Bożena
Modelarz-
Postów
40 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
1 NeutralInformacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Rzeszów
-
Zainteresowania
Latanie... kretowanie
... naprawianie... -
Imię
Karol
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Powodzenia ?
-
Cóż mogę powiedzieć...brawo, brawo, brawo? ??? Miło się czyta, kiedy czuć emanujący zapał... Popieram aparature, aczkolwiek w tej kwestii trzeba " starych wyjadaczy podpytywać" ???? Chociaż zauważyłem, że niewiele się tak na prawdę różnią między Sobą w kwestii menu ( mowa o radiach tej samej klasy)... pytanie jak z wytrzymałością, jakością wykonania, solidnością itd...Na pewno są jakieś poszlakowe wytyczne co warto kupić, a czego nie... Mam graupnera 35 MHz... poszedłem za naradą doświadczonego Latacza i nie żałuję, że nie 2.4Ghz...szukałem optica...ale trafił się jrmx12 z którego jestem bardzo zadowolony... Już sam fakt zobaczenia pewnych rzeczy na ekranie... możliwość wyboru zakresów, krzywych czy sub trymów..mega fajna sprawa i uproszczenie... nawet w tak katastrofalnym modelu jak nasze Belciory ?. Reszta to chyba kwestia gustu i wygody... częstotliwość też...nie wiem... może wypowie się ktoś jak dużą i czy w ogóle przewagę ma 2.4 Ghz nad np 35mhz....ja tam lubię jak mi z przodu coś wystaje ( żart ???) pozdrawiam i życzę dużo zdrowia przede wszystkim... i samych bezpiecznych lotów ???
-
Dobry wieczór wszystkim...jak to ja... najpierw odpisałem na PW, a dopiero teraz na forum...popisze głupoty ?? Tak poważnie już... oryginały serw mam w dziadku belcie....tam wszystko mam jak z fabryki... żadnych udziwnień i tuningu...serwa też są i jak potrzebujesz to mogę wykręcić i oddać bez problemu... aczkolwiek zastanawiam się co stało się z Twoimi bo po krecie ogonowe owszem...pewnie szwankuje...ale reszta powinna być ok... chyba, że po uziemieniu nie było sygnału między modelem a radiem... wtedy serwa" glupieją" i faktycznie mogło je coś trafić... Aczkolwiek...jak już uwaliło oryginały to dobrze...? znaczy źle...ale dobrze...bo za 10 zł za szt kupisz tower pro.., które są znacznie poprawniejsze.... ewentualnie polecam poszukiwania na znanych portalach aukcyjnych gdzie nabyłem za grosze 4 szt turnigy.... I właściwie koledzy tutaj uświadomili mi i objaśnili...(wszystkich wymieniał nie będę bo to bez sensu i RODO jest ?), że... Kupujesz nowy regiel...(wydarłem hobby king bec 3A w moim przypadku) za 45+kw 3 serwa Tower pro...Kds... ewentualnie co znajdziesz sensownego 9g około 50 zł+kw I fajnie było by w belcie sensowne żyro...fajnie jak ma head lock ale niekoniecznie....sam poluje...ale ceny przerastają model ????? więc możesz pozostać przy fabrycznym... A podstawą to chyba tak na prawdę jest aparatura... nadajnik i odbiornik.... Wtedy ustawianie i próby lotu mają sens... Na oryginałach będzie to latać... i to w sumie wszystko....raz poleci tam...raz tu.... I takie w kółko naprawianie... Ktoś powie...szkoda kasy na to....hmmm sporo części ( serwa, ESC, gyro, aparatura), śmiało z belta może się przenieść do coptera x albo hk450....nie jest to inwestycja jednorazowa... Aczkolwiek usprawni latanie beltem na początku pod warunkiem, że chcesz w to iść... Szkoda, że nie masz kogoś doświadczonego poprosić o pomoc... nawet w oblocie... Ja zbudowałem prowizoryczną hamownie z obracanym na łożysku talerzem...jak pogoda jest pod psem, albo nie jestem pewien co napstrykałem w aparaturze...wpinam w rzepy i mogę "latać, nie latając" ?... To tylko moje spostrzeżenia i właściwie nie mam o tym dużego pojęcia...sam w kółko latam ogonem do Siebie i to na razie wszystko... Najlepiej jak ktoś doświadczony się wypowie, albo doradzi...belt to baaaaardzo stary "temat" patrząc na zaawansowanie dzisiejszych modeli... Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru ? Ps...widzisz...drugi mój belt to tylko oryginalna rama, podwozie, silnik i belka ogonowa... Reszta to copter x.... PS2??? Nie skracałem wałów głównych... Wierciłem drugą dziurkę w odpowiednim miejscu...?
