Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 856
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Ostatnia wygrana Viper w dniu 5 Czerwca 2024

Użytkownicy przyznają Viper punkty reputacji!

Reputacja

576 Excellent

O Viper

  • Urodziny 15.04.1969

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    W-wa
  • Imię
    Marcin

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Co prawda bez chowanego podwozia, ale też piankowy z wektorowanie ciągu - model Sebarta, pilotowany przez Silvestriego A był też jeszcze kiedyś Fun Jet Multiplexa z wektorowaniem silnika ze śmigłem i też zawis robił i kilka innych fajnych rzeczy, acz to nie edf
  2. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bo z ruchem to jest tak, jest to już udowodnione, że brak ruchu to najbardziej negatywny czynnik wpływający na zdrowie. Rozpatrywany pojedynczo to nawet palenie, choroby typu cukrzyca nie oddziaływują aż tak negatywnie na zdrowie jak brak ruchu. I w sumie nie ma znaczenia jaki rower, ważne aby z niego korzystać, mieć przyjemność i się ruszać
  3. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jak zapowiedziałem tak zrobiłem. Mimo upału, wsiadłem na rower, uzbrojony w plecak z lustrzanką z tele i pojechałem na moją górkę focić jety. Przy poprzedniej imprezie dwa czy trzy lata temu latały mi tuż nad głową, a heliki i jakieś śmigłowe przelatywały nieco na lewo. Ponieważ wtedy się wyczekałem solidnie, a niestety górka odkryta, słońce pali, to tym razem postanowiłem pojechać nieco później i jak jeszcze jechałem zobaczyłem słownie dwa heliki i jakiś transportowiec, żadnych jetów, za to niewiele później transporty samochodowe przemieszczających się na drugą stronę Wisły kolumn wojskowych, czyli po imprezie. Pytanie czy ta impreza pomimo szumnych zapowiedzi była taka błyskawicznie mała (ostatnim razem było kilka fal samolotów), czy zmieniono program i samoloty przeleciały na początku imprezy? Fakt faktem, że słonko trochę mnie skruszyło, na szczęście miałem spory zapas picia, ale i tak jak wróciłem to koszulkę można było wyżymać. Ale rower fajny jest, nawet w upały
  4. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Niby się mówi o znieczulicy ludzi i nie reagowaniu na otoczenie, ale jak widać na Twoim przykładzie nie ma co uogólniać. Chwała Ci za to. Niedawno jechałem samochodem i zauważyłem człowieka leżącego na chodniku, poszukałem miejsca do parkowania, poszedłem zobaczyć czy nie pomóc i byłem zbudowany postawą młodych ludzi (a się czasem uogólnia, że poza ekranem telefonu świata nie widzą, co czasem jest prawdą ), nie dośc że się przejęli, przystanęli, sprawdzili czy wykazuje oznaki życia, to jeszcze ktoś pobiegł do ośrodka zdrowia dosłownie rzut beretem i w momencie gdy doszedłem był na miejsce lekarz z przychodni, mierzył ciśnienie i tętno. Pan jak się okazało przesadził ze swoimi zdolnościami w przyjmowaniui napojów wyskokowych, co w upale może zakończyć się właśnie tak jak się zakończyło, ale nawodniony wodą szybko wracał do formy. A wracając do roweru, kilka dni temu odebrałem rowerek z serwisu i pomimo upału postanowiłem go potestować, szybkie 41 km częściowo po asfalcie, ale również po szutrze, ziemi, piachu, nierównościach, korzeniach, kamieniach, częściowo w terenie odkrytym, ale też w cudownym cieniu lasu, sporo podjazdów i zjazdów. Rowerek chodzi jak nówka, upał nie ukrywam dał mi trochę w kość, ale i tak było fajnie. A dziś mimo jeszcze większego upału, zamierzam wyskoczyć na górkę, którą odkryłem dwa lata temu, gdzie samoloty z defilady w W-wie lecą i przelatywały mi w zasadzie tuż nad głową. Mam nadzieję, że nie zmienią trasy, to się może pochwalę fotkami
  5. Gratuluję. Bardzo, ale to bardzo oryginalny model i fajnie lata. Zabierz go następnym razem jak będziesz w W-wie, postaram się pofilmować z tele, bo trochę niknie i go nie widać
  6. Gratuluję, piękne przemalowanie i bardzo fajnie prezentujący się w powietrzu. Może ten film przekłamuje a`propos odległości, ale sporo tych przeszkód masz, latarnie, drzewa. Przypomniało mi się jak kiedyś latałem na łące, na której przeciwległym końcu stał słup, pozostałość latarni. Niby pełno miejsca było, poza nim żadnych przeszkód, niby był daleko, a dziwnym trafem co i rusz jakiś model na nim lądował. Kiedyś sam centralnie przywaliłem decholotem nomen omen też Mustangiem i uderzenie było na tyle niezłe, że aż się skompresował kołpak, ale centralnie więc nie spowodowało to skrzywienia ośki, model odbił się od słupa, spadł na glebę, nic mu się nie stało i za chwilę znowu był w powietrzu A gdzie ten śnieg, bo podobno w Australii pada?
  7. To prawie jak w filmie Hitchocka, zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie To skoro już tak zanęciłeś to napisz co to za "inna historia" Gratuluję utrzymania nerwów na wodzy i awaryjnego lądowania.
  8. Viper

    Symulotnictwo

    Dziś ćwiczyłem tankowanie w powietrzu. Nie robiłem tego Viperem od pewnie kilku lat i zrobiłem za drugim razem, choć jeszcze nie perfekcyjnie i tylko po prostej. Ale zabawa przednia
  9. Viper

    Symulotnictwo

    W XPlane zero też jest i to za free i z tego co pamiętam to chodzi w XP12. Ja ostatnio wieczorkami o ile mam czas ćwiczę Vipera w Falconie BMS. Zainstalowałem tego OBS-a, muszę potestować, to może też nagram jakiś filmik
  10. Viper

    Symulotnictwo

    A mnie Korsarz kompletnie nie kręci, może jak będzie Zero i jakiś lotniskowiec, podobno robią ale jak zwykle wolno, to wtedy się skuszę. Dzięki za nazwę programu, przyjrzę się. Falcon BMS rulez, nawet coś takiego jak skalowanie piksela (celu) z odległości tam jest, a w dcs-ie to problem. Graficznie znacznie poprawili (trzeba ściągnąć i zainstalować dodatkowe tekstury 16K), woda i niebo według mnie nawet lepsze niż w dc-ie a przynajmniej nie gorsze, co do ziemi, to z wysokości jest super, im niżej tym wychodzą pewne braki tych tekstur, ale ogólnie nie razi, a Viper, to Viper, symulacja dobrze zrobiona, dodatkowo jest też Orzełek. W VR-erze to nawet nie chodzi o widok zewnętrznego świata, tylko rzeczywiście wrażenie jakbyś siedział w trójwymiarowym prawdziwym kokpicie (niesamowite jak mózg da się oszukać ) i wrażenie lotu, wszystkie manewry wywołują reakcję błędnika, jakbyś siedział w prawdziwym symulatorze na poruszającej się platformie.
  11. Gratuluję Poproszę o filmik, ciekaw jestem ja to lata
  12. Viper

    Symulotnictwo

    A już myślałem że nie używasz TrackIra, ale jednak nie, głowa chodzi Gratulacje, Tomcat to podobno jeden z najtrudniejszych samolotów do posadzenia na lotniskowcu. Muszę kiedyś tego modułu spróbować, ja na lotniskowcu latałem Hornetem, polecam, fajny ptaszek. Ostatnio wróciłem do Vipera, zwłaszcza iż ukazał się długo zapowiadany patch 4.38 do Falcona BMS. Nie ma to jednak jak nowoczesne HUD-y, bez tego czuję się trochę jak bez ręki Pytanie, jak Ty to nagrywasz, widok gry? A i jeszcze jedno, myślałeś o goglach VR? Moje pierwsze wrażenia u Kolegi były mieszane, z jednej strony wow, a zdrugiej potężny ból głowy i szaleństwo błędnika. Niedawno miałem okazję znowu spróbować, nadal efekt wow, nie da się tego z niczym porównać, za to reakcja błędnikowo- głowowa zdecydowanie mniejsza. Da się podobno do tego przyzwyczaić, więc poważnie się zastanawiam nad kupnem swojego zestawu. Naprawdę wrażenie jakbyś siedział w kokpicie
  13. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziś z rana szaro stalowe niebo, ale niby miało padać od 14, więc koło 9 szybciutko wyskoczyłem na rowerek, chciałem zobaczyć jak dojechać do lasu w Góraszce gdzie czasem spaceruję z psinką. W tamtą stronę jechało się całkiem szybko, mimo iż poznawałem drogę, za to jak już byłem w lesie spadły pierwsze krople deszczu, a ubrany byłem letnio, więc postanowiłem zawrócić i praktycznie całą drogę z powrotem jechałem w deszczu. I tyle w temacie prognoz Miało być więcej, a tak tylko 37 km, ale i tak było fajnie
  14. Ale z Ciebie Patryk błyskawica Fajne dziwadełko, trzymam kciuki za oblot. Czyli zaraz bierzemy się za Iskry?
  15. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    W ostatni weekend było strasznie gorąco i parno, wróciłem ze spaceru z pieskiem i głowa mi opadała. Szybka decyzja, albo drzemka, albo spróbuję senność rozjeździć i wyskoczę na rowerek. Rowerek wygrał, ale że parówa była straszna, godziny popołudniowe, szczyt upału, to dojechałem w te pędy do Lasu Kabackiego i kręcąc po lesie zygzaki od prawej do lewej i z powrotem, ani razu nie powtarzając ścieżek, rozbudziłem się i przetrwałem upał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.