Skocz do zawartości

adamm

Modelarz
  • Postów

    154
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamm

  1. adamm

    Kret BZYG-a 2

    Chyba więcej było strachu niż szkód Przyznaj że po każdej kraksie serce mocniej bije gdy się idzie w stronę modelu
  2. adamm

    Sky Surfer - kret

    Andrzeju, tak właśnie zrobię z tą taśmą bo kadłub w części gdzie mocuje się pilota lekko się rozszedł Odatkowo po naklejkach bocznych widać że się minimalnie zdeformował Spróbuję go najpierw wygotować, może wróci do pierwotnego kształtu i dopiero okleję bo nawet mam taką taśmę Czy ta opaska przy ogonie ma zapobiegać wyginaniu się bowdena? Jeśli tak to chyba powinna być bardziej z tyłu bo w tym miejscu bowden wychodzi z kadłuba a wygina się trochę dalej
  3. adamm

    "dokładki" do skrzydeł

    zdjęcia i jakieś relacje z oblotów
  4. adamm

    Sky Surfer - kret

    no to aż się boję teraz lotu po zmianie bo i tak było szybko Czekam na przesyłkę z zawiasami bo te oryginalne pocienienia lekko się naderwały więc pewnie też ma to jakiś wpływ na sterowność. Póki co kadłub poklejony i czeka na chwilę wolnego oraz dobrą pogodę.
  5. po ściągnięciu opaską (tak żeby nie przygiąć rurki plastikowej) i próbach na sucho już się nie wygina więc myślę że w locie też będzie OK. Opaska się nie zsunie bo jest przeciągnięta częściowo przez kadłub bo dość lekko udało się ją wbić i przewlec na drugą stronę. To na razie jest model do nauki więc jakoś bardzo nie przywiązuję wagi do idealnego wyglądu i opaska, zresztą biała, jakoś mi nie przeszkadza.
  6. adamm

    Sky Surfer - kret

    Cenna uwaga. wydawało mi się że jest symetryczne i nawet nie wiedziałem że jest różnica. Dzisiaj to poprawię i wielkie dzięki za zwrócenie uwagi. To podpowiedzcie mi jeszcze jedno. Silnik nie jest w osi kadłuba. To że jest skierowany lekko w górę to rozumiem, ale jest również w bok (czyli oś silnika nie przechodzi przez oś statecznika pionowego). Tak ma być? Sprzedawca twierdzi że tak.
  7. adamm

    Sky Surfer - kret

    Stawiam na zbyt duży wiatr i do tego przekombinowanie z SC i obciążeniem tyłu. Start oczywiście pod wiatr, po wzniesieniu się na kilka metrów zaczynał szaleć: dziób raz ostro w górę, raz w dół i taka ciągła walka z nim była. Do tej pory kilka lotów które wykonałem były OK, wznosił się pod wiatr dość szybko i sprawnie, lot z wiatrem to już było szaleństwo z taką prędkością więc w górze już szybowałem bez silnika i z wiatrem też bez silnika. Ja na razie jestem na etapie nieświadomej niekompetencji i te kilka lotów to nawet ciężko określić że "latam samolotem" bo jeszcze sporo prądu upłynie w pakietach zanim będę mógł powiedzieć że latam. Póki co to jest próbowanie swoich sił, obserwowanie zachowania SS i swoich odruchów. Stwierdzony fakt że przy ostatnim, źle zakończonym locie, coś było nie tak: albo zmiana SC, albo wiatr, albo oba naraz. Przy następnym locie wracam z SC do dotychczasowego przy którym panowałem nad SS z wiatrem i pod wiatr. Dopiero z czasem przyjdzie pora na eksperymentowanie.
  8. adamm

    Sky Surfer - kret

    śmigło fabryczne poległo przy pierwszym dokręcaniu piasty jeszcze przed pierwszym lotem. Przy naprawdę lekkim dokręcaniu jeden płat śmigła został mi w rękach. na szczęście sprzedający polecił mi kupić od razu przy zakupie SS zamienne śmigło. Mam APC 6x5,5E. Generalnie kilka lotów na tym śmigle było i jest OK. Jedyne co mogę mu zarzucić to to, że średnicą nie pasowało na piastę. Rozwierciłem wiertłem i na razie działa nawet bez wyważania.
  9. adamm

