Skocz do zawartości

FaqtDelta - projekt z dzieciństwa: reaktywacja ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Jaromir.

 

Serdecznie Ciebie i wszystkich zainteresowanych zapraszam w imieniu organizatora.

Oczywiście przepraszam z góry, że wątku lotniczym.

 

Pod tymi linkami trochę informacji:

 

Ogólna informacja o zawodach:

http://www.fsrv.wroclaw.pl/files/2009/wilczyn_pol.htm

 

Harmonogram startów:

http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=818

 

Startujemy na pewno w klasie Standard , lecz są plany też w FSR V 7,5 senior i FSR V 15 (jeżeli się uda przygotować łódki):

 

Sobota:

10.30 - 10.50 FSR V-7.5 sen. I grupa I bieg

11.30 - 11.50 FSR V-15 I grupa I bieg

12.00 - 12.20 FSR V-15 II grupa I bieg

 

12.30 - 12.50 FSR 3.5 standard junior I bieg

13.00 - 13.20 FSR 3.5 standard senior I bieg

 

17.00 - 17.20 FSR V-7.5 sen. I grupa II bieg

17.30 - 17.50 FSR V-15 II grupa II bieg

18.00 - 18.20 FSR V-15 I grupa II bieg

 

Niedziela:

9.50 -10.20 FSR V-7.5 sen. FINAŁ

11.10 - 11.40 FSR V-15 FINAŁ

 

11.50 - 12.10 FSR standard jun. II bieg

12.20 - 12.40 FSR standard sen. II bieg

 

P.S. To mój i kolegów juniorów debiut w Standardach :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Witam. Na szczęście potrafimy wyciągać wnioski z każdego lotu :D i z lotu na lot nasze modele coraz lepiej latają. Tego typu silniki mają oś trochę za miękką ale na początek wystarczają. Model lata naprawdę ładnie. Gratuluję.

Pozdrawiam Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny i czysto zbudowany model. Bardzo mi się podoba.

 

Sam miałem kiedyś deltę i latała super. Najbardziej podobały mi się niskie loty tuż nad ziemią i widok modelu na znacznej wysokości - trójkąt wyglądał jak UFO.

 

Moja delta też ładnie szybowała i super wyczuwała termikę - termika ją ssała nawet jak model nie krążył i wyczuwał najmniejsze noszenia.

 

Jednak widok takiego modelu w powietrzu to jest to ;-)

 

Liczyłeś jakie wyszło obciążenie powierzchni? Bo jestem sam ciekaw.

 

Gratuluje udanej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny i czysto zbudowany model. Bardzo mi się podoba.

Dzięki :)

 

Sam miałem kiedyś deltę i latała super. Najbardziej podobały mi się niskie loty tuż nad ziemią i widok modelu na znacznej wysokości - trójkąt wyglądał jak UFO.

Dokładnie! W górze jak UFO. Na razie jeszcze za dużo zbyt nisko nie latam, bo mam lekko ograniczoną przestrzeń, a model jeszcze w trakcie opanowywania ;)

Ale w niedzielę już tak koło 3-4m polatałem "kółeczka" i lądowania potrenowałem i rzeczywiście fajnie to wygląda...

 

Moja delta też ładnie szybowała i super wyczuwała termikę - termika ją ssała nawet jak model nie krążył i wyczuwał najmniejsze noszenia.

Jeszcze w "normalnej" termice nie wypróbowałem, w niedzielę w Skokowej po prostu sobie latałem nad łąką "bez silnika" i jakoś nie traciła przez 3 minuty wysokości, ale nie wyczuwałem jakiegoś konkretnego bąbla (już po 17:00 to było)

 

Jednak widok takiego modelu w powietrzu to jest to ;-)

:)

 

Liczyłeś jakie wyszło obciążenie powierzchni? Bo jestem sam ciekaw.

