem partacki lut przy antenie ale nic to nie pomogło. Czy możliwe jest zatem, że akurat MX16s i Jeti nie dogadują się z jakichś tam powodów technicznych (nie wiem - tolerancje się "rozjeżdżają") ?. Czy po prostu problem leży w module W.CZ. i po temacie ?. Wszystkich kolegów planujących zakup tego nadajnika zachęcam do przeprowadzenia testów od razu w sklepie. Coś nam JR/GRAUPNER z tym MX16s spartaczył. Pozdrowienia.
  21. A może wpierw napisz dlaczego chcesz TERAZ zmieniać swoją MX12 ?. Dopóki nie określisz swoich oczekiwań zamiast porady poczytasz dyskusję o stylach trzymania drążków w aparaturze i długościach palców. W kwestii 2,4 GHz: każdą aparaturę można, w mniej lub bardziej inwazyjny sposób, przerobić na 2,4 GHz. W aparaturach z gniazdem DSC, choćby bez wymiennego modułu HF, jest to bardzo proste. A MX12 ma takie gniazdo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.