    Sky Surfer - kret

    Na forum są posty gdzie ktoś twierdzi że nawet do 110mm można cofnąć SC. Przy najbliższych lotach wracam do 60. Z tą taśmą to nawet dobry pomysł. W sumie SS jest do nauki latania a nie do tego żeby pięknie wyglądał. Jeszcze nie jednego kreta pewnie zaliczy.
  10. Oko, masz rację z tym wysunięciem się skrzydeł ale w moim ss nawet podczas beczek z dużą prędkością wysuwały się trochę stąd był pomysł na takie właśnie zabezpieczenie. Siłę trzymania skrzydeł moźna "regulować" przez zwiększenie lub zmniejszenie liczby gumek. Zauważyłem że bowden od steru wysokości lubi się wyginać przy próbach na sucho więc tym bardziej podczas lotu a ym samym zmniejsza kąt wychylenia Doraźnie założyłem białą opaskę zaciskową (tzw. Trytytkę) i przy następnych lotach sprawdzę czy czuć będzie jakąś różnicę, choć będąc bardzo początkującym i mając za sobą tylko 5-6 lotów to nie wiem czy coś poczuję.
  11. adamm

    "dokładki" do skrzydeł

    Zerknijcie na filmik. Co to są za dokładki z przodu skrzydeł? Stosuje się coś takiego w modelach? Startuje i ląduje praktycznie na kilku/kilkunastu metrach.
  12. Stema, ja na razie byłem tylko kilka razy w powietrzu i na Skysurferze chcę się nauczyć latać. Na wygląd jeszcze przyjdzie czas a w powietrzu i tak tego nie widać.
  13. adamm

    Sky Surfer - kret

    d2f, ja 5 albo 6 raz w życiu byłem w powietrzu, z czego drugi w tym roku więc póki co to myślę jak go dobrze wyrzucić, nie spaść i dobrze wylądować. Bardziej mi się wydaje że winny był wiatr, choć nie zdążyłem spróbować bez obciążenia. Model był minimalnie cięższy bo pakiet pozostał w prawie tym samym miejscu i dociążyłem go lekko kilkoma podkładkami na końcu kadłuba. To miało być na próbę więc były na szybko przykręcone od tyłu wkrętem. Matijus, fajnie Ci ta naprawa wyszła. Przed chwilą go pokleiłem i generalnie nie jest źle. Trochę podszlifuję klej który wypłynął ze szczelin i prawie śladu nie będzie. Ja na razie mam oryginalne naklejki i ich nie ruszam. Ten wlot powietrza to masz do lepszego chłodzenia? Generalnie to że lekko się skrzywił to tak naprawdę w tej klasie samolotu chyba nie robi różnicy. Ja po pierwszym twardszym lądowaniu, żeby było śmiesznie to na jakichś krzakach a nie kret, też miałem lekkiego banana ale przy moich "umiejętnościach" pilotażu to nawet nie wiem że coś może być źle. Zresztą idealnie bezwietrznej pogody jeszcze nie miałem przez te 5 czy 6 lotów a chyba dopiero wtedy będzie można odczuć że coś jest wygięte. Póki co każdy mały podmuch wiatru i tak miota nim na boki i zmienia lekko kierunek lotu. A wracając do SC. Moim zdaniem czy 60 czy inna odległość to kwestia sporna. Sky Surfera produkuje kilka różnych firm pod różnymi nazwami. I na bank nie jest to ta sama forma bo niedawno zakupiłem zapasowe skrzydła w innym sklepie niż model i pomimo że są do SS, mają nalepki oryginalne to i tak skrzydła są lekko inne. Pomijam fakt że mają wklejone na stałe rurki, na lotkach są wytłoczone miejsca od góry i dołu na orczyki to samo skrzydło jako takie ma lekko inny przekrój. Oryginalne (czyli z mojego modelu) jest w przekroju lekko "jajowate" i przy krawędzi spływu schodzi minimalnie w dół. Zapasowe z kolei od spodu jest płaskie aż do samego spływu. Może sam fakt występowania różnych wersji pod niby tym samym modelem SS ma wpływ na właściwe umiejscowienie SC a instrukcja jest przeklepywana ta sama przez różnych producentów. Wydaje mi się że na razie jestem za cieńki żeby wyłapać różnicę w locie na obu typach skrzydeł. Nie mniej jednak lada moment dojdą mi serwa to przygotuję sobie drugi komplet skrzydeł na zapas.
  14. Hej. Poniżej zdjęcia jak rozwiązałem problem rozsuwających się skrzydeł w czasie lotu oraz przy niewielkim kreciku. Haczyki które zamontowałem kupiłem w l'eclercu, ale przypuszczam że w pierwszym lepszym OBI czy Casto będą również. Przed posmarowaniem klejem polecam najpierw przebić te małe gwoździki na drugą stronę (w stronę skrzydła) ponieważ stawiają dość spory opór i próba wbicia ich w już wklejonych haczykach może skończyć się połamaniem skrzydeł. Do tego 3-4 zwykłe gumki recepturki, nie koniecznie jakieś typowo modelarskie i wszystko działa jak należy.
  15. adamm