Z grubsza tak, powierzchnia bez sterolotek i "kadłuba" 34,65dm2, waga ~700g (688g ostatnio bez kamerki - kamerka +15g), czyli z 20g/dm2. A z "kadłubem" ma 38,8dm2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie :

 

Czy ten sk coś w ogóle daje i czy go używasz w locie ?

 

Nie wiem czy miałeś silnik e-max ?

 

Waży tyle co dzwonek ciągu ma 700g i kosztuje 40zł. Naprawdę jest dobrej jakości (do dzwonków nie ma co porównywać) ale trzeba go mocno poskręcać przed lataniem lub zabezpieczyć połączenia klejem. Mi się rozkręcił w locie i musiałem lądować. Podobnie kable należy w takich silnikach i dzwonkach od razu podkleić np.żywicą jeszcze na ziemi bo lubią się urwać -ułamać. E-maxa mam w modelu esa i naprawdę jestem zadowolony. Odkąd mam e-maxa żadnego dzwonka nie kupię.

 

Tu masz taki silniczek:

 

http://rcsklep.pl/product_info.php?products_id=304

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie :

 

Czy ten sk coś w ogóle daje i czy go używasz w locie ?

Generalnie tak:

Nie muszę...

Ale w ostatnim niedzielnym locie pobawiłem się nim i działa przynajmniej tak skutecznie jak kierunek w SkyLady II (bo takie mam porównanie). Czyli można nim spokojnie zakręcać, ale opóźnienie jest większe i trzeba "wysokością" więcej pomagać.

A i delikatne zakręty z lotkami i SK ładniej wyglądają.

Ślizg jakoś słabo wyszedł (nie było wielkiego efektu "hamowania"), ale wygląda dość fajnie (model lekko bokiem leci) - kierunek do oporu, lotki tam 1/4-1/3 i leci prosto ;)

 

Reasumując - można bez niego żyć, ale chciałem "poszaleć" ;) Mam jeszcze jeden kanał wolny.

Do tego planuję wersję "wodną" z pływakami - to kierunek się przyda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy miałeś silnik e-max ?

 

Waży tyle co dzwonek ciągu ma 700g i kosztuje 40zł. Naprawdę jest dobrej jakości (do dzwonków nie ma co porównywać) ale trzeba go mocno poskręcać przed lataniem lub zabezpieczyć połączenia klejem. Mi się rozkręcił w locie i musiałem lądować. Podobnie kable należy w takich silnikach i dzwonkach od razu podkleić np.żywicą jeszcze na ziemi bo lubią się urwać -ułamać. E-maxa mam w modelu esa i naprawdę jestem zadowolony. Odkąd mam e-maxa żadnego dzwonka nie kupię.

 

Kurcze - fajny, nie widziałem.

Dziś ma do mnie dojechać:

RAY CD2830/12 CD-ROM (ponoć do 180W mocy)

Bo dzwonek już zgubił w locie łożysko (po lądowaniu się okazało ;))

Przedtem wał się skrzywił, potem urwało kiepskie lutowanie, na koniec z powodu nie do końca naprostowanego wału to łożysko - no i po silniku.

Zakręciłem go własnymi śrubkami - to już nie mail tendencji do wypadania - ale generlanie szajs ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź i daj cynk jak delta śmiga na nowym silniku. Patrząc na Twój model coraz większą mam ochotę znów na deltę i mi jej brakuje.

 

Jednak konstrukcji żeberkowych nie uznaje w swoim hangarze ( dla mnie są za mało żywotne - folia się lubi podrzeć).

 

Szkoda, że nikt nie robi takiej z styroduru na cnc . Są tylko te latające skrzydła, ale to już nie delta ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak konstrukcji żeberkowych nie uznaje w swoim hangarze ( dla mnie są za mało żywotne - folia się lubi podrzeć).

