Przecież nie napisałem, że nie opanuje. Tylko, że nie w tri-miga
Zgodzę się, że nawyki latania pomogą i mogą utrudnić, adaptację w Helikach.
To jest jak jazda samochodem, w mieście można usnąć, a jazda drifcie, gdzie trzeba mięć trzecie oko i przewidywać, gdzie ten metrowej wielkości wirujący dysk, będzie za sekundę.
Czekam na dalsze relacje. :mrgreen:
EDIT:
Spróbuj polatać Kataną na plecach na wstecznym ciągu silnika, lub zawisnąć na śmigle ogonem do góry, czyli nie całkiem takie 3D. :rotfl: