



-
Postów
2 841 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Ostatnia wygrana Viper w dniu 5 Czerwca 2024
Użytkownicy przyznają Viper punkty reputacji!
Reputacja
570 ExcellentO Viper
- Urodziny 15.04.1969
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
W-wa
-
Imię
Marcin
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Jest różnica między PRL-em, a czasami współczesnymi. I nie ma co idealizowac tej patologii ustrojowej i dziadostwa jakie wtedy produkowano.
-
A w Romecie czy innych to osprzęt jest polski?? W tej chwili osprzęt produkuje Sram i Shimano i chyba większość producentów na świecie z tego korzysta. Z tym imponowaniem to Szanowny Przedmówca pojechał, proponuję nie uogólniać. Każdy jest Panem własnego portfela i jeśli kogoś stać, a jeszcze na dodatek to wykorzystuje to czemu nie. To co kazdy jeżdżący samochodem lepszym od średniej to niby też kupuje by imponować? A może po doświadczeniach młodości i jazdy w dziadostwach serwowanych przez prlowski przemysł chce jeździć wygodnie i bezpiecznie.
-
A o polskiej firmie Rondo, którego ambasadorką jest nasza utytułowana cyklistka Maja Włoszczowska to Szanowni Dyskutanci słyszeli? Więc to nie tak, że nic, a dodatkowo dobrego się teraz nie wytwarza. I wytwarza i dobre https://rondo.cc/polski
-
Trochę się ubawiłem czytając o chińskiej tandecie Czas tanich i słabej jakości wyróbów made in PRC to już w zasadzie minął. To jeden może z dwóch, trzech krajów najbardziej zaawansowanych technologicznie na świecie i z kazdym rokiem jeszcze bardziej odsadzają się od reszty stawki. Nie rozumiem więc takiego poczucia wyższości, zwłaszcza iż my jako Europejczycy nie mamy na razie żadnych szans i mozliwości by zacząć ich gonić, o dogonieniu nie wspomnę. Trochę też mnie bawi sentyment do PRL-u i "cudownych " rzeczy wtedy wytwarzanych. To chyba tylko brakiem otwartości na świat i możliwości porównywania można tłumaczyć. Ustrój który był patologią, ograniczał mozliwości twórcze i pomysłowość jednostki i zdecydowanie nie wytwarzał produktów na najwyższym światowym poziomie. Ale ponieważ nic innego nie było dostępne, a dwa byłem młody, a młodość zawsze fajna jest to mam do tych moich wigier 2 sentyment, ale już kolejny składak na większych kółkach, chyba jubilat to się nazywało był totalnym ciężkim klocem i mimo iz na większych kółkach to jeździło mi się na nim makabrycznie. Ale młodość, młodością, a fakty są takie, że postęp w produkcji rowerów nastąpił przegromny i na tym tle ten sentyment jest miły, ale już teraz nie przesiadłbym się na składaka, nawet gdyby mi dużo dopłacano. To tak jak z samochodami, maluchem, tą zemstą przemysłu motoryzacyjnego PRL-u na obywatelach też mi się udało dojechać do Szwajcarii i wrócić, ale nie było to ani przyjemne, ani bezpieczne i nie ma co prównywać tego złomu do współczesnych samochodów i tego co oferują. Zgodzę się natomiast, że i w rowerach jest wyścig zbrojeń i trzeba dopasować rower do swoich potrzeb i zasobności portfela, więc jeśli ktoś jeździ po mieście kilka kilometrów po asfaltowych ścieżkach rowerowych, to tak, nawet odrestaurowanym składakiem można i pewnie będzie to miało nawet swój koloryt, a jeśli jeździ się po różnych nawierzchniach, tych kilometrów nabija zdecydowanie więcej, a jeszcze dodatkowo zależy na jakichś osiągach to trzeba inwestować w nowoczesne konstrukcje. Ale grunt aby jeździć i mieć z tego frajdę, bo rower fajny jest
-
Po kilku ostatnich miesiącach gdzie różne obowiązki i kontuzja kciuka jakoś nie zachęcały do jeżdżenia na rowerze, a dodatkowo w pierwszej połowie roku było wyjątkowo dużo wietrznych dni, więc wykorzystywałem je do wingfoila, wczoraj wreszcie wsiadłem na rower i zrobiłem swoje standardowe szybkie kółeczko. Siedzenie mi się trochę odzwyczaiło, ale to kwestia dwóch, trzech jazd i będzie OK. Ostatnio wróciłem też trochę do biegania, co w połączeniu z dość regularnym lataniem na foilu spowodowało, że z kondycją nie jest najgorzej i pomimo przerwy to na zakończenie trasy stały podjazd na skarpę zrobiłem w wyjątkowo dobrym tempie, a to taki mój prosty wskaźnik wydolności po przerwie. Jednym słowem rower fajny jest i znowu się nim cieszę
-
Kto nie ma sentymentu do składaków Do dzisiaj wspominam moje Wigry 2, na którym szalałem po osiedlu będą w podstawówce, a mój Szanowny Ojciec nawet na tych małych kółeczkach przejechał ponad 90 km w jedno przedpołudnie by mi dostarczyć rower na wakacje Ale sentyment sentymentem, od kilku lat wróciłem do rowerowania (jak to moja Córka mówi ) i muszę przyznać, że technika poszła naprzód i to bardzo bardzo, więc chyba już nie chciałbym jeździć na składaku, ale trzymam kciuki za restaurację
-
To ja jeszcze dorzucę inną propozycję, Rhino 3d, w modelarstwie szeroko pojętym chyba jeden z fajniejszych i to zarówno do projektowania modeli samolotów, statków, jak i modeli z papieru. Ja co prawda się dopiero uczę, ale kilku Kolegów obecnych na forum właśnie w tym programie zaprojektowało modele, które zostały zbudowane, oblatane i można powiedzieć że projekty w 100% udane.
-
Piękne ujęcia, dzięki
-
Jestem Iskier nigdy dość, podobnie jak i 11-tek
-
Skuś się to będziemy razem budować i się wzajemnie dopingować A robiłeś fotki/ Zresztą jak już będę z budową zaawansowany to może się i do Mielca wybiorę pofocić tę pixelową Iskrę bo bardzo mi się to malowanie podoba. Na razie to mój faworyt, nieco niżej Biało-Czerwone Iskry, a zamyka podium rekinek/miecznik
-
Gratuluję Gdybym wiedział, to chociażby ze względu na ten model Iskry bym przyjechał do Dęblina. Zresztą pierwotnie się wybierałem, chciałem zabrać lustrzankę i lufę by pofocić i pofilmować w powietrzu, ale ponieważ organizatorzy w regulaminie zabronili wnoszenia lustrzanek i teleobiektywów to sobie Dęblin odpuściłem, a może szkoda. Bardzo mi się model Iskry podoba, zresztą niedawno zakupiłem kit Iskry dedykowany do napędu edf 100mm. Powoli zaczynam porządkować modelarnię i wreszcie po dłuższej przerwie mam zamiar zabrać się za pozaczynane projekty i w jakiejś może niedalekiej przyszłości zabrać się i za Iskrę. Gdyby ktoś był zainteresowany, podaję link do strony konstruktora. Bardzo sympatyczny Holender, paczka przyszła perfekcyjnie zapakowana, wysyłak szybka, wycinanka, plany i części vacuformowane w komplecie. Na stronie jest filmik z lotów i link do relacji zdjęciowej. https://www.rc-builder.com/collections/edf-jets/products/ts11-iskra
-
Ambitny projekt trikoptera - szukam kontaktu z doświadczonymi modelarzami
Viper odpowiedział(a) na TRICOPTER_AI temat w Hyde Park
I znowu się nie zgodzę, plateau ma to do siebie że jest mniej więcej linią poziomą, więc skąd ten spadek? Przez wiele lat latałem modelami 3d, stosunek ciągu do wagi plus minus 2, ostre piłowanie, figury pionowe i absolutnie się nie zgodzę, że wraz z lotem możliwości modeli malały, kiedy malały, to natychmiast lądowałem bo to była już ta faza zjazdu, więc latałem tyle by lądować jeszcze przed. Mam wrażenie że nastąpiło pomylenie pojęć, napięcie się nie zmienia, pod warunkiem że bateria ma wysoką zdolność do oddania prądu, czyli wysoki parametr C, jeżeli parametr C niski, a model z jakiegoś powodu jest z tych wymagających prądowo, to wtedy rzeczywiście jest problem, ale wynikający nie ze spadku napięcia jako takiego, tylko z niemożnosci dostarczenia tego prądu przez słabą, mało wydajną baterię. -
A taki fajny merytoryczny wątek był i taki fajny model powstaje
-
Ambitny projekt trikoptera - szukam kontaktu z doświadczonymi modelarzami
Viper odpowiedział(a) na TRICOPTER_AI temat w Hyde Park
Może trochę sprowadzę Autora na ziemię. Patentowanie to nie taka prosta sprawa, patent na PL to jedno, na Unię drugie, koszt niemały pierwszego, drugiego znacznie lepszy. A patentuje się rozwiązania techniczne, nie kształt, bo trudno opatentować posiadanie skrzydeł, czy też innych powierzchni lotnych, czy iluś silników, czy wirników, więc jakiś szkic czy projekt koncepcyjny nie zaprzepaści ewentualnych późniejszych roszczeń, a może zaintrygowałby potencjalnych chętnych. Biura patentowe pełne są wniosków genialnych wynalazców, tylko nie ma jak udowodnić niepowtarzalności wynalazku. Jeśli do tego wspaniałego projektu potrzeba modelarzy z forum, gdzie korzystamy z dostępnych rozwiązań, to raczej ciężko mi tu dopatrzeć się przełomowości i niepowtarzalności, gdyż w najlepszym razie niezwykły wynik będzie sumą zwykłych rozwiązań, gratuluję wtedy skuteczności patentowania. A tak już zupełnie z innej strony. Ja może nie mam za dużego pojęcia, ale większość modeli symuluję w ecalcu. Z tego co pamiętam, krzywa rozładowania baterii, przynajmniej LiPo to plateau, a jak wchodzimy w ten końcowy pik w dół, to w zasadzie jest to już strefa nieużyteczna, bo grozi uszkodzeniem baterii, dlaczego więc stosunek ciągu do wagi ma spadać o 30%? Poza tym przy tak dużym zapasie ciągu, wpływ warunków atmosferycznych będzie pomijalny, a zima nie pogorszy ciągu, tylko znacznie skróci czas lotu. -
Taka fajna balladka