To się załata lub odklei o pokryje od nowa (już to zaliczyłem po pierwszej kraksie, na górnym lewym poszyciu) ;)

A ja znalazłem u rodziców model CO2 jaki wykonałem 23 lata temu - gdyby nie wpadł na szafę i został w 2/3 zgnieciony to by latał nadal :)

Japonka wytrzymała, konstrukcja (te nie zgnieciona szafą) też, klejenia (NRD'owskim klejem nitro "Rapid" ;)) również trzymają, a Ty mi o żywotności ;)

No na "udary" "wypadkowe" to pewnie masz rację, mniej odporne... ;)

 

Szkoda, że nikt nie robi takiej z styroduru na cnc . Są tylko te latające skrzydła, ale to już nie delta ...

Mi się wydaje, że:

Bo ciężko jest wyciąć jak są tak duże różnice w profilach końcowym i przy kadłubie.

Bo może wyjść ciężka (jak na "motoszybowiec") - latać będzie, ale wątpię czy się w 400g zmieści (tyle waży moja pusta).

Choć trochę teoretyzuję - bo ostatni raz wycinałem skrzydło do uwięziówki ze styropianu jakieś 24 lata temu :)

Wtedy wychodziły cięższe nawet od sklejkowych żeberek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź i daj cynk jak delta śmiga na nowym silniku.

Już oblatałem...

Nie mam jeszcze odpowiedniego śmigła (latałem na 8x4 od dzwonka, a powinno być 9x4), ale na brak mocy to akurat nie narzekam ;)

Chyba jeszcze bardziej pochylę oś (już jest lepiej, ale nadal zadziera).

Lata wspaniale (jak na moje potrzeby).

Daje się rozpędzić (ale trzeba drąga oddać lekko).

No i po raz pierwszy udało mi się zrobić całkiem poprawną beczkę (2 razy ładnie - kilka razy bardziej spiralkę poziomą przypominała - ale się uczę ;)) chyba pierwszy raz w życiu (to mój pierwszy model z lotkami :D)

Do tego lot plecowy (o dziwo bez problemów) i dwie pętle zewnętrzne [!] - profil płasko-wypukły - dość nośny, dla tego się dziwię.

Wewnętrznych nie liczę ;)

 

Filmik się robi, nie wszystko na nim jest (sąsiadka przylazła i zagadywała mi kamerzystkę ;) Ale będą dowody na moje przechwałki ;)

No i nauczyłem się zygzakować do lądowania (przedtem mi brakowało miejsca ;))

Zygzakiem fajnie się nią wytraca wysokość (ciasne skręty, zacieśniane "wysokością" - skrzydło delta mocno hamuje przy dużych kątach).

 

Latałem dwa razy, w sumie z 22 min, jutro sprawdzę ile w akku (1800) zostało - ale chyba jeszcze z 1/3 na pewno... Wieczór już był - jakieś owady zaczęły nas podżerać ;)

Już sprawdziłem - wg ładowarki weszło 940mAh - czyli wylatałem tylko połowę akku przez te 22 min...

 

Na razie fotki:

Delta_o_zachodzie1.jpgDelta_o_zachodzie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaromir,

Troche niefortunnie Ci ta antenka powiewa :( - ryzykujesz, ze sie ulamie na wyjsciu z kadluba (jesli dobrze widze na zdjeciu - wychodzi dolem)

Jezeli nie chcesz jej puszczac gora - to chociaz naloz koszulke termokurczliwa aby wchodzila w kadlub i wystawala pare cm od dolu - zmniejszy to jej "hustanie sie" - no i uwazaj przy startach i ladowaniu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaromir,

Troche niefortunnie Ci ta antenka powiewa :( - ryzykujesz, ze sie ulamie na wyjsciu z kadluba (jesli dobrze widze na zdjeciu - wychodzi dolem)

Jezeli nie chcesz jej puszczac gora - to chociaz naloz koszulke termokurczliwa aby wchodzila w kadlub i wystawala pare cm od dolu - zmniejszy to jej "hustanie sie" - no i uwazaj przy startach i ladowaniu ...