    Sky Surfer - kret

    Zachęcony niedzielnymi lotami postanowiłem wczoraj chwilkę polatać ponieważ wiał naprawdę lekki wiaterek a na dzisiaj zapowiadali deszcz. Na miejscu lotów wiaterek wydawał się niewielki. Dodatkowo po przeczytaniu różnych postów postanowiłem przesunąć SC z 60mm na 80mm. SS wzbił się w górę z dość sporym wysiłkiem i nie wiem czy przez wiatr czy dołożyła się do tego zmiana SC była walka o przeżycie. Ponieważ loty były krótkie (chciałem poćwiczyć lądowania) to za każdym razem mówiłem sobie "a jeszcze ten jeden raz i koniec). No i oczywiście był ten ostatni raz co widać na zdjęciach. Pękł dość mocno kadłub ale na szczęście wszystko jest do uratowania i poklejenia. Poprzednie kreciki to był pikuś.
  16. Czytałem decyzję sądu, który nakazał Komputronikowi załączanie polskich instrukcji do podzespołów komputerowych. ........ Zgodnie z art.3 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. 2002 r., Nr 141, poz. 1176 ze zm.), sprzedawca dokonujący sprzedaży w Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązany udzielić kupującemu jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji, wystarczających do prawidłowego i pełnego korzystania ze sprzedanego towaru konsumpcyjnego. Sprzedawca jest obowiązany wydać kupującemu wraz z towarem konsumpcyjnym wszystkie elementy jego wyposażenia oraz instrukcje obsługi, konserwacji i inne dokumenty wymagane przez odrębne przepisy (art. 3 ust. 5). Informacje lub dokumenty, o których mowa w ust. 1 i 5 , powinny być sporządzone w języku polskim lub, o ile rodzaj informacji na to pozwala, w powszechnie zrozumiałej formie graficznej. Wymogu używania języka polskiego nie stosuje się do nazw własnych, znaków towarowych, nazw handlowych, oznaczeń pochodzenia towarów oraz zwyczajowo stosowanej terminologii naukowej i technicznej (art. 3 ust. 6)........ Wychodzi na to że powinna być albo polska instrukcja pisemna albo niekoniecznie polska jeśli graficzna. Na odwal się również nie można napisać bo sprzedający zobowiązany jest udzielić jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji. Tylko kogo wskazać jako importera Graupnera? Na stronie GR jest pokazana mapka ze sprzedawcami. Jak nie trudno się domyślić, w PL nie ma nikogo. link: https://www.graupner.com/Retailer-Search
  17. No trochę lipa, ale dla samej zasady. Szkoda tylko kosztów kuriera bo nikt nie zwróci. A idąc na ostro, to co to jest za problem napisać na odwal się instrukcję, tak żeby UOKiK się odczepił? Tylko że z takiej instrukcji nikt pożytku miał niestety nie będzie. Wymóg z instrukcją dotyczy chyba importera. Sklepy z kolei powinny wymagać od niego a my od sklepu. Gdyby to była aparatura z 1 włącznikiem On/OFF to można nie żądać żadnej instrukcji, ale aparatury są dość zaawansowane. Angielski miałem w podstawówce, niemiecki w technikum, ale ani jeden ani drugi nie był techniczny więc choć z niemieckiego zdawałem ustną maturę to nie dam rady tego ugryźć. Poza tym za dużo czasu minęło. Wkurzające jest to że przecież za towary nie płacimy muszelkami tylko ciężko zarobionymi pieniędzmi a producenci mają nas gdzieś. Ostatnio chyba Czesi wzięli się ostro za gorszej jakości produkty oferowane w ich kraju. Skład i jakość odbiegają od tych samych produktów oferowanych np. w Niemczech czy Austrii. Może gdyby zrobić głośną akcję...... Temat w sumie dotyczy 90% rzeczy sprzedawanych w PL. Taaaa, znajdź mi na forum tematy dotyczące obsługi MZ 24 Pro Poza tym czas to pieniądz i wydajesz kupę kasy na sprzęt a później musisz spędzić nie wiadomo ile czasu na szukanie informacji po internecie
