Skocz do zawartości

cmaciek

Modelarz
  • Postów

    72
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez cmaciek

  1. Witam Kolegów i pasjonatów modelarstwa od tych malutkich do tych dużych... Dziś zaprezentuje dalszy ciąg moich wypocin. Będą to jak wspomniałem, kończąc poprzedni post, prace nad drobnicą zewnętrznego wyposażenia modelu. Zacznę może od masztu anteny. Wykonałem go ze sklejki jako wręgi prowadzącej(profilujacej) obustronnie oklejonej balsą oraz zamocowałem hak do zaczepienia liny antenowej Jednocześnie wykonalem stojak do zaczepu anteny na statecznik pionowy, wykałaczka i paski tekturki zalaminowane Ca oraz pomalowane oraz wyfrezowany otwór w topie statecznia oraz przygotowałem "blachę:" podstawy masztu na kadłubie i zamontowałem sam maszt(maszt jest wysuwany by nie uległ przy transporcie zniszczeniu) Następnie wydziergałem lampkę sygnalizacyjną na trymer steru kierunku-wykonałem ją z kawałka balsy rurki aluminiowej zalanej kroplą gęstego Ca pozostawioną do wyschnięcia bez przyspieszacz a imitującą klosz lampy Oraz kamerę pod centropłatem-rurka aluminiowa zatoczona z jednego końca i podstawa ze sklejki Osłonę radaru pod centropłatem oraz łódki pod płatami, niezastąpiona balsa zrobiła swoje...potem impregnacja Caponem, lakier podkładowy i obciagnięcie folią I już na modelu wylądowało to dzierganie Nie wspomniałem wcześniej: w miedzyczasie wykonałem elementy blach na kadłubie w rejonie centropłata, dekiel rewizyjny między kabiną a statecznikiem, oblachowanie maskujące podział płata i centropłata oraz wlewy paliwa na górnej i dolnej powierzchni skrzydła. Wszystkie te elementy wykonane są z okładki(gładkiej) do dokumentów, zafoliowanej i zanitowanej przed przyklejeniem. Efekt końcowy wydaje się mi bardzo realistyczny. I mała fotka Jednak oceńce sami..... Na tym dzisiaj zakończę. Powolutku zbliżamy się do końca. Pozostały do wykonania atrapy klap z ich bogatym nitowaniem oraz malowanie modelu i żaluzje pod maską silnika.Pokażę też wyposażenie użyte do napędu modelu. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do oglądania kolejnych moich zmagań z Ławoczkinem...
  2. Witam Cię Tomku. Nity na foli Oracover przyklejonej na balsie(wczesniej zaimpregnowanej Caponem lub Nitrocelonem 2x) wykonywałem zarówno w Mustangu jak i Ła-7 za pomocą ołówka automartcznego(ciepłej końcówki ale nie rozgrzanej do czerwności) natomiast wszystkie linie podziałowe też za pomocą takiego ołówka tylko musi z niego wystawać końcówka wkładu ołówka min 2H na ok 2mm i rysyjemy tak jak na papierze dwu,trzykrotnie przeciągając nim wzdłuż linijki, siłę nacisku dobieramy z umiarem by nie pozaciągać foli oraz stosownie do twardości podłoża pod folią(im twardsze tym mocniej dociskamy ale też używamy miększego ołówka np.B Efekt bardzo dobry i długotrwały, nawet po zerwaniu foli pozostaje na powierzchni i może zostać np. do pomalowania. Natomiast nity na kadłubie w Mistangu, zostały wykonane za pomocą końcówki kuli zamontowanej do Proxxona.Należy tylko uważac by nie przeszlifować się na wylot i utrzymywać jednakową w miarę odległość, rozstaw(doskonale do tego celu nadaje się papierowy metr typu Castorama) ale efekt końcowy bardzo realistyczny. Linie podziałowe na kadłubie były wytłoczone jednak nie wszystkie. Te brakujące trasowałem podszlifowaną końcówką okrągłego pilnika prowadzonego dwu,trzykrotnie wzdłuż elastycznej linijki (pasek cienkiego 0.5-1mm pcv). Pozdrawiam Maciek Witam ponownie Wszystkich. Postaram się zaprezentować w tym poście jak uruchomiłem klapki chłodnicy w Mustangu przy okazji jak powstały nity na kadłubie laminowanym... Linie podziałowe wykonałem lub jak kto woli trasowałem zaostrzoną końcówką pilnika okrągłego i kilkukrotnie przeciągając wzdłuż liniki-pasek 0.5mm pcv A następnie wykonałem nitowanie, jak to wyszło pozostawiam do oceny Wam... Następnie wzdłuż wykonanych lini wyciąłem element klapy chłodnicy. bardzo cienkie ostrze Proxxona nadaje się do tego doskonale (należy tylko podczas prowadzenia narzędzia ustabilizować dłoń opierając ja na modelu lub np. powierzchni stołu) W kolejności wykonałem boczne prowadniki, usztywnienie spodu, zamocowałem orczyk i zawiasy jak najbliżej płaszczyzny zewnętrznej poszycia Wstawiłem wręgę poprzeczną klapki i pomalowałem cały element(starałem się odwzorować oryginał) Następnie wykonałem balsowe wzmocnienia krawędzi w kadłubie będące również płaszczyzną po, której przesuwać się będzie klapka oraz półwręgi i je pomalowałem Następnie przygotowałem półkę na serwa do napędu klapek oraz stopki do, których została później przykręcona I tak jak poprzednio wyciąłem drugą klapkę(tą bliżej wlotu do chłodnicy) I kolejno te same prace co w klapce głównej(prowadniki boczne, usztywnienie poziome i pionowe, orczyk i zawiasy) Teraz pomalowałem gotowy element Wcześniej na elementach składowych wykonałem nitowanie. Tutaj pokazałem elementy dwóch klapek już z popychaczami Pierwsza klapka przed wbudowaniem I już po wklejeniu do kadłuba Druga klapka przed wklejeniem I jeszcze widok od wewnątrz kadłuba Przed zamontowaniem klapek wykonałem ażurowanie podstawy chłodnicy aby mić dobry dostęp przy montażu Teraz widok zamontowanych dwóch klapek oraz wstepne szlifowanie Oraz zamontowałem półkę z serwami I przyszła kolej na malowanie.Wcześniej okleiłem i oszlifowałem część przeznaczona do malowania pasów inwazyjnych I malowanie najpierw na biało I po oklejeniu czarne pasy I efekt malowania.Tutaj widać jeszcze kółko ogonowe stałe.Przebudowę i jego pokażę w kolejnym poście. I na koniec nanosłem oznakowania z foli samoprzylepnej 0.01mm firmy Major Decals W międzyczasie kiedy kadłub "stygł" wykonałem i pomalowałem maszt antenowy oraz wzmocnienie balsowe w kadłubie do jego montażu C.d.n.W następnym odcinku zabrałem się za uruchomienie kółka ogonowego i pokaże jak to się potoczyło... Pozdrawiam Wszystkich
  3. Witam Wszystkich zainteresowanych Kolegów. Trochę zaniedbałem relację z tej przebudowy, postaram się poprawić tym bardziej, żę po przedstawieniu wam szczegółów 1 przebudowy czeka mnie jeszcze zaprezentowanie jak został On odbudowany po kraksie w 2011 roku, co tylko podniosło jego wartość jako modelu ponieważ zastosowałem i usunąłem mankamenty, których lub które nie wykonalem w wersji którą przedstawiam obecnie.Więc do pracy Maciuś.... Rozpocząłem prace nad zmianą malowania Zdjąłem folię ze stateczników i sterów wysokości W kolejności wykonałem nitowanie I wykonałem pasy identyfikacyjne o góry płata i statecznik pozimy Oraz pasy inwazyjne od spodu, musiałem niestety wykonac poprawki ponieważ zbyt mocna taśma oderwała i lakier ale wyszło finalnie zadowalająco Następnie rozpocząłem przygotowania do malowania kadłuba, szlifowanie, zanitowanie kadłuba oraz niezbedne maskowanie elementów I malowanie lakierem tym razem, lakier dwuskładnikowy Oracowera, oliwka i aerograf Na dzisiaj to co udało mi się zamieścić. Pozdrawiam Maciek
  4. cmaciek

    FW 190 ESM

    Witam Piotrze. Gratuluje zakupu zarówno modelu jako ESM jak i wyboru FW-190, to piękny samolot i godny konkurent Ła-7 myślę, że jako kolejną konstrukcję za jaką się wezmę będzie właśnie Foke Wulf. Pozdrawiam i czekam na zdjęcia modelu. Moja uwaga nie wypuszczaj się w powietrze bez znacznego wzmocnienia fundamentu podwozia, znam te modele i to jest ich słaby punkt ale poza tym są to bardzo dobrze latające modele.
  5. Witam Kolegów. Spróbuje zaprezentować sposób w jaki rozwiazałem naped otwierania klap srodkowych podwozia. Miejsce napędu wybrałem zgodnie z tym jak było rozwiązane w oryginale, skoro Oni tak to sobie wymyślili pozostało tylko z tego skorzystać.... No więc tak: przygotowałem sobie półki mocowania serw, które zamieżałem umocować nad centropłatem i tuż za wnękami goleni. I nie było by w tym nic dziwnego poza sposobem ich zamontowania tak by móc je zawsze wymontować z całą podstawą.Są przykręcane do centropłata a nie wklejone.Wcześniej wykonałem wzmocnienia w centropłacie w miejscu ich zamontowania ponieważ opór powietrza w tak duzych klapach jakie posiadł Mustang wymagał takiego rozwiazania. Ten duzy opór był również powodem zastosowania dośc mocnych serwomechanizmów do ich napędu i mocnego połączenia serwo-klapa. tutaj widać iz jest do mocne połączenie i miejsce ich zamontowania na centropłacie Dla symetrycznego otwierania klapek zastosowałem serwo-rewers na jednym z ser. Dzięki uprzejmości Wojtka, który to umożliwił mi nabycie takiego cacka drogą kupna... Tutaj wykonałem otwory przez, które przeprowadziłem popychacze oraz widać juz oklejona krawędź natarcia centropłata Na tym przebudowa podwozia głównego się zakończyła, jak na razie. W nastepnym poście pokarze jak zostało przebudowane stałe kółko ogonowe na ruchome i chowane oraz jak rozwiązałem mechanizm napedu klapek chłodnic i jak je wykonałem.C.d.n. Pozdrawiam Wszystkich. Równocześnie rozpocząłem oklejanie centropłata Następnie okleiłem klapy i klapki goleni podwozia dalej w kolejności uzupełniłem pasy inwazyjne z foli Oracower dopasowując do istniejących I już widoki końcowe pokazujące jak to wszystko działa, I na koniec jeszcze raz sprawdzenie czy i jak działa. Muszę przyznać, że wszystko działa bardzo przecyzyjnie i pasownie i było kilkadziesiat razy składane i rozkładane i nadal działa o dziwo!! Pozostała jedna ważna rzecz by ułatwić sobie rzycie i nie rozbic modelu jakimś nieuprawnionym ruchem lub pomyłka w kolejności włanczania przełączników w radiu potrzebny na gwałturety jest Seqencer, który za pomocą jednego przełacznika zadba o właściwą kolejność... Na koniec takie porównanie jak było i jak jest obecnie czyli po przebudowie
  6. Witam Wszystkich Kolegów. Bardzo dziękuje za pozytywne przyjęcie i pochwały. To bardzo cieszy i nadaje sens takim relacją a juz na pewno, gdy staje się inspiracją dla innych. To największa nagroda..... Postaram sie zamieścić kolejne fotografie z tej reaktywacji, jak napisał Robert. Tutaj małe sprostowanie dla Dawida Ła-7 nie jest z fabryki to wytwór moich, nazwijmy to młodzieńczych lat, teraz tylko postanowiłem dokończyć to co kiedyś zacząłem tzn. w 2007r(dokończenie) jednak teraz odważyłem się pokazać jak mi te wypociny szły.... W odpowiedzi dla Maxa powiem, że mozna wykonać takie nity prostym sposobem domowym, mianowicie: naklejamy kalke techniczną na tekturkę(takie okładki do dokumentów byle gładkie) po czym oklejamy ja folia Oracover i od drugiej strony naciskamy stępiona, twarda szpilką na twardym jednak nie za bardzo, podkładzie do ciecia papieru, takim jak jest widoczny na zdjęciach i efekt murowany, potem należy je tylko lekko spłaszczyc i nawet krzyżak śróbki będzie widoczny.Prosty zabieg ale wyglada bardzo naturalnie i do dzisiaj świetnie się trzyma. Na koniec został zaimpregnowany Ca wy pozostał na swoim miejscu przez następne lata...Zaprezentuje ten sposób w Mustangu CMPro w innej relacji zapraszam. Pozdrawiam Wszystkich Kolegów i do dzieła, ja chętnie też zobaczę jak Wam posuwaja się prace przy Waszych Cudeńkach..... Witam ponownie Kolegów. Dodaliście mi wiary, że to co zrobiłem może zainspirować, a to wystarczy by miało sens..... No jedziemy dalej...Podwozie-golenie podwozia głównego. Tutaj muszę napisac, iż wykonałem go jako tymczasowe. W wersji końcowej bedzie wykonane jako amortyzowane i chowane ale to będzie kolejny etap i inna opowieść....Proszę o wyrozumiałośc, ponieważ wykonałem go domowymi sposobami i na pewno ze zbyt małą dbałością o jak najmniejszą masę.Na pewno zadbałem o wytrzymałość ... Najcięższe jest koło gumowe, które zastosowałem z zapasów jeszcze z lat 80 tych. Ale ocenicie sobie już sobie sami kolejny etap moich wypocin.... Rozpocząłem prace od odcięcia zrobionych kiedyś, stałych goleni z pręta fi 4mm pozostawiając tylko dwu centymetrowy łącznik oraz dorobiłem golenie, jarzmo ośki koła oraz elementy łączące tzn. tuleje, które mialy połaczyć to co pozostało a raczej wystawało z płata. potem uzbroiłem je w imitacje amortyzatorów z rurek pcv, zachodzących na siebie wzajemnie, ale różnej średnicy następnie zamocowałem element mocowania klapek goleni, taką obejmę z pcv pozostałą mi w spadku z Mustanga CMPRO do zamocowania klapek podwozia(goleni), ten szary element na zdjęciu Następnie postanowiłem dodać element zastrzału tak charakterystyczny dla podwozia Ławoczkina, wykonałem je(te elementy) z drutu 1.5mm i dwóch snapów I tytaj muszę nadmienić, iż wnęki podwozia zostały wykonane jeszcze w latach 80 ale po małych poprawkach(szlifowanie i zalanie ca) pozostawiłem je właściwie bez zmian. Następnie zabrałem się za klapki goleni podwozia, wykonałem je warstwowo.Jako podstawy do ich konstrukcji użyłem sklejki 0.8mm oraz odpowiednio wyprofilowałem pasując do wypukłości płata.... Tutaj, przy okazji widac wykonane kiedyś wneki podwozia(jest to sklejka 0.8mm wyprofilowana i odpowiedni wklejona zgodnie z dokumentacją) widać również miejsce gdzie kiedyś zamontowany był orczyk sterowania wysokością a obecnie schowane zostały tam serwa sterów wys. i kier. A "tera" postanowiłem upodbnić je troche do oryginału, widać również technogie ich wykonania(kalka techniczna naklejona na tekturkę) i na koniec po wyprofilowaniu i wklejeniu zaimpregnowana Ca to w efekcie końcowym zadziałało jak laminat Teraz wstępne malowanie wnęk i goleni I malowanie klapek goleni od spodu I od zewnątrz, tutaj przy okazji widac już wykonaną chłodnicę, której wykonanie pokażę w innym odcinku, że się tak wyrażę... Tutaj w kolejności pomalowałem także element podwozia ogonowego oraz wykonalem klapki wcześniej opisanym sposobem(tekturka,kalka,Ca,folia) No i efekt końcowy .....ale jak się później okazało jeszcze nie... Tutaj obrazek co zostało z goleni stałej zamontowanej w latach 80-tych I zdjęcie pokazujące prawie gotowe podwozie główne I wtym momencie postanowiłem lub chyba zapragnąłem w przypływie desperacji, dodać sobie jeszcze trudu i wykonać stabilizator goleni, jako imitacja oczywiście-tekturka i Ca świetnie sie spisały..... To chyba tyle w temacie goleni, teraz spóbujemy prześledzić jak powstała chłodnica.Wykonałem ją z warstwowo sklejonej balsy i mozolnego szlifowania i drążenia Potem impregnacja lakierem podkładowym chyba Caponem I po oklejeniu folią Oracover i wykonaniu klapki regulującej przepływ powietrza ale jeszcze bez podstawy chłodnicy I już z wykonaną podstawą(profil wycięty z tekturki, tej niebieskiej i oklejonej kalka i folią oraz zanitowana A tutaj po wklejeniu pod centropłatem w jego tylnej części I na tym zakończe dzisiejszego posta czy jak to tam się nazywa W dalszej kolejności zajmiemy się już relacją: jak to kadłub nabrał kolorów....C.d.n. Pozdrawiam Wszystkich kolegów No bierzemy się za kadłub. Po dokładnym oszlifowaniu i bardzo nieznaczym szpachlowaniu oraz gruntowaniu dwukrotnie Caponem,pomalowalem wszystkie krzywizny i przejścia na kolor folii tzn. srebrny Potem okleiłem wszystkie powierzchnie sterowe oraz elementy ruchome takie jak klapa silnika Po czym zabrałem się za nos kadłuba. Tytaj jednak muszę zrobic przerywnik i napisać o jednej ważnej rzeczy, a mianowicie do takich krzywizn jakie posiada Ławoczkin tzn. nos-maska silnika, przejście kadłub statecznik pionowy, sam statecznik pionowy i stat. poziome, końcówki skrzydeł i dolna, tylna część kadłuba trzeba użyć tylko oryginalnej folii Oracovera!!! Każda inna nie naciągnie się tak, niwelując do minimum fałdy związane z krzywiznami, wypukłościami !!! Moje doświadczenie opieram na późniejszych pracach przy Mustangu, zarówno mniejszym jak i większym gdzie kupując do ich pokrycia folię, pełni nadziei i ze świadomością, że to Oracover rozpocząłem krycie i ku mojemu zdziwieniu nie miała ona nic wspólnego z folią, którą używałem do krycia Ławoczkina. Okazała się ona beznadziejna w stosunku do Oracowera. Choć nazwa była zbliżona(juz nie pamietam jak ona brzmiała) to jej jakość i zdolność"malowania" modelu była żadna!!!. Jej, grubość jak mi się wydaję, była tego powodem oraz jej mała elastyczność w połączeniu z tempereturą gżania. Więc podsumowując: polecam tylko folię Oracower w oryginale a nie jakąś tam, prawdopodobnie wykonaną w Chinach. Choc nie mama absolutnie nic do wyrobów chińskim to w tym przypadku należy stosować tylko folię dobrej jakości, jak najcieńszej. Amen... No wracamn do tematu. Oklejenie nosa wykonałem z jednego kawałka foli i bardzo ładnie układała się ona na elemencie, choc wymagało to trochę cierpliwości oraz zachowania kolejności grzania i naciągania. Do malowania folia użyłem takiego fikuśnego "żelazka z rączką" i regulowaną temp. grzania i tył-ogon kadłuba, tam nastąpił podział folii I statecznik pionowy, dość trudny w wykonaniu.........ale nieoceniona folia załatwiła sprawę koncertowo... I stateczniki poziome I wkolejności centropłat oraz dalej skrzydła od spodu Tutaj widać, iż należało pomalować wcześniej wnęki podwozia I efekty pracy nad "malowaniem" kadłuba w kilku ujęciach, nie koniecznie chronolicznie - wybaczcie i nie bijcie I element ruchomy-klapa silnika z wylotami spalin-jeszcze potem zmienione... ale pokaże później na osobnych zdjęciach o jakich zmianach pisałem I tutaj wspomniane zmiany, należało wypuścić powietrze w celu właściwego chłodzenia silnika wykonując ażurowy wylot spalin by sama osłona silnika nie poszybowała sobie gdzieś w dal... I jeszcze końcówki skrzydeł Może jeszcze kilka fotek w temacie nity i podziały blach w Ławoczkinie. Jako, że konstrukcja(szkielet kadłuba, żebra płata, poszycie) tego niesamowitego samolotu oparta była w 80% na elementach drewnianych (coś w rodzaju dzisiejszej sklejki konstrukcyjnej). I chyba mogę zaryzykować stwierdzenie,że był to taki pierwszy, trafiony przykład zastosowania takiego materiału w konstrukcji nośnej płatowca na tak ogromną skalę i w dodatku, który tak świetnie się sprawdził. Elementy drewniane były łączone odpowiednimi łącznikami stalowymi i to między innymi dla tego powodu samolot ten miał niewiele elementów krytych blachą bezpośrednio na konstrukcję lub wprost wykonaych z niej. Przód kadłuba do miejsca tuż za kabiną był wykonany z blach duraluminiowych a dalej do miejsca tuż za kabiną, sklejka była kryta blachami wzmacniającymi. Z tego tez powodu prace nad nitowaniem nie były tak pracochłonne jak np. w Mustangu, z czego w efekcie bardzo się cieszyłem.... Wybaczcie mój wylewny wstęp i trochę chaotyczny ale to dość istotna informacja, którą chciałem się z Wami podzielić...choć zapewne doskonale o tym wiedzieliście... a może nie Zamieszczę tutaj kilka fotografi z wykopanych-dosłownie- przez moich kolegów, których miałem zaszczyt poznać w czasie wystawiania częśći Ławoczkina w Krakowskim Muzeum Lotnictwa. Zostały znalezione w Bieszczadach w miejscu w, którym się rozbił, prawdopodobnie podczas próby awaryjnego lądowania. Widać na nich jak doskonała musiała być Ta sklejka-nazwijmy ja tak- skoro poleżała sobie tyle lat pod ziemią i nie przegniła. Widać również na zdjęciach elementy głównych goleni podwozia. I na potwiedzenie słów w temacie użytego "drewna" w Ławoczkinie Osłona silnika- tak sobie ją skonstruowałem W taki właśnie sposób w oryginale zamaskowano połączenie centropłata z płatem, pasy blachy przykręcone do płatów--genialnie prosto?!!!oraz stateczniki poziome w miejscu połączenia z kadłubem. Widać pasy tekturki naklejonej na kalkę techniczną i ofoliowane oraz zanitowane A teraz prześledzimy, dość trudne do wykonania połączenie centropłata z kadłubem. Należało wykonać formy z tekturki, ciagle pasując na kadłubie i centropłacie(kilka razy, chyba ze 4) i wyciąć właściwą formę oraz odpowiednio wyprofilować w kierunku podłużnym i poprzecznym...a na koniec zaimpregnowac Ca, ale juz po wklejeniu na modelu. Tutaj widać formę po wielu przymiarkach która okazała się juz właściwa... Tutaj widać, że podzieliłem formę na dwie części, pozostał krutki odcinek na krawędzi natarcia pokażę go za chwilę I zanitowanie "blach" I wklejenie elementów na płacie I wykonanie wcześniej wspomnianych elementów połączenia przy krawędzi natarcia, zresztą podzielone tak jak w oryginale ...widać i oni mieli taki sam problem jak ja... I pozostało jeszcze połączenie dolne, przy krawędzi spływu I parenaście widoków ogólnych moich żmudnych wypocin I na koniec wykonałem w krawędzi natarcia centropłata wloty powietrza," łoczywiście" imitację Na tym na razie zakończę. Pozostały do wykonania elementy wyposażenia zewnętrznego: maszt anteny, stojak na stateczniku pionowym (zaczep anteny),lampka na trymerze statecznika poziomego, łódki mocowania uzbrojenia pod płatem, rurka pitota oraz elementy kamery i radaru pod centropłatem. Pozdrawiam Wszystkich C.d.n.
  7. Tak myśle, że mógłbym podjąć sie takiego zadania ale szczegóły powinniśmy omówić telefonicznie.Pozdrawiam Maciek Tomasz bardzo ładna robota, tym bardziej że mama świadomość ile do tego etapu kosztowało Cię to pracy......Jeśli mógłbym coś Ci poradzić to wydaje mi się, że powinieneś zadbać o większą sztywność poprzeczną przedniej części kadłuba, te dwie podłużnice wyglądają jakby wykonane były: albo ze sklejki lipowej albo balso sklejki a to zdecydowanie zbyt mało na tak duży model - silnik.Ale to tylko moje skromne zdanie i być może się mylę. Pozdrawiam Cie serdecznie i mocno kibicuje Twoim pracą. Maciek Acha, szkoda, że nie "poznaliśmy" się wcześniej może podwozie służyło by sobie w dwóch Mustangach.....
  8. Witam ponownie. Kontynuuje prace nad klapami podwozia i ich mechaniką wczesniej przygotowałem szablony w zadanej skali tak przygotowałem gniazda pod zawiasy, w założeniu klapy będą zawsze demontowalne celem, to utrudnia wykonanie zadania ale przynosi efekty w czasie eksploatacji tutaj wykonane gniazda w klapkach już z zawiasami A teraz wykanałem usztywnienia klap upodabniając je do oryginału jak pozwoliła na to wybrana technologia, jak wyszło ocenicie sami... Użyłem jak zwykle technologi warstwowej: balsa 2mm,sklejka 0.8mm i ca cały czas kontrolując geometrię tzn. pasując do płata już po zagruntowaniu ca i caponem I teraz ponowne spasowanie następnie ustabilizowanie elementu i wykonałem podział elementów na klape i klapke goleni Teraz nadeszła pora na wspólne pasowanie wszystkich ellementów: podwozia i klap, załączam kilka fotografii I widok po ponownym demontażu elementów Teraz wracamy ponownie do klapek goleni. Po ich wzajemnym spasowaniu, doszlifowaniu zabrałem sie za usztywnienie klapek goleni upodabniając je tym samym do oryginały na ile pozwaloliła mi wybrana technologia zacząłem od szablonów i nakleiłem je na sklejkę 0.8 mm i wyciąłem I sklejenie elementów ze sobą Nastepnie rozpocząłem prace nad usztywnieniem wzdłużnym użyłem do tego odpowiednio wycietej i wyprofilowanej balsy 4mm Teraz wykonałem wzmocnienie centropłata, stwierdziłem że jest to konieczne przy tak dużej wnece na koło, tymbardziej że wcześniej wszystkie elemrnty były wzajemnie zamknięte. Wcześniej wykonałem usztywnienie przedniej części centropłata(aamieściłem zdjecia wczesniej), tak przygotowałem elementy a tak je wkleiłem Nastepnie powróciłem do prac nad klapami środkowymi, wykonałem maskowanie zawiasów małymi elementami z balsy co jednocześnie pozwoliło mi na uzyskanie odpowiedniej grubości materiału na schowanie główki wkrętu mocującego, ważne było by nie zabetonowac ca oski zawiasów ale udało się perfekcyjnie tzn nie zabetonowałem ich A teraz ostatnia warstwa "laminatu" z balsy 0.8mm przyklejona na elementach i jednoczesne usunięcie foli z centropłata, prawa i lewa strona I szlifowanie płaszczyzny klap i ostateczne uzyskanie profilu wypukłego prawa i lewa strona Następnie gruntowanie wnek podwoziowych w centropłacie bardzo rzadkim AK-20 Oraz lakierowanie Nitrocelonem elementów klap podwozia 3x malowanie szlifowanie i tak 3 razy Od wewnątrz zalanie elementów Ca i gruntowanie 1x nitrocelonem A następnie zagruntowanie lakierem podkładowym, szlifowanie i ponowne zalakierowanie elementów Tak wyszło po szlifowaniu, zawsze szlifowanie odbywało się na płacie i w połaczeniu i ustabilizowaniu wzystkich elementów Następnie zagruntowanie nęk podwozia lakierem gruntującym I wyczekiwany montaż elementów... Pozostało mi do dzisiaj pomalowanie wnęk i klap odpowiednim kolorem to taki specyficzny zielony ale nigdzie nie mogłem takiego kupić a nie chciałem malować pedzelkiem tylko natryskiem może ktoś okaże sie pomocny i wskarze mi źródło...jednak kolor odpowiada oryginałowi w książce Jacka B. Żurka i Piotra Wiśniewskiego pt. Monografie lotnicze NORTH AMERICAN P-51 MUSTANG CZ.3 WYRAŹNIE STOI NAPISANE ŻE WNEKI PODWOZIOWE MALOWANE BYŁY RÓWNIEŻ W TAKIM SZARY, KOLORZE więc na razie tak zostało... I juz ostatnie spasowanie i oszlifowanie papierem 600 I na tym na razie zakończę tego posta.Cd.n. W dalszej kolejnosci pokażę jak rozwiązałem napęd otwierania klap podwozia..... Mam nadzieję, że ta historia montażu będzie pomocna innym przy wykonywaniu prac związanych z podwoziem Mustanga ponieważ ja kiedy zmagałem się z pojawiającymi pytaniami na etapie budowy, nigdzie nie mogłem znaleźć odpowiednich rozwiazań na, których mógłbym się wzorować takich godnych powielenia Pozdrawiam Wszystkich Kolegów...
  9. Dziękuje za pochwałę Piotrze i czujność w sprawie skali mniejszego jego brata No to jedziemy dalej puki mam troche natchnienia i czasu-c.d.: ruchome-przegubowe klapki goleni podwozia tutaj rozwiazanie zawiasu przy płacie(widok od spodu klapki na gniazdo zawisu), nie było by w tym nic dziwnego ale jednak chciałem by móc klapki w dowolnej chwili demontować ale by po powtórnym montażu a było ich kilkadziesiat chyba zawsze pasowały i nie zmieniały połozenia. zawias został na stałe zamocowany do płata a w klapkach za pomocą dwóch wkrętów krzyżakowych... tutaj nadmienię że zakotwienie zawiasami zostało wykonane jeszcze przed podzieleniem elementów na klape podwozia i klapke goleni by zachować właściwą osiowość wzajemna elementów i deklowanie mechanizmu chowania Hangar 9-tutaj dodam żezostały wymienione w mechanixmie droązki na stalowe i inna łatwiejszą regulację-postaram się to pokazac później tutaj jak wykonałem zawias do przegubu klapek goleni i widok z jakimi elementami on współpracuje I zamocowanie wzajemne elementów klapka-skrzydło To na dziś było by na tyle Pozdrawiam "Mustangowiczów" C.d.n. beda to klapy główne podwozia i ich wzajemne zależności. Może moje skromne spostrzeżenia okażą sie komuś pomocne przy budowie i przebudowie tego pięknego samolotu znaczy jego modelu.....niezależnie od użytej skali
  10. No i oczywiście! Macie rację, wkradł sie błąd ale chciałem sprawdzić Waszą czujnosć Jeszcze kilka ujęć z montażu podwozia.... Teraz klapy skrzydłowe... To był stan wyściowy A to przygotowane szablony obrysu klap I efekt po wycięciu Wykorzystałem miejsce wyażurowania płata do zamontowania (przeniesienia) serwa lotki, wpasowałem odpowiednio wyprofilowany dekiel i do którego później zosało zamonyowane srwo napedu lotki. Została też zmieniona długośc lotki(była za długa) i przedłużona klapa w każdym ze skrzydeł.... Oto przygotowane dekle i wzmocnienia pod dekiel serwa I zamonowany dekiel z serwem lotki Jeszcze zadeklowanie otworów po starych miejscach serw napędu lotek Teraz kolej na umiejscowienie serw klap i same otwory juz wycięte I wykonane dekle pod mocowanie serw klap oraz widok na zastosowany typ serwa oraz wzmocnienia pod dekle I zamontowany dekiel serwa napędu klapy Jescze widok na krawędz spływu po wycieciu klapy teraz usunięcie foli, bardzo ładdnie odchodziła niewiem czy to dobrze czy nie ale wtedy mnie to cieszyło nie było żadnych śladów po jej usunięciu Tak oto przedłużyłem klapy i skróciłem lotkę Wzmocnienia wycietych klap w celu nadania im sztywności podłużnej Niestety jedno ważne zdjecie ma ponad 2Mb więc zastępcze dotyczące przygotowanych wzdłużnic w płacie i otworów na zawiacy bolcowe A teraz wzmocnienia w płacie w miejscach krawędzi wycięcia klap Tutaj widac o jaka długośc należało przedłuzyć klapę tu widać rozstaw zawiasów kołkowych jakie zastosowałem Wzmocnienia pod stopki napedu klap i grunowanie rozrzezonym Caponem klapek serw i gniazd klap skrzydłowych tutaj widać jak zostały wzmocnione same klapy i po zaimpregnowaniu I widok na zastosowane serwa do napedu klap i lotek Teraz lotki w stanie wyjściowym, wymagały skrócenia i w płacie wycięcia oraz odpowiednich wzmocnień wycięta folia w rejonie prac nad lotkami zdjecie foli z lotki oraz przesunięcie wzmocnień dla stopki popychacza lotki wykonane ze sklejki 1mm widok na przygotowane, zaimpregnowane klapy i lotki oraz galanteria do napedu klap i lotek teraz wykończenie i pokrycie elementów folia Oracover: srebrny i oliwka i wykonanie imitacji podziałów i nitowania na klapach i lotkach rozgrzaną końcówką od ołówka automatycznego 0.7 Jeszcze wycięcie zbiorników na paliwo-tak nawiasem mówiąc szkoda, że ich wtedy nie usunąłem ponieważ w kraksie w 2012 zrobiły wiele spustoszeń w płacie teraz już są usunięte -tutaj zamieszczam fotke po odbudowie 03.2013r-widać przy okazji, że zupełnie zostały przebudowane klapy podwozia zresztą i samo podwozie oczywiście też(obrys zgodny z oryginałem) zastosowany został elektryczny mechanizm chowania, napęd otwierania klap oraz mechanizm samych klapek goleni-pokaże go na zdjęciach w pózniejszym etapie.....mocowania zbiorników na paliwo już gotowy płat-stan na dzień 04.04.2013r Teraz usunięcie foli z całego płata i przygowania do oklejenia(szlifowanie, bardzo niewiele i dwukrotne gruntowanie Caponem+ szlif. papier400) i przyszedł czas "malowanie" folią tych wypocin...i kilka nudnych zdjęć z tych prac I nitowanie płata i blachy podziałowe...góra i dół I na koniec zostały przedłużone(dorobione z aluminium) dłuższe orczyki serw lotek I na tym zakończyłem wypociny dotyczace przeróbek płata-pozostało jeszcze nanieść pasy inwazyjne, zostało to zrobione tak(stan obecny po odbudowie 03.2013r został pokazany wcześniej tak dla porównania) i szczegół otwierania klap podwozia(wersja przed kraksą...) I na koniec tego posta zdjęcia w całości(tak dla porównania z pierwszym zdjęciem po montażu z pudełka) ale jeszcze przed malowaniem kadłuba i kolejnych przeróbkach ale już kadłuba... Pozdrawiam Wszystkich i może swoimi skromnymi wariacjami kogoś zainspirowałem C.d.n
