Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Marek G. Opublikowano 3 Marca Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 3 Marca Spit cały czas czeka na oblot. W międzyczasie uprzątnąłem swój warsztacik i zrobiło się jakoś pusto i smutno. Trzeba było go czymś zapełnić. Padło na Cessnę od Top Flite. Będzie miała dwa metry i pięć centymetrów rozpiętości i będzie ważyć pięć kilogramów. A raczej tyle powinna, wyjdzie pewnie pięć i pół... Oczywiście będzie miała napęd elektryczny, 'firmowy' kokpit i jako że w instrukcji wspominają o opcjonalnym oświetleniu, to moja Cessna też takie będzie mieć. Na początek statecznik poziomy - żeberka, oklejanie i kształtki na końcówkach. Finalne szlifowanie, zawiasy, pręt z orczykiem i statecznik gotowy. 10
mirolek Opublikowano 4 Marca Opublikowano 4 Marca Bardzo popularny model ... chyba z racji swojej "elegancji i gracji" 😉, w tym malowaniu zawsze się ładnie w powietrzu prezentuje. Elektryk - jakie serducho zamierzasz tam umieścić? Bardzo mnie interesuje jaki dobierzesz napęd i czym sie kierujesz przy jego wyborze. Jako nieprzejadnany zwolennik spaliny coraz częściej chwieję się w swoich wyborach i rozważam też zmianę silników w budowanym modelu. ms
Marek G. Opublikowano 5 Marca Autor Opublikowano 5 Marca Chciałem trzyłopatowe, piętnastocalowe śmigło bo mi się podoba i jest w miarę w skali. Zdecydowałem się na silnik Hacker bo są blisko z Jeti, a takie mam radio. Napisałem do Hackera, że chcę mieć baterię 6S, podałem parametry samolotu i dostałem odpowiedź że: - do śmigła 15x7x3 - wybraliby taki silnik - i ESC Mezon 120 Nie mam pojęcia czy to dobry wybór ale takie są plany. 1
Sage Opublikowano 5 Marca Opublikowano 5 Marca Cześć, Silnik jak najbarzdiej ok do tego modelu. Regler wybrałbym ten 120 A ale w wersji Lite, zawsze 30 g mniej i nieco mniejszy i łatwiej będzie go umieścić blisko silnika. ESC Mezon 120 Lite Mam w obu wersjach. Prawdę mówiąc różnicy nie widzę. Mam tą Cesnę 182 z zestawu PICA w rozmiarze 180 cm, skala 1/6 z silnikiem ASP91 2t., wyszła ciężko ale bardzo przewidywalnie lata. 1 1
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Marek G. Opublikowano 6 Marca Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 6 Marca Statecznik pionowy - więcej tego samego. Dodany przepust na przyszłe światło. I statecznik gotowy. 5
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Marek G. Opublikowano 1 Kwietnia Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 1 Kwietnia Po statecznikach przyszedł czas na kadłub. I już na własnych 'nogach'. Bardziej to przypomina łódkę niż samolot. Zamontowane zostało również koło i popychacz do sterowania nim. W oryginale orczyk miał być skierowany (mniej więcej) w przód, a idący od serwa kierunku popychacz miał przechodzić przez firewall. U mnie jest tak że orczyk jest skierowany w tył i to on przechodzi przez firewall i już po drugiej stronie firewalla łączy się z serwem. Wymagało to wyrzeźbienia innego niż w planach podwójnego orczyka ale po wielu pomiarach jakoś się udało dobrać odpowiednie kąty i długości. Miałem tu zagwozdkę. Czy faktycznie łączyć koło ze sterem, czy może jednak dołożyć osobne serwo - miejsce jest, a nawet dwa. Z jednej strony to wygodne żeby nie myśleć o 'włączaniu' sterowania nim, z drugiej to trochę dziwne cały czas machać takim dużym kołem w locie. Ciekawe jak to jest w prawdziwej Cessnie. Tak czy owak jest połączenie na stałe, będzie można zmienić jeśli przyjdzie na to ochota. Cała zmota z kołem miała na celu to by jego orczyk nie zawadzał w komorze silnika, bo tam właśnie potrzebowałem mieć miejsce na akumulator. W komorze silnika będzie oczywiście silnik - na fabrycznym stelażu. Pod silnikiem na uchwytach z jednomilimetrowej, aluminiowej blachy zamontowany będzie regulator, a za silnikiem akumulator. Taka jest przynajmniej koncepcja. 11
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Marek G. Opublikowano 25 Kwietnia Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 25 Kwietnia Dalsze prace nad kadłubem - początek zabudowy górnej części oraz wklejenie stateczników. Równolegle poczyniłem pewne prace związane z elektroniką. W instrukcji wspomniano, że elektronikę będzie można zamontować na sam koniec ale teraz będzie to znacznie łatwiejsze. Tak więc przed całkowitą zabudową postanowiłem się z nią uporać. Poza odbiornikiem i kilkoma sensorami zamontowany został również moduł oświetlenia. Wybór padł na oświetlenie Power MultiLight firmy Multiplex. Moduł obsługuje dziewięć ośmiomilimetrowych diod. Trzy światła nawigacyjne (zielone, czerwone i białe) dwa czerwone beacony, dwa białe stroboskopy i dwa białe światła lądowania. Generalnie fajne ale ma pewne mankamenty. Przede wszystkim jest bardzo prosty - ma tylko trzy stany: wszystko wyłączone, włączone wszystko z wyjątkiem świateł lądowania i wszystkie światła włączone. Nie mam pojęcia jak takie światła się obsługuje w prawdziwym samolocie ale mi niezbyt się podoba to, że światła nawigacyjne, beacony i stroboskopy muszą być włączane razem. Bardziej by mi się podobało gdybym miał nad nimi większą kontrolę. No ale trudno - do obsługi będzie więc użyty jeden trzypozycyjny przełącznik. Tu warto powiedzieć o drugim mankamencie - po podłączeniu prądu moduł domyślnie włącza światła niezależnie od pozycji przełącznika. Jeśli przełącznik jest w pozycji wyłączonej trzeba go włączyć i wyłączyć - wtedy światła gasną i od tego momentu będą się już zachowywać poprawnie. To jest słabe. Moduł powinien być zasilany z napięciem 7,4 - 12,6 V. Cały model będzie zasilany pakietem 22V, więc żeby nie kombinować z drugą baterią postanowiłem zasilić go z BECa. Regulator pozwala uzyskać takie napięcie, wydoli też z natężeniem. Całe szczęście że przez zupełny przypadek wybrałem serwa które mogą działać z maksymalnym napięciem 8,4V. Tak więc ustawiłem BEC na 8V. Do podłączenia są cztery kabelki w dwóch parach w dwóch wtyczkach. Jedna para to zasilanie - plus i minus. Druga para to sterowanie - sygnał i masa dla sygnału. Ja chcę mieć jedno zasilanie (z BEC) więc będę miał jedną masę. Zrobiłem więc sobie przejściówkę, która z odbiornika podaje masę i zasilanie na parę zasilającą oraz masę i sygnał na parę sterującą. Zasadniczo działa jak należy. Przy ogarnianiu kabli wpadłem na trochę inny pomysł. Mam dziesięciokanałowy odbiornik. Ciekawe w nim jest to że ma taką samą obudowę jak odbiornik dwunastokanałowy - ma tyle samo złącz. Różnica jest taka że zamiast kanałów 11 i 12 ma dwa złącza oznaczone jako BATT. Instrukcja twierdzi że jest to dobre miejsce by móc podłączyć zasilanie nie tracąc do tego celu bardziej wartościowego złącza mogącego obsługiwać serwo. Ja postanowiłem podejść to tego trochę na odwrót - zamiast podawać zasilanie to postanowiłem je pobrać. No jak BATT to BATT - mam po prostu baterię - 8V. Zrobiłem więc prostszą przejściówkę. Pewnie lepiej by było gdybym zamiast robić przejściówkę po prostu wymienił wtyczkę ale nie lubię 'psuć' fabrycznych kabli. Elektronika prezentuje się następująco. Teraz będzie można zamykać kadłub. 7
Rekomendowane odpowiedzi