  18. Witam. Czy ktoś z szanownych Kolegów korzystał z prawa zwrotu towaru do którego nie dołączono polskiej instrukcji obsługi? Zauważyłem że większość aparatur sprzedawana jest z angielską instrukcją. O ile dla starego wyjadacza może nie być to problem bo wszystko robi intuicyjnie, o tyle dla początkujących jak np. ja, każda informacja jest na wagę złota. Planuję zakup pierwszej apki, takiej na lata i wybór padł na Graupner MZ 24 Pro ale też nie ma polskiej instrukcji obsługi. A sprzęcik trochę kosztuje to chyba można wymagać żeby było po polsku i choćby dlatego chyba odpuszczę ten zakup. Zgodnie z przepisami, za brak PL instrukcji grozi kara finansowa, nawet do 10% obrotów z poprzedniego roku. Ale nikt sobie z tego nic nie robi. Temat w sumie dotyczy nie tylko modelarstwa ale jest ogólnym problemem. Kupuje się coś za setki czy tysiące PLN a w środku instrukcja nawet w jakimś języku Suomi (nawet nie wiem gdzie to jest) a po polsku nie.
  19. Jeżeli ktoś użyje Twoich materiałów bez Twojej wiedzy to teoretycznie powinien Ci zapłacić jakiś procent od uzyskanych korzyści. Swego czasu bardzo mocno (amatorsko na własne potrzeby) zajmowałem się fotografią i trochę for się naczytałem i niektórzy z fotografów tylko czekali żeby ktoś ukradł ich zdjęcie. Dla przykładu jeśli zdjęcie lub grafika były wykorzystane np. na okładkę płyty to miałeś prawo do jakiejś kasy od każdej sprzedanej sztuki. Możesz wejść na forum Nikona lub Canona bo tam trochę jest opisanych rzeczy związanych z prawami autorskimi. Generalnie to najlepiej się ugadać ze złodziejem (bo tak to powinno być nazwane) i niech odpali jakąś kwotę. Ale przypuszczam że za mała szkodliwość żeby ktoś się za to zabrał. Choć z drugiej strony pamiętam jak w zeszłym roku żona robiła jakiś folder promocyjny dla jakiejś gminy gdzie na zdjęciu które dostała do projektu było kilkanaście osób. Dopóki gmina nie przysłała zgody na publikację wizerunku od każdej z tych osób to żona nie mogła użyć tego zdjęcia bo jako autor folderu mogłaby mieć sporo problemów. Na zdjęciu widać Ciebie więc jeśli nie pozowałeś świadomie to nikt nie może wykorzystać Twojego wizerunku. Pozowanie to też trochę dziwny temat, bo np. z modelką musisz mieć podpisaną umowę na publikację wizerunku, ale bez takiej zgody też byś się wybronił w sądzie bo pozowała świadomie i to się nazywa ciche przyzwolenie. Tutaj raczej nie pozowałeś komuś więc przyzwolenia nie było. Jeśli gościu nie okaże skruchy tylko będzie się rzucał to po prostu zablokuj film na jakiś czas i tyle.
  20. Koledzy, na chwilę obecną temat zawieszony. Muszę jeszcze dłuuuuuuuuuugo polatać piankowcami. Powoli zaczynam widzieć jak mało umiem w temacie latania i Cessna nie żyłaby już po kilku minutach od startu. Mój pierwszy w życiu lot SkySurferem odbył się w idealnych warunkach, było praktycznie bezwietrznie i to trochę uśpiło moją czujność. Sobotnie latanie w niewielkim wietrze dopiero pokazało że naprawdę mało umiem. Możliwe że poza wiatrem i moimi praktycznie zerowymi umiejętnościami dochodzi jeszcze niska masa Surfera i przez to jest bardzo podatny na wiatr, nawet niezbyt silny. Póki co plan jest taki żeby zajechać kilka pakietów na SS, później przesiadka na FunCub XL i dopiero kiedyś w przyszłości model konstrukcyjny. AMC, przeglądałem Twoją relację z "budowy" Funcuba i powiem że rewelacja, tylko przerażają mnie trochę zmiany które musiałeś wprowadzić (a też uważam że albo coś ma być dobrze albo lepiej niech nie będzie wcale). No nic, póki co dzięki za zainteresowanie tematem i ćwiczę piankowcami. Pozdrawiam Adam
  21. adamm

    Odkształcony EPP.