-
No też mam za Sobą reanimację...jak śledziłeś moje męki to zauważyłeś jak ja miałem prowizoryczne podwozie... dwie listewki i pianki na końcach... tylko, że zrobiłem je " na płasko" , żeby wymusić nawyk" miękkiego" siadania, lądowania raczej... W gruncie rzeczy.. trzymam kciuki i doceniam cierpliwość...symka... cóż odpuściłem... jakoś wolę się uczyć w realu, obcowanie z naturą, spokój i te sprawy. Grzeb...ja tam coś majstruje kiedy tylko mam czas...a co do podwozia... żaden to wstyd czy ujma, przynajmniej w moim odczuciu. Ani znacząco nie skraca czasu lotu ani nie przeszkadza...a wręcz przeciwnie kilka razy uratowało mi tyłek i problem z częściami, które są deficytem do tego modelu... I niech mówią, że dziad, szajs i takie tam...na pierwszy model.... może być, uczy pokory i wyrabia nawyk ciągłego używania gimbali bo za cholerę nie idzie go w miejscu czyzasem na początku utrzymać... ale..odrobina główkowania... cierpliwości, likwidacji luzów i co raz dokładniejsze ustawianie...owocuje, uwierz. Trzymam kciuki...jak coś rozwalisz....pisz.. czym będę miał to się podzielę oczywiście ??? Spokojnych lotów ? Szpindel... sprawdź wał, zębatki, i kąty łopat bo jak tym kreta gonisz to cała głowica jest do "przepatrzenia".... ściąg łopaty i sprawdź jak zachowują się łożyska w ramie... zobacz jak mocowanie żyra i odbiornika...ten model jest cholernie wymagający... łatwo łapie luzy po "wykopkach" ???...nim znów śmigniesz sprawdź wszystko dwa razy.. nawet jak mocno dokęcone są tylne łopatki...hmmmm z grubsza to tyle...ja mam inny nadajnik teraz i pod prawym palcem mam wyłącznik silnika...tak jak by się coś złego miało stać...tfuuuuuu ??? Tak na marginesie....czego byś nie wiedział bądź się wachał.... pytaj wprost na forum...jest tu tylu świetnych fachowców i doświadczonych, a przede wszystkim życzliwych ludzi... że tu właściwie wszystko można, zbudować, wskrzesić, odratować przerobić i uzyskać pomoc...A najfajniejsze jest to, że tu wszyscy po prostu jesteśmy kolegami ?
-
Popieram, podziwiam, 3mam kciuki. W górę dziadka ? Marcin dobrze mówi... nawet prowizorka, dwie listewki ping pongi, kawałek pianki na końcach montowane na szybko taśmą, albo gumkami, zrobi robotę i pozwoli poczuć się pewniej...no i symek....przemawia przeze Mnie głos doświadczonych kolegów i własne spostrzeżenia...i za cholerę na początku wieczorem, po ciemku, bądź w słabym świetle nie lataj....?
-
Może zdążę za nim części trzeba będzie z drewna strugać ???
-
Mam podobny...tik jak latam w ogrodzie i ktoś idzie chodnikiem za tujami...albo przejeżdża ulicą samochód... mimowolnie odrywam wzrok...na ułamek sekundy i model jest już w innym miejscu...no i problem z kierunkami jak jest przodem do Mnie....??????
-
Na tle lasu ???? Jest zapał... rozkręcam dziada....
-
Nie dziś...jutro... szlag Mnie bierze... tyle ustawiania... poprawiania...dopasowywania...jak na takiego dziadka to nawet całkiem daje radę... Zachciało mi się po ciemku latać...kur.... mać...? Szpindel... wał... popychacz ...serwo... skrzynka ogonowa... łopaty... nawet żyro wystrzeliło z wtyczką w pizdu...bo po ciemku też można... Skalę głupoty wywaliło w chu.... No beczeć się chce...???