Górą się balem bo popychacze do serw są w pobliżu, a zapomniałem o niej przy oklejaniu balsą tyłu "kadłuba".

Zobaczę na ile da się ją jeszcze wypchnąć górą, jak nie to dam koszulkę.

A doraźnie chyba podkleję taśmą przy krawędzi spływu - powinno znacznie ograniczyć "dyndanie" na zgięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ciągle nie mam obiecanego filmu "z dołu", ale zamieszczam z kamery pokładowej (widać beczki i "maleńkie plecki".

Niestety widać też kraksę w drugim locie (pierwszy trwał 30 min. nie bójcie się, film tylko 3min ;-))...

 

Znowu keson się potrzaskał (balsa 1,5mm miękka), widziałem, że jest delikatny już przy budowie (mocny dla obciążeń "lotnych", ale delikatny przy obsłudze - już lekko pękł przed lotem jak przesadziłem z "uściskiem", przy pierwszej kraksie też był ofiarą).

 

No i mam pytanie:

Model bardzo mi (i paru znajomym) się podoba, traktuję go jako "prototyp" i chcę zrobić kolejny.

Jak zrobić mocniejszy keson? Moje pomysły:

1. przy kadłubie tak do 3-4 żeberka okleić dodatkowo sklejkę 0,4mm (ale może powstać uskok półmilimetrowy).

2. Zamiast z balsy cały keson zrobić z takiej sklejki 0,4mm (i nakładki na "tył" żeberek również).

3. Keson balsowy "zalaminować" delikatną tkaniną...

4. Nie robić kesonu (same żeberka z nakładkami + ew. żeberka dodatkowe "połówkowe" tylko między krawędzią natarcia a dźwigarem przednim).

5. Inne pomysły (Wasze) podpowiedzi ;-)

Tu widać o czym piszę:

http://www.osolin.pl/rc/FaqtDelta/files/page39-1012-full.html

 

Teraz krawędź natarcia jest z sosny 3x3mm - może zrobić inaczej (pamiętajcie o coraz mniejszych żeberkach ku końcowi skrzydła)?

 

Dodatkowo chcę zrezygnować z tylnego dźwigara (tego tylko od dołu), a główny przesunąć do tyłu tak aby sięgał o jedno żeberko dalej (zrobi się również więcej miejsca w "ładowni").

Nie będę "ażurował" żeberek przed przednim dźwigarem (też się rozsypało jedno razem z kesonem).

Zrobię też większe stateczniki pionowe (chyba nadal 3 szt., bo ładniej w locie wygląda z bocznymi), lekko się czasem majta w locie, to chyba właśnie wina za małych pionowych...

 

Za robotę przy 2 wersji się tak szybko nie wezmę - bo chcę wszystko lepiej dopracować i więcej elementów na laser przygotować.

No i muszę ten keson "odbudować" (między kadłubem a 3 żeberkiem) i pozbierać jeszcze trochę doświadczeń, pływaki chcę zrobić i na wodę go;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki ma to wpływ na zasięg?

 

Osobiście nie używałem tego w modelach "dalekiego zasięgu", ale zawijałem antenę i działała na jakichś 140 metrach.Zależy to oczywiście od aparatury.Warto (raczej należałoby) zrobić testy na ziemi ze złożoną anteną (nie za długo, bo można popsuć nadajnik).Jeśli zadziała na 100 metrach na "sucho" to w powietrzu spokojnie 2x tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem na jeszcze jeden pomysł jak zrobić "keson" w następnej wersji...

 

Może ktoś mi by go wyciął ze styropianu czy innego plastikowego świństwa ;)

Sam element do przednich (tych ukośnych dźwigarów).

 

Bo na próbę to nie bardzo mi się opłaca kombinować osprzęt do cięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.