    No i co w ostateczności pomogło? Kolano?
  22. Kamilos, w grę wchodzą tylko dobre silniki i osprzęt bo na niektórych rzeczach nie warto oszczędzać. Tym bardziej że jeśli znajdzie się kasa na coś za X pln to często wystarczy dołożyć trochę i mieć coś lepszego. Jedynym ograniczeniem jest zdrowy rozsądek no i żona Moje tłumaczenie jest takie że to wszystko dla synka (który w grudniu skończy dopiero roczek) AMC, no wiem że ma tylko 120cm a moim zdaniem większym modelem lepiej się będzie latało. No i to co zauważyłeś, duży poważniej wygląda. Nie wspomnę że samolot rc jest niespełnionym marzeniem z dzieciństwa a później jakoś nie było na to czasu. Póki co daję Oskarkowi bawić się kitową aparaturą w nadziei że ją zepsuje i będzie pretekst do zakupu konkretnej Jutro Surfer ląduje na stałe w bagażniku bo jak tylko nie będzie dużego wiatru to przed powrotem do domu idę polatać. A w to miejsce muszę synkowi powiesić pod sufitem coś innego
  23. AMC, o haku i luku wiem i to też jest jakaś dodatkowa zabawa (przynajmniej luk bo haka bym na razie i tak nie wykorzystał). Jest jeszcze jedna cessna która mi się kolorystycznie najbardziej podoba http://www.pelikandaniel.com/?sec=product&id=70511 - pianka Tą czerwono białą z Phoenixa też myślałem żeby zamówić sobie 2 sztuki na wypadek kraksy. Martwi mnie tylko to że model jest już wycofany i nie dokupię części więc jest też pomysł aby zamiast Cessny kupić Super Cub 25e. Tyle że moim zdaniem nie jest tak ładny jak Cessna i ma inny układ zawieszenia (trzecie koło na ogonie) Oba mają klapy na których mi zależy (choć może nie potrzebnie się przy nich upieram) Póki co jestem na etapie nieświadomej niekompetencji więc jest zapał do modelu konstrukcyjnego i na benzynkę. Ale do momentu przejścia na etap nieświadomej kompetencji pozostanę na piankowcach i elektrykach. Skręca mnie że na razie pozostają mi loty na symulatorze bo pogoda jesienna i sprawdza się powiedzenie że "wieje jak w świętokrzyskim". A 3 pakiety tylko czekają na doładowanie do pełna.
  24. Koledzy, nie ma co się kłócić. Sprawa wygląda tak że jeśli faktycznie nigdzie nie będzie dostępna ta Cessna to nie pozostanie mi nic innego jak kupić ją za granicą bo bardzo się na nią uparłem (jest np. naniemieckim ebayu za 200 euro). Jednak wolę zakupy tutaj na miejscu a ponieważ bardzo dużo jeżdżę po prawie połowie Polski to najbardziej preferuję podjechanie, zobaczenie i dopiero zakup. Trochę zaczyna mnie martwić i chyba słusznie, że w razie kraksy to nie dokupię do niej części typu skrzydło czy chociażby kadłub a to dość istotne (był nawet pomysł zakupu 2 zestawów z czego jeden na zapas) Co do pakietów - pomijając fakt że może się trafić coś wadliwego to przecież najważniejszy jest sposób użytkowania czyli odpowiednia ładowarka, poziom rozładowania oraz nie pełne naładowanie do przechowywania. Nie zmienia to faktu że łatwiej zabrać ze sobą 5 litrową bańkę z benzyną (za niecałe 20zł) niż kilka pakietów i ładowarkę plus ewentualnie jakiś akumulator samochodowy z którego w warunkach polowych by się ładowało (u mnie w aucie np. po wyłączeniu zapłonu w gniazdkach nie ma prądu i będę na dniach robił osobne gniazdo 12V w bagażniku. Choć z drugiej strony pakietów nie powinno się ładować bez nadzoru) Tak czy siak to czasu jeszcze trochę mam zanim poczuję się na siłach polecieć taką Cessną ale już teraz fajnie by wyglądała wisząca pod sufitem u synka w pokoju
  25. O tym przekonałem się wczoraj. Było prawie bezwietrznie (jak w symulatorze) a chwilami delikatnie coś powiewało tam na górze i jest trochę inaczej niż siedząc przed kompem. Niemniej jednak nie mam kontaktu z żadnymi samolotowcami (tylko samochody) i pierwsze kroki na symulatorze nie ukrywam że trochę dały. Zanim wsiądę na coś większego a docelowo wymarzona Cessna to naprawdę sporo pakietów naładuję na tym Sky Surferze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.