Arek Morawski

Więcej zdjęć z Pucharu Śląska pod linkiem

:-)

Super miejscówka

Już 3 lata temu rozbiłem przez Altisa mojego ulubionego FS4. Altis zrobił zwarcie, napięcie siadło i model spadł z 300 m. Jak podszedłem do niego to wszystko ok. Pierwsza diagnoza to radio. Pod wpływem emocji przeszedłem z Futaby na Yeti :-( Dopiero kilka dni później jak zacząłem oglądać, to okazało się że z przewodów wyszły metalowe ,,włosy"

Gratulacje, super wynik!

W kat. F3B nie ma krótkich holowań, skąd Ty to wziąłeś?Holowanie trwa przeważnie ok. 10-12 sekund, modele są ciężkie i każdy chce być jak najwyżej. Czasami jest taka sytuacja, że: czekasz np. minutę, startujesz 12 sek, wylatujesz przykładowo 4 minuty w totalnym kiblu i dodatkowo (przy lądowaniu) nie trafiasz w punkt, szybka decyzja poprawiamy - teoretycznie jesteś jeszcze wylatać czas 6.30 i wylądować za 100 pkt, wszystko to robisz w ciągu 12 minut czasu startowego. Jak go przekroczysz to czas stop i zero za lądowanie.

Dokładnie tak jest, jeśli jest jakiś marker [np. ptak] to wszyscy startują od razu - ale nie tak jak w F3J, tylko po kolei każdy "ogłasza" i jednak uważa żeby się nie zderzyć, nie uszkodzić, bo za chwilę musimy tym samym modelem lecieć odległość i prędkość.Przy odległości wyczekiwanie jest jeszcze dłuższe, czasami puszczają nerwy - bardzo taktyczna konkurencja. Odległość lecimy po 5-6 zawodn., a czas startowy tylko 7 minut i w tym 4 min. latania.

W F3B mamy czas startowy 12 minut i w nim należy odlatać 10 minut lotu i wylądować w pierwszym metrze żeby uzyskać maksymalny wynik. Dlatego czasami czeka się na starcie na termikę nawet 1,5 minuty. Czasy holowania nie mają znaczenia, chyba startujesz w ostatniej chwili, albo robisz powtórkę. W F3J czas startowy wynosi 10 minut i dlatego, czym krótszy czas holowania tym dłuższy czas lotu. Mam nadzieję, że jasno to wytłumaczyłem, jak coś to pytaj. Ps. W F3B na termikę latamy też po 10 [osób] na raz.

Było super, fajna zgrana i wesoła ekipa, było kilka nerwowych sytuacji, ale to chyba z niemocy i porażki przegranego lotu. Szkoda, że MŚ są tak rzadko, jest co poprawiać, mnóstwo nowej wiedzy i filmów do analizy.

W jednej z tych grup byłem niestety ja :-(Dzisiaj - dzień trzeci. Deszcz trzy razy dziennie, zakrywanie, odkrywanie wyciągarek, powtórki mokrymi modelami wrrrr Warunki różne, od stabilnej pogody, lataniu w ciszy, po 7 m/s z kroplami deszczu, ale ogólnie jest super. Wiadomo było że łatwo nie będzie. Termikę latamy z żyłek 1,02, dystans i prędkość nawet 1,32

Bardzo krótka, model nówencja kupiony od producenta :-(

Po 2 minuty przerwy

Wyciągarki są kontrolowane wyrywkowo. Zgłosiłem do pomiaru wszystkie 6 wind naszej ekipy w niedzielę jeszcze przed mś. Wczoraj po moim locie na odległość podeszła komisja i zrobiła pomiar. Pierwszy jest kontrolny i wyszedł że wyciągarka jest za mocna, wtedy robią kolejne kolejne 3 pomiary i są uśredniane, na szczęście wszystkie trzy wyszły ponad 23 mOhmy

I kolejna partia fotek z drugiego dnia. Tych gości w kamizelkach to się wszyscy zawodnicy obawiają[emoji3] Poniżej pomiar mocy wyciągarki u Australijczyków

W sobotę i niedzielę wzięliśmy udział w Pucharze Świata, potraktowaliśmy go stricte treningowo. Dla mnie była to ostatnia szansa na sprawdzenie i wybranie modeli które zgłoszę do MŚ. Warunki były średnie, wiatr 90 stopni, starty na obydwie strony i deszcz co 3 godziny. W niedz. po południu zrobiliśmy processing, później było oficjalne otwarcie, a po otwarciu zgłosiłem pomiar mocy wyciągarek. Zawody przerywane są przez burze i przechodzące deszcze. Mamy trochę biegania za holami, modelami, niby nie duże odległości ale przez 3 dni zrobiłem już 34 km [emoji3] i tak każdy z naszej 6 osobowej ekipy. Poniżej zdjęcia które pokazują sprzętowy ogrom tej imprezy. ...