Witam
Myślałem z początku, ze to problem z pakietami ale jednak wszystko wskazuje na to, że mi Sharka 20 szlag trafił. Padły chyba układy monitorujące napięcia pakietów. Np mam pakiet 4,8V NiMH 2700mAh naładowany do 5,3V, puszczam rozładowanie (0,5A) i patrzę jak w ciągu kilku sek. napięcie spada do 1.7V i koniec. Przy ładowaniu w pakiet wlezie 700mAh i koniec.
Po latanku chciałem LiPol naładować, 2S 1300mAh Zippy prądem 0,8A, po 2sek. ładowania full. No to jak full to go rozładuje (0,8A), patrzę na napięcie z tu spada do 1,3V w ok 4sek i koniec procesu. Tak jest z każdym LiPolem. Eneloopy (pakiet zadawczy 9,6V) też jakoś słabo się ładują - szybciej niż zwykle spada napięcie w nadajniku i już zacząłem obwiniać czujnik z aparatury. Jedynie 4 Eneloopy w koszyczku jakoś się naładowały. Czasami zdarza się komunikat "conection break". Kable sprawdzałem kilkanaście razy zarówno od ładowarki jak i pakietów. Czasami co jakieś ładowanie na początku procesu z ładowarki dochodził jakiś dźwięk coś jakby pisk-szum (włączony telewizor podobny dźwięk generuje). Detektor delta peak też zawsze dobrze działał.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że padły mi wszystkie pakiety, chyba w tym przypadku to już ostatnie podrygi zdychającej ostrygi dla tej ładowarki.
A może znacie jakieś rozwiązanie? Czy już mogę do kosza tego Sharka wywalić?