-
Witam serdecznie wszystkich kolegów.... Pamiętaj Panie...po ciemku to chu... nie latanie.... Co u was? Jakieś przygody... krety...nowe nabytki....? Zmrok i wiatr to chyba nie do końca dobra składnia do lotów... zwłaszcza gdy model nieoświetlony...? No i regiel chyba upaliło następny... położył się na ogon i w pionie w dół.... Boże...na ch...mi to latadło.....
-
Witam serdecznie wszystkich kolegów po świątecznym lenistwie... Sporo czasu było, żeby zaglądnąć do modeli. Ostatecznie...oba w pełni sprawne...oba dostrojone... wyregulowanie w warunkach pracowni...pora na oblot, niestety na razie mocno wieje i... śnieg zaczyna padać heh...??? Dziadek zostaje w oryginale, natomiast drugi dostał alu głowice i ogon copter x (na ogonie już była)...pod względem technicznym i estetycznym wydaje mi się, że wszystko pracuje na 5-, a wygląda minimum na 3 ??? Oblatam mechanikę... wszystko jeszcze raz dostroje...i zakładam ubranko... Dziękuję Wam bardzo koledzy za pomoc, rady, dobre słowo i cierpliwość. Sam się jej nauczyłem spędzając przy heli łącznie ponad 40 roboczogodzin... Wszystkim życzę samych udanych startów i lądowań. Pozdrawiam ??? Ps. Przepraszam za jakość zdjęć...fotograf ze Mnie kiepski,a zdjęcia robione karmieniem ?
-
Hmmm.... ogarnięte...z żyro wychodzi potrójny kabel i pojedyńczy....ten pojedyńczy od ustawiania czułości jest wpięty w kanał nr5...jako tako nazywa się Gear....(podwozie)?... Czułość ustawia się w menu zakresu wychylenia serw...po prostu trzeba zakres zmniejszyć....i słucha dziadek co mu się każe... Nawet się udało oblatać gada... podwozie dupę uratowało...ale jak moja wróci i zobaczy co się z jej zielskiem stało to Mnie zabije.... więc jak coś... bardzo przyjemnie było mi kolegów poznać ??? Zdrowych, wesołych i spokojnych świąt...no i mokrego dyngusa koledzy ?
-
Witam kolegów....jak to ja.. problem mam... Zmieniłem aparaturę w belcie...na Graupner jr mx 12... i od wczoraj walczę z trzęsącym się w lewo i prawo ogonem... łopaty wytorowane....wibracji brak, orczyk ustawiony prostopadle do serwa...serwo sprawne.... żyro też.... Bawiłem się i czułością i zakresami na żyro.... próbowałem też ustawiać w aparaturze czułość żyro ale nie do końca wiem dokładnie jak... W każdym bądź razie na chwilę obecną brakuje pomysłów...a Bardziej chyba wiedzy jak i gdzie dokładnie ustawia się to w aparaturze.... Jak by ktoś był chętny pomóc....to będę wdzięczny... Pozdrawiam kolegów i uważajcie na Siebie. Ogólnie doszedłem do etapu, że heli w miarę poprawnie utrzymuje ogon...ale po zmianie kierunku wpada w kołysanie lewo-prawo... delikatnie pomagam drążkiem i się uspokaja... znów zwrot...i wpada znowu w kołysanie... około 10 cm lewo-prawo jak by żyro nie mogło go ustabilizować.... Pomysły typu podkładanie pianki pod żyro, żeby wyeliminować jego drgania, ustawianie popychacza wzdłuż osi belki, zabezpieczenie odbiornika (r600) przed wibracjami... wyważenie tylnych łopatek, sprawdzenia luzów popychacza... skreślone z listy... ostatecznie jeszcze mogę raz sprawdzić krzywą skoku i przepustnicy... może za duży kąt na max wychyleniu drążka.... około 7*.... A może kopnę Go w ogon z całego impetu... kawałek powinien prosto polecieć....?????
-
No to już wiemy czemu zawdzięczam wczorajsze fajerwerki i kupę dymu... nawet w filmach zawsze czerwony przewód odcinają....szlag... Dziękuję za schemat....?
-
Jak tak dalej pójdzie, to ja zostanę bez kciuków, albo schajcuje pół chaty...????????