skraf

I nie zapomnijmy, drodzy Modelarze, o denaturacie! Coby model odtłuścić po lataniu

Miałem kiedyś statecznik u uwięziówce taką folią oklejony... i szybko się znudził.

A tam 5 godzin, znam ludzi, co kończą lekcję o 16 i tak do 23+ siedzą przed tą..... interesującą.... grą.

Tak zapytam tylko Robercie - budujesz modele, jak narazie, tylko i wyłącznie z depronu i innych pianek czy zdarza Ci się również popełnić jakiś model konstrukcyjny?

Może nie tyle co osiedlowe, a jedna w mieście. Przykładowo - w Sopocie jest bardzo przyjemna modelarnia, nie najlepiej wyposażona, ale są najpotrzebniejsze narzędzia i maszyny(wszystko w pełni sprawne) jest też TV, DVD i komputer z symulatorem. Natomiast pracowania w Gdyni... Tak świetnie przygotowanej to prawodopodobnie nigdzie w Polsce nie ma. Mają pełne zaplecze, od tokarki, przez szlifierki taśmowe, komputer z RF G5.5, do wiertarki stołowej i CNC

@up http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=azotan+sodu

i dlatego właśnie proszę zwykle o wystawienie przedmiotu na Alledrogo.

z polskiego chyba też

W każdej aptece można dostać za niewielkie pieniądze.

Prawda jest taka, że i tak wszyscy będą latać jak chcą...

Jest już kilka podobnych stronek, a najbardziej znana to: http://www.stereomood.com/

Tak dla informacji - jeden arkusz depronu kosztuje ok. 1,5-2zł

Ja bym bardziej w Sony uderzał. Trochę starsze modele można wyłapać za bardzo fajne pieniądze, a i możliwości tych telefonów są naprawdę duże.

Zauważyłem, że Ty ciągle chcesz wszystko i wszędzie. Moja mała rada jest taka, żebyś zajął się jednym modelem i ten jeden model robił, a nie tysiąc rzeczy na około...

A naprawdę sam nie możesz zrobić? Przecież o ile to więcej radości... Potwierdzam, Sweet lata... praktycznie sam lata

Napiszcie do qnii, pamiętam, że miał trochę tych starych Modelarzy to może uda mu się jakoś Wam pomóc.

Do takiej ceny sam wykonasz jakiegoś fajnego szybowca.

Ja to myślałem, że Minecraft przestał być topową grą wśród gimnazjalistów... Te gry "odmóżdżają" i kradną życie. Takie moje zdanie.

Ja bym dostał chyba palpitacji serca gdyby mój model robił coś takiego podczas oblotu...

Nie zapominaj, że dzięki takiej operacji wyważenie może wyjść inaczej niż powinno być.

Gdzie lataliście?

Odpowiedź chyba jasna - bo jest z tego zarobek, i to nie mały.

Gdybyśmy my, modelarze mieli tylko takie problemy... skoro chce żeby popychacz wychodził mu dolną cześcią kadłuba to też nich tamtędy go włoży

Nie jakąś, a dobrą folią. Ja korzystam z Orastick i efekt jest bardzo zadawalający. Na przeszlifowanym, gładkim fornirze, błyszczy się jak lakier. Malowanie wybacza mniej błędów, no i jest to droższa koncepcja.

A co ciężkiego może być w usadowieniu popychaczy po wklejeniu górnej części kadłuba?