  11. No niestety pozostałe zdjęcia przekraczają 2Mb musze je przekonwertować na mniejsze....potem już pójdzie Witam kolegów ponownie.Wreszcie uporałem sie z niezliczalną liczbą zdjeć a dokładnie rzecz biorąc z ich konwersją na mniejsze tzn. o mniejszej pojemności ale zależało mi by zrobić to bez straty na ich jakości i jakoś się udało Z góry przepraszam bo kolejnośc zamieszczanych zdjęc bedzie wynikowa tzn. bede kierował sie datą ich wykonania co automatycznie narzuci mi kolejnosc opisywania zdarzeń. Acha jeszcze jedna informacja uporządkuję wczęsniejsze wpisy bo juz jakoś lepiej się poruszam się na interfejsie tegoż forum więc zapraszam do ponownego zaglądnięcia do wczesniejszych wpisów... No to jedziemy... wykonanie kabiny pilota oraz przeszklenia(owiewki) kabiny W pierwszej kolejności wyciąłem podłużnicę sosnową biegnącą w szczycie wręg nad kabina i następnie "złapałem" właściwą geometrię, symetrie oraz właściwe wymiary i wykonalem półkę pod konstrukcje kabiny teraz na tej podstawie przygotowałem kopyto kabiny Następnie z izolacji termokurczliwej nałożonej na wykonane kopyto i nastepniejej podgrzaniu otrzymałem coś takiego Podzieliłem na dwie części otrzymany element poddałem dalszej obróbce tzn. zabrałem sie za ramki kabiny.Wykonałem je warstwowo:kalka techniczna, tekturka 0.1mm i folia Oracover na koniec usztywnienie ca, jednak wcześniej wykonanie nitowania i precyzyjne naklejanie. Tutaj uwaga nie przecinałem "wygrzanego" na kopycie kształtu do momentu zakończenia prac nad ramkami- chciałem jak najdokładniej zachować kształt.... i udało się, jak to oceńcie sami Nastepnie przygotowanie tylnej ramki osłaniającej I usunięcie kopyta ze środka kabiny, było to łatwe ponieważ kopyto nie było przyklejone jedyniewykonane bardzo pasownie oraz kolejne pasowanie do wycietego otworu w kadłubie teraz wykonanie nitowania na ramce przed wklejeniem na wyprofilowana i dopasowaną szybkę Oraz połaczenie elementów ze sobą jednak jeszcze nie przyklejone do obłego wyprofilowania I wykonanie użebrowania zgodnie z dokumentacją fotograficzną jaką posiadam prawdziwej kabiny Teraz wycięcie podstawy kabiny i przygotowanie otworów ustalających pod zeberka kabiny Na koniec delikatne usztywnienie ca i malowanie elementów. Pozostało do wykonania wyposażenie. Wykonałem tylko osprzet z tyłu ponieważ przód kabiny został wykorzystany na zamontowanie odbiornika I finał...jeśli chodzi o kabine pilota... na razie bo planuje dokończyć jeszcze wyposażenie przodu kabiny Cd.n. wykonanie osprzętu zewnetrznego, oklejenie kadłuba, skrzydeł oraz wykonanie imitacji klap....pozdrawiam Wszystkich. Dobranoc
  12. Już znalazłem powód i postaram się w nieługim czasie zamieścic dalszą historię tej reaktywacji Ła-7
  13. Takie podwozie zaprojektowałem, wykonałem do tej skali i zamontowalem. Wykonałem dwa komplety, jeden kmpl. stanowi ekspozycje dla kupujacch ale jest to taki sam kmpl. jak zamontowany w modelu. Wojtek zakupił plexi pomógł mi wygiąć podstawkę pod ekspozycję tego podwozia z przezroczystego plexi za co mu jeszcze raz bardzo dziekuję A tak rozpocząłem przebudowę: Jak widać należało powiększyc nieskalowe wneki na koła , koła, golenie i klapy podwozia I pierwsza przymiarka goleni. Podstawa samego mechanizmu została wzmocniona innymi srubami i zostały dołozone po dwie śruby mocujace stopki do łoża w skrzydłach Teraz wzmocnienia centropłata w rejonie wnęk podwozia od strony natarcia i dzwigara środkowego oraz wzmocnienie miejsca stopki mechanizmu Teraz długi proces "laminowania" warstwowego klap i klapek goleni podwozia, szablon wyciety z cienkiej tektury i naklejony na sklejke 0.8mm i juz wstepnie na goraco(na etapie schnięcia) dopasowany do krzywizny płata A teraz kolejna warstwa z balsy w celu poźniejszego dokładnego dopasowania krzywizny płata I kolejno wzmocnienie klap srodkowych dla sztywności i utrzymania profilu I uzupełnienie profilu wykroju klap oraz sposób i miejsce zamocowania ramienia do otwierania klapy I to na razie tyle c.d.n postaram się zamieścic kolejne zdjecia...a dla zachęty pokaże jak to w końcu wyszło Dobranoc wszystkim lub może juz dzień dobry....
  14. Jeszcze jedna propozycja przebudowy-poprawek zakupionego gotowego zestawu. Rozpietość modelu to: 1340mm(52.5"), dł. to 1160mm(45.5"), waga modelu gotowego do lotu podawana przez producenta 2800g po przebudowie 3200g.W wersji fabrycznej model ma stale podwozie i brak klap oraz inne malowanie i zaprojetowany jest pod napęd spalinowy. Zastosowane serwa w modelu to(tutaj podam wyposażenie na dzień dzisiejszy, już po odbudowie po kraksie w 2011r): HS-625MG-KLAPY x2 HS-56HB- LOTK Ix2 JRNES-537- STER KIERUNKU JRNES-537-STER WYSKOŚCI TowerProMG16R- KLAPY PODWOZIA X2 TowerProMG16R- KLAPKI CHŁODNIC I PODWOZIE OGONOWE X2 Elektryczne podwozie do 4.5kg- x2 Odbiornik: JR R921 Silnik bezszczotowy: 5320-05, KV=1020 Śmigło: APC 15X6E Regulator: RC-SET-100A Zasilanie: pakiet Pelikana LiPol 5000mAh 3s1p/11.1V Postaram się systematycznie i w chronologicznej kolejności zamieścic zdjęcia z przebudowy. Na początek fotka po zmontowaniu z pudełka..... Rozpocząłem od zamontowania chowanego podwozia i prac przygotowawczych z tym związanych. Kolejno: wykonanie klap skrzydlowych(nie było ich w modelu w ogóle), kołko ogonowe chowane, zmiana proporcji lotek zgodnie z dokumentacją i skalą oraz przebudowa kadluba wewnątrz oraz malowanie. W dalszej kolejności zamieszczę zdjęcia z przebudowy po kraksie w 2012r, która zmobilizowala mnie do jeszcze gruntowniejszej przebudowy w zgodzie z oryginalem, a w szczególności podwozia chowanego(zmiana na elektryczne oraz w pełni makietowe - z dotychczasowego nie byłem zadowolony choć działało bezawaryjnie ale miało większą masę) i rozwiązań technicznych wewnątrz kadłuba korygujących błędy odkryte podczas użytkowania modelu(nowe elementy konstrukcyjne i wzmocnienia kadłuba oraz otwierana klapka na akumulator w nosie kadluba) oraz wzmocnień centropłata, nowego malowania i oznakowania....... ale po kolei..... Pierwsze prace-zdjęcia-PODWOZIE WERSJA 1 Jeśli bedą pojawiały się pytania w związku z zastosowanymi rozwiązaniami chętnie na nie odpowiem i zamieszcze dodatkowe fotografie, jest ich bardzo dużo i wszystkich na razie nie zamieszczam Za błedy i niekiedy brak chronologii wydarzeń przepraszam i postaram się poprawić.... Pozdrawiam Wszystkich c.d.n.
  15. Witam Kolegów ponownie. Chcialem sie podzielić z Wami swoimi Wariacjami na temat przebudowy mojego modelu z firmy Hangar 9-P-51D MUSTANG 1.50...... Wymiary modelu: - rozpiętosc: 2032mm(80") - długość: 1727mm(70.97") Z wymiarów wynika że nie jest to pełna skala 1:5 a skala 1:5.26 (1.50) waga modelu do lotu w/g producenta 6,8-7,7kg. Po zastosowanej i wprowadzonych zmianach dostosowanych do oryginalu gotowy do lotu - 8,647kg, - kadłub z: pełnym osprzętem pakietem zasilającym Li-Pol 3300,NimH podżażania, kołpakiem, smigłem trójłopatowym, chowanym kołem ogonowym,otwieranymi klapkami chłodnic oleju bez paliwa i silnika wraz łożem - 3790g - skrzydła kmpl.tj. podwozie chowane po przebudowie, klapy podwozia - 3450g - zastosowany silnik Saito FA-220a, - 1407g(ciąg statyczny podawany przez producenta mieści się w zakresie od 9 -11kg) - śmigło Biela 18x10 trójłopatowe - obiornik JR R921 2.4 (9 kanałów) - nadajnik JR 9303 2.4 - serwa wykonawcze w sumie szt.15 --JR DS 821-szt.8 Digital (6,34kg-cm-8,50kg) (2xwysokosć,1x kierunek, 1xgaz, 2x lotki, 2xklapy) --JR PS 791- szt.2 Analog ((2xpodwozie chowane) --SAVOX SC-0251MG Digital (16kg-cm)-szt.1 (serwo do podwozia ogonowego, kalpki chłodnic) --AWD 608 MG Digital (12-15kg)-szt.4 (2x klapy podwozia, 2x klapki chłodnic) Przebudowałem: Podwozie główne wraz z klapami i klapkami goleni, podwozie ogonowe chowane wraz z klapkami, ruchome klapki chłodnić oleju, stateczniki pionowy i stateczniki poziome, przebudowa wewnątrz kadłuba w celu odpowiedniego zamontowania osprzetu oraz zmiana malowania.To tyle z informacji ogólnych... Tak wygladał po zmontowaniu z pudełka w 2007r tak to chyba było.....ha,ha,ha Przed przebudową I po przebudowie - widać nowe podwozie, przerobiony centropłat, klapy podwozia i klapki goleni, koło ogonowe , widać też zmienione miejsce włącznika zasilania-zostało przeniesione na druga stronę wraz zaworem tankowania(którego nie widac) pokażę te przerobione elementy w kolejnych postach oraz zostało zmienione malowanie i dorobione przeciwwagi na sterach kierunku i wysokości,o których to producent zapomniał Postaram się zamieścić zdjęcia jak to się wszystko "potoczyło"
  16. Tak sie zaczęło w 1984r.......i wisiał tak sobie w garażu do 2011r jako model na uwięzi w skali 1:10 na podstawie doskonalych Planów Modelarskich nr 106 z 1981r.... Model w planach ma rozp. 98cm i dł.86.6cm czyli dokladnie 10-razy mniej od oryginału. Po zakończeniu prac nad modelem Ła-7 w skali 1:10 zaprezentuje na forum jego większego brata w skali 1:4. Jest już inna historia, którą niebawem, a po zakończeniu relacji z reaktywacji jego mniejszego brata opowiem. Został on zaprojektowany od początku jako pełna makieta, nawet z detalami konstrukcyjnymi opartymi na oryginalnych planach rosyjskich z 1945r. Rozpiętosć modelu(1:4) 245cm, długość: 216.5cm Model będzie do kupienia w różnych wariantach: Kit do złożenia i sklejenia, częściowo sklejone elementy orazmoże gotowy model. Celowo napisałem do złożenia, ponieważ jest to składanka ponad 1200-stu elementów wyciętych laserem i pasujących precyzyjnie w danym miejscu i kolejności montażu. Model będzie dostępny również z podwoziem chowanym. Tutaj tylko taka mała wzmianka tego co powstało: Wracamy do tematu głównego. Dodam kilka fotografi z jego początku tzn. tego drugiego początku po tak długim leżakowaniu. Pracę rozpocząłem od usunięcia orczyka napędu sterów wysokości (był zamontowany w miejscu gdzie teraz znajdują serwa steru wysokości i kierunku) i linek sterujacych biegnących w lewym płacie. Zostały też dorobione wręgi pod półką mocowania silnika oraz wręga i pokrycie do miejsca podzielenia. Niestety nie posiadam zdjęć jak to się odbyło, ale chyba nie myślałem wtedy o udokumentowaniu tego wydarzenia, jednak potem stwierdziłem, że jednak należy to udokumentować(taka rodzinna tradycja mój Tato to pasjonat fotografi i dokumentowania wszelakich faktów i zdarzeń z naszego życia, ciemnia w łazience i czerwona żarówka.......miłe wspomnienia to moje dziećiństwo) postanowiłem iść w jego kroki... no może bez tej ciemni....ha.ha.ha Proszę jednocześnie o wyrozumiałosć. Ponieważ, zasadniczo główna konstrukcja modelu powstała w roku 1984r. kiedy moja wiedza modelarska dopiero co rozwitała, model nie wykonany jest w całości z balsy, konstrukcja skrzydeł i kadłuba to ciężkie sklejkowe elementy, wprawdzie wyażurowane ale jednak sklejkowe. Należałem też do modelarni, do której regularnie uczęszczałem od 5-8 klasy szkoły podstawowej, byłem młodym chłopakiem uczącym się wiedzy modelarskiej, który wszystkie oszczędności przeznaczył na materiały do budowy tego modelu. Moja wiedza oparta była na radach zawartych w książce Władysława Schiera Miniaturowe Lotnictwo, którą czytałem w każdej wolnej chwili i to one były podstawą mojej skromnej wiedzy. Budowałem go ciurkiem 2 miesiące. Póżniej zaczęła się nauka w Technikum Budowlanym na ul. Złotej Kielni w Krakowie i sporo innych obowiązków.....model zawisnął w garażu, jak się później okazło na wiele lat.... Pokażę później nawet własnoręcznie wykonany wpis na popychaczu steru wysokości dla tzw. potomności wtedy nie zdawałem sobie sprawy jak wielkie będzie miał znaczenie w przyszłości) Wtedy też nie przypuszczałem, że model ten dostanie swoja drugą szansę i doczeka się dokończenia.... ale okazuję się "stara milość nigdy nie rdzewieje" i doczekał się w końcu swojego czasu..... To taka moja dygresja w tym przydługawym wstępie.... W następnej kolejności zabrałem się za wymontowanie silnika żarowego, zamontowanego tam tłumika oraz zbiornika paliwa i w dalszej kolejności przebudowy przodu kadłuba adaptując go pod silnik elektryczny... taki był plan... Widać na tych zdjęciach, że czas zrobił swoje jednak konstrukcja w 98% przetrwała 25 lat (prace rozpocząłem w grudniu 2007r) Tutaj zamieszczam zdjecie po rozbrojeniu tyłu kadłuba i częściowo usterzenia, statechnik poziomy przetrwał bardzo bez uszkodzeń jednak postanowiłem wykonac całe usterzenie pionowe i poziome od nowa-zależało mi na wiekszej sztywności i zachowaniu profilu dwustronnie wypuklego dla usterzenia poziomego Dla porównania nowy i stary ster kierunku sami oceńcie.... Mam jeszcze jedno pytanie do kolegów a mianowicie nie moge zamiescic niektórych zdjeć czy mozna poznac przyczynę? Z góry dziekuje za poradę Tutaj powinny znaleźc się zdjęcia pośrednie, które prowadzą do efektu poniżej ale niestety ich pojemność przekracza 2Mb i muszę je przekonwertowac na mniejsze i postaram się je zamieścić I uzupełniam zdjecia po ich przekonwertowaniu: przedstawiaja one sposób w jaki przebudowałem przód kadłuba w celu dostosowania go do napedu elektrycznego, niestety nie posiadam zdjęc ze szczegułów, osobnych elementów, które zamontowałem wewnątrz ale wymienie je: półka usztywniajaca to ta ta z otworami na baterie, regulator i do której zamocowałem łoze silnika widoczne na zdjęci (kadłub 52,53) jednoczesnie postanowiłem wykorzystać podział blach oryginału i wykonać część kadłuba za osłoną silnika jako zdjemowaną, bardzo ładnie pasuję i zdaje egzamin w użytkowaniu. Tutaj muszę pokusić się o jeszcze jedna uwagę-z przykrością muszę powiedzieć, że nie wyazurowałem wręg tuz za kabiną kiedy jescze miałem do niej dostęp i teraz tego bardzo żałuje bo kazdy gram okazało się bedzie miał znaczenie, to jest jescze do zrobienia ponieważ sekcja nawzijmy to kabiny jest zdejmowana i uzyskujemydostęp do całego centropłata i tej wręgi też jedna juz nie tak komfortowy jak na zdjeciach(kadłub 6,7) to tyle dygresji- dałem ciała i kropka Tutaj pamietny, wspomniany wcześniej napis umieszczony przeze mnie w 1984r na popychaczu steru wysokości... aż sie łza w oku kręci...... Tutaj zdemontowane usterzenie pionowe i przygotowana nowa wręga statecznika pionowego oraz jescze stare stateczniki poziome I przeróbka kiedys wylutowanego kółka ogonowego na skrętne współpracujące ze sterem kierunku tutaj zostało wyfrezowane miejsce na obracajacy sie orczyk kółka i widać jescze statecznik przed zmianami tak jak przetrwał te 25 lat I już zamontowane podwozie ogonowe po zmianach oraz z , którego miejsca w centropłacie jest sterowane wraz ze sterem kierunku jescze wzmocnienia dekla rewizyjnego pod centropłatem oraz wykonanie nowego fragmentu poszycia kadłuba przed otworem rewizyjnym i zamontowanie juz dopasowanej(nad para) klapki rewizyjnej(sklejka 1mm) usztywniona od spodu tekturką 0,1mm dla serw steru wysokości i ster. kierunku kółka ogonowego Następnie zabrałem się za demontaż stateczników poziomych by wykonać w to miejsce nowe(wcześniej stat. posiadał profil płaski, obecnie Naca 0009 obustronnie wypukły) zarówno stateczniki poziome jak stery wysokości tutaj widać połowę wykonana juz nowa i połowę jeszcze po staremu i przygotowany płaski profil dla steru wyskości i sposób w jaki wykonalem nowy statecznik poziomy i ster y wysokości tutaj widać jak wygladał stary ster wysokości i jak wykonałem nowy i dalsze prace nad sterami oraz przygotowanie pierwszej wregi statecznika pionowego przy kadłubie, połączenie statecznik pionowy-kadłub wykonałem z balsy w celu wyprofilowania półokragłego przejścia na połączeniu z kadłubem niestety gdzieś zapodziały sie dwie fotografie z wykonania stat. pionowego, wykonałem tak: wkładka ze sklejki 1mm wyznaczającej profil statecznika w osi symetrii i obustronne oklejonie balsą oraz wyprofilowanie za pomoca szlifowania w/g profilu ostatniego żebra oraz wkladki miedzybalsowej ze sklejki.... trudno pokaże to co zostało-teraz odbudowa samych sterów wysokości tutaj wstepne szpachlowanie przejscia stat.-kadłub za pomocą wiórów balsowych zmieszanych z Ak-20 Może jeszcze efekt końcowy przebudowy tylnych stateczników poziomych i pionowego oraz podwozia ogonowego I pozostało "malowanie" Oracoverem-wcześniej dokładne szlifowanie ostateczne i gruntowanie celonem x2 i powtórne szlifowanie tutaj jeszcze kilka oklejonych elementów ruchomych Ła-7:maska silnika, stery wysokosci i ster kierunku oraz klapka rewizyjna pod centropłatem Na zachęte pokaże efekt końcowy tych wypocin.... Na tym, zasadniczo zakończyłem pracę nad sterami w tyle kadłuba, pozostało oklejenie stat. pionowego, naniesienie nitowania, podziałów blach na połaczeniu stateczników, zamontowanie lampki sygnalizacyjnej, wykonanie mocowania zaczepu anteny na stat. pionowycm i malowania. Żadnej ameryki nie odkryłem ale może zamieszczona historyjka okaże sie komus pomocna w realizacji jedo własnego modelu Ła-7 C.d.n mam nadzieję, że prędzej nie później na ile czas pozwoli.....Pozdrawiam
  17. cmaciek

    Cessna 195 1:5

    Kibicuje Wojtuś....
  18. Witam ponownie. Wydawało mi się że załączyłem zdjęcia wyprodukowanego podwozia i jego montażu w modelu P-51D Mustang - Hangar 9 150 ale jednak jak sie dowiedziałem nie.....Postaram się zamieścić je jak najszybciej....Nadmienię że jestem w stanie zaprojektować i wykonać chyba każde (może poza PBY Cataliną) podwozie do modelu makiety, choc może i Catalina gdy zajdzie taka potrzeba tez "poleci" Podwozie w moim modelu P-51 zostało zamontowane w zeszłym roku a pretekstem do tego było nie skalowe i zupełnie nieodpowiadajace oryginałowi podwozie zakupione w zestawie z Hangara. Dokumentacja fotograficzna pokazuje kolejne kroki z montażu-przeróbki wymagało: skrzydło w centropłacie - wzmocnienie, obrys klap i klapek podwozia.
  19. Witam.Przygladam sie wspaniałej pracy nad Mustangiem i mysle ze mógbym zaoferować pomoc. Zaprojektowałem i wykonałem podwozie do P-51 w skali 1:5.Zosatly zamontowane w Mustangu Hangar 9-150 po przeróbkach i dostosowaniu do oryginału. Wykonałem 2 komplety i jeden jest do sprzedania.posiadam dokumentacje fotograficzną z montazu w w/w modelu. Podaje swojego maila: cmaciek@op.pl
  20. Zapomniałem napisać, że chodzi mi instrukcję obsługi w języku polskim. Po angielsku mam oryginalną ale mój angielski jest technicznie nie najlepszy.Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
  21. Witam wszystkich modelarzy.Wróciłem ponownie do modelarstwa po kilkunastu latach i mam do Kolegów kilka pytań. Najważniejsze z nich to dostępność instrukcji obsługi do JR9303.Za nieoceniona pomoc serdecznie